Skocz do zawartości

Ile zarabiają Polacy? Większość minimalną krajową


Morfeusz

Rekomendowane odpowiedzi

16 hours ago, Plastyk said:

Wcale nie tak dużo. Proceder, o którym piszesz dotyczy zaledwie kilku branż. Wciąż masa Polaków biduje i zarabia grosze jak 10-20 lat temu. Różnica jest jedynie taka, że dzisiaj mamy więcej kolorowych seriali w TV, więcej nowszych dróg/stadionów pobudowanych za unijne kredyty, więcej zachodnich marek w sklepach, co tylko daje nam iluzje dobrobytu. Iluzje, która i tak prędzej czy później przegrywa z brutalną, szarą polską rzeczywistością.

Dokładnie tak jest. To swoista mitologia tego, że w Polsce tak się polepszyło. Zdecydowana większość ludzi pracuje ze gówniane grosze. Róznica jest taka, jak dobrze zauwazyłeś, że mamy więce kolorowych seriali w tv, pokazujących przeważnie ładne wnętrza i ludzi klasy średniej w Warszawie, których zamrtwieniami są kochankowie i kochanki. 

 

 

15 hours ago, Oktabryski said:

W Warszawie minimalne zarobki zaczynają się od 3,4 tys. brutto. Nie dotyczy następujących grup zawodowych: rolników z pod Sułkowic rozładowujących bagaże na lotnisku, rencistów-ochroniarzy, stażystów-studentów, nauczycieli bez starszeństwa i aplikantów radcowskich.

W Warszawie jest mnóstwo profesji, w których ludzie o 3 czy 4 tysiącach na mc marzą po nocach. I nei są to tylko rolnicy spod Sułkowic czy renciści ochroniarze. Rynek pracy to nie tylko ten mityczny programista w korpo który nie ruszy palcem za mniej niż 7 koła na rekę. Co na marginesie też jest kłamstwem.
Rynek pracy w Warszawie to też sprzedawcy w sklepach, na stacjach, w galeriach, w restauracjach, na myjniach, w hotelach itd itp. W zawodach przemysłowych czy budowlanych też nie jest tak jak piszą ludzie podniecający się, że w Wawie teraz to robotnik zyje jak król prawie.

Znam rynek płac, bo miałem w ręku z 8 tysiecy teczek pracowniczych, zarówno w korpo, poprzez apteki, sklepy czy zakłady przemysłowe, i wiem, że wypłata 2 koła nie zdarza się rzadko.

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Patton napisał:

@wojanek

Czasami przez różne zdarzenia z przeszłości człowiek nie ma możliwości żeby zarabiać więcej. 

Wybacz ale mógłbyś podać przykład ? Poza oczywiście zastaniem niepełnosprawnym. Choć pewne formy niepełnosprawności wciąż umożliwiają pracę, w której można zarobić ale to raczej w specyficznej branży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, AR2DI2 napisał:

W zawodach przemysłowych czy budowlanych też nie jest tak jak piszą ludzie podniecający się, że w Wawie teraz to robotnik zyje jak król prawie.

Nie tylko w Wawie. W całej Polsce. Nigdzie nie było takich braków ludzi, jak w budowlance. Jak ktoś jest odrobinę ogarnięty, to szybko przekroczy te 3,4k, po czym prędzej czy później po nauczeniu się fachu pójdzie na swoje i będzie zarabiał kilkunastokrotności tej kwoty. Z rozmów z moimi znajomymi rekruterami w różnych branżach, mało który młodziak na początek przyjdzie za mniej niż 3500 brutto

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Obliteraror napisał:

Nie tylko w Wawie. W całej Polsce. Nigdzie nie było takich braków ludzi, jak w budowlance. Jak ktoś jest odrobinę ogarnięty, to szybko przekroczy te 3,4k, po czym prędzej czy później po nauczeniu się fachu pójdzie na swoje i będzie zarabiał kilkunastokrotności tej kwoty. Z rozmów z moimi znajomymi rekruterami w różnych branżach, mało który młodziak na początek przyjdzie za mniej niż 3500 brutto

W Wawce to nawet niedziwne, bo za mniej niż 3.5k brutto to ciężko się utrzymać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na stanowiska urzędnicze oczywiście jest wymóg ukończonych

studiów wyższych magisterskich. To po. co się w Polsce uczyć

,żeby takie marne grosze zarabiać. ?

