Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

"Całka"

rubasznie - niewinna dziewczyna, dziewica

 

Zagadnienie nurtujące i drażniące. Czy dziewictwo daje, już na samym starcie, większe szanse na udany związek? Na ile, ta kwestia jest istotna, przy wyborze potencjalnej partnerki? W końcu, czy każda z "całek" to anioł w ludzkiej postaci? Czy wybór dziewicy ma jakiekolwiek wady, na dłuższą metę? Dziewicę wybierają samcy alfa czy samcy beta? :D 

 

Temat zainspirowany treściami poruszanymi w wątku "Dziewczyna a typ studiów". Zainteresowałam się tą tematyką, ponieważ ostatnimi czasy przeszłam z kategorii "całki" do kategorii  "dziewczyny po przejściach" (ewentualnie "w trakcie przejść", ponieważ nadal jestem w tym pierwszym związku) i nie zauważyłam żadnych zmian, ani opisanych przez użytkownika @Ksanti mechanizmów. Być może, nie wpisuję się idealnie w ten typ dziewczyny. Dlatego, do przedstawienia skrótowego rysopisu poszukiwanej, zapraszam eksperta - @Ksanti i z góry dziękuję za udział w dyskusji. :D Będę mogła wtedy zdecydować, czy należę (należałam) do grupy, u której miały wystąpić te zależności. Jeśli wynik będzie pozytywny, podejmę właściwą dyskusję. 

 

Zainteresowany tematem był również @Quo Vadis?, dlatego postanowiłam umieścić tu jego nick. 

 

Przepraszam, jeśli w temacie występują błędy. Proszę, o zwrócenie mi uwagi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie każda dziewica jest święta.

Nigdy nie robiłem z tego imperatywu.

 

Zależy od wychowania, doświadczenia i środowiska.

Kolejne zmienne to temperament i charakter.

 

Należy wziąć pod uwagę, że pojęcie dziewicy o którym mówię to przede wszystkim ułożona dziewczyna (grzeczna szara myszka), która jest dziewicą.

Tak są takie i niekoniecznie musi być brzydka. Pisząc w sposób "ścisły":  A = A + 2. Dlatego wiele dziewczyn odpada u mnie z tej kategorii. 

 

41 minut temu, Heresy napisał:

Czy wybór dziewicy ma jakiekolwiek wady, na dłuższą metę?

Na dłuższą metę nie widzę poważniejszych wad takich, które by nie miała "nie dziewica" (na start), Jednak tutaj trzeba rozważyć różne przypadki bo tak na sucho ciężko powiedzieć.

Moja pierwsza eks miała co najmniej 5-ciu partnerów. Z perspektywy czasu widziałem ile problemów to stworzyło i jak bardzo chore były. 

 

Cytat

Dziewicę wybierają samcy alfa czy samcy beta? :D 

To kontrowersyjne pytanie bo zaraz przyjdą tacy co powiedzą, że samcy alfa się nie wiążą albo wybierają prostytutkę.

Swoją drogą domeną samców beta jest to, że najczęściej wybierają samotne matki i przeruchane :)

 

Cytat

ponieważ nadal jestem w tym pierwszym związku) i nie zauważyłam żadnych zmian, ani opisanych przez użytkownika @Ksanti mechanizmów.

Jako samica z samego założenia jesteś mało obiektywna w tej sprawie :) 

Chociaż moja eks "dziewica" zmieniła się dopiero jak z nią zerwałem a potem wróciłem.

Ale to też obserwacji mogłem dokonać jedynie z własnej perspektywy.

Teraz jest już nieco inną dziewczyną.

 

Chcąc nie chcąc to ja miałem ogromny wpływ na jej zmianę!!!

W pewnych kwestiach sam widzę, że ją "zepsułem".

Z perspektywy kolejnego partnera.

