Skocz do zawartości

Kobiety z Azji nie takie święte


Piter_1982

Rekomendowane odpowiedzi

18 minut temu, Morfeusz napisał:

@Tomko To poproszę o wyjaśnienie co miałeś na myśli?

Tomko napisał pół żartem pół serio, że co niektórym ten filmik może zniszczyć białorycerską wizję świętego azjatyckiego graala.

Spora część osób na forum sra żarem za kobietami zza granicy, a już zwłaszcza Azjatkami.
A jak wiadomo, model jest wszędzie ten sam, tylko, że jest zamalowany innym barwnikiem kulturalnym.
Programowanie biologiczne pozostaje nienaruszone.

Nie żebym tłumaczył brata, po prostu zgadzamy się w wielu kwestiach.
Widzimy tą bezsensowną pogoń za Azjatkami motywowana białorycerską wizją świata.
Ja także mam chęć na kobiety za granicy, szczególnie te gorące, egzotyczne Latynoski.

Natomiast nie jest to napędzane moimi wizjami rycerskimi, jakimiś spacerkami wgłąb łąki przy zachodzie słońca.
Podoba mi się ich wygląd, pozytywna, namiętna energia, którą emanują.
Może się bardziej starają, może nie - tego jeszcze nie doświadczyłem.

Aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że jak opuszczę gardę, to dostanę od niej szybkiego shittesta w pysk.
I tak jeden za drugim, aż mnie doprowadzi do narożnika, gdzie całkiem zniszczy ramę i znokautuje.
Foszki, atencja, nielogika i głupota - to tak jak w wątku dotyczącym wieku kobiet = nie następują żadne poważne zmiany.

Edytowane przez Ragnar1777
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Morfeusz Nudzi mnie ta cała gloryfikacja Azjatek jakby to były Święte Graale. Nie podobają mi się z urody i wg mnie są pojebane, ale każdy ma inny gust. Jednak azjatka to kobieta. Niektórym się wydaje, że będzie w domu siedzieć, zajmować się nim i klękać do laski na każde zawołanie a na innego nie popatrzy. Kręcę bekę z ludzi, którzy nie potrafią wyjść z domu i zagadać do Polskiej dziewczyny a buszują i wertują zagraniczne fora azjatyckie w tym samym czasie wysrywając się na Polki.

 

Dziewice? Nigdy nie powiedziałem że są pojebane. Ba - sam bym był zadowolony jakby mi się jakaś trafiła. Ale ich gloryfikacja i zakładanie, że są idealne, nie foszkują się, nie śmierdzą - jest już komiczna. Czy związek z dziewicą może miećbdużo lepszy start? Oczywiście. Ale jak jesteś pizdą to nawet głuchoniema i ślepa cię zostawi.

 

Dodatkowo pracuję, obracam się w towarzystwie azjatów, spotykam wszędzie. To pojebana nacja przypięta kablami do telefonów jak zombie. 

Edytowane przez Tomko
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Tomko napisał:

@Morfeusz To pojebana nacja przypięta kablami do telefonów jak zombie. 

Potwierdzam, ale mimo wszystko Azja jest ogromna, więc cięźko się mówi o Azjatkach jako całości.

 

Btw. nasze małolaty też ciągle "siedzą" w telefonach.

 

Hindusek się brzydze, Tajki nie są jakieś rewelacyjne w "tych" sprawach - już lepsze są Ukrainki.

 

Problem z Polkami to ich zmanierowanie i kosmiczne wymagania - patrzysz na taką myślisz jprdl - to już lepiej wsiąde w samolot, nie będe słuchać tego p****, lub po prostu nie będę rozumieć co mówi (Tajki zabawnie się złoszczą).

 

Murzynki, latynoski :) fajna sprawa, rozmarzyłem się.

 

Jasna sprawa, że jak zmiękniesz przegrałeś, bo to wszystko kobiety...

 

@AR2DI2  Czy Ty jesteś z tych, którzy zawasze podpuszczają to, do ciężkich akcji?

 

Widzę to tak, wsiadam w samolot, lecę do Panny, ściągam jej majtki i kręcę telefonem, że to nie Ladyboy, oczywiście z kopią paszportu i swoją mordą w kadrze.

Całość zajmuje 36-48h na wariata, a po powrocie mówisz, że nie stawiasz flaszki bo nie było notariusza?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Tomko napisał pół żartem pół serio, że co niektórym ten filmik może zniszczyć białorycerską wizję świętego azjatyckiego graala.