27 minut temu, wojanek napisał:

W Niemczech podobne ceny, a płacą o wiele więcej niż w Polsce, nie mówiąc o różnicach w jakości produktów.

Masz rację, płacą w Niemczech ok 3, 4 x więcej niż u nas.

 

27 minut temu, wojanek napisał:

Otworzono się na zachodnie koncerny, a naszych się gnoi. Wiec korpo mogą z nami robić co chcą...

Masz rację.

Polska nie ma niestety dużych firm, żeby konkurować z Zachodem. Może poza branża spirytusową.

ile znamy  Polskich marek znanych na zachodzie. ? 

Po co płacić Polakom tyle co na zachodzie, skoro i tak Nasi

pójdą pokornie do pracy za głodową stawkę. ?

 

Wpuszczanie Ukraińców jest celowe, a są plany, żeby ściągnąć do nas Filipińczyków, żeby robili za Nas za miskę ryżu.

To, wiec po co Polacy siedzą w Polsce. ? Lepiej nie wyjechać zagranicę do normalnego życia. ?

Edytowane przez Legionista
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Patrząc na nasze forum jak chłopaki zakładają tematy, to mamy tutaj śmietankę finansową, jeszcze dzisiaj przeczytałem u nas, że wystarczy trochę się wysilić i można zarabiać między 15 a 20tyś xD. Ludzie mają małe firmy, które mają taki zysk a tutaj słyszymy by trochę się wysilić i można takie pieniądze zarobić - ciekawe.

Dokładnie mam takie same spostrzeżenia, prawda jest taka że takie zarobki może osiągnąć góra 1% społeczeństwa. Niestety nie każdy może mieć firmę, oraz być prezesem, prawda jest taka że zdecydowana większość zawodów zarezerwowanych dla przeciętnego Kowalskiego jest słabo opłacana, tak że moim zdaniem pułap +/- 5 tys. na rękę osiąga mało kto.

Teksty typu że każdy może bez problemu osiągnąć zarobki rzędu 15-20tys. są śmieszne

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, wojanek napisał:

W Wawce to nawet niedziwne, bo za mniej niż 3.5k brutto to ciężko się utrzymać.

Nie mieszkam w Wawie, a rekruterzy z całej Polski, Wawy też. Ale faktycznie, myślę o większych miastach (Poznań, Wrocław, Gdańsk, Katowice, Wawa itd).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Legionista
Ekonomicznie i egoistycznie rzecz biorąc tak warto. Chociaż co do wyjazdu na zachód to obecnie bym się bał. Niektórzy jednak kochają ten kraj, który ich wychował i pewnie chcieliby coś zmienić na lepsze. Jeszcze jest na to czas ale to okno się zamyka.

@Obliteraror
Ja mieszkam w łodzi i pracuje w IT więc mi się udało i biedy nie klepie ale też kułakiem nie jestem i cieszę się, że ludzie mający jakieś umiejętności nawet młodzi wzbraniają się od stania się niewolnikami.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minutes ago, Obliteraror said:

W całej Polsce. Nigdzie nie było takich braków ludzi, jak w budowlance.

Braki w budowlance już są historią od dośc dawna. Ukraińcy wypełnili lukę.

 

 

28 minutes ago, Obliteraror said:

Jak ktoś jest odrobinę ogarnięty, to szybko przekroczy te 3,4k, po czym prędzej czy później po nauczeniu się fachu pójdzie na swoje i będzie zarabiał kilkunastokrotności tej kwoty.

Na swoje powiadasz. Kilkunastokrotność czyli najmniej 11 razy 3 -4 tysięcy daje od 33 do 44 tys na miesiąc. Tyle zysku to ma już spora firma, nie koles co "się ogarnął". 

 

 

28 minutes ago, wojanek said:

W Wawce to nawet niedziwne, bo za mniej niż 3.5k brutto to ciężko się utrzymać.

