Skocz do zawartości

Jak schudnąć 10 kg w 3 - 4 miesiące


Druid

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie Bracia Samcy,

 

Chciałbym schudnąć 10 kg, chciałbym jeść tyle co jem i to samo, jakie suplementy polecacie ?.  Ja np. zamierzam pić yerba mate, piję zielona herbatę, pokrzywę oraz herbatkę pu-erh z środki powodujące lepsze trawienie. Jakie znacie inne środki które powodują lepsze trawienie , grapefruit, ogórek, jabłko ?. Co jeszcze, teraz akurat mam sesję na uczelni, siedzę i się uczę w każdej chwili, więc nie chodże na siłownię i nie biegam. Jakie suyplementy jedliście albo jecie ?.

Jakie spalacze tłuszczu polecacie ?. 

 

Może uda mi się zrzucić 10 kg, jednak co z tego jak wrócę do starych nawyków  po odchudzaniu i zacznę ważyć z powrotem ważyć 78 kg, chciałbym ważyć tyle, ile ważyłem jak skończyłem szkołę średnią, czytałem, że jeszcze trzeba jeść więcej nabiału. 

Jakie macie doświadczenia z dietami, jak radziliście sobie ze złymi nawykami ?. Czy piliście alkohol ?

 

Robiłem  testy GMI , wyszło na to, że mam wagę w normie przedział 18-25 mam 24, 

Mam 2x przekroczona normę 

tylko tłuszczu trzewnego mam za dużo, jak go zwalczacie ? Jakie ćwiczenia polecacie ?

 

 

Proszę o pomoc

 

Edytowane przez Boromir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo Cię proszę, żebyś nie stawiał znaku zapytania po spacji, tylko od razu po słowie - a po znaku zapytania nie stawiał kropki. Czyta się naprawdę ciężko...

 

A co do pytania to 10kg w trzy miechy bez zmiany diety i wysiłku? Nierealne.

 

Napisz ile masz wzrostu, wagę ciała, ta rozumiem 78kg, tak chyba wynika z tego tekstu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Boromir napisał:

Chciałbym schudnąć 10 kg, chciałbym jeść tyle co jem i to samo, jakie suplementy polecacie ?. 

To tak nie działa. Wlejesz więcej "paliwa" niż potrzebujesz - odłożysz w sadełko, dasz mniej organizm zaczerpnie z sadełka. Żadne suplementy ci nie pomogą bez obcięcia kalorii nie wierz w cud koktajle i piguły. 10kg w 4 miesiące to jest do zrobienia, przyjmuje się, że w miarę zdrowo i optymalnie to około 0,5-1 kg na tydzień.

6 godzin temu, Boromir napisał:

Ja np. zamierzam pić yerba mate, piję zielona herbatę, pokrzywę oraz herbatkę pu-erh z środki powodujące lepsze trawienie. Jakie znacie inne środki które powodują lepsze trawienie , grapefruit, ogórek, jabłko ?.

Kiszonki wzbogacają florę jelitową. Jakieś tam herbatki możesz pić WAŻNE - bez cukru!

6 godzin temu, Boromir napisał:

Co jeszcze, teraz akurat mam sesję na uczelni, siedzę i się uczę w każdej chwili, więc nie chodże na siłownię i nie biegam.

Pompki, przysiady jakiś lekki trening w domu w przerwach w nauce. Może jakiś drążek do podciągania. Codzienne wybory kształtują ciało, zamiast jechać 1 przystanek autobusem przejdź się. Zamiast windy wybierz schody etc. Nie wierzę, że nie znajdziesz 20 min, żeby poćwiczyć w domu! 

6 godzin temu, Boromir napisał:

Jakie suyplementy jedliście albo jecie ?.

Wiele różnych testowałem, uważam to za stratę kasy jeżeli nie jesteś zawodowcem. Ewentualnie na redukcji gdy mniej jesz to warto brać witaminy, do tego magnez, cynk, selen, potas etc.