Więc dobrze zrozumiałem przekaz, że to nabijanie się.

@Ragnar1777 @Tomko Ja tu widzę raczej próbę szydzenia z braci, którym podobają się azjatyckie dziewczyny. U niektórych spowodowane bólem tyłka, że oni takich nie mają, nie podrywają,  nie jeżdżą tam na urlop, itp. U innych po prostu tym, że mają inny gust, wolą białe albo latynoski, więc muszą wyśmiewać Braci, którzy mają odmienny gust od nich.

 

Co do reszty treści w większości się zgadzam. Trzymanie ramy czyli silne prowadzenie w związku jest konieczne niezależnie od nacji.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tomko napisał:

Kręcę bekę z ludzi, którzy nie potrafią wyjść z domu i zagadać do Polskiej dziewczyny a buszują i wertują zagraniczne fora azjatyckie w tym samym czasie wysrywając się na Polki.

Kilku teoretyków, poszukiwaczów, black pillowców by się nawet i na forum znalazło xD
A ja zawsze powtarzam, by wyjść z domu i samemu sprawdzić z czym to się je.
Oraz rozwijać się, swoją wartość - oczywiście nie dla cipek - tylko dla siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Tomko napisał:

Ale ich gloryfikacja i zakładanie, że są idealne, nie foszkują się, nie śmierdzą - jest już komiczna.

Nikt tutaj tego nie robi. 

 

56 minut temu, Tomko napisał:

Czy związek z dziewicą może miećbdużo lepszy start? Oczywiście

Zawsze do tego zmierzam i o to mi chodzi, ale lubisz wszystko przekręcać i rozpętujesz gównoburze.

 

Maksymalizacja zysków i minimalizacja strat.

To jest hasło, którym przeważnie się kieruje w swoich wypowiedziach.

 

 

3 minuty temu, Ragnar1777 napisał:

Kilku teoretyków, poszukiwaczów, black pillowców by się nawet i na forum znalazło xD

No cóż, sam mogę powiedzieć, że jesteś teoretykiem.

 

Z black pill'a biorę tyle co można znaleźć w książkach naukowych.

Ta wiedza nie bierze się z dupy tylko z doświadczenia.

Błędnie zakładasz, że jak Ciebie coś nie spotkało to dane zjawisko nie istnieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Ksanti napisał:

Nikt tutaj tego nie robi. 

No nie. Faktycznie. 
 

Różnica między nami jest taka, że ja tego nie wykluczam a ty to z góry zakładasz gloryfikując te dziewice jak nienormalny a z reszty kobiet robisz kurwiszcza. Z założenia u ciebie:
1. Były partner = wyrachowanie, problemy, fochy, porównywanie fiutów.
2. Dziewica = super na start, czysta karta, zero problemów, udany związek. 

Związek sam cacy nie będzie i sam się nie zrobi. Wg mnie masz sporo kompleksów nieprzerobionych i mało doświadczenia. Nie z kobietami - z ludźmi w ogóle. Nic nie przekręcam tylko stawiam znak wyższości przy dziewicy. Ty stawiasz przy niej 1 a przy każdej innej 0. To nas różni. A maksymalizacja zysków i minimalizacja strat... Bez urazy ale przypomina mi to wywody Zdziska z miotłą za najniższą krajową nad wyższością giełdy Amerykańskiej nad Londyńską. 

@Morfeusz Z nikogo nie szydzę - nigdy nie powiedziałem - "chyba cię pojebało, że ci się Azjatki/takie/śmakie podobają". Nic mi do tego. Staram się wypowiadać w temacie. Natomiast ostatnimi czasy co temat na forum o zdradach, głupotach, wyrachowaniu kobiet to już w trzecim poście jest: "noo co za pojebana akcja. I dlatego z dziewicą byłoby inaczej, bo...". "No - Polki pojebane księżniczki! I dlatego z Azjatką by tak nie było bo...". Kur..a już to komiczne jest, serio. 

Czy mam ból dupy? Mam z Azjatami styczność na co dzień i wszędzie. Mam ból dupy o kobiety, które mi się nie podobają? Bez sensu. Zacząłem nową pracę i jest fajna Azjatka, która smoli do mnie jakieś cholewki. Często przy biurku, pyta co słychać, podwozi na stację. Nie wiem jak ja to przeżyję... :(.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Tomko napisał:

1. Były partner = wyrachowanie, problemy, fochy, porównywanie fiutów.
2. Dziewica = super na start, czysta karta, zero problemów, udany związek. 