To mit. 
W Wawie koszty utrzymania są porównywalne, albo ciut wyższe niz w innych miejscach Polski. Mówimy oczywiście o takim samym poziomie zycia i komfortu, bo zaraz tu ktos wyjedzie ze w Wólce Weglowej wynajmuje mieszkanie za 150 zł na mc. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AR2DI2
Mam co prawda tylko paru znajomych w Wawce ale wynajmują kawalerkę 34 metry przerobiona na 2 pokojowe mieszkanie ( sypialnie i pozostałą część, którą mógłbym nazwać klatką ) i płacą 1600/msc, a do pracy ma nom około 50 minut rano no i w korkach ponad godzinę w drodze powrotnej. W łodzi za 1600 wynajmę całkiem okej mieszkanie 2 pokojowe. Na pewno większe niż 34 m. Ogólnie wzrosły koszty życia w łodzi w ostatnich latach ale do warszawy się to wciąż nie umywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Medyk napisał:

Teksty typu że każdy może bez problemu osiągnąć zarobki rzędu 15-20tys. są śmieszne

To jest pierdolondo aby ludziom w głowach mieszać. Tak samo ja mogę powiedzieć każdemu młodemu piłkarzowi ,, będziesz jak Ronaldo, Messi ". Na świecie piłkę uprawia setki milionów ludzi a tych piłkarzy jest tylko dwóch. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, wojanek said:

płacą 1600/msc, a do pracy ma nom około 50 minut rano no i w korkach ponad godzinę w drodze powrotnej. W łodzi za 1600 wynajmę całkiem okej mieszkanie 2 pokojowe. Na pewno większe niż 34 m.

Ok, trzeba więc ustalić co rozumiemy pod pojęciem "życie w Warszawie". Bo ja rozumiem to, że ktoś ma mieszkanie, płaci czynsz, kupuje jedzenie itp.

Jestem z Wawy. 

- czynsz plus płaty miałem plus minus 650 zł mc na kameralnym, strzeżonym miniosiedlu.
- jedzenie kupowane najczęściej w sieciówce Simply, bo najbliżej. Ceny jak w pozostałej Polsce. 
- ubrania przeważnie sieciówki. Ceny jak w pozostałej Polsce.

To są podstawowe koszty życia. 

Jak chcesz mówić o wynajmie, to wiadomo, że im większe miasto tym dorżej, gdyz możliwości sa większe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, AR2DI2 napisał:

Ok, trzeba więc ustalić co rozumiemy pod pojęciem "życie w Warszawie". Bo ja rozumiem to, że ktoś ma mieszkanie, płaci czynsz, kupuje jedzenie itp.

Jestem z Wawy. 

- czynsz plus płaty miałem plus minus 650 zł mc na kameralnym, strzeżonym miniosiedlu.
- jedzenie kupowane najczęściej w sieciówce Simply, bo najbliżej. Ceny jak w pozostałej Polsce. 
- ubrania przeważnie sieciówki. Ceny jak w pozostałej Polsce.

To są podstawowe koszty życia. 

Jak chcesz mówić o wynajmie, to wiadomo, że im większe miasto tym dorżej, gdyz możliwości sa większe.

Okej tyle, że ilu znasz ludzi posiadających swoje mieszkanie w warszawie ? Jak maja to i nie są na emeryturze to doliczyć do tego niestety musisz ratę kredytu hipotecznego... Takie życie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, wojanek said:

Jak maja to i nie są na emeryturze to doliczyć do tego niestety musisz ratę kredytu hipotecznego...

No ale jak porównujemy, to porównujmy rzeczy porównywalne i adekwatne a nie "kawalerkę w Wawie w kredycie z willą w Sopocie w spadku po dziadku".

Jeśli wynajmujesz w Łodzi taniej, to dzieje się to z tego powodu, że Łódź nie daje takich mozliwości jak Warszawa. A co to są te możliwości? Ano głownie lepsza, lepiej płatna praca. Fakt, czasem wyższe zarobki są niwelowane przez róne "koszta" dodatkowe jakie niesie za soba zycie w Wawie, czyli teatry, opery, drogie restauracje, itd. Jednak są to "zachciewajki".

Podstawowe koszty utrzymania są porównywalne z resztą Polski ( jeśli weźmiemy oczywiście pod lupe sytuacje ADEKWATNE opisane wyżej).
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AR2DI2
Podstawowe koszty tak tylko sytuacja gdzie interesują cię jedyne podstawowe koszty to już rzadkość. Szczerze mało znam osób, które maja mieszkanie i nie spłacają już kredytu więc ich podstawowe koszty faktycznie dotyczą.
W końcu jak gdzieś kiedyś usłyszałem co średnio ma młody Polak. Kredyt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, wojanek said:

Szczerze mało znam osób, które maja mieszkanie i nie spłacają już kredytu więc ich podstawowe koszty faktycznie dotyczą.

