Skocz do zawartości

Mała relacja z nocy


Rekomendowane odpowiedzi

Czołem Bracia,

jestem świeżo po powrocie z klubów. Byłem tam z dwiema dobrymi koleżankami i ja jeden, jako chłopak. Planowałem coś pić wcześniej, aby wiecie, wyluzować się i mieć większy komfort w rozmowie z dziewczynami. Ale stwierdziłem, że jak już trenuje i w miarę rozsądnie jem, to opijanie się nie ma sensu i w rezulatacie piłem elegancko soczek pomarańczowy, gdzie koleżanki po drinku. Potańczyliśmy na parkiecie chwile, w kółku, gdzie nagle po chwili zaczyna sie do mnie dosuwać i ocierać nachalnie laska, z wyglądu całkiem ok. Ja nastomiast, że poszedłem tam stricte dlatego, żeby posłuchać dobrej muzy z lat 80siątych, to olewałem sprawę przez pierwsze pare minut. Potem, gdy mieliśmy zmieniać miejsce tańca z jeden sali na drugą, dziewczyna ta co się wcześniej ocierała złapała mnie za ręke i zaczęliśmy tańczyć. Coś tam pogadaliśmy, gadka szmatka ale laska chciała się lizać na parkiecie jak powalona. A gdy ja zacząłem odmawiać, to złapała mnie za krocze i się spytała, czy idziemy do niej :lol: Niefart niestety, bo nie miałem przy sobie gumek i odmówiłem i grzecznie podziękowałem pannie za taniec. W zasadzie pierwszy raz byłem w 100% trzeźwy na klubach i mogłem widzieć to z innej perspektywy. Co więcej, pierwszy raz mi się taki przypadek trafił.

Faktycznie, laska mi się podobała, a nie tak że po alko z 4/10 robi się 8/10.

Po głębszeym przemyśleniu, dzięki nie piciu miałem dobrą koordynacje i mogłem ją dobrze obracać.

Kolejną fajną sprawą jest szybki tok myślenia i płynna rozmowa, gdzie po alko waliłem nonsensami. 

No i chyba najlepsza sprawa - oszczędność kasy. Jeden elegancki soczek zamiast kilku piwek, to kilkadziesiąt złotych w kieszeni. 

Miałem tej nocy zapijać niepowodzenie z dziewczyną, która mnie obecnie olewa, ale coś zaświeciło w mojej głowie i sprawiło, że nie poszedłem na to. Polecam Wam (o ile tak nie chodzicie), przejść się na trzeźwo po klubach i poobserować ludzi pod wpływem, jak się zachowują i jaką wy (niepijący), macie przewagę w chociażby podrywie dziewczyn.

  • Like 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Rexer napisał:

Planowałem coś pić wcześniej, aby wiecie, wyluzować się i mieć większy komfort w rozmowie z dziewczynami. Ale stwierdziłem, że jak już trenuje i w miarę rozsądnie jem, to opijanie się nie ma sensu i w rezulatacie piłem elegancko soczek pomarańczowy,

Brawo! Rozsądne podejście do tematu, bo.. 

3 godziny temu, Rexer napisał:

Po głębszeym przemyśleniu, dzięki nie piciu miałem dobrą koordynacje i mogłem ją dobrze obracać.

Kolejną fajną sprawą jest szybki tok myślenia i płynna rozmowa, gdzie po alko waliłem nonsensami. 

No i chyba najlepsza sprawa - oszczędność kasy. Jeden elegancki soczek zamiast kilku piwek, to kilkadziesiąt złotych w kieszeni

Same pozytywy. Ty prowadzisz grę, kontrolujesz cała sytuację. Kiepsko, że nie miałeś prezerwatyw. Choć jadąc do panny, zawsze można zajechać do nocnego lub na stacje benzynową, aby się zaopatrzyć. Widać nie miałeś parcia na dymanie. Bywa i tak. 

