Skocz do zawartości

Moja kobieta i jej córka... uciekać?


Rekomendowane odpowiedzi

Wchodząc w taki układ, pamiętaj że nigdy nie będziesz ojcem...będziesz ojczymem, bolce, fagasem "mamy" więc spierdalaj... stój, kasę daj, tak....kasę wolno ci dawać, ale do reszty się nie wpierdalaj.

Ot....a co z twoim potomstwem? Pani zacznie marudzić, że za stara już jest, że poprzedni poród bardzo ciężko zniosła, że lakarz odradza....więc zapomnij o posiadaniu i wychowaniu swojego potomstwa.

Połasisz się jak gówniarz na powidła śliwkowe...napoczatku słodkie, potem robią się mdłe, a na końcu permanentna sraczka z gwałtownym przebiegiem.

Edytowane przez wojkr
  • Like 3
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, HugoBucc napisał:

 

 

Także co byś nie zrobił, zawsze będzie źle. Mój przypadek jest bardziej hardkorowy, może wreszcie się przemoge i opiszę go na forum bo to co się odpierdalało przez te kilka miesięcy przechodzi ludzkie pojęcie jak dałem się szmacić za właśnie wspaniały seks. Bo jedynym plusem tego związku dla mnie, był zajebisty seks.. I to za jaką cenę.. 

 

 

Opisz kolego wszystko, bo widzę że Twój przypadek jest bardzo podobny do mojego. Pozdro!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Krugerrand napisał:

Popełniłeś jeden podstawowy i jakże ważny błąd: otóż związałeś się z samotną matką. Żaden szanujący się mężczyzna tego nie robi.

Ależ dlaczego nie ?

Można.

Z tym, że tylko na dwa sposoby:

 

1. NIGDY nie zamieszkacie razem i NIGDY nie będziesz miał jakiegokolwiek kontaktu z jej dziećmi. Oczywiście związku w sensie powszechnego rozumienia tu nie ma, ale tego typu relację da się utrzymać czesto bardzo długi czas. Wiem z autopsji co mówię.

 

2. Nie ma żadnego problemu wejść w nawet tzw "pełny związek" (oczywiście pojawia się fundamentalne pytanie - po co ?) - z samotną matką pod warunkiem, że jej dzieci są już dorosłe, na swoim, a najlepiej - jesli już mają własne dzieci. Czyli - dama jest babcią.

Mam fajny kontakt z takową damą lat 44. Dwie córki 25 i 23 lata, już mężatki i co ciekawe - dama w ub. roku w ciągu jednego miesiąca została dubeltową babcią. Bo i jedna córa i druga - urodziły w odstępie około trzech tygodni :):):).

Dama mieszka na swoim, corki z domu wyszły dawno temu do założonych przez siebie rodzin.

No i tak oczywiście można - bo przede wszystkim odpadają problemy "nie wpierdalaj się, nie twoje dziecko". Bo to dziecko już ma własne dziecko :):):)

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie będę wszystkiego tłumaczył jej problemami. Ja też kilka błędów popełniłem. Wieczorem postaram się założyć nowy wątek i opisać wszystko byście w pełni zrozumieli mój post, bo tak trochę wprowadziłem mały chaos w tym wątku. 

Pozdrawiam. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Paweł86 napisał:

Bo po tym "ponad roku" z nimi - jestem wykończony psychicznie. Jestem dosłownie wrakiem człowieka.

Jeśli na początku już tak jest to później będziesz sprowadzony do roli zdychającego bankomatu. Także spierdalaj jak najszybciej bo źle się to dla ciebie skończy, tyle mojej rady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bonzo gdzie Ty takie kwiatki zrywasz? 

 

Tylko nie odpowiadaj jak sprzedawca grzybów przy szosie. Zawsze jak idę kupić moja matka pyta:

-Panie, gdzie tyle kurek pan narwał. 

Odpowiedź zawsze ta sama: :) 

-w lesie. 

I jest beka. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Bonzo napisał:

Żecokurwa ?

Dwie godziny awanturować się przez telefon z babą ?

Dokładnie. Też na to zwróciłem uwagę. Po pierwsze - kto tak długo gada przez telefon? Po drugie, po pierwszych wyrzutach bym powiedział, że nie mam zamiaru tego dalej słuchać, i się rozłączył.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Paweł86 napisał:

Nie wiem co robić panowie... Uciekam chyba.

Jeśli odpowiada Ci rola sługi to zostań. 

Odejdziesz za parę lat jak córka podrośnie i nie będziesz już potrzebny jako kurier z McDonalda.

Poprawka - nie Ty odejdziesz, one Cię wywalą.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Kapitan Horyzont napisał:

...kumpel utopil w kilkuletnim związku z rozwodka i jej dziećmi, jak to szacował, kilkaset tysięcy ... dostał kopa. Ale fakt, mówił, że seks miał zajebisty.

Kilkaset tysięcy za seks? - musiał być nieziemski ?