 

 

Cytat

Być może, nie wpisuję się idealnie w ten typ dziewczyny. Dlatego, do przedstawienia skrótowego rysopisu poszukiwanej, zapraszam eksperta - @Ksanti i z góry dziękuję za udział w dyskusji. :D

Między innymi:

- samotniczka

- introwertyczka

- wrażliwa

- spokojna

- ładna :) Ale tutaj maks 7/10 powyżej tego są zmanierowane i roszczeniowe. Dolny limit natomiast to 5/10 ze względów wizualnych i męskiej hipergamii.

*tutaj jeszcze się waham czy lepiej ze wsi czy z miasta [przy danych uwarunkowaniach] - (aktualnie badam tą kwestię)

- nie artystka (dziewczyny z tego grona bywają pokręcone) - wspominam o tym bo miałem z kilkoma do czynienia.

 

Są jeszcze inne czynniki, które muszę przemyśleć i zbadać.

 

Jeśli facet jest wulkanem energii, ekstrawertykiem to w mojej ocenie nie żadnych ma szans na trwały związek.

Mówię tak dlatego bo nawet jeśli nie dziewczyna to on by to rozwalił prędzej czy później.

 

Jeśli się będzie trzymało ramę w takim związku to będzie udany + brak odpałów ze strony własnej. Jeszcze dodam, że jeśli światopogląd się nie zgadza to każdy związek się rozwali. Mam tu na myśli rzeczy typu kwestia ślubu czy dziecka. U mnie te dwie rzeczy zadecydowały do zmiany gałęzi wśród ostatniej byłej.

Edytowane przez Ksanti
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Ksanti napisał:

Należy wziąć pod uwagę, że pojęcie dziewicy o którym mówię to przede wszystkim ułożona(jak kłoda?) dziewczyna (grzeczna szara myszka)[i to jest większość problemów]Która jest dziewicą.(pytanie zasadnicze w jakiej dziedzinie?)

Dziewica(two) należało by podzielić na dwa piony.

BIOLOGICZNY. 

PSYCHICZNY.

 

Zatem tak biologiczny odczyn jest istotny z racji zjawiska zwanego Telegonia.

 

Następnie biorąc pod uwagę doświadczenie zbierane dwojako:

wszelkiego rodzaju media or doświadczenie własne.

 

Najlepsza jest samica z dużym doświadczeniem własnym przy zachowaniu czystości brak telegonii)

 

Reasumująć takie cuuuuś jest teoretycznie możliwe ALE WYMAGA SPECYFICZNEGO POŻYCIA.

 

Można by stwierdzić iż najbliżej jest temu`lodziara`. Wynika to z niskiego współczynnika przenikania aminokwasów do organów rodnych a jedynie do szybu windy pokarmowej.

 

Dodatkowo wszelkiego rodzaju wstrzemięźliwość jest mocno proporcjonalna do późniejszej kłodowatości związkowej.

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Heresy napisał:

Czy dziewictwo daje, już na samym starcie, większe szanse na udany związek?

Nie ... miałem 2 partnerki obie były dziewicami i oba związki się rozpadły (raz zdrada a raz zwyczajowy pas po krótkie znajomości)

 

55 minut temu, Heresy napisał:

Na ile, ta kwestia jest istotna, przy wyborze potencjalnej partnerki?

Myślę, że ważna.

 

56 minut temu, Heresy napisał:

W końcu, czy każda z "całek" to anioł w ludzkiej postaci?

Do póki działa chemia to tak

 

56 minut temu, Heresy napisał:

Czy wybór dziewicy ma jakiekolwiek wady, na dłuższą metę?

Musisz wiele uczyć owe dziewczę no i ma opory do różnych "wyższych" poziomów i musisz trochę bardziej się angażować(kwestia jej doświadczenia w skrócie)

 

58 minut temu, Heresy napisał:

Dziewicę wybierają samcy alfa czy samcy beta? :D

 

No ba, że samców alfa :DD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Heresy napisał:

Czy dziewictwo daje, już na samym starcie, większe szanse na udany związek?

Masz na mysli istnienie plomby gwarancyjnej u wrót do groty rozkoszy ?