6 godzin temu, Boromir napisał:

Jakie spalacze tłuszczu polecacie ?. 

Żadnych, 90% składu większości z nich to kofeina. 

6 godzin temu, Boromir napisał:

Może uda mi się zrzucić 10 kg, jednak co z tego jak wrócę do starych nawyków  po odchudzaniu i zacznę ważyć z powrotem ważyć 78 kg, chciałbym ważyć tyle, ile ważyłem jak skończyłem szkołę średnią, czytałem, że jeszcze trzeba jeść więcej nabiału. 

Najlepsza dieta to taka, którą jesteś w stanie utrzymać całe życie. Nie nastawiaj się na szybki efekt a raczej długofalowy.

6 godzin temu, Boromir napisał:

Jakie macie doświadczenia z dietami, jak radziliście sobie ze złymi nawykami ?. Czy piliście alkohol ?

Chudłem pijąc kilka piw dziennie, jednak bardzo nie polecam tej metody. 

6 godzin temu, Boromir napisał:

tylko tłuszczu trzewnego mam za dużo, jak go zwalczacie ? Jakie ćwiczenia polecacie ?

Tłuszcz spalasz z całego ciała, nie da się spalić miejscowo.

6 godzin temu, Boromir napisał:

Proszę o pomoc

Za mało danych. Opisz co niej więcej jesz, w jakich ilościach i w jakich porach? Tryb życia? Jakieś uczulenia? Co lubisz jeść a czego nie? 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasada jest prosta - jeżeli ktoś chce schudnąć, to musi dostarczać mniej kalorii swojemu organizmowi niż wynikałoby to z jego realnych potrzeb. Tylko dzięki ujemnemu bilansowi energetycznemu można zrzucić nadprogramowe kilogramy. Można to osiągnąć poprzez zmniejszenie przyswajania kalorii bądź zwiększenie wydatku energetycznego.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Boromir napisał:

siedzę i się uczę w każdej chwili, więc nie chodże na siłownię i nie biegam

W domu możesz uprawiać kalenistykę w przerwach w nauce, skakać na skakance i robić 100 innych ćwiczeń, które sprawią że schudniesz o wiele szybciej i w zdrowszy sposób niż tylko samą dietą.

@Boromir Tylko zmiana diety na stałe na zdrowszą sprawi że nie będziesz miał efektu jojo i nie wrócisz do nadwagi. 

Edytowane przez realista
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko dieta.

Mój dietetyk jakiś czas temu nakreślił mi porcje i produkty - bez jakiegoś ciśnienia - najważniejsze jest niejedzenie na noc oraz niespożywanie dużych porcji.

 

Ważną sprawą jest także żeby nie kłaść się po posiłku - bo to powoduje refluks - czyli cofanie się pokarmu do przełyku.

Jeśli po posiłku masz ochotę na sen - to znaczy że za dużo zjadłeś i twój organizm musi cię wyciszyć żeby przetrawić pokarm.

 

Kiedy zobaczysz zmiany (schudniesz) to zrozumiesz, że to twój mózg każe ci więcej jeść a nie głód.

Wtedy zadaj sobie pytanie czy chcesz być taki jak byłeś czy kontrolować ilość zjadanego pokarmu...

 

Niestety chemia, ulepszacze, spulchniacze, emulgatory (śmieciowe jedzenie) są we wszystkim, więc będzie ci trudniej (wyselekcjonować to po czym ci dobrze a po czym źle) niż kilkanaście lat temu. Ale da się.

 

Postaraj się wywalić z organizmu toksyny, może zrobić głodówkę, ale najpierw badania.

 

Nie czerp planu od kogoś - plan diety dobiera się indywidualnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwaga uwaga. Podłączę się pod temat.

