Skocz do zawartości

Ile zarabiają Polacy? Większość minimalną krajową


Morfeusz

Rekomendowane odpowiedzi

Siedzę w tym kraju tylko dlatego, że jestem jedynakiem i jak to jedynak rodzice chcą zawsze dołożyć a dwa skoro jestem jedynakiem to wypada zostać i być obok nich gdyby czegoś potrzebowali. Jednak gdybym miał zarabiać 2k czy miałbym totalnie zjebaną relacje z rodzicami bądź ich nie miał to pierwsze co, to bukuje bilet w jedną stronę byle gdzie xD. Trochę Europy zwiedzilem i wiem jak wygląda życie na zachodzie czy południu i dziwię się młodym którzy tutaj pracują za te 2 czy 3tys. Kultura na zachodzie to jest coś co przyciąga człowieka, idę sobie ulicami Holandii czy Niemiec a tam ludzie dzień dobry Ci mówią, a u nas ?.

Edytowane przez Byłybiałyrycerz
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, AR2DI2 napisał:

Braki w budowlance już są historią od dośc dawna. Ukraińcy wypełnili lukę.

Tata prowadzi firmę budowlaną. Szwagier prowadzi firmę budowlaną. Prowadzę sprawy głównie spółek budowlanych.

 

Standardem jest, że wykwalifikowany robotnik budowlany przyszedł do pracy naje...ny i nikt go nie zwolni. Chyba, że będzie szukał zastępstwa pół roku.

 

Ukraińcy na budowie to żadne zastępstwo. To są pracownicy, którzy dzisiaj stawiają galerię w Tarnowie, a następnego dnia bez zapowiedzi zostawiają po sobie pusty pokój i podobno ktoś ich widział na budowie w Szczecinie. W d...e mają umowy i ustalenia z kierownikiem budowy. Jeśli gdzieś dostaną lepszą stawkę, wyjeżdżają tak, jak stoją.

 

Nie wiesz o czym piszesz.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AR2DI2 Mam takie nieskromne pytanie do Ciebie. Co byś zrobił na miejscu 19latka, który dopiero wchodzi w rzeczywistość? Studia, osiedlenie się w dużym mieście, czy może konkretny fach np: mechanik (I po nabyciu doświadczenia, wyjazd za granicę?)

Wiem, że ciężko o przepis na fajne życie, ale może masz jakieś sugestie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Silny88 said:

Mam takie nieskromne pytanie do Ciebie. Co byś zrobił na miejscu 19latka, który dopiero wchodzi w rzeczywistość? Studia, osiedlenie się w dużym mieście, czy może konkretny fach np: mechanik (I po nabyciu doświadczenia, wyjazd za granicę?)

Trudno mi być kims kto daje innym rady jak mają przeżyć własne życie. Mogę ci tylko powiedzieć co zrobiłbym, gdybym mógł jeszcze raz zacząć od 18 lat.

Uczyłbym się bez opierdalania do perfekcji kilku języków, równolegle z twardymi studiami technicznymi. Ogólnie kopaliny ropa, gaz, węgiel, złoto. Po studiach od razu praktyki za granicą. Robienie wszystkich kursów i certyfikowanych umiejetności jakie są wykorzystywane w tej branży. Ze szczególnym uwzględnieniem kursów dla nadzoru. Po kilku latach doświadczeń, jesteś fachowcem w danej branży, o którego pracodawcy sami się biją.

Jeśli nie masz możliwości, czy zdolności aby robić studia, języki itd, to stań się w jakims fachu świetnym doświadczonym fachowcem. Jak np hydraulikiem, to bez opierdalania, bez wymówek, bez przepierdalania czasu na imprezach. Kursy, zapoznawanie się z nowinkami w branży itd. 
Wysoce posunięta specjalizacja. To jest to co da ci dobre, zasobne zycie.

  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mnie jeszcze naszło, mówimy że każdy może dojść do poziomu 16-20 k msc i w sumie się z tym zgadzam.

 

Tylko, czy każdy musi być biznesmenem, czy dyrektorem, zwykli ludzie też chcą godnie żyć, mnie osobiście nie bawi wielki świat koropracji i walka z własną DG.

 

Troche wyliczeń:

 

Z pensji 5k

Czynsz 150 (wlasne kawalerka)

Prąd 150 

Ogrzewanie 200

Paliwo 250

Wyżywienie (2 os. i kot) 1500

Internet i tel 100

Lekarze, oc itp ciuchy 300

 

Wychodzi okolo 2700 msc, 

bardzo skromne zycie.

 

Zostaje 2300

 

Planuje budowe domu bez kredytu, wiem że się nie uda, bo pamiętam jak harowałem z tym kiepskim mieszkaniem, czas na plan B...

Czyli wyjazd gdzieś na koniec, świata i kolejne parę lat harówki....

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Kultura na zachodzie to jest coś co przyciąga człowieka, idę sobie ulicami Holandii czy Niemiec a tam ludzie dzień dobry Ci mówią, a u nas ?.

Serio? Mówią, bo myślą, że miejscowy. Jakbyś miał na czole napis "Polak", to by już tak kolorowo nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kapitan Horyzont Nie zgadzam się a wiem co mówię bo pracowałem we Włoszech jak i w innych krajach po trochu. Czas spędzony w tych krajach pokazał mi jedną ważną rzecz, to jak jesteś nastawiony do życia / do innych ludzi to taką samą energię dostajesz. Wiadomo że idioci wszędzie się trafią jednak miałem ogrom miłych sytuacji w pracy czy na wycieczkach. W Niemczech gdzie pracuje to dobrze wiedzą bo muszę z nimi rozmawiać, że nie jestem Niemcem a i tak więcej życzliwości u nich widzę niż u rodaka, Niemiec czestował mnie kanapkami w pracy jak zajechalem na jego przerwę, inni jak dowiedzieli się że jestem z Polski a mieli dziadkow zesłanych do Wrocławia to zaprosili mnie na obiad by porozmawiać. We Włoszech to znowu Lewandowski / JP2, więc również pozytywnie podchodzą do Ciebie, wprawdzie nabijaja się jak widzą że Włoskiego nie znasz, jednak mimo wszytko bardzo życzliwi. Mam doświadczenie pracy z wieloma nacjami i Polacy to najgorszy sort jaki jest możliwy, jak potrzebujesz pomocy to prędzej Bułgar czy Ukrainiec pomoże a Polak uda że nie wie / nie umie.

@Johny_B Pensja 5k a piszesz o 2 osobach, razem macie 5k?.

Edytowane przez Byłybiałyrycerz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Silny88 napisał:

Co byś zrobił na miejscu 19latka

Jeśli czujesz się na siłach to studia techniczne, inżynierskie lub pokrewne.

 

Jeśli nie to konkretny zawód, ale taki wymagający umiejętności manualnych i pomyślenia. Przy wyborze zawodu pomyśl by nie był sezonowy lub wyniszczający fizycznie. 

 

Do tego język angielski. 

 

 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Patrząc na nasze forum jak chłopaki zakładają tematy, to mamy tutaj śmietankę finansową, jeszcze dzisiaj przeczytałem u nas, że wystarczy trochę się wysilić i można zarabiać między 15 a 20tyś xD. Ludzie mają małe firmy, które mają taki zysk a tutaj słyszymy by trochę się wysilić i można takie pieniądze zarobić - ciekawe.

Według danych Polska ma milion osób w klasie średniej, a za taką uważa się osoby zarabiające powyżej 7k brutto. (Drugi próg podatkowy)

Wychodzi na to, że jest to 5% zatrudnionych. Cżęsto mam wrażenie, że na forum ludzie podają wysokie kwoty, żeby się popisać, bądź nie odstawać od reszty bo mnóstwo osób tutaj deklaruje zarobki pięciocyfrowe.

 

Nie rozumiem trochę filozofii, na zachodzie tak super a w Polsce gówno i wodorosty. Czy piszą to osoby, które pracowały za granicą, czy naoglądały się tabloidów?

Na zachodzie też jest coś takiego jak "bieda" w społeczeństwie i będąc magazynierem nie wybudujesz sobie domu. 

Jest więcej bezdomnych i większe rozwarstwienie społeczne niż w Polsce.

Faktycznie ich pieniądz ma większą siłę nabywczą. Tak mogą sobie wiele pozwolić. 

Może słyszeliście, że na Zachodzie o wiele częściej bierze się mieszkanie na wynajem, zamiast brać kredyty tak jak u nas w Polsce? Odpowiedzcie sobie sami dlaczego.

I podsumowując - Robotnik na Zachodzie (Pamiętajcie, że Zachód to nie tylko Niemcy, które mają kosmiczną gospodarkę) będzie żył na lepszym poziomie niż w Polsce. Nie są to jednak takie liczby jak tutaj padają, że może kupić 7 razy więcej. 

To, że życie to są podróże, oglądanie netflixa i wpierdalanie chipsów to wynik popkultury i mediów. Nigdy tak życie nie wyglądało i wyglądać nie będzie. Przez całą historie większość ludzi żyło jak robaki, ledwo starczało na jedzenie teraz każdy z nas ma większą możliwość przeskoczyć z niskiej klasy społecznej do wyższej niż kiedykolwiek wcześniej.

Przypomnijcie sobie obraz społeczeństwa w "Zbrodni i karze" :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zachodzie może nie jest super, ale jest lepiej niż w Polsce. A chodzi przede wszystkim o siłę nabywczą naszych pieniędzy, za które możemy po prostu mniej kupić niż oni. Prostym przykładem jest chociażby benzyna, która jest u nas droższa niż w wielu krajach, które mają siłę nabywczą 2-3 krotnie większą od naszej. To nie jest normalne. Gdzie jakość ich państw, ich instytucji jest zdecydowanie lepsza od naszej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, zordon napisał:

Na zachodzie może nie jest super, ale jest lepiej niż w Polsce. A chodzi przede wszystkim o siłę nabywczą naszych pieniędzy, za które możemy po prostu mniej kupić niż oni. Prostym przykładem jest chociażby benzyna, która jest u nas droższa niż w wielu krajach, które mają siłę nabywczą 2-3 krotnie większą od naszej. To nie jest normalne. Gdzie jakość ich państw, ich instytucji jest zdecydowanie lepsza od naszej.

Oczywiście, że tak. Jakim cudem chcemy mieć gospodarkę tak silną jak Państwa Zachodnie?

My mielismy komunizm i okupacje podczas drugiej wojny światowej.

Oni mieli plan Marshala i bogacą się od 45 roku. U nas jest gorzej pod względem zarobków. Jest przestarzałe prawo. Jest wiele różnych problemów. A na zachodzie ich nie ma? 

Duże miasto na zachodzie ma przeciętnie taką liczbę morderstw rocznie co cała Polska. Jest o wiele niebezpiecznej, więcej napadów, kradzieży. Ich społeczeństwo jest jeszcze bardziej przeżarte marksizmem kulturowym niż nasze. 

To nie jest takie 1:0.

Dajcie Polsce trochę czasu na rozwój. A my powinniśmy uczyć się i rozwijać.

Ja sam jestem młody, mam 19 (Niedługo 20) lat. Pracowałem trochę za granicą, co prawda w większości były to staże. Mieszkałem miesiąc w Belfaście, w Notthingham i trochę krócej w Berlinie. I żyłem w dzielnicach migrantów. I jakoś wszechobecnego bogactwa tam nie ma.

A ja będąc w klasie maturalnej przytuliłem właśnie prace w zawodzie na stanowisku specjalisty. (Technik organizacji reklamy) Da się? Da. Bardzo dużo pomogły mi audycje Marka, dzięki czemu stałem się asertywny i cenię siebie i swoje umiejętności. Także bardzo polecam każdemu z młodych- rozwijać się.

 

Edytowane przez Kawaler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tim2049 napisał:

Jeśli czujesz się na siłach to studia techniczne, inżynierskie lub pokrewne.

 

Trzeba jednak jakoś zawęzić, bo nie wszystkie studia techniczne, inżynierskie dają sensowne perspektywy. Ja kończyłem inżynierie sanitarną i płacą naprawdę marnie z biurach projektowych,a z tego co pytałem to po uprawnieniach może 1k więcej, a upr. to dodatkowa odpowiedzialność. Jasne, można iść w wykonawstwo ale tu 10h na dzień to normalka i ciągłe wyjazdy i przeliczając na godziny to szału nie ma. Mi się to nie kalkulowało, więc robię poza zawodem. Z kierunków tech. to mógłbym polecić informatykę, AiR czy może MiBM. Od reszty kierunków to tak szczerze w dużych miastach bardziej opłacają się kierunki pokroju finansów i rachunkowości.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Erwing elektrotechnika/elektronika tez według mnie ma sens. Dużo roboty po tym jest. Ja skończyłem MiBM a barciak na elektrycznym specjalizację elektronika przemysłowa oba te kierunki mają sens, mamy robotę w zawodzie(obaj w państwowych spółkach). Myślę, że inżynieria materiałowa, kierunki związane z górnictwem, jest wiele inżynierskich kierunków, które dają perspektywę ale faktycznie dużo zależy od rejonu zamieszkania.

 

Chociaż ja nie bałem się przeprowadzić na drugi koniec Polski dla pracy. Wydaję mi się, że ludzie boją się opuścić strefę komfortu, na zasadzie jest chujowo ale stabilnie i tak tkwią w pracy za 2.5k.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, SSydney napisał:

elektrotechnika/elektronika tez według mnie ma sens. Dużo roboty po tym jest. Ja skończyłem MiBM a barciak na elektrycznym specjalizację elektronika przemysłowa oba te kierunki mają sens, mamy robotę w zawodzie(obaj w państwowych spółkach).

 

1 godzinę temu, SSydney napisał:

Chociaż ja nie bałem się przeprowadzić na drugi koniec Polski dla pracy.

Dlaczego zdecydowaliście się na pracę w państwowych spółkach, mając 'dużo roboty' do wyboru?

Dlaczego przeprowadziłeś się na drugi koniec kraju, mając 'dużo roboty' do wyboru?

Jakie zarobki można osiągnąć w Twojej robocie po 2, 5 i 10 latach pracy?

1 godzinę temu, Erwing napisał:

Trzeba jednak jakoś zawęzić, bo nie wszystkie studia techniczne

 

1 godzinę temu, Erwing napisał:

w dużych miastach bardziej opłacają się kierunki pokroju finansów i rachunkowości

Podpisuję się pod tym 'obiema ręcami'.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem gdzie mieszkacie ale obserwując sytuację w PL to doradzałbym olanie studiów, to po prostu strata czasu. Nie ma woja, granice otwarte, internet, wiedza praktycznie za darmo. Studia to 4-5 lat w plecy. Niby mówi się, że będziesz pracował, zdobywał doświadczenie etc. Tak realnie to ilu studentów ma fajną pracę która jest związana z kierunkiem studiów? Najczęściej to jakieś dziadostwo za minimum.

 

Odnośnie zarobków to wiadomo jak jest. Podstawa na papierze i reszta dodatkowo. Pomijając budżetówkę (tyle, że u nich praca to 8h i z tego 2-3h kawki, pogaduszki etc.) to nie znam faceta który zarabiałby mniej niż 3tys. Mając własne m/dom (jedziesz na 2 lata za granicę, żyjesz jak szczur i jest m), do tego jakąś przylepę typu fryzjerka/kasjerka to można spokojnie żyć/wegetować. Tak jak ktoś wyżej napisał, większość zawsze żyła jak robaki. Teraz nawet dla robaka jest przyjemniej, wegetować. :)

Edytowane przez loh-pan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Oficjalna GUSu jest mało wiarygodna.

    Prawdziwą wysokość płac masz w budżetówce i korpo.

    Wiele mniejszych branż to oficjalna płaca w papierach + drugie tyle pod stołem.

 

2. Mam od hooya znajomych siedzących na tzw. Zachodzie.

    Co jakiś czas się widujemy na butelce gdy zajadą do Polski.

    Wszyscy mówią jednym głosem:

    JEST ŁATWIEJ SIĘ UTRZYMAĆ ALE KOKOSÓW NIE MA.

    NIE MA!

    A zęby w dentysty to leczą w Polsce! Bo w takim UK to ich nie stać!

    Ogólnie służba zdrowia w UK to dno.

    Na wszystko dostajesz paracetamol + jeden typ antybiotyku.

    Coraz więcej z nich przebąkuje o powrocie do Polski.

    Zachód wcale nie jest taki fajny jak zwykle o nim myślimy (polskie kompleksy).

    W dziedzinie syfu na ulicy i syfu społecznego to bije nas na głowę.

    Widzieliście dzielnice socjalu w Irlandii Północnej ?

    Jak nie to jeszcze niczego nie widzieliście!

 

3. Mam znajomych pracujących w budżetówce.

    To z 2h kawki i pogaduszek to już mit.

    Może gdzieś na jakiś dupoetatach za grosze jeszcze tak mają.

    Ale przy obsłudze interesantów to mają dryl.

 

4. Pensje.

   W pierwszej pracy (rok 2001) zarabiałem poniżej tysiąca zł.

   Obecnie wpadam w drugi próg podatkowy we wrześniu.

   I hooy z tym zrobię bo mi pod stołem nie zapłacą :(

   

5. Co mają robić młodzi?

    Coś innego niż robią wszyscy!

    Nie kierować się tam gdzie stado!

    Stado idzie po modzie oraz linii najmniejszego oporu.

    I potem ma gównowyniki.

 

6. Specjaliści.

    ZAWSZE będzie na nich popyt.

    Czy specjalistę hydraulika czy specjalistę od audytu finansowego.