3 godziny temu, Rexer napisał:

Potańczyliśmy na parkiecie chwile, w kółku, gdzie nagle po chwili zaczyna sie do mnie dosuwać i ocierać nachalnie laska, z wyglądu całkiem ok

 

3 godziny temu, Rexer napisał:

Potem, gdy mieliśmy zmieniać miejsce tańca z jeden sali na drugą, dziewczyna ta co się wcześniej ocierała złapała mnie za ręke i zaczęliśmy tańczyć. Coś tam pogadaliśmy, gadka szmatka ale laska chciała się lizać na parkiecie jak powalona. A gdy ja zacząłem odmawiać, to złapała mnie za krocze i się spyta, czy idziemy do niej :lol:

Typowa desperatka po alkoholu. Sam nie lubie takich zachowań typu: lizanie na parkiecie. Takie rzeczy to ja robiłem mając 18 lat. 

 

Edytowane przez Still
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Rexer napisał:

Co więcej, pierwszy raz mi się taki przypadek trafił.

Wiesz o tym, że niewykorzystane okazję się mszczą potem? Tak jak w piłce.

Co Wodzu mówił zawsze? Gumy w każdych spodniach, w każdej kurtce itd.

Bracie. żeby polec na tak błachej sprawie...

4 godziny temu, Jebak Leśny napisał:

Do klubu chodzi się w jednym wiadomym celu i owa Twoja historia jest pokroju "poszedłem do burdelu na koncert"  

Otóż to! A historia z tego cyklu, poszedłem, ale speszony i bez gumek nic nie wskurałem z własnej głupoty.

 

@Rexer bracie oczywiście bez obrazy. Ja wyznaję w życiu zasadę 'nigdy nie wiesz co Cię fantastycznego może w życiu spotkać nawet tuż za rogiem'. Wiesz co mi to daje? Otwartość, ufność dla losu, ale przede wszystkim bycie przygotowanym na wszelkie pozytywne okoliczności, a nie "ojej nigdy mi się tak nie przyfarciło, nie wiem co z tym zrobić, spierdalam stąd!"

 

Nikt nie mówi od razu o dymaniu Panny i ślinieniu się z nią na parkiecie, ale pójść za ciosem, doświadczać, zobaczyć co proponuje, na co zaprasza. Jesteś trzeźwy, więc zawsze możesz się później wycofać gdyby coś było nie tak. Skąd wiadomo, że to desperatka, może przegrała zakład, może chłopak/narzeczony ją zdradził i chciała się odegrać i zaszaleć z pierwszym wypatrzonym lepszym przystojniaczkiem, nic o niej nie wiesz i się nie dowiesz już niestety.

Nie potępiać tylko na podstawie swoich domysłów. Samemu sprawdzać, doświadczać.

Edytowane przez Feniks8x
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Feniks8x napisał:

Wiesz o tym, że niewykorzystane okazję się mszczą potem? Tak jak w piłce.

Co Wodzu mówił zawsze? Gumy w każdych spodniach, w każdej kurtce itd.

Bracie. żeby polec na tak błachej sprawie..

Nawet jakbym miał to bym nie poszedł. Wyszedłem spędzić wieczór z koleżankami, co znam się z nimi od lat, żeby sobie potańczyć i głównie posłuchać myzyki w klimacie retro, bo to był taki specjalny klub, lata 80siąte etc. A to że się laska jakaś doczepiła to inna sprawa. Nie róbcie ze mnie przegrywa bo serio nie miałem parcia na seks, mam dziewczynę i moge mieć z nią tego ile chce. 

Mam ciekawsze sprawy w życiu niż myślenie o najebanych desperatkach (bez obrazy dla Pań oczywiście). Teraz dużo bardziej wolę sobie pomyśleć o samym sobie, poczytać czy potrenować. To mi potem daje dużo więcej satysfakcji niż seks z fajną laska. Wiem, może to dziwne, ale jednak :lol:

Ale oczywiście zgadzam się, trzeba iść za ciosem żeby do czegoś dojść. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rexer Jasne, spoko, szanujemy to.

Pisałem głownie dla innych/młodszych czytelników tą swoją odezwę. :)

Chwała Ci za to bracie, że wiesz co chcesz w życiu i co wolisz bardziej. Jednak 99% tu nas zgromaczonych przynajmniej by sprawdziło co jest grane tak na prawdę. Dla samego sprawdzenia. Lepiej sprawdzić i doświadczyć niż żałować, że się nie sprawdziło. :)

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

10 hours ago, Rexer said:

A gdy ja zacząłem odmawiać, to złapała mnie za krocze i się spytała, czy idziemy do niej :lol: Niefart niestety, bo nie miałem przy sobie gumek i odmówiłem i grzecznie podziękowałem pannie za taniec. W zasadzie pierwszy raz byłem w 100% trzeźwy na klubach i mogłem widzieć to z innej perspektywy. Co więcej, pierwszy raz mi się taki przypadek trafił.


Wniosek: nie warto nie pić w klubie, bo i tak nic ta trzeźwość ci nie daje ;)

Edytowane przez AR2DI2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, AR2DI2 napisał:

Wniosek: nie warto nie pić w klubie, bo i tak nic ta trzeźwość ci nie daje ;)

Albo robić tak, żeby to laska trochę podpiła, a nie my, bajeranci :D

1 godzinę temu, Taboo napisał:

Miałem tej nocy zapijać niepowodzenie z dziewczyną, która mnie obecnie olewa

vs

mam dziewczynę

Mam rozterki z pewną laska, opisywałem to w innym temacie. A z dziewczyną, z którą jestem średnio wychodzi póki co..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrześ poczynił chłopcze ?. Ja to bym jeszcze dolał oliwy do ognia i bardziej się podroczył. Na przykład pojechał do domu (czy coś tam gdzieś tam) i w ostatniej chwili kiedy laska byłaby napalona jak piec w centralnym przy -20 stopniach, oznajmił że nie jednak nie chce.

Jej mina byłaby bezcenna, a moja pewność siebie podbudowana do temperatury pieca.

 

Poza tym ja jakoś całe życie bez gumy i nie ma problemu ?. 35 lat - czy to czas na test płodności ? ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wrotycz tak wiadomo, ale nawet nie miałem ochoty na seks. Poza tym, ona mieszka blisko klubu i tam nie było sklepu z gumkami (nikt z nas samochodem nie był). 

@dyletant no to albo mało ruchałeś kolego, albo miałeś mega szczęście. Zakładam oczywiście, że to drugie :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Rexer napisał:

 no to albo mało ruchałeś kolego, albo miałeś mega szczęście. Zakładam oczywiście, że to drugie :lol:

Jeśli jest się bezpłodnym to ma się szczęście ? Panienki zalicza się na ilość czy może na jakość ? Żeby mieć co wspominać czy żeby mieć syfa na ptaszku ? No i co znaczy mało ? Są jakieś przedziały i rangi ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Rexer napisał:

Mam ciekawsze sprawy w życiu niż myślenie o najebanych desperatkach (bez obrazy dla Pań oczywiście). Teraz dużo bardziej wolę sobie pomyśleć o samym sobie, poczytać czy potrenować. To mi potem daje dużo więcej satysfakcji niż seks z fajną laska. Wiem, może to dziwne, ale jednak :lol:

No, faktycznie - masz ciekawsze sprawy w życiu niż myślenie o najebanych desperatkach. Np. pisanie o nich na forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, zend napisał:

No, faktycznie - masz ciekawsze sprawy w życiu niż myślenie o najebanych desperatkach. Np. pisanie o nich na forum.

Chciałem sie tym z Forumowiczami podzielić - nie widzę w tym nic złego. 

@giorgio suuper nutka. W takim rytmie to panna nie raz by moim dżonym obruciła haha :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klub to miejsce gdzie bardzo liczy się dobry wygląd. Widać @Rexer nie jest źle jak same do Ciebie startują, może widok z Twoimi koleżankami też miał na nią wpływ.

@Tomko Znam ten ból :D Były sytuacje które sam zjebałem bo nie znałem zasad, teraz dzięki forum już mniej więcej  wiem co wtedy zjebałem. Czasem po prostu nie pociągnąłem za spust w odpowiednim momencie. Czemu? Nie wiem. Trochę żałuję niewykorzystanych okazji, szczególnie że niektóre laski były fajne. Może akurat wyszła by z tego jakaś przygoda. Skąd się biorą te jebane wymówki? Są czasem łatwe akcje do wykończenia i pojawia się zonk, jakaś dziwna blokada w głowie. Lepiej spróbować niż potem rozmyślać co by było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.