Od listopada do dziś zrzuciłem 8,5 kg. Mój sposób był prosty. Ograniczyłem węglowodany w tygodniu do około 50g na dzień. Może mniej, nie liczę tego, co jem, ale patrzę na skład produktów. 

Posiłki spożywam między 6:00 a 16:00. Po 16:00 ewentualnie jakiegoś ogórka, czy rzodkiew. Nie piję 3l wody, jak zalecają niektórzy, nie liczę kalorii, porcji itp. Ćwiczenia jakie wykonuję, to około 50 pompek dziennie (zaraz po przebudzeniu robię 2 serie po 25) i raz na jakiś czas brzuszki + skakanka. 

W sobotę i niedzielę staram się nie jeść po 18:00, ale w te dni przyswajam więcej węglowodanów. Nie myśl, że od razu pochłaniam tabliczki czekolady, nie. Po prostu zjem jakiegoś loda, może pizzy kawałek, jakiś makaron na mieście. Coś, co lubię, ale w tygodniu odpuszczam. Po prostu chcę dobrze czuć się psychicznie, to jest dla mnie najważniejsze.

Jeśli chodzi o alkohol... od listopada zaprzestałem pić piwo w tygodniu. Czasami mi się zdarzy w piątek i sobotę dać w palnik, po prostu lubię :). Jednak od 5go stycznia nie miałem w ustach nawet grama.

 

Nie chciałbym, żeby ktoś mi uświadamiał, czy robię dobrze, czy źle z tym systemem. Napisałem, co działa na mnie, nie jest to poparte żadnymi badaniami ani obliczeniami. 

Edytowane przez TheShy
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, można to zrobić, ale po pierwsze liczenie kalorii, zero alkoholu, słodyczy, czipsów. Wysiłek fizyczny (średnio intensywny) 4 - 5 razy w tygodniu. 

 

Nie ma tutaj dróg na skróty, a suplementy to chuja dają, czy tam picie herbatek ziołowych. Twarda matematyka kalorii, do tego wysiłek fizyczny. 

 

Realny plan, nawet 2 miesiące do zrobienia pod warunkiem srogiego zapierdolu, praktycznie codziennie. 

 

Bez aktywności fizycznej to ewentualnie hardkorowa dieta pudełkowa, jakieś 1200 kcal i wtedy ci pójdzie. Psychicznie bardzo ciężko. 

 

U siebie 10 kg to w rok robię i to przy dobrych układach, trzymaniu michy i regularnym treningu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś schudłem ok. 10 kg w gównorobocie, podpowiem tylko, że ta firma jest hmm na pewno wszystkim znana ? W kazdym razie tam człowiek nie miał czasu nawet czegoś zjeść w pracy, praca na 3 zmiany, trzeba było dojeżdżać czasem 2 razy dziennie, zapierdziel duży.

Płaca minimalna ?

Kocham ten kraj ?

 

Także tak, minimalna pensja, zapierdziel i ujemny bilans kcal - działają cuda :D

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Quo Vadis? napisał:

Ja kiedyś schudłem ok. 10 kg w gównorobocie, podpowiem tylko, że ta firma jest hmm na pewno wszystkim znana ? W kazdym razie tam człowiek nie miał czasu nawet czegoś zjeść w pracy, praca na 3 zmiany, trzeba było dojeżdżać czasem 2 razy dziennie, zapierdziel duży.

Płaca minimalna ?

Kocham ten kraj ?

 

Także tak, minimalna pensja, zapierdziel i ujemny bilans kcal - działają cuda :D

Czyżby amazon?  :D

A co do pytania autora, to od razu pytanie o suple i to ze chciałby jeść jak dotychczas... no ludzie litości. Kup sobie pas z mango i wredy bez wysilku i zdrowego odżywiania na pewno schudniesz ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Schudłem kilka lat temu prawie 30kg w pół roku, tysiące km na rowerze i MŻ. Wszelkie inne sposoby niewiele się zdały, a suplementy g warte.  Żeby to utrzymać trzeba trzymać kontrolę nad michą i ruszać się co nieco. Jak widzisz, że pas robi się ciasny, to znaczy, że trzeba trochę pobiegać albo mniej żreć. Naprawdę ćwiczę to odkąd skończyłem 21 lat, bo wtedy zacząłem tyć. Wcześniej ważyłem jakieś 72-75, aż się kiedyś obudziłem, stanąłem na wadze i zobaczyłem 115kg. Obecnie jestem szczupły przy wadze 80-85kg max. Przy wzroście 176cm.

W mojej opinii suplementy i wszelkie zioła działają jak placebo, zresztą w każdej ulotce przeczytasz, że zdrowa zbilansowana dieta jest kluczem do sukcesu, a suplementy jedynie wsparciem.


Za gówniarza codziennie grałem w nogę, zapieprzałem wszędzie rowerem, potem zaczęły się imprezy, piwsko, fastfoody i tycie. Także jedyny sposób na trzymanie wagi to zdrowy tryb życia, patrzeć co się je i ile, a jak jesz więcej niż potrzebujesz to musisz to spalić. Gdzieś czytałem, że do spalenia 1kg tłuszczu trzeba spalić 6000kcal ponad to, co się przyjęło. Osobiście podczas wyjazdów rowerowych na cały dzień (mój rekord na rowerze w jeden dzień) to jakieś 140km, przyjąłem około 10000kcal w postaci jedzenia i napojów izotonicznych. Ale wg wyliczeń spaliłem też podobną ilość kcal. I mniej więcej taki bilans musi być. A przy sporcie węgli trzeba dostarczyć i białka i odrobinę tłuszczu. Tylko uwaga, jak zaczniesz sport uprawiać - siłownia, rower lub inne i będzie to systematyczne, to możesz na wadze nie zauważyć zmian, ale zwróć uwagę na mięśnie, obwód pasa itd. Mięśnie są cięższe przy znacznie mniejszej objętości w stosunku do tłuszczu.

 

Z doświadczenia wiem, że łatwo nie jest, trzymam kciuki. Wszystko zależy od Twojej determinacji i siły woli. A i powiem Ci, że będziesz szczęśliwszy jak się trochę zaczniesz ruszać. Wiem z autopsji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dodarek ja tam się nie znam na tych pojęciach, ale z tego, co czytałem, to ketoza powinna mieć jakieś skutki uboczne, przynajmniej na początku. U mnie pojawiły się może niedobory jedzenia, bo jak czasami o 21 przyciśnie, to mi się niedobrze z głodu robi :D

Ja nikomu nic nie polecam, opisałem tylko swój przypadek. Jak podkreśliłem w poście, nie jest to ani poparte badaniami, ani konsultowane. Po prostu mój organizm dobrze zareagował na brak węglowodanów w stopniu w jakim je przyswajałem dotychczas. 

 

P.S. przeczytałem kiedyś fajną książkę: "Życie bez pieczywa" - Christian B. Allan, Wolfgang Lutz. Naprawdę fajnie napisana, z wykresami, badaniami i przykładami. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Fit Marek napisał:

Bardzo Cię proszę, żebyś nie stawiał znaku zapytania po spacji, tylko od razu po słowie - a po znaku zapytania nie stawiał kropki. Czyta się naprawdę ciężko...

Dobrze, dzięki za informację, będę zwracał na to bardziej uwagę.

 

Mam 179 cm wzrostu

Waga ok 78 kg

 

Jak miałem 20 lat przy swoim wzroście ważyłem niecałe 65 - 70 kg. 

 

 

Teraz mam urwanie głowy, sesja, dużo nauki, jeszcze dorabiam. Jak zaliczę sesję wezmę się za siebie.