Rozczaruję Cię - jest możliwe, że dama ma tę plombę, zaś w sobie miała - jak to bracia mawiają - pierdyliard kutangów. Analnie :)

 

Dla mnie w każdym razie dziewica to problem, nie atut.

Za duzo roboty.

57 minut temu, Heresy napisał:

Temat zainspirowany treściami poruszanymi w wątku "Dziewczyna a typ studiów". Zainteresowałam się tą tematyką, ponieważ ostatnimi czasy przeszłam z kategorii "całki"

Całeczki ? Czyli matematyka ?

Zatem jak znam życie łacno było Cię poderwać na proste równoległe:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tornado

Pominąłem zjawisko telegonii, ponieważ raczej nie cieszy się poparciem. Dowody póki co są jedynie natury dedukcyjnej i logicznej. Natomiast nikt nie zbadał jeszcze tego jak należy.

 

4 minuty temu, Tornado napisał:

Dziewica(two) należało by podzielić na dwa piony.

BIOLOGICZNY. 

PSYCHICZNY.

Zgadza się.

 

4 minuty temu, Tornado napisał:

Najlepsza jest samica z dużym doświadczeniem własnym przy zachowaniu czystości brak telegonii)

W zasadzie coś w tym może być ale dziewicy najlepiej szukać jak jest jeszcze młoda i widać w niej potencjał.

Wraz z przyrostem wieku samicy coraz ciężej jest znaleźć nie tylko dziewicę ale ogólnie przyzwoity egzemplarz.

 

4 minuty temu, Tornado napisał:

Można by stwierdzić iż najbliżej jest temu`lodziara`. Wynika to z niskiego współczynnika przenikania aminokwasów do organów rodnych a jedynie do szybu windy pokarmowej.

W kwestii przenikania genów to chyba tak. Z drugiej strony przewód pokarmowy to też błony jak pochwa czy odbyt. Dlatego możliwe, ze wychodzi na to samo.

Wszystko się łatwo wchłania do krwioobiegu. Patrz zjawisko czopku czy innych leków kapsułkowych.

 

8 minut temu, hatejoo napisał:

Musisz wiele uczyć owe dziewczę no i ma opory do różnych "wyższych" poziomów i musisz trochę bardziej się angażować(kwestia jej doświadczenia w skrócie)

To jest zmartwienie pikuś w porównaniu z braniem sobie wulkanu seksu ale zaburzonej kobiety na związek. 

Jednak dlatego wspomniałem o tym, ze jak ktoś jest nastawiony na ruchanie to raczej nie utrzyma takiego związku z winy własnej.

 

8 minut temu, Bonzo napisał:

Masz na mysli istnienie plomby gwarancyjnej u wrót do groty rozkoszy ?

Bonzo nie trolluj, nikt o tym nie wspominał :)

 

8 minut temu, Bonzo napisał:

Rozczaruję Cię - jest możliwe, że dama ma tę plombę, zaś w sobie miała - jak to bracia mawiają - pierdyliard kutangów. Analnie :)

Haha zdecydujcie się - to dziewica jest w końcu kłodą czy królową anal-izy?

Życie to nie porno a większość lasek ma opory do analu.

 

8 minut temu, Bonzo napisał:

Dla mnie w każdym razie dziewica to problem, nie atut.

Temat nie dotyczy zawodowych ruchaczy, więc sio :)

Chyba, ze się nawróciłeś i szukasz związku xd

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Ksanti napisał:

To jest zmartwienie pikuś w porównaniu z braniem sobie wulkanu seksu ale zaburzonej kobiety na związek.

U mnie to akurat był problem, że owe dziewczę było zaburzone(zresztą ja też jestem z DDA więc ćpaliśmy się nawzajem emocjonalnie) Czasem bywało tak, że miałem z taką tyle seksu, że witalnie czułem się jak wrak(uśredniając jakieś 20-25 x stosunków(od 15 do 30 min)  w tygodniu co doprowadziło mnie do momentu, że nie chciało mi się do niej "wpadać" bo byłem zajechany tym stanem ... w tamtym okresie trudno było mi odmawiać(wiesz "męskość" itp)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Ksanti napisał:

Chyba, ze się nawróciłeś i szukasz związku

Radzieckiego :)
Gdybym pracował na etacie - to bym szukał związku. Zawodowego.