 

Dla przypomnienia dla nowych użytkowników:

 

Edytowane przez Normalny
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mi się jakoś skojarzyło :).

 

Na miasto napadł smok. Palił domy, pożerał dziewice i robił dużo innych okropnych rzeczy. W mieście mieszkało trzech rycerzy: Duży, Średni i Mały.
Tak więc mieszkańcy, gdy tylko uświadomili sobie co się dzieje, co sił w nogach pobiegli do Dużego Rycerza po pomoc:
- Duży Rycerzu, Duży Rycerzu!
- Ratuj nasz gród przed strasznym smokiem!
- W tobie nasza nadzieja!
Duży Rycerz zmarszczył czoło i rzekł:
- Hmmm...
- Wyprawa na smoka to poważna sprawa!
- Nie mogę zdecydować się tak od razu.
- Dajcie mi czas do namysłu.
- Przyjdzie po odpowiedz za... no, za tydzień.
Smok, jak się zdaje, nie miał zamiaru czekać ani godziny.
Cóż było robić?
Mieszkańcy popędzili co sił w nogach do Średniego Rycerza.
- Średni Rycerzu!
- Ratuj nas przed okrutnym smokiem!
Średni Rycerz na to:
- No, no...
- Walka ze smokiem to nie byle co!
- Muszę się wcześniej dobrze zastanowić
- Sami rozumiecie.
- Odpowiem wam za... za... może za dwa tygodnie?
Rozgoryczeni, bez większych oczekiwań, poszli mieszkańcy do Małego Rycerza.
- Mały Rycerzu!
- Na nasze miasto napadł smok!
- Ratuj nas!
Mały Rycerz nic nie odpowiedział, tylko osiodłał konia, włożył zbroję, wsiadł na konia, dobył miecza i tarczy i ... już, już chciał odjeżdżać, gdy któryś z oniemiałych ze zdziwienia mieszkańców wykrztusił z siebie:
- Mały Rycerzu!
- Ty... ty nie potrzebujesz ani chwili, żeby się zastanowić?
A Mały Rycerz na to:
- Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba spierdalać

Edytowane przez Baca1980
  • Like 1
  • Haha 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, HugoBucc said:

Także co byś nie zrobił, zawsze będzie źle. Mój przypadek jest bardziej hardkorowy, może wreszcie się przemoge i opiszę go na forum bo to co się odpierdalało przez te kilka miesięcy przechodzi ludzkie

Opisz. Poczytam chętnie. 
Ten Twój opis jest taki, że jakby dziecko miało 3 lata więcej, to myślałbym, że byłes z moja byłą. Identyczne tło całości. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowieku, spieprzaj z tego związku jak najszybciej. Teraz glanuje Cię Twoja partnerka, a za kilka lat, jak jej córka stanie się nastolatką to wdepczą Cię obie w glebę. Jakie Ty masz z tego związku w ogóle korzyści? Przecież Ty tam robisz za lokaja i worek treningowy.

Edytowane przez Kleofas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Kleofas napisał:

Człowieku, spieprzaj z tego związku jak najszybciej. Teraz glanuje Cię Twoja partnerka, a za kilka lat, jak jej córka stanie się nastolatką to wdepczą Cię obie w glebę. Jakie Ty masz z tego związku w ogóle korzyści? Przecież Ty tam robisz za lokaja i worek treningowy.

 

No niestety od pewnego czasu też nad tym myślę, czy mam jakiekolwiek korzyści... 

 

A wracając do tematu, od piątku od momentu gdy napisałem tutaj ten wątek (czyli od zakończenia tej awantury) nie odzywam się do niej, ani ona do mnie. I wiecie co? Czuję się z tym doskonale.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, Paweł86 said:

No niestety od pewnego czasu też nad tym myślę, czy mam jakiekolwiek korzyści... 

Bracie, przeczytaj raz jeszcze dowcip wstawiony przez Bacę1980 a szczególnie napisane grubą czcionką finałowe zdanie: Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba spierdalać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.01.2019 o 22:50, Paweł86 napisał:

Od ponad roku jestem w związku z 32-letnią kobietą która ma 10-letnią córkę

Ok, zanim doczytam dalej historię od razu napiszę: tak, uciekać.

Dnia 18.01.2019 o 22:50, Paweł86 napisał:

I jak tu się nie zakochać

Normalnie. Zakochanie to haj narkotyczny.

 

No leży taka paczuszka heroiny, nowiutka, przygotowana na stole, jak tu nie wciągnąć? (Nawet nie wiem heroine się nosem wciąga czy jakiś roztwór dozylny robi? Pal licho technikę, chodzi o metaforę.)

 

Fajne ciało, słodki charakterek i brak dzieci ma jeszcze miliard innych na świecie, a w jej mieście  pewnie jeszcze z tysiąc innych.

Dnia 18.01.2019 o 22:50, Paweł86 napisał:

poważnie ma niesamowicie idealne ciało i wiem że każdy facet by ją brał przez cała noc

Tego nie możesz stwierdzić. Generalizujesz bo na pociąga CIEBIE. O gustach się nie dyskutuje.

Dnia 18.01.2019 o 22:50, Paweł86 napisał:

wykrzyczała że nienawidzę jej córki, że ona o tym wie i nie możemy być razem.

No... nie wiem czy nawet chcę dalej być z nią.... Nie wiem co robić panowie... Uciekam chyba

Ona Cię tak łatwo nie puści.

Ona kalkuluje: Jesteś dobrym providerem usług, procentowo odmówiłeś wykonania może 10% coś tam fikałeś ale poza tym jesteś zakochany kundel. I ona to wie.

 

Oczywiście że na Twoje lekkie uwagi lub PRÓBY bycia stanowczym ona reaguje AWANTURAMI żeby ustawić Cię do pionu, z powrotem w rolę usługodawcy.

 

 

Ona Tobą manipuluje abyś został, poczucie winy masz coraz większe. Chcesz tak żyć? W imię czego?

 

95% rzeczy ktore ta pani mówi i robi wobec Ciebie, jest manipulacją, przykro mi, musisz to zobaczyć.

 

 

Lepiej już miał nie będziesz. Lepiej już było.

 

P.s. jest niedziela. Jak się czujesz? Siedzisz sam i cierpisz czy już się"pogodziliście", przeprosiłeś że byłeś tak egoistycznym chujem i siedzisz już u niej na kanapie?

(Swoją historię pisałeś w piątek, więc czekam na nowe fakty)

 

Wg mnie - skończ to Ty teraz, albo odmawiaj usług dalej i niech ona to skończy.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Imbryk napisał:

P.s. jest niedziela. Jak się czujesz? Siedzisz sam i cierpisz czy już się"pogodziliście", przeprosiłeś że byłeś tak egoistycznym chujem i siedzisz już u niej na kanapie?

(Swoją historię pisałeś w piątek, więc czekam na nowe fakty)

 

Przesiedziałem cały weekend sam u siebie, nie kontaktowałem się z nią i czuję się z tym... doskonale. Aż zadziwiająco dobrze. Ale nie wiem co dalej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Paweł86 jeszcze jedno skomentuję, chyba nikt tego nie poruszał.

Związek bezdzietnego kawalera z rozwódką z dzieckiem to z definicji "patologia". Ty wnosisz czystą kartę, ona - dziecko i problemy z eksem. Taka sytuacja jest dla pani bardzo wygodna - mężczyzna z własnymi dziećmi, który poważnie je traktuje, miałby z definicji mniej czasu i środków dla pani i jej dziecka.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Paweł86 napisał:

nie kontaktowałem się z nią i czuję się z tym... doskonale

Brawo, bo toksyna aktualnie nie sączy Ci się do żył. 

A teraz zrób eksperyment myślowy: chciałbyś w przyszły weekend wpaść do pani po kolejną dawkę pretensji, dąsów i szantaży?

Nie Eee, a może będzie milutko. A może szantaże? A może milutko? A może fochy? Milutko? Fochy? Awantura? Milutko? Kto wie. 

 

7 godzin temu, Paweł86 napisał:

Ale nie wiem co dalej.

Spierdalaj pan od niej.

 

Ewentualnie

Napisz jej na mesendżerze że .....przemyślałeś to wszystko i ona zasluguje na kogoś lepszego niż Ty, bardziej dojrzałego, partnera bardziej odpowiedzialnego, opiekuna dla córki. Nie możesz jej dalej oszukiwać, jesteś dla niej nie dość dobry.....

 

....Albo prościej: miałaś rację, nie pasujemy do siebie, to koniec, pa...

 

....dobra skończę to pitolenie bo co napiszesz to i tak nie ma znaczenia. Po prostu skreśl ją i żyj wspaniałym SWOIM życiem.

 

P.S. Wpisz w wyszukiwarkę internetów "don't date single mothers" albo "red pill single mothers", pooglądaj ze 30 filmików o tym i tak świadomy żyj szczęśliwie.

 

Edytowane przez Imbryk
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Imbryk napisał:

Napisz jej na mesendżerze że .....przemyślałeś to wszystko i ona zasluguje na kogoś lepszego niż Ty, bardziej dojrzałego, partnera bardziej odpowiedzialnego, opiekuna dla córki. Nie możesz jej dalej oszukiwać, jesteś dla niej nie dość dobry.....

 

Napisz, że nie wiesz, co czujesz.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, aqlino napisał:

nie ma cipki za darmo

?

Wyjeżdżasz wtedy z takim argumentem i pytasz czy ty masz być sam sobie alfonsem czy może trzeba spisać umowę bo czegoś nie rozumiesz ?

 

Ja lubię robić z lasek debilki, bo w zasadzie nimi są ? chociaż zawsze zaprzeczają bo jeszcze o tym nie wiedzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.