Tak jest w większości sytuacji, stwierdzam jedynie oczywisty fakt, który jak się okazuje nie dla każdego jest taki oczywisty. Wynika on wprost z logiki i znajomości podstawowych mechanizmów psychologii człowieka, dlatego jest niemal jak aksjomat. To, że dziewica z patologii zachowuje się jak ku... znaczy tyle, że jest ku... Nikt normalny nie chce ku.. na związek, więc logiczne, że kiedy mówię o dziewicach nie chodzi mi o te z nizin społecznych. Nie ma jednego słowa na określony typ dziewic a nie będę za każdym razem precyzował oczywistość. Ci co będą chcieli się dowalić zawsze się do czegoś dowalą. Przecież można podawać się ze eksperta co spał z setką dziewic, wmawia innym, że nie znają życia i uogólnia, że dziewice są mniej święte od nie dziewic. Taką widzę tutaj narrację. Spierdolina się bierze z dwóch czynników: wychowania lub/i doświadczenia (sytuacje, ludzie). 

 

 

1 minutę temu, Tomko napisał:

Związek sam cacy nie będzie i sam się nie zrobi.

A ktoś mówi, że tak?

 

1 minutę temu, Tomko napisał:

Wg mnie masz sporo kompleksów nieprzerobionych i mało doświadczenia.

Odnośnie kompleksów to obiektywnie każdy jakieś ma, więc nie będę zaprzeczał. Czy sporo to raczej nie bo dużo pracowałem nad sobą.

Co do kwestii doświadczenia ja mam zapewne więcej x, ty y i analogicznie mniej. Tak samo błędnie jak Ragnar zakładasz, że jeśli coś jest sprzeczne z tym co sam przeżyłeś to jest nie prawdą. Ja się pytam gdzie te twoje udane związki. Tyle gadasz o tym podrywaniu i radzeniu sobie z kobietami a jesteś w luźnej relacji z laską, która cię nie szanuje... Wiesz co? Ja mam gdzieś takie relacje. Jeśli twoje rady polegają na zdobywaniu tego typu samic to moim zdaniem masz zbędne doświadczenie. Budujesz fałszywy obraz sukcesu z kobietami na miarę ruchania łatwych panień i mężatek.

 

1 minutę temu, Tomko napisał:

Nic nie przekręcam tylko stawiam znak wyższości przy dziewicy. Ty stawiasz przy niej 1 a przy każdej innej 0. To nas różni.

Stawiam przy każdej inny zakres niż 0-1. Jedynie w kontekście związku mam bardziej rygorystyczne kryteria. Jakbyś się skupił ogólnie na tym co piszę a nie na pojedynczych hasłach aby szukać dziury w całym to byś wiedział, że nie tylko dziewice rozpatrzam na związek. Dziewica po prostu jest dla mnie statystycznie najlepszą opcją uwzględniając najpierw wygląd i charakter samicy. Nie wierzę w te bajki, że kobieta wraz z doświadczeniem/ wiekiem pokornieje albo doznaje olśnienia i staje się lepsza. A nawet wręcz przeciwnie. Widzisz nie możesz tego zrozumieć bo uważasz, że wiesz już wszystko a jedyny słuszny punkt widzenia jest zbieżny z twoim. Chociaż teraz sam twierdzisz, ze dziewica jednak spoko. I jeszcze raz powtórzę, że dziewica dziewicy nie równa. Z Azjatkami, Latynoskami i innymi pokemonami to samo. Chodzi o sam fakt czystej karty, wspomnień, emocji, przyzwyczajeń, oczekiwań, psychiki, a nawet wymiany genów. Jest to kwestia, która dopierdala w większości związków z niedziewicami. 

 

1 minutę temu, Tomko napisał:

A maksymalizacja zysków i minimalizacja strat... Bez urazy ale przypomina mi to wywody Zdziska z miotłą za najniższą krajową nad wyższością giełdy Amerykańskiej nad Londyńską. 

