Skocz do zawartości

Jak poprawić samoocenę?


PatZz

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Otóż jestem w głębokiej fazie rozmyślania nad swoim życiem co się w nim stało i zmiany siebie.

 

Trenuje boks, siłka itd wygląd też wyglądam ,jednak 

Moja samoocena jest bardzo słaba aktualnie , przez moją była zostałem oskarżony o bycie chamem , nie uczuciowym chłopakiem , tyranem , który jej nie kocha i mi wbiła takie poczucie winy, że nasz związek się rozpadł przezemnie.

Jak mówiła ,że kochała i czeka na mