Skocz do zawartości

Moja kobieta i jej córka... uciekać?


Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, Rey napisał:

Rozwiń temat :D Wątpię, że ona się tak kreuje. 

 

Panna właśnie wróciła po macierzyńskim do pracy. Starego wywaliła pól roku temu z domu (chleje). Jak dzieciak chory, woła rodziców, aby przypilnować. Mężulek w De pracuje, Pokazywała mi screeny od niego, jak niby tęskni za nią, dzieckiem, a w tym samym czasie umawia się z dupa na dymanie. Panna ma dojecie do jego Fb. Koleś grosza nie daje na dzieciaka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak. Ogólnie kobiety są tu zauważam strasznie demonizowane. Wszystkie złe i niedobre.

 

Rozmawiam sobie właśnie z koleżanką. Niedawno się z narzeczonym rozstała, gdyż "nie dawał jej poczucia stablizacji, celów i planów na przyszłość".

 

Miła rozmowa. Troszkę podpuszczałem.

 

Ja: "To co emocji zabrakło? Czy kasy?"

Ona: "No co Ty? Ja nie jestem materialistką!"

Ja: "To jak chcesz osiągnąć stabilizację i cele?"

Ona: "Jestem INNA NIŻ WSZYSTKIE!" :D:D:D 

Ja: "Acha, czyli jaka?"

Ona: "Wiesz co, nie przypuszczałam, że taką wagę przykładasz do pieniędzy!"

 

Także ten teges. Zgadzam się, że kobiety są za bardzo demonizowane.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja może jestem gówniarz koło 30tki to nie mam oglądu na temat. W okolicy rocznika 90 to wszystko idzie później niż kiedyś. 

Schematy i tak walą po oczach. Ale tak na logikę. Będąc jeszcze po ślubie - wiadomo, można frajera skroić. A bez, kiedy się jest związanym różnymi zobowiązaniami i dzieckiem to chyba ciężko odejść tak o, i harować jak wół będąc kobietą? Ja np. robie 8-16 max 18, a ona siedzi 8-20-22 codziennie, żeby się wyrobić ... Może mam jakiś defekt bo sam pochodzę z takiej rodziny, gdzie koniec końców obie strony ułożyły sobie fajnie życie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Rey napisał:

Ja może jestem gówniarz koło 30tki to nie mam oglądu na temat. W okolicy rocznika 90 to wszystko idzie później niż kiedyś. 

Schematy i tak walą po oczach. Ale tak na logikę. Będąc jeszcze po ślubie - wiadomo, można frajera skroić. A bez, kiedy się jest związanym różnymi zobowiązaniami i dzieckiem to chyba ciężko odejść tak o, i harować jak wół będąc kobietą? Ja np. robie 8-16 max 18, a ona siedzi 8-20-22 codziennie, żeby się wyrobić ... Może mam jakiś defekt bo sam pochodzę z takiej rodziny, gdzie koniec końców obie strony ułożyły sobie fajnie życie. 

To że jest masa patologii, nie oznacza że nie ma przypadków, gdzie faktycznie komuś odibło po fakcie. Ale ogólnie to w takie "odbicia" nie wierzę, bo symptomy jakieś zawsze są wcześniej. Inna sprawda, czy ktoś chce je zobaczyć. Jak jest parcie na dziecko i motylki w brzuchu, to się po prostu nie patrzy na nic. Klapy na oczach, koniec. Plus dla laski, że zasuwa zamiast sobie misia szukać. Ale może też nie ma wyjścia albo nauczona woli chuchać na zimne. Mam taką znajomą w pracy. Ojciec dziecka NN. Laska zasuwa, wcale nie jest chętna do nawiązywania nowych znajomości.

 

Inna sprawa, że nie wiadomo co by się stało jakby się nagle miś znalazł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to chyba jest rosyjska ruletka :D możesz zrobić dzieciaka i Cię zostawi albo weźmiesz inną z dzieciakiem co sie wyssie z hajsu i energii. tak źle i tak źle. Znam fajne pary ale dużo starsze z dziećmi ze starych związków ale dorosłe już. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Rey napisał:

to chyba jest rosyjska ruletka :D możesz zrobić dzieciaka i Cię zostawi albo weźmiesz inną z dzieciakiem co sie wyssie z hajsu i energii. tak źle i tak źle. Znam fajne pary ale dużo starsze z dziećmi ze starych związków ale dorosłe już. 

Czy ja wiem. Często widzisz tylko to co na zewnątrz. Pisałem gdzieś na forum. 2 przypadki. Znam ludzi od liceum. 

1. Żona i 2 księżniczki. Kumpel zasuwa jak mały traktorek żeby spełniać zachcianki. Wyłysiał całkiem koło 30. Małżeństwo ponad 10 lat.

2. Żona i 3 księżniczki. Też kumpel zapierdala ostro. Córcia mówi, że chce do Meksyku, lecą do Meksyku. Niby wszystko super. Ale koleś tak chla, że mi go aż czasem szkoda.

 

No i niby jak tak z zewnątrz spojrzeć to super idealne rodzinki.

 

Natomiast faktycznie, starsze roczniki możliwe że mają większe ciśnienie na utrzymanie związku, a po odchowaniu, jak się jeszcze chce ze sobą być, to już w ogóle bajka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Still napisał:

 Ignorowanie kobiety to jest dla nich największa kara. 

On nie chce jej karać ;) On chce mieć po prostu spokój i chce żeby była kobieta uszanowała jego wolny wybór ;)

 

Co ja bym zrobił na miejscu @Paweł86? Wbrew powszechnym zaleceniom ja bym jej odpisał a raczej wystosował konkretny komunikat, napisałbym coś w stylu : Rozumiem Twoje emocje i szanuje Ciebie jako człowieka. Nie mniej jednak różnice między nami są tak ogromne, że nie jestem w stanie dłużej kontynuować tej znajomości również dla Twojego dobra. Ostatnie miesiące uświadomiły mnie dobitnie, że w dłuższej perspektywie czasu moglibyśmy zbudować jedynie toksyczną relację z której nikt z nas nie byłby usatysfakcjonowany. Zrozum, że jako mężczyzna odpowiedzialny nie mogę dłużej tolerować takich różnic charakterologicznych ponieważ jak wspomniałem wyżej nie prowadzi to do niczego dobrego. Mimo wszystko, życzę Ci szczęścia bo uważam, że jesteś kobietą, która zasługuje na coś wyjątkowego. Rozpoczynając naszą znajomość miałem dobre intencję jednak nie miałem świadomości, że aż tak się różnimy. Proszę nie pisz do mnie więcej ponieważ ja swoją decyzję już podjąłem. Pozdrawiam Cię i trzymam za Ciebie kciuki.

 

Pełna kulturka, asertywne wyrażenie swojego zdania bez krzywdzenia drugiej strony i koniec tematu. Więcej bym już nic nie napisałem. Koniec.

 

Wyrzuty sumienia przejdę po jakimś czasie. Na przyszłość nie ładuj się w takie układy jeśli nie jesteś pewny, ze sobie poradzisz i tyle.

 

Pozdro 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dobryziomek

To tak nie działa. Po napisaniu takiej wiadomości dopiero wtedy Milf zacząłby pisać i próbować innych form kontaktu. Ze zdwojoną siłą.

 

Jest taka mądrość ludowa którą zacytuję-

"Dotkniesz gówno to zacznie bardziej śmierdzieć"

 

Tylko i wyłącznie ignorowanie po takiej toksycznej relacji.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@trop Ja tak swojej byłej napisałem po zerwaniu, zależało mi na kulturalnym rozstaniu.

 

Też mnie wpędzała w poczucie winy.

 

Wiadomość, którą wysłałem to sobie zachowałem na wypadek, gdyby chciała mi obrabiać dupę przed znajomymi i wpieprzyć w jakąś chorą akcję czyli odwrócić kota ogonem kłamiąc, że jej nie daje spokoju albo, że rzuciłem ją jak ostatni cham bez kultury i ogłady i że jestem skurwysynem i takie inne.

 

Nie chciałem żeby mi zjebała reputacji a była do tego zdolna ;)

 

Raz, że się zabezpieczyłem w ten sposób a dwa, że pokazałem że nie dam się wpierdolić w poczucie winy i jestem asertywny.

Edytowane przez dobryziomek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Łabędź Oczywiście, że będzie pisać. W moim przypadku pisała, ale ja już nie odpisywałem ;)

 

Pisała, ale pamiętam, że zmieniła narrację i już nie wpędzała mnie w poczucie winy tylko, że moja nie miała dziecka.

 

Nie pamiętam słowo w słowo wiadomości, którą jej napisałem(musiałbym poszukać), ale napisałem to w taki sposób, żeby nie była w stanie przyczepić się do żadnego wypowiedzianego przeze mnie słowa.

 

Wspiąłem się wtedy na wyżyny swojej dyplomacji i zakończyłem dyskusję odnośnie wspólnej ''przyszłości''. Dzisiaj moja ex jest już szczęśliwą matką (od rozstanie minęły już trzy lata), ale to nie ja jestem ojcem ;)❤️.

 

Szczerze jej gratuluję i życzę jej i nowemu wybrankowi wszystkiego najlepszego ;) Cieszę się, że ułożyła sobie życie ;) I o dziwo mamy nawet koleżeński kontakt ;).

 

I każdy na tym zyskał ;) Ona ma dziecko i partnera ja mam spokój i nie mam dziecka ;) No kurde rozstanie było pięknym dealem ;)

 

 

 

 

 

 

Jeśli chodzi o @Paweł86 To może faktycznie będzie lepiej jak nie będzie jej odpisywał i sobie odpuści całkowicie. Przetrwa te jej ataki i będzie miał za jakiś czas spokój

Edytowane przez dobryziomek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, dobryziomek napisał:

Ja tak swojej byłej napisałem po zerwaniu, zależało mi na kulturalnym rozstaniu.

Oczywiście że bym chciał kulturalnego rozstania. Ale myślę że w mojej sytuacji to jest niemożliwe.

 

Im bardziej ona się przekonuje że to naprawdę koniec, to tym bardziej mnie obrzuca błotem, dzwoniła, pisała, krzyczała, wszystko przy dziecku i niestety mam wrażenie że celowo przy dziecku, bo mimo że ona mi mówi że dziecko o mnie pyta i tęskni, to jednocześnie widzę że ona nastawia dziecko przeciwko mnie, może nie wprost ale przy dziecku do mnie wielokrotnie mówiła jaki to jestem zły, jak się nimi zabawiłem (nie wiem czy mówienie tego przy dziecku jest rozsądne, bo dziecko naprawdę może zrozumieć że się nią (dzieckiem) zabawiłem, a wiadomo przecież że to nieprawda, ale dziecko może to inaczej zrozumieć, skoro mama nagle tak twierdzi).

 

Ogólnie milczę, ale już tyle razy dzwoniła i jeszcze więcej razy pisała (same najgorsze rzeczy, a nie żadna chęć pogodzenia się czy cokolwiek), że wariuję psychicznie i powiem Wam szczerze że jak słyszę dźwięk telefonu czy smsa to aż się trzęsę cały (mimo że już coraz mniej się ona odzywa i w większości to inni ludzie dzwonią/piszą). Nie mówiąc już o tym że od miesiąca czy dłużej jestem znerwicowany i ogólnie nie od życia co nawet u mnie w pracy zauważają (mówią że się zmieniłem, że nie da się ze mną gadać, itd).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę się uwikłałeś bo nie wiedziałeś co i jak, ale teraz może być już tylko lepiej. Utrzymuj stan nie odzywania się,  nie szukaj ani nie prowokuj żadnych kontaktów z nią. Czas leczy rany jak to mówią. Spróbuj zająć umysł czymś innym, chobby, siłownia itp.

Powodzenia bracie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Paweł86 napisał:

powiem Wam szczerze że jak słyszę dźwięk telefonu czy smsa to aż się trzęsę cały (mimo że już coraz mniej się ona odzywa i w większości to inni ludzie dzwonią/piszą).