To, że ty lubisz na spontanie podrywać panienki, które cię potem nie szanują to... no co kto lubi.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Ksanti napisał:

Tyle gadasz o tym podrywaniu i radzeniu sobie z kobietami a jesteś w luźnej relacji z laską, która cię nie szanuje... Wiesz co? Ja mam gdzieś takie relacje. Jeśli twoje rady polegają na zdobywaniu tego typu samic to moim zdaniem masz zbędne doświadczenie. Budujesz fałszywy obraz sukcesu z kobietami na miarę ruchania łatwych panień i mężatek.


Chyba ci się osoby pomyliły. Ciekawe wnioski poza tym, detektywie Monk.
 

Nie wierzę w te bajki, że kobieta wraz z doświadczeniem/ wiekiem pokornieje albo doznaje olśnienia i staje się lepsza. A nawet wręcz przeciwnie. Widzisz nie możesz tego zrozumieć bo uważasz, że wiesz już wszystko a jedyny słuszny punkt widzenia jest zbieżny z twoim.

Znów pieprzysz jakieś głupoty i imputujesz mi coś, czego nie powiedziałem.

Chociaż teraz sam twierdzisz, ze dziewica jednak spoko.

Pokaż mi gdzie napisałem, że dziewice są pojebane. Inaczej szkoda mi czasu w kółko poprawiać twój tok rozumowania tego co piszę. 
 

To, że ty lubisz na spontanie podrywać panienki, które cię potem nie szanują to... no co kto lubi.

Znów ci się osoby pomyliły. 

Dla mnie dalsza dyskusja nie ma sensu, bo gadasz jak nakręcona katarynka. Rób jak uważasz.

 

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko

Nie chrzań, jakiś czas temu sam pisałeś, że panna z którą się spotykasz zamiast przyjść na twój koncert posłuchać to siedziała z innymi chłopami przy barze albo cię zlewa a ty za nią latasz.

 

Nie jestem żadnym detektywem po prostu paru braci wtedy ci powiedziało, że sobie racjonalizujesz, iż masz wszystko pod kontrolą. Możesz też się tłumaczyć, że masz wyjechane... Mi i zapewne wielu by po prostu szkoda było czasu na takie zabawy.

 

Potem gadasz, że znasz lepiej życie (doświadczenie) i wiesz więcej o kobietach. No fajne masz te doświadczenia ale obawiam się, że nic konkretnego/ nowego nie wnoszą do życia czy wiedzy. Poza tym, że na własne życzenie marnujesz czas z laską, która cię nie szanuje i nie traktuje poważnie w dodatku tobą gra jak chce.

 

Uparłeś się, że po przeczytaniu "No more nice Guy" będziesz teraz zawzięty i wydaje ci się, że masz obiektywny ogląd sytuacji. Tak samo kolega Ragnar za bardzo popłynął z tą megalomanią w stosunku do podrywu i byciem na fali wobec lasek (tak to odczuwam). Jak to rozłożyć na czynniki pierwsze to i tak potem się okazuje, że to panny na chwile z klubu, wesela czy mężatki.

 

Więc tak jestem biedniejszy o te doświadczenia ale też nie opisuje tego jako sukces jak co po niektórzy. 

 

Serio lepiej wchodzić w jakieś luźne relacje ze szlaufami aby potem bawić się w głupie gierki i podchody? Ale dobra nie ważne.

 

Przyczepiasz, się do słowa, że dziewice są pojebane jak ja sam nawet nie twierdzę, że tak napisałeś. Gdybyś się odnosił ogólnie do całych wypowiedzi a nie przyczepiał do pojedynczych haseł nie byłoby sztucznego problemu. I nie pomyliły mi się osoby.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, bez nerwów, każdy ma swoje spojrzenie na tą sprawę.

 

Moje zdanie na temat dziewic - nigdy więcej.

Większość moich byłych, to do czasu spotkań ze mną - dziewice.

Ile musiałem się namęczyć, żeby "zerwać gwinta", a później okazała się kłodą.

 

Jeśli kobieta odwleka współżycie to może być oziębła, albo ma jakieś problemy.

Jeśli jesteś silnym facetem i wiesz czego chcesz, to kobieta zostanie przy Tobie, a porównywać będą zawsze, czy do byłego, czy do tatusia, czy do aktora...

 

 

@AR2DI2 Nie odbierz tego jako złośliwość, ale wiem że nic nie muszę, często do pracy zakładam koszulkę z takim napisem :)

Lubie idiotyczne zakłady,a co do postów to tylko dzielę się przeżyciami, mam nadzieje że nie wyglądają się jak przechwalanie.