A niestety na swoim jestem.

Niemniej - czasami na warsztacie potrzebne są mi pewne związki chemiczne. I zdarza się że ich szukam.

 

Dlatego polecam stan wolny. To najlepszy ze stanów. Lepszy niz stan wojenny, Stan Tymiński i nawet Afganistan razem wzięte :)

  • Like 3
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, trop napisał:

@Ksanti ,dyżurny romantyk forum ;)

Wiele razy nad tym myślałem i doszedłem do co najmniej dwóch wniosków:

- w związku lepiej funkcjonuje

- samotność to dla mnie zbyt hardkorowa wizja

- mam potrzeby emocjonalno-cielesne

(randomowa laska nie da mi czułości i poczucia bliskości)

 

Poza tym mężczyźni z jakiegoś względu wchodzą w związki.

Stąd to nie jest tak, że łatwo jest się bez tego obejść.

Też nie sądzę aby u każdego była to kwestia programowania społecznego.

 

 

8 minut temu, hatejoo napisał:

U mnie to akurat był problem, że owe dziewczę było zaburzone(zresztą ja też jestem z DDA więc ćpaliśmy się nawzajem emocjonalnie) Czasem bywało tak, że miałem z taką tyle seksu, że witalnie czułem się jak wrak(uśredniając jakieś 20-25 x stosunków(od 15 do 30 min)  w tygodniu co doprowadziło mnie do momentu, że nie chciało mi się do niej "wpadać" bo byłem zajechany tym stanem ... w tamtym okresie trudno było mi odmawiać(wiesz "męskość" itp)

Widzisz to potwierdza, ze nie każda dziewica jest kłodą. To bardziej temperament ma na to wpływ. Mimo to sam napisałeś, że laska była tak czy siak zaburzona.

 

 

@Bonzo

Dowcipniś :)

Stan wolny nie jest dla każdego.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. :D 

 

1 godzinę temu, Ksanti napisał:

Jako samica z samego założenia jesteś mało obiektywna w tej sprawie :) 

Rozumiem, że możesz uznać moje odczucia za zbyt subiektywne. W takim razie, jaki sposób weryfikacji jest, według Ciebie, najbardziej miarodajny? Mogę zapytać mojego faceta (nie jest samicą!), ale jest zaangażowany emocjonalnie, więc obiektywność też raczej nie jest zbyt wysoka. Aczkolwiek ma porównanie dziewica/nie-dziewica, więc może spróbuję. 

 

1 godzinę temu, Ksanti napisał:

Między innymi:

- samotniczka

- introwertyczka

- wrażliwa

- spokojna

- ładna

Czyli się wpisuję, we wszystkie te cechy (chociaż może moja wrażliwość nie jest typowa). Co do cechy "ładna" to kwestia indywidualnego gustu. Przyjmuję jednak, że większość mężczyzn oceni mnie przynajmniej na te 5/10. 

 

1 godzinę temu, hatejoo napisał:

Musisz wiele uczyć owe dziewczę no i ma opory do różnych "wyższych" poziomów i musisz trochę bardziej się angażować(kwestia jej doświadczenia w skrócie)

Co uważasz za wyższy poziom? :D  Może jestem niewtajemniczona. 

 

57 minut temu, Bonzo napisał:

Masz na mysli istnienie plomby gwarancyjnej u wrót do groty rozkoszy ?

Rozczaruję Cię - jest możliwe, że dama ma tę plombę, zaś w sobie miała - jak to bracia mawiają - pierdyliard kutangów. Analnie :)

Zakładamy, że dyskusja dotyczy dziewczyny nietkniętej, nie tylko pod względem właściwej plomby gwarancyjnej. Oczywiście, w życiu bywa tak, że nie można tego zweryfikować, ale na potrzeby tematu niech będzie taka, której przebieg wynosi 0 kutangów. ;) 

 

57 minut temu, Bonzo napisał:

Całeczki ? Czyli matematyka ?

Zatem jak znam życie łacno było Cię poderwać na proste równoległe:

Och, czytałam kiedyś ten temat. Jeśli ktoś się jeszcze zastanawia, czy ten sposób na podryw działa, to mogę zapewnić, że trudno znaleźć lepszy. Ja właśnie tak byłam podrywana i polecam. Co prawda zupełnie inna dziedzina (słuchałam dosyć ciekawych wynurzeń o życiu Bolesława Szczodrego), ale efekt ten sam. Jest jeden szkopuł - jeśli Wasza panna na wszystko odpowiada "Eeee, yyyy" to nie wróży pięknej przyszłości. XD 

 

 

Ciekawi mnie również, czy uważacie, że kobiety powinny wybierać partnera prawiczka? Działałoby to na podstawie analogii, do tych negatywnych cech nie-dziewic (@Ksanti podtrzymujesz swoją opinię, na ten temat?) takich jak: porównywanie do poprzedniego partnera, mniej szacunku do aktualnej partnerki, nawyki z poprzedniej relacji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Heresy napisał:

Co uważasz za wyższy poziom? :D  Może jestem niewtajemniczona. 

wszystko poza klasycznym seksem(pamiętaj mowa o dziewicy) - miała spore opory na np oral, ale jak się wkręciła to mi do roboty wpadała robić :D

46 minut temu, Ksanti napisał:

Widzisz to potwierdza, ze nie każda dziewica jest kłodą.

początkowo była ... jakby to ująć musiało trochę potu zlecieć zanim to wyglądało jak trzeba :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, trop napisał:

Oczywiście. Najczęstszym powodem jest...matrix.

Skąd wiesz i jak to zweryfikować?

 

 

10 minut temu, Heresy napisał:

Ciekawi mnie również, czy uważacie, że kobiety powinny wybierać partnera prawiczka? Działałoby to na podstawie analogii, do tych negatywnych cech nie-dziewic (@Ksanti podtrzymujesz swoją opinię, na ten temat?) takich jak: porównywanie do poprzedniego partnera, mniej szacunku do aktualnej partnerki, nawyki z poprzedniej relacji. 

To nie ma przełożenia. Z samej natury wynika, że kobieta szuka kogoś o wyższym statusie od siebie, nieco dominującego nad nią. Takiego wręcz niemal przewodnika. Jeśli ludzie bawią się w partnerstwo to tak naprawdę kobieta zaczyna dominować w związku. W kontekście tego co wiemy o relacjach damsko-męskich jest to niebezpieczny wariant. Jak to ładnie ujął kiedyś mój dawny kolega "Jeśli pozwolisz kierować kobiecie statkiem (związkiem) to wpierdoli go na górę lodową". Ja będę szczery i powiem, że porównuje i zwracam uwagę na każdą wadę. Myślę, że jest to tak jakby naturalny mechanizm od którego nie da się uciec. Dlatego o ile mężczyźni są bardziej wyrozumiali i więcej wybaczają kobietom tak w przypadku posiadania samicy lepiej mieć "nówkę".

 

 

27 minut temu, brama85 napisał:

Miałem 2 dziewice. Świadomość tego, że jesteś pierwszym dla niej jest cudowna. Bardzo ekscytował mnie cały proces od poznania po tą wyjątkową noc. I ta myśl, że może zapadniesz jej w pamięć już na zawsze. 

Jak myślisz o tym, żeby być z daną laską na całe życie to takie uczucie jest fajnym spoiwem. A chcąc czy nie, myśląc o związku jest to takie domyślne nastawienie. Ma się świadomość/ poczucie, że jak związek się rozwali to miną lata albo nawet i to nie a zostanie "tułaczka związkowa". Ogólnie zauważyłem, że jest takie coś, że jak spotykam randomową laskę to nawet jeśli jest ładna to nie mam ochoty się starać i aby była dla mnie kimś ważnym. Czuję brak takiego wewnętrznego przekonania, że sobie na to zasłużyła. Moim zdaniem związek stworzyła natura i jest to unikatowe dla naszego gatunku. Każde kolejne pokolenie ma inny układ hormonalny. Czytałem w jednej z książek (jakaś babeczek z psychologów ewolucyjnych), że nasi pra pra przodkowie (pierwsi "rozumni") mieli na tyle testosteronu, że jeszcze nie byli wstanie rozwijać się intelektualnie i stworzyć kultury. Powodem był nacisk na dominacje i rywalizacje przez co były wiecznie spory, więc ludzie nie mogli się ze sobą dogadać. Jednak wraz ze słabnięciem roli testosteronu i przyjściem kolejnych pokoleń, z innym układem genetycznym jak i budową ciała zmieniła się strategia przetrwania. Owszem wciąż jest wiele zdrad a instynkty mają na nas silny wpływ. Mimo to, nie każdy tak bardzo ulega tego wpływom. Człowiek ze wszystkich stworzeń ma mimo wszystko najtrwalsze relacje. Część jest w stanie przetrwać długo po minięciu haju hormonalnego i wciąż będzie wzajemny szacunek. Nie każdy chce żyć skacząc po kwiatkach. Oczywiście mimo wszystko trzeba myśleć o interesach, więc przemycić intercyzę jeśli już nie da się wynegocjować relacji bez ślubu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Heresy napisał:

Czy dziewictwo daje, już na samym starcie, większe szanse na udany związek? (...)

O ile kobieta musiałaby się dopiero o życiu "wszystkiego nauczyć" od doświadczonego samca, to wg mnie znacznie wydłuży termin przydatności do spożycia takiego związku. Natomiast jeśli wcześniej delikwentka odrobi lekcje tj. z mediów, koleżanek, internetu oraz 50 twarzy Greya, nauczy się "prawdziwego życia", porówna długości pindolów wg ras, oceni techniki BDSM i wybierze smak lubrykantu do anala to samo odplombowanie jest tylko otworzeniem 9-tych wrót.
Tym niemniej bycie tym pierwszym dla faceta jest zawsze spoko, pieści próżność i można nosić z dumą sprawność zucha :)

Wg mnie większe znaczenie dla szans udanego związku ma fakt bycia delikwenta w matriksie lub poza nim. Pani z definicji jest częścią (matrixa) więc dla jej formy udanego związku pożądany jest blue pill. Bycie niescałkowaną wzmacnia jedynie efekt.

 

ps. @Heresy jesteś Adepta Sororitas? ;)

Edytowane przez Exar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykre jest, że wielu mężczyzn nigdy nie doświadczyło i nie doświadczy bliskości z dziewicą pomimo dużej ilości posiadanych kobiet. Takie doświadczenie ma pozytywny wpływ na męską psychikę. Dodaje pewności siebie i rodzi specyficzne poczucie bliskości.    

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@brama85

Dokładnie, moja eks dziewica może nie była idealna ale pokazała mi jak wygląda spokojny związek bez "napinki". W sferze emocjonalnej i komfortu to był strzał w dziesiątkę. Wtedy kiedy wchodziłem w ten związek byłem nieco innym człowiekiem. Z racji zachorowania teraz przewartościowałem różne rzeczy w swoim życiu i widzę wszystko pod innym kątem. Te całe ruchanie z mojego punktu widzenia jest przereklamowane i prowadzi do nikąd. W trakcie tej relacji się zregenerowałem psychicznie. Miałem z nią sielankę, nigdy na mnie nie podnosiła głosu, nie przeklinała, była trochę dziecinna ale w taki dosyć uroczy sposób. Jednak w tamtych czasach wkurzałem się o pierdoły typu, że wstydzi się iść do sklepu kupić prezerwatywy czy jest "kłodą". Teraz rozumiem, że w udanym związku to facet musi dominować i być samowystarczalny a jego samica powinna być dla niego wsparciem. Poprzednia partnerka jak i porno zaprogramowały mnie na szybki seks i niechęć do odkładania gratyfikacji bo wszystko musi być na "już i teraz". Jest to złe podejście z wielu względów. Inne związki z dziewicami jakie miałem okazje poznać też są raczej stabilne. 