Po prostu zablokuj jej numer i na wszelkich portalach społecznościowych (jeśli masz ją jeszcze w znajomych).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Numer zablokuj, zobacz czy zmiana dzwonków w telefonie ci pomoże emocjonalnie. Sprawę olej, bo to już nie twoja sprawa. Kobieta chce cię trzymać na takim dystansie od siebie, byś przynosił kasę, robił, a jednocześnie miał gówno do gadania. Dlatego oferowanie seksu, krzyki, wyzywanie od tchórzy, egoistów itd. to tylko manipulacje. Wyzywa cię od egoistów, a jednocześnie chce, abyś powrócił i chce być z tym "egoistą". Egoista to cecha charakteru, którą trudno zmienić, i nagle pani dla której "liczy się tylko wnętrze", chce być z osobą, mimo że to wnętrze jest rzekomo złe. Ty nie jesteś egoistą tylko dlatego, że nie robisz tego, co od ciebie pani oczekuje. De facto to ona jest egoistką, chce mieć bankomat twoim kosztem i nie liczy się z twoimi uczuciami lub szczęściem. Bo kto jest egoistą? Ten co nie chce się dzielić owocami swojej pracy, czy ten co chce czegoś za darmochę? Oczywiście, że ta druga odpowiedź. Teraz baba będzie gadać wszystko, byle by tylko osiągnąć swój interes, skurwi każdą logikę, powie każde kłamstwo, bezwzględnie będzie próbowała tobą manipulować, a ty się nie daj. Nie potrzebujesz, by kobitka decydowała kim jesteś, i oczywiście, jak robisz to co chce, to jesteś dobry i chwalony, a jak nie, to jesteś zły. Teraz mówi "dziecko tęskni", a wcześniej "to nie twoje dziecko". Bawiłeś się z dzieckiem, i co to znaczy? Nic, nie trzeba być rodzicem, by się bawić, a rola rodzica, w którą może chciałeś wejść, została ci odmówiona "bo to nie twoje dziecko", więc żadnej znaczącej relacji nie nawiązałeś z dzieckiem. Niańki bawią się z dziećmi, czy to oznacza, że mają za darmochę przychodzić do dziecka i się opiekować? Czy dziecko tęskni za tobą? Nie wydaje mi się, choć matka może kazać dziecku to powiedzieć, ale tylko po to by cię złamać. Nie siedź na szpilce kobiecej opinii o tobie, tym bardziej jak kobieta ma interes by cię wykorzystać. To dziecko miało być twoje na takiej zasadzie, jak "twój" jest chodnik przed posesją. Jak w zimie trzeba się namęczyć i odśnieżyć, to państwo mówi "to twój chodnik", a jak np. w lecie chcesz na tym chodniku napić się piwa, to nie możesz, bo to publiczne/państwowe i wlepią ci mandat. Jak trzeba np. darmowego kierowcy to "twoje dziecko", jak chcesz być ojcem to "nie twoje dziecko".

 

Czasami najlepsze rozwiązanie to odejść, i właśnie to rób. Odetnij się na każdym możliwym poziomie, fizycznie i mentalnie. Nie jesteś tej kobiecie nic winny, i możesz to sobie powtarzać, jak najdzie cię poczucie winy, które jest wyłącznie wmówione tobie przez pasożyta, by ciebie próbować kontrolować. Winy tutaj nie masz, ty tu jesteś ofiarą. Z tego co opisujesz, to na razie idzie ci dobrze. Dodatkowo ona ma zszarpane nerwy, bo jej ego zostało urażone. Jak dzwoni, to co się przejmujesz? Myślała, że da tobie radę i będzie bankomacik na łańcuchu, ale się przeliczyła, bo w ostatecznym rachunku jesteś za dobry zawodnik na takie tanie numery, i właśnie stąd między innymi te krzyki, których przecież nie chcesz słuchać do końca życia, szanuj swoje uszy. Ty już podjąłeś decyzję, to że ona nie może się z nią pogodzić, to nie twój problem. Jeżeli nie traciłbyś czasu na wyjaśnianie psu fizyki kwantowej, to po co tracisz czas na wyjaśnienie swojej decyzji osobie upartej i zdeterminowanej do oskubania ciebie z forsy?

Edytowane przez Beckenbauer
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.