 

@Ragnar1777Co do poziomu Azjatek, dlatego polecam południe Tajlandii, gdzie kobiety są ładne, nie ma takiej rozwiązłości, ale też za podrywanie dziewczyny w pubie można oberwać od Taja.

Tak jak mówiłem Azja jest wielka i nie trzeba wiele zarabiać, żeby tam się jechać.

 

 

Edytowane przez Johny_B
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Johny_B napisał:

Moje zdanie na temat dziewic - nigdy więcej.

Większość moich byłych, to do czasu spotkań ze mną - dziewice.

Ile musiałem się namęczyć, żeby "zerwać gwinta", a później okazała się kłodą.

Właśnie.
Męczysz się rok, by mieć kłodę w łóżku :x
Fakt, możesz ją nauczyć, pokierować jak trzeba.
Aczkolwiek, jeżeli charakterem się nie dopasujecie?
Inwestycja w błoto, zatem lepiej dmuchać na zimne.

 

 

15 godzin temu, Johny_B napisał:

ale też za podrywanie dziewczyny w pubie można oberwać od Taja.

Oj nie chciałbym dostać od Taja.
Niby drobni, ale u nich tajska odmiana kick-boxingu to chleb powszedni.

 

 

15 godzin temu, Johny_B napisał:

Co do poziomu Azjatek, dlatego polecam południe Tajlandii, gdzie kobiety są ładne, nie ma takiej rozwiązłości,

Skorzystam pewnie kiedyś.
Z ladyboyów też ?
(Żart - oczywiście z tym drugim)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Ragnar1777 napisał:

Oj nie chciałbym dostać od Taja.

Niby drobni, ale u nich tajska odmiana kick-boxingu to chleb powszedni.

Zdecydowanie potwierdzam, marne szanse na wyjście cało, jak Taj jakmś cudem nie podoła to zjawi się grupa jego kolegów.

 

Make love not war ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Azjatek... to nadal są kobiety działają na tym samym hardware. Tamte społeczeństwa są po prostu bardziej KONSERWATYWNE i dlatego zachowują się lepiej. Nasze (i zachodnie) kobiety zachowują się tak BO MOGĄ tyle.

 

Mi się niektóre Azjatki podobają, z resztą w każdej rasie znalazłbym taką która mi się wizualnie podoba.

 

@Ksanti wytłumaczę ci po chłopsku bo nie kapujesz co @Tomko i @Ragnar1777 piszą.

Zamknąłeś się w strefie komfortu o nazwie "DZIEWICA" i teraz siedzisz i prawisz jakie to dobre i super. Chłopaki piszą, że zamknąłeś się na doświadczenia z kobietami, jak wiemy praktyka i teoria nie idzie w parze i często mimo posiadanej wiedzy chłopaki dają się urobić dziewczynie. Wiesz skąd się biorą umiejętności? Z DOŚWIADCZENIA!

Od teoretyzowania w necie niczego się nie nauczysz. 

 

Wbrew pozorom oni nie hejtują cię a chcą ci pomóc. Znajdziesz dziewicę, nie będziesz miał doświadczenia to cię zmieli, one mają to w genach a my musimy się tego w dorosłym życiu (programowanie przez 20 lat) uczyć od zera. 

 

Jesteś młody, poznawaj kobiety w praktyce. Gdy będziesz gotowy na rodzinę i dzieci, wtedy szukaj sobie tej mitycznej dziewicy. 

 

PSSTTT...PSSYYTTT... KSANTI...POWIEM CI COŚ W TAJEMNICY...KAŻDA BYŁA KIEDYŚ DZIEWICĄ... XD

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@Johny_B

Kiedyś byłem "niepokorny", wybuchowy i się wkurwiałem na laskę a nawet zdarzało się robić awanture jak odmawiała seksu albo była kłodą. Teraz zupełnie inaczej na to wszystko patrzę i mam też inne oczekiwania, potrzeby. Jestem spokojniejszy, bardziej szanuje zdrowie, swój czas i nerwy. 

 

Swoją drogą jak jedziesz w te rejony Azji nie boisz się chorób tropikalnych? Mam na myśli głównie dengę i malarię. Ponoć łatwo załapać przez komara.