No ok, ale jak napisałem wyżej - porównyjmy rzeczy porównywalne. Czyli jak mówisz o spłacie kredytu w Wawie, to i mów o takim samym koszcie, czyli spłata kredytu w Łodzi. Teraz kwestia druga w tym kontekście. Wartość mieszkania w Wawie i w Łodzi. 

A na marginesie, to mimo, że mnóstwo ludzi płacu kredyty, to rdzenni Warszawiacy mają już mieszkania, więc koszty zycia to czynsz, jedzenie, uranie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, wojanek said:

Koszty kredytów są zbyt różne by o nich mówić.

Ale spłata generalnie jest zależna głownie od wartości mieszkania, tak? No więc płacisz więcej, za coś więcej wartego. 

Oczywiście, liczy się to sumarycznie w koszty zycia, ale ciągle w założeniu ze ktoś kupił na kredyt. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety co racja to racja. Pismaki i telewizornia trąbi jaki to nie dobrobyt w Polsce, a realia realiami. Sam się zderzyłem z rzeczywistością niedawno, jak straciłem kupę siana przez własną głupotę i brak doświadczenia i teraz z trzech źródełek zostało jedno - etat. Kokosów nie było, ale komfort był.

 

Samemu mi bliżej do średniej krajowej niż do minimalnej i szaleństwa nie ma. Podstawowe koszty życia i wygód takich jak 20 letni Volkswagen pochłania większość z tego co zarobię, czasem coś wypadnie, trzeba iść do lekarza, naprawić coś w aucie czy kupić jakiś ciuch. I jak tu myśleć o swojej jaskini czy rodzinie jak sam się nie możesz tak na spokojnie z tego utrzymać.

 

Tak można sobie zarabiać jak mieszkasz z rodzicami i partycypujesz w kosztach, a nie żyć na własną rękę.

 

Zostaje brać kredo i suchary przez 30 lat, albo praca na dwa etaty, albo rzucić to w cholerę i wyjechać. 

 

Edytowane przez Jorgen Svensson
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio doszło już do kuriozum, że Polak który mieszka np, blisko granicy z DE jedzie tam tankować paliwo bo jest taniej. (od 01.01 wszedł kolejny podatek 10gr) Mamy do k**** nędzy droższe paliwo niż Niemcy, Austria, Hiszpania.

 

droższe paliwo vs zachód +  inflacja - wystarczy, żeby drenować biedny naród. Co z tego, że niby zwiększają place minimalna, jak  w podskokach trzeba to oddac w kosztach? 

 

 

Edytowane przez Soprano
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Soprano napisał:

Co z tego, że niby zwiększają place minimalna, jak  w podskokach trzeba to oddac w kosztach? 

Jak w ciągu roku sobie podliczysz podwyżki wszystkich produktów to się okaże, że przed podwyżką płaciłeś mniej niż po. Co z tego, że płacę rosną jak wszystko idzie do góry to jest podwyżka?. 

 

Tempy naród się cieszy a potem idąc do sklepu w domu zdziwko ,, wydałam 100 zł a tu prawie nic nie ma " 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Kimas87 napisał:

Jak w ciągu roku sobie podliczysz podwyżki wszystkich produktów to się okaże, że przed podwyżką płaciłeś mniej niż po. Co z tego, że płacę rosną jak wszystko idzie do góry to jest podwyżka?. 

 

Tempy naród się cieszy a potem idąc do sklepu w domu zdziwko ,, wydałam 100 zł a tu prawie nic nie ma " 

Tak. To jest podwyżka pod słupki wyborcze.

 

Niestety, tu tez wychodzi brak elementarnych podstaw nauk ekonomii / rachunku w szkołach do 18 roku życia. Uczą jakiejs zja**nej wiedzy o społeczeństwie lub wprowadzają teraz ruchy gender do szkół. Ale to juz chyba schodzę  poza temat wątku 

Edytowane przez Soprano
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.