    Ale SPECJALISTĘ.

    Nie partacza udawacza!

 

7. PRAWDA NUMER JEDEN.

   W rok czy trzy się nie dorobisz.

   Domu z ogródkiem.

   Trzyletniej bawary serii 5 w turbo.

   Blondyny fotomodelki lub nawet dwóch.

   A Wy młodzi wszystko koorna chcecie od ręki dostać :D

   Zejdźcie na ziemię bo albo was okłamują albo sami się okłamujecie.

 

8. Pokolenie Y.

   Aplikujecie na stanowiska nie mając o nich pojęcia.

   Piszecie że macie kompetencje nie mając ich wcale.

   Dla was "chcieć być kompetentnym" równa się "mieć kompetencje".

   Potraficie wymieniać wyłącznie czego oczekujecie.

   Z reguły nie oferujecie niczego poza koniecznością uformowania was od podstaw.

   A jak już się wreszcie czegoś nauczycie to się znudzicie pracą i idziecie w cholerę.

   

   Punkt 8 jest kompilacją rozmów z ludźmi z HRu. 

 

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budżetówka - zawsze umowa o pracę, stabilna praca, to co na papierze, to na konto.

Prywaciarz - umowa o pracę po jakimś czasie, na niej w 90% przypadków minimalna krajowa brutto, drugie tyle albo więcej pod stołem

Korporacje - umowa o pracę w standardzie, nic pod stołem. W porównaniu do budżetówki więcej się pracuje, ale też więcej zarabia

Działalność - zus 1300 ,czynsze najmu w euro, paliwo po 5 złotych, JPK co miesiąc

 

Tak to mogę podsumować

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, doler napisał:

 

Korporacje - umowa o pracę w standardzie, nic pod stołem. W porównaniu do budżetówki więcej się pracuje, ale też więcej zarabia

 

 

Zależy czy:

Front office

czy 

Back office.

 

Front office faktycznie dużo pracuje.

Na nim spoczywają wyniki.

Back office pracuje dużo mniej.

Zaryzykuje że jak nic specjalnego się nie dzieje to robią mniej niż w budżetówce.

 

Specjalista w back office ma jak u Boga za piecem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Jerzy napisał:

Dlaczego zdecydowaliście się na pracę w państwowych spółkach, mając 'dużo roboty' do wyboru?

Pytanie a dlaczego nie? Według mnie to lepsza opcja niż prywaciarz. Ale do wyboru są różne duże firmy, w tym międzynarodowe. 

14 minut temu, Jerzy napisał:

Dlaczego przeprowadziłeś się na drugi koniec kraju, mając 'dużo roboty' do wyboru?

Taki miałem kaprys, chciałem zmienić otoczenie i miasto, Warszawa mi się znudziła, do tego nigdy nawet nie byłem nad morzem na wakacje bo nie było mnie stać, więc perspektywa mieszkania wydała mi się kusząca. Za parę lat pewnie znowu zmienię miasto a może państwo.

Chociaż to "dużo roboty" to kwestia subiektywna dla ciebie może być hujnia bo jesteś programistą i zabijają się o ciebie, po prostu w każdej części polski znajdzie się firma, ba nawet kilka firm które mogłaby mnie zatrudnić na akceptowalnych warunkach finansowych. 

14 minut temu, Jerzy napisał:

Jakie zarobki można osiągnąć w Twojej robocie po 2, 5 i 10 latach pracy?

Po 3 latach pracy mam około 1,5 średniej krajowej za robotę 7-15 pn-pt. Chociaż u mnie to wynika też z małej asertywności, ale pracuję nad sobą(dzięki forum też) i dopiero w tym roku wywalczyłem bardzo znaczącą podwyżkę. Wcześniej wychodziłem z założenia, że jak będę dobrze pracował to ktoś to doceni (no cóż głupie wiem xD). Gdybym mógł robić nadgodziny to by było więcej. Jak będzie za 5 lat nie wiem jednak pewnie zdążę zmienić firmę a może nawet branżę a może coś własnego? Nie wiem...

 

Jasne, nie przeczę są lepsze opcje jednak dla mnie ta była odpowiednia. Od małego interesowałem się techniką i chyba zanudziłbym się w świecie finansów czy prawa.

Programowanie też mnie nie porwało, chociaż ostatnio myślę o spróbowaniu od nowa jakiegoś języka, od niedawna mój sposób patrzenia na świat się zmienia, forum otworzyło mi oczy na wiele kwestii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.