 

 

@SSydney

I właśnie o to chodzi nam z Azjatkami. Nikt ich nie gloryfikuje. Po prostu są lepiej wychowane i jest to fakt. Łatwiej od takiej otrzymać wsparcie i opiekę. A też niektóre są dosyć ładne i urocze.

 

 

Każdy ma inne oczekiwania, wymagania i wizje relacji co do samicy. Nie każdy lubi "zaliczać", chodzić po klubach, bawić się w luźne relacje czy przygodne seksy. Niektórzy o tym zapominają lub nie mają pełnej tego świadomości. A nawet czasem mam wrażenie, że pojawia się z ich strony narracja, że jak tego nie robisz to jesteś "ciapa" i przegryw. Ja z pełną świadomością bym nie brnął w jakąkolwiek relacje z dziewczyną gdybym wiedział albo widział po niej, że jest rozwiązła czy ma konkretny przebieg. No po prostu nie, odpycha mnie to i nie widzę interesu. Wolę inaczej spędzać czas, tudzież zrobić szybko co trzeba i mieć wywalone. Nie bawić się w głupie gierki, podchody i shit testy. Mam naturalny instynkt posiadania własnej samicy. Sama idea związku się na tym opiera "posiadanie". Pieszczoty, przytulanie i czułość są ważniejszymi potrzebami. Lew też chce posiadać. To poniekąd wpływa na mój światopogląd. 

 

Mnie pierwsza już dużo nauczyła, przez to stałem się z góry ostrożny oraz nieufny. Na kase też mnie żadna nie wyjebie bo byłem uczony od małości, że o własne zasoby należy dbać oraz ich pilnować. Dostałem jako młody chłopak wpierdol na dzień dobry. Żadna spokojna myszka dziewica nie była by w stanie tak mocno mi przyjebać. No nie miała by po prostu jak. A nigdy nie byłem jakoś specjalnie białorycerski. (No może w gimnazjum trochę). Podczas porównania z innymi dziewicami jakie poznałem w tym moją eks dostrzegłem wtedy jak wiele problemów wynika z samego faktu, że laska nie jest dziewicą. Owszem charakter ma znaczenie na pierwszym miejscu ale to także. Z resztą tłumaczyłem nieraz, że nie jest to tylko jakaś błona.

 

Dobrze zdaję sobie sprawę z tego, że związek to walka. Nie urodziłem się wczoraj. Jednak tak jak mówię dążę do optymalizacji relacji. Wiem, że tylko w związku jako tako dobrze mi się funkcjonuje. Działam najefektywniej, a też głowa spokojna i niczym nie rozproszona. Taka widocznie natura. 

 

Przyznam szczerze, że ja też nie do końca rozumiem drugi punkt widzenia. Napisałem wszystko na chłodno, nie unoszę się i nie chce nikogo obrażać. Czasem mam po prostu wrażenie, że niektórzy przesadzają i wywierają niepotrzebną presję. Taktyk na życie jest conajmniej kilka. Należy wybrać jedną i dostosować do swoich potrzeb i uwarunkowań naturalnych. Z tego co mi wiadomo spora część mężczyzn jednak chce/ potrzebuje czegoś na wzór związku, stabilizacji.

 

Co do szukania na związek to po prostu nie jestem przkonany co do tego, iż później będzie łatwiej poznawać fajne samice. Może to prawda może nie, po prostu nie lubię ryzykować i ufać na ślepo. Z tego co zaobserwowałem u innych raczej jest to nie prawda.

 

Inna kwestia jest taka, że sam boję się swojej hipergamii. A jest wbrew moim podstawowym interesom. Dlatego potrzebuje silnego spoiwa dla związku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ksanti ja zdedydowanie muszę popracować nad nerwami, także zazdroszczę spokoju ducha ;)

 

Co do chorób tropikalnych i przygód, dlatego zmieniłem pracę i wyjezdżam zdecydowanie mniej. Niestey ciężko mi sie odnaleźć w tej sytuacji.

 

Przechodziłem denge, na malarie zażywam malaron, który źle działa na wątrobe - słyszałem że od niedawna jest dostępna szczepionka. Generalnie listę szczepień mam pokaźną, na szczęście za wszystko płacił pracodawca.  

 

Na temat tych wszystkich paskudztw, mógłbym książkę napisać :),  każdy kto przeżył indyjską biegunkę jest bohaterem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.