 

 

@trop

1. Nasz guru sam by chciał być w związku. 

2. Kiedyś poświęcił całą audycje na to, że partnerka na związek powinna być kolokwialnie mówiąc jak najmniej używana.

Na temat dziewic nie wiadomo co mówi i prawdopodobnie się nie dowiemy szczerej odpowiedzi z pewnych względów. 

 

Ja nie twierdzę, że związek to droga do szczęścia. Ja twierdzę, że relacja ze swoją partnerką jak i chęć posiadania to biologiczny imperatyw.

Kobieta to dopełnienie mężczyzny jak ying/yang bo jest tak zaprogramowany przez naturę. Jeśli ktoś potrafi wyjść poza swoją naturę to jest robotem.

Zrozumiałem to, że jedni mogą być ruchaczami z natury a inni wolą związek.

 

 

No ale czy w takim razie PUA programują na ruchanie i zaliczanie?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Ksanti napisał:

Patrz zjawisko czopku czy innych leków kapsułkowych.

Patrz zjawisko osnowy gruczołów.

Myślisz, że żołądek dał by radę bez gruczołów KWASOM?

 

Myśląc w Twoich kategoriach pomiarowych to wszyscy jesteśmy winni bo chodzimy po planecie gdzie ktoś zdradza.

Ty ja i reszta nic z tym nei robić, zatem winny współudziału?(ala paserstwo/zdradzactwo)

 

Czy za klamkę też wszędzie łapiesz w rękawiczkach?

Patyczki do uszu używasz?

... itd...

 

Jest coś takiego jak graniczna wielkość pomiarowa.(zazwyczaj ustalana zwyczajowo/lub obarczona błędem pomiaru[urządzenia/metoda]).

 

...tere fere na niedziele....pozdrawiam......no i ściema....

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.01.2019 o 19:04, Ksanti napisał:

Swoją drogą domeną samców beta jest to, że najczęściej wybierają samotne matki i przeruchane :)

 

Co masz na myśli mówiąc, że kobieta jest "przeruchana"? Czy jest takową, jeśli miała chociaż jeden stosunek seksualny z mężczyzną? Jeśli nie, to ile wg Ciebie musi mieć takich zbliżeń, by mogła być uznana za "przeruchaną"?

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@długonoga

Jak dla mnie jest to płynne stwierdzenie i bierze się z intuicji. Przeruchana może też być laska z jednym partnerem. Aż mi się odechciewa związku na myśl, że miałbym być z taką szmaconą w łóżku. Ciężko się rozeznać ile miała seksu i co robiła z jednym a z wieloma partnerami. Za to jak jest dziewicą (ew. nikogo nie miała) to nie ma za dużego pola do manipulacji. A z tego co zauważyłem prędzej czy później z tego zrodzą się problemy. Czasem błahe a czasem naprawdę hardkorowe. Dlatego trzeba być świadomym tego ryzyka. Osobiście mam złe doświadczenia z każdą dziewczyną, która nie była dziewicą. Zwłaszcza jedna mi zrobiła istny rollerciaster emocjonalny. Pierwsze nieprzespane noce, ciągłe napięcie, stres, niepewność, istny sajgon z psychiką. Odporność mi siadła i teraz choruje na niezidentyfikowane choroby. Komfort życia i ogólna sprawność znacznie się obniżyły. Potrzebuje teraz spokoju i samicy, które jest moja a nie po kimś. Te problemy wynikały właśnie z tego, że laska miała przeszłość a i też była "przeruchana". Chciałbym powiedzieć wszystko co wiem ale raz, że nie jestem w stanie tego przekazać a też o niektórych rzeczach nie chce po prostu mówić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.