17 godzin temu, SSydney napisał:

 

Za mało danych. Opisz co niej więcej jesz, w jakich ilościach i w jakich porach? Tryb życia? Jakieś uczulenia? Co lubisz jeść a czego nie? 

Akurat , jem w rożnych porach nie raz zdarzało mi się najeść ,będąc po nocce rano o 6.00, jak jestem głodny zamiast jeść coś ciężko strawnego jem jakąś lekką sałatkę z białej kapusty, seler, surową marchewkę. 

 

Tryb życia ? 

Nie mam siedzącego trybu życia , zawsze staram się coś robić, nie mam uczuleń.

 

Tylko od czasu do czasu raz na dwa tygodnie lubię napić się kilku piwek, muszę się od tego odzwyczaić.

11 godzin temu, Rexer napisał:

Dieta to podstawa. Może po prostu idź do sprawdzonego dietetyka, a on Ci ułoży diete? Albo samemu ogarnicz słodkie i tłuste, oczywiście z umiarem, bo nagły skok tylko wpłynie negatywnie na twoje postępy. 

Jak na razie mam dużo wydatków, planuje iść do dietetyka, tylko obawiam się, że zapisze się do niego/niej , przepiszę mi dietę, uda mi się schudnąć 10 kg. Obawiam się, że jak wrócę do starych nawyków na nic może okazać się moja dieta

12 godzin temu, loh-pan napisał:

https://www.msn.com/pl-pl/zdrowie/cwiczenia/sila/przysiad-z-wyrzutem-nóg-do-tyłu/ss-BBtT3kl

 

To coś (zaczynałem od kilku powtórzeń) i w pół roku -5cm obwodu brzucha. Nie wiem jakim cudem ale działa. Jem tyle samo.

Przetestuje, robię pompki i brzuszki, jak mam czas i jestem w domu

6 godzin temu, Dodarek napisał:

@TheShy Wszedłeś w ketozę? To bardzo trudne i dla laika lepiej tego nie polecać. Niech mu dietetyk rozpisze dietę, żeby sobie krzywdy nie zrobił, bo takie swobodne balansowanie na granicy ketozy jest niebezpieczne. 

Musze poczytać o tym.

8 godzin temu, misiek69 napisał:

 

 

Z doświadczenia wiem, że łatwo nie jest, trzymam kciuki. Wszystko zależy od Twojej determinacji i siły woli. A i powiem Ci, że będziesz szczęśliwszy jak się trochę zaczniesz ruszać. Wiem z autopsji. 

Tak zgodzę się z tobą, silnej woli mi nie brak. Zdarza mi się biegać maratony po 30 , 40 km, odpowiednio się do nich wcześniej przygotowując, tylko jak nie mam za bardzo czasu nie ćwiczę , lub ćwiczę dużo mniej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Boromir napisał:

Mam 179 cm wzrostu

Waga ok 78 kg

 

Jak miałem 20 lat przy swoim wzroście ważyłem niecałe 65 - 70 kg. 

Przy twoim wzroście 78 kilo to nie jest źle, Panie przecież przy 65 kilo to ty szkielet będziesz. Myślę, ze trochę można zmienić proporcje tłuszcz/mięśnie i zejść do 70-75 kg i będziesz zadowolony. 

 

7 godzin temu, Boromir napisał:

Akurat , jem w rożnych porach nie raz zdarzało mi się najeść ,będąc po nocce rano o 6.00, jak jestem głodny zamiast jeść coś ciężko strawnego jem jakąś lekką sałatkę z białej kapusty, seler, surową marchewkę. 

Coś się nie spina, na surówkach z marchewki to byś z niedożywienia umarł a nie przytył. :P  Mów więcej konkretnych rzeczy i zgodnie z prawdą a nie pierdy o lekkostrawnych posiłkach. Przykład obiadu, czy śniadania jakie jesz, ile posiłków dziennie zazwyczaj, czy pijesz słodzone napoje? Jesz słodycze? W jakich ilościach?

Kup wagę kuchenną za 20-30 złotych, zważ i przelicz to co zwykle jesz, wyjdzie w cale nie tak mało. Kalkulatorów kalorycznych z wprowadzonymi praktycznie wszystkimi artykułami jest dużo na androida. 

7 godzin temu, Boromir napisał:

Tylko od czasu do czasu raz na dwa tygodnie lubię napić się kilku piwek, muszę się od tego odzwyczaić.

Tak warto bo jedno piwo ma 250 kcal. jednak jak już mówiłem mając bilans kaloryczny na minus chudłem pijąc piwo (więcej niż jedno xD) codziennie.

7 godzin temu, Boromir napisał:

Jak na razie mam dużo wydatków, planuje iść do dietetyka, tylko obawiam się, że zapisze się do niego/niej , przepiszę mi dietę, uda mi się schudnąć 10 kg.

Najpierw waga i sprawdź ile jesz kcal dziennie. Ustal sobie swoje zapotrzebowanie i makroskładniki w diecie i zacznij się tego trzymać. Jeżeli nie dasz rady to idź do specjalisty ale wagę i tak będziesz musiał kupić.  

7 godzin temu, Boromir napisał:

Obawiam się, że jak wrócę do starych nawyków na nic może okazać się moja dieta

Po jakimś czasie będziesz wiedział ile co ma mniej więcej kcal i na ile możesz sobie pozwolić. 

 

To jest wszystko proste jak zasada Pareta (80/20) i opiera sie na jednym założeniu.

Zjadasz mniej KCAL niż potrzebujesz, wtedy schudniesz choćby nie wiem co. Przykład masz ustalone dzienne zapotrzebowanie (według wieku, wzrostu, wagi) na poziomie 3000 kcal, ok i teraz dając sobie dietę 2500 kcal masz dziennie deficyt na poziomie 500 kcal co daje ci tygodniowo 3500 kcal deficytu, który organizm musi "zaspokoić" z tkanki tłuszczowej. Zakładając, że aby spalić 1kg tłuszczu musisz mieć deficyt w wysokości 7000 kcal wychodzi, że w tydzień spalisz około 0,5 kg tłuszczu. Jak widzisz jest to prosta matematyka, nie trzeba umieć równań różniczkowych. 

 

Wiadomo na początku redukcji waga spada szybciej ale większość to woda i zapasy glikogenu. No i organizm z czasem zaczyna się robić coraz bardziej oszczędny. Wiele rzeczy zależy od organizmu ale główna, prosta matma jest nieubłagana. W internecie jest masa informacji na te tematy, sam YT to kopalnia wiedzy.

 

Możesz wydać kasę i iść do dietetyka albo zrobić to na własną rękę. Istnieje spora szansa, że dietetyk/trener z siłowni układając ci dietę poleci gotowcem z neta myślę, że sam znając swoje ciało jesteś w stanie zrobić to dobrze a na pewno lepiej od kiepskiego dietetyka.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...
W dniu 21.01.2019 o 01:25, Marek Kotoński napisał:

A co do pytania to 10kg w trzy miechy bez zmiany diety i wysiłku? Nierealne.

Dwie diety z których pierwszą stosowałem i potwierdzam efekty

 

1. Każdy kęs przeżuwasz 20 razy przed połknięciem i po posiłku myjesz zawsze zęby (super wyrobić sobie taki nawyk, tak na marginesie). Co to powoduje. Oszukujesz niejako swój mózg. Przecież możesz zjeść co chcesz batonik nie ma sprawy, tylko potem do łazienki. Podczas spotkań nie możesz wsuwać za dużo ciasteczek, wafelków itp. które zwykle leżą na stole. Dla mnie to była plaga. Rezultat 79-72 w miesiąc przy wzroście 170. Potem dodałem ćwiczenia, na początku bałem się o kontuzję. Acha jeszcze dołożyłem spanie po 8h.

 

2. Stosowałem, ale krótko i nie zanotowałem wyników więc trudno mi się wypowiadać. Robisz zdjęcie wszystkiemu co jesz. Każde danie, każda przekąska i wrzucasz do osobnego katalogu na dysku i podkatalogów każdego dnia. Jak napisał autor tej metody - duża paczka M&M i dwulitrowa cola to na pewno nie jest coś czemu chcielibyście zrobić zdjęcie (podobno po pstryknięciu foty wylał napój do zlewu a czekoladki oddał komuś z rodzeństwa).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chudnie się tylko w jeden sposób - dostarczając organizmowi mniej kalorii, niż on spala. Można to osiągnąć albo przez a) zmniejszenie podaży - łatwiejsze, albo b) zwiększenie zużycia - trudniejsze, albo połączyć obydwa. Howgh!

 

W praktyce, jak chcesz tak szybko chudnąć, to nie ma innego wyjścia, niż głodzenie się.

 

Kiedyś zrzuciłem prawie 25kg w ok. 6mc. Ale bywały dni gdy jadłem 700-800 kcal. Słaniałem się na nogach. Ale dało się :D

Edytowane przez leto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o dietę a raczej nawyk żywieniowy na szybkie zrzucenie tłuszczu to jest jeden.

W moim przypadku zadziałało, aż za bardzo bo też mięśnie trochę zmalały ale to jest do nadrobienia.

Setka na sztandze musi poczekać.

 

Mianowicie metoda IFS.

1. Nie jedz kilka godzin przed snem.

2. Najlepiej zrezygnuj z kolacji

3. Dobrze się wysypiaj

4. Unikaj stresu

5. Jedz późno śniadanie

 

U mnie często okienko żywieniowe trwa od 12:00 do 20:00.

Trzeba przetrzymać głód i dużo pić wody. To taka głodówka okresowa.

Pozytywny efekt uboczny jest taki, że z rana przed jedzeniem ma się czystszy umysł i czuć lekkość.

Oczywiście pod warunkiem wyspania się.

Jeśli nie chce się przeholować z odchudzeniem a nie dostarcza się dużo pokarmu to lepiej nie trenować intensywnie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.01.2019 o 00:23, Boromir napisał:

Chciałbym schudnąć 10 kg, chciałbym jeść tyle co jem i to samo

 

W dniu 21.01.2019 o 00:23, Boromir napisał:

z powrotem ważyć 78 kg, chciałbym ważyć tyle, ile ważyłem jak skończyłem szkołę średnią, czytałem, że jeszcze trzeba jeść więcej nabiału.

 

W dniu 21.01.2019 o 00:23, Boromir napisał:

tylko tłuszczu trzewnego mam za dużo

 

Z przedstawionego przez Ciebie opisu wynikałoby, że jesteś typem niezbyt ruchliwego skinny-fat. A to oznacza, że czeka Cię dużo pracy. Nie oszukuj się, że cokolwiek jesteś w stanie wypracować bez wysiłku.

Nierealne jest schudnąć 10 kg w 3 miesiące i jakoś przyzwoicie wyglądać bez ćwiczeń. Na redukcji musisz ograniczać węgle proste, a w ich miejsce dołożyć produkty bogate w nabiał oraz zdrowe tłuszcze. Do tego produkty o wysokim indeksie sytości (np. ziemniaki - ale bez sosów). Dzięki temu będziesz czuł się najedzony i nie będziesz miał takich spadków mocy jak przy zjedzeniu posiłku bogatego w węglowodany proste.

Do tego bezwzględnie musisz dołożyć ćwiczenia siłowe, które pobudzą Twój układ nerwowy i zapobiegną rozpadowi mięśni. Nie musisz chodzić na siłownie. Wystarczy Ci trochę kalenistyki w domu, co będzie bardzo przydatne w kontekście Twojej sesji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.