Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Pamiętam za czasów kiedy piekłem chleb domu - żytni. Bardzo fajnie, smaczny. Żołądek musiał się trochę przyzwyczaić do kwasu ale dwie kromki i człowiek najedzony.

 

Piekłem w piekarniku kuchennym na prąd.

 

Jak mi później przyszły rachunki za prąd to mi się chleba odechciało.

 

Ogólnie do wypieków chleba domowego polecam mąkę orkiszową.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu piekłem chlebek z mąki Lubella do wypieków pieczywa. Dodawalem różnego rodzaju przyprawy(szczególnie dobrze smakował z ziołami prowansalskimi) lub Dodawalem słonecznik wraz S. Lnianym. Bardzo dobre wychodziły. 2-3 dni świeżości.. Ostatnio nie mogę znaleźć tej mąki w sklepach. :(

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, RealLife napisał:

 

Piekłem w piekarniku kuchennym na prąd.

 

Jak mi później przyszły rachunki za prąd to mi się chleba odechciało.

My również pieczemy w piekarniku kuchennym na prąd.

Nie zauważyłem szczególnie wyższych rachunków...

Ale...!

Nie kupujemy w ogóle pieczywa. Byle gówniana kajzerka z waty to 50gr. Zwykły chleb to 2,50-2,80. Żytni czy orkiszowy to przynajmniej 5,00 zł.

Wcześniej codziennie kilka bułek, jeden chleb biały, jeden ciemny... A jak to bywa w piekarni, jak ładnie pachnie to jeszcze jakąś drożdżówkę sobie zaserwowałem albo inny słodki szajs.

Teraz od pół roku nie kupowałem w ogóle pieczywa.

Jeden upieczony bochenek starcza nam 4-osobowej rodzinie na 3 dni.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adolf

 

Ja tez jestem od kilku miesięcy na tej diecie, polecam ją szczerze. Spadła mi waga z 97 do 84kg. Miałem wcześniej problemy z kichami ale czynnikiem patogennym był stres.

Niestety siemię mocno potęgowało objawy i musiałem je całkowicie odstawić mimo, że je nawet polubiłem.

Ma dużą zawartość błonnika a on jest dla mnie trucizną. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Myrmidon said:

My również pieczemy w piekarniku kuchennym na prąd.

Nie zauważyłem szczególnie wyższych rachunków..

 

Faktycznie muszę skorygować swoją wypowiedź. To był czas w którym mialem trochę jazdę na własne wyroby tak więc w tym piekarniku piekłem też mięsa, pasztety, żona coś tam też robiła. 

 

Samo pieczenie chleba nie powinno zużyć dużo prądu. Godzina pracy piekarnika 2000W to około 1,1 zł.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś więcej piekłem, ale odkąd otworzyli nam w pobliżu francuską piekarnię (ściągają mąkę z FR, stare odmiany pszenicy i żyta, ziarno mielone na kamiennych żarnach) to nie ma sensu, bo ich smaku wypracowanego przez profesjonalne piece z ciśnieniową parą nie przeskoczę w domowym piekarniku. Jedynie ostała się u nas praktyka produkcji pełnoziarnistego (razowego) chleba żytniego, bo te z okolicznych piekarń są dla B. "za słodkie". Taki chlebek musi być kwaskowy i kropka.

 

Tutaj wrzuciłem foty tego chleba: 

Recepruta najprostsza z możliwych:

- mąka żytnia pełnoziarnista (kupna, żytnia 2000)

- woda (ale jak będziemy częściej robili masło to pójdzie maślanka)

- sól

- buzujący słoik zakwasu

- pół garści kminku i czasem podprażone nasiona słonecznika

 

Masa, robiona "na oko" (mamy je już wyrobione w kwestii jej konsystencji, więc proporcji nie podam) miesza się hakiem w robocie kuchennym tak max z 10 minut i do foremki. Testowaliśmy różne, silikonowe, blaszane wykładane papierem ale najlepiej spisuje się ta foremka ze zdjęcia. Ma jakąś małoprzywierająca powłokę ceramiczną i jest rozpinana klamerką po obwodzie. Pieczenie w okolicach powyżej godziny w cyklach: 20 minut w 200C i dwa razy po 20 minut w 180C z opcją przedłużenia parę minut. Przez cały czas w piekarniku dyżuruje miseczka z wodą.

 

Jak więcej piekłem, to sam mieliłem ziarna żyta i pszenicy na pasujące nam frakcje mąki.

Jak by ktoś chciał się pobawić to mogę z czystym sumieniem polecić domowe młyny KOMO

budowa.jpg

 

Obecnie stoi mało używany, mimo, że mam w spiżarni popakowane próżniowo ziarna. Ale jeść nie woła, więc niech stoi. Przyda się jak piekarze zastrajkują ;)

Raz na jakiś czas "domielam" w nim semolinę, bo bardzo często ta w handlu jest do naszych celów za grubo mielona i zbyt kaszkowata. 

 

Kolejny produkt (choć pewnie i pozostałe) pewnie zainteresuje @Hippie bo jest zrobiony kompletnie sklepowo.

- mąka pszenna 450,

- suszone drożdże w proszku,

- woda z kapką mleka (żeby już nie było tak-nijak)

- sól oczywiście

 

Trzeba zrobić dość lekkie ciasto, ale nie na tyle, żeby się rozlewało, bo nie będzie pieczone w foremce. Wyrabiane na tyle długo, żeby przy mieszaniu hakiem w maszynie, ciągnęło się włókniście (bo to znaczy że dobrze "wyciągnęliśmy" gluten). Potem oczywiście wyrastanie, żeby się co najmniej podwoiło i wychodzi po wypieczeniu takie cudo:

17098b8ebf895.jpg

 

Mimo swojej prymitywności i tak deklasuje te sztuczne wypieki z rozmrażanego ciasta w marketach. Świetny do urywania po kawałku i moczenia w talerzyku z dobrą oliwą EV (opcjonalnie z masełkiem czosnkowo-pietruszkowym, ale sporo ludzi ma opory przed czosnkiem). Do tego fajnie jest zakąsić koreczkami - oliwka z anchovis, kosteczka sera (znakomity jest polski Bursztyn/Rubin/Szafir - uważam je za najlepsze polskie sery niezagrodowe). Fajny pomocnik na niezobowiązujące spotkanie towarzyskie z kieliszkiem czerwonego, wytrawnego wina. Kapitalna i chrupiąca kompozycja smakowa. 

 

Pszenne "pałki" z sezamem. Przepis bazowy taki sam jak na chleb pszenny, tyle że delikatnie "lakierowane" białkiem jajka i posypane sezamem. Ciasto formuje się w "parówki", które następnie się skręca. 

77d37dc62f6a2.jpg

 

Ciężki chleb żytni. Też najprostszy z możliwych, tyle że zamiast zakwasu poszły sypkie drożdże liofilizowane.

Bardzo mięsisty, z racji ciężaru ciasta nie jest tak spulchniony. Przy okazji to był eksperyment polegający na minimum wyrabiania ciasta - niechlujnie i krótko przemieszane, żeby sprawdzić czy się "przegryzie" wyrastając. W sumie sukces, bo wyszedł pyszny a dzięki "księżycowej" skórce, dużo chrupkości.

c0f2cde0abf59.jpg

 

No jak wyznanie handlowe, to musi być też chałka ;) Tym razem przekręcona bardzo, bo dosładzane cukrem demerara, posolone ciasto pszenno-żytnie (50/50). Zresztą cukier i sól świetnie współgrają. Ale efekt optycznie dość ładny, jednak nigdy już nie powtórzony. Szału nie było. Warkocz z bodaj trzech "parówek" uplotła B.

009e8cc84a062.jpg

 

Teraz coś co nazywam "pizzaletkami".

Ciasto jak na pizzę, tyle że grubiej wałkowane, dłużej wyrastające, rolowane z farszem z karczochów, kaparów, suszonych pomidorów, grubo tartego żółtego sera i co tam kto na pizzy lubi. Potem się kroi taką roladę na niby-bułeczki i wychodzi takie coś.

4fd5b22717f10.jpg

Niestety nie mam foty "po" :(

W charakterze kamienia do pizzy płytka kafelkowa. Kamień mamy okrągły a takie rozmieszczenie w kwadrat było optymalne. 

 

Na deser coś co też bardzo lubimy, czyli wariacja na temat italiańskiej focaccii w rodzimym wydaniu. Ciasto też jak na pizzę, tyle że nieco bardziej wyrośnięte i z niewielkim dodatkiem aromatycznej mieszanki ziół. Świeże, zielone oregano czy tymianek można dodać po wypieczeniu na wierzch. W powierzchnię powciskane tylko kapary i połówki oliwek. Odrywane kawałki, przed jedzeniem, skropić dobrą oliwą i można posypać delikatnie morską solą w kryształkach. 

d0ed11f01eadd.jpg

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext

Szacun, że w warunkach mieszkanka robisz takie konkrety.

 

Ja na całe szczęście mam dom rodzinny na wsi i nie musiałam zaznajamiac się z termomixami, domowymi mlynkamki i innymi sprzętami, więc pojęcia jako tako nie mam o tych sprzetach.

 

Mój przepis na trzy, szybkie?

chleby:

 

1,5 l wody lub maślanki/serwatki

1 kg mąki żytniej

0,5 kg mąki pszennej

0,5 lub 0,25 kg otrębów zytnich

0,5 kg lub 0,25 kg otrębów pszennych

jakieś ziarna (czarny sezam, siemię, dynia, słonecznik, sezam)

zakwas 

5 łyżek soli

 

Mąki mamy od lokalnego młynarza, ale częściej bierzemy mąkę firmy Melvit lub Szczepanki. 

Maślanka/serwatka w moich rejonach jest traktowana jako odpad (daje się ją świniom), są przesądy, że dawanie owego niby odpadu do wyrabiania chleba, to oznaka braku szacunku wobec chleba. My dajemy do chleba, a szanujemy chleb. ?

Najlepszy jest zakwas robiony z bieżącego ciasta na chleb. 

Odrobina wody gazowanej też jest spoko.

Ciasto wyrabiamy albo ręką albo dużą drewnianą łychą. Chleb przed upieczeniem w korytkach musi ostac przynajmniej 6 godzin. 

Po upieczeniu chleb od razu wyjmujemy z foremek i lekko polewamy wodą. 

 

 

PicsArt_01-20-01.39.47.jpg

PicsArt_01-20-01.40.30.jpg

Pierwsza fotka :

to połówka chleba, który wypieka nam jedna starsza pani. Owa pani ma stary piec chlebowy. 

 

Druga fotka:

to chleb z przepisu

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam książki :

 

Kuchnia Polska , Hanna Szymanderska

 

Tradycje polskiego stołu , dr Barbara Ogrodowska

Na kanale Skutecznietv są przepisy na robienie zakwasu chlebowego

 

Na razie szukam bednarza w okolicy, który wykona mi dzieżę i niecke do chleba. W tym roku mój Tata postawi piec chlebowy.

Zaczynałam od tego zakwasu

Dla nietolerujacych gluten.

Chlebek długo utrzymuje świeżość.

Tak, to ta Miss Nowego Jorku co ma męża Polaka, mieszkają na pięknym wypizdowiu w Polsce.

Tak, poleciała na Irka, bo pewnie koleś jest alfa, a on na nią, bo jest młoda i atrakcyjna. Co nie zmienia faktu, że lubię ich rodzinę. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wzorowałem się na poniższym przepisie jednak go troszkę zmodyfikowałem :

https://smaker.pl/przepis-placek-drozdzowy-z-wanilia,117115,izaa-a.html

 

Według przeliczników 4,5 szklanki mąki to ok 170g co daje ok 750g a moje szklanki dawały 150g, więc dałem po prostu 800g mąki/80g drożdży 

3 całe jaja i 4 żółtka i ok 150g masła i nie dawałem już oleju, 200g cukru. 

Wyszedł bardzo fajny ale i bardzo wysoki więc jak go włożyłem w połowie piecyka to wysoko urósł i się mocno zbrązowiło jajko którym smarowałem. Piekłem 55 min bo się bałem aby taki wielki placek nie był surowy w środku. Był to mój 1 drożdżowiec. Pękł po środku i lekko tam opadł, ale ogólnie był pyszny. 

 

Podpatrywałem też inne przepisy dlatego tamten zmodyfikowałem. 

 

https://blog.kobieceinspiracje.pl/89227,klasyczna-drozdzowka-z-kruszonka-najlepszy-przepis.html 

 

Zasypowy tzn wszystko w jedną michę zostawia się na jakiś czas a potem tylko miesza i do wyrośnięcia ? Jakoś średnio mi podchodzą te metody. 

 

Edytowane przez MaxMen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MaxMen

 

80 dag drożdży... nigdy takiej ilości drożdży nie dawalam.

Ale wypróbuję przepis.

 

Tak, sypiesz warstwami, zostawiasz do wyrośnięcia, kilka razy mieszasz i na blachę.

 

Moja Mama ma rękę do ciasta drożdżowego, po prostu nawet z 5 g drożdży wykipi jej z blachy ciacho. Nie raz mnie opieprza, że o kilka sekund już za długo/za krótko wyrabiam ciasto, a dla mnie nie ma żadnej różnicy. ??

 

Jutro/pojutrze podesle przepis na bułki, bałabuchy, podpłomyki, kołacze i wypieki ormianskie.

Gratuluję tak zajebistego, kulinarnego pierwszego razu. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@maggienovak 

 

Można dać trochę mniej drożdży.

 

Wiesz to nie był taki typowy pierwszy raz, bo różne ciasta wielokrotnie już piekłem minn drożdżowe strucle makowe , pierwszy raz robiłem takiego typowego drożdżowca. 

A co do wyrabiania to ja typowo na oko wymieszane jednolite gładkie od miski odchodzi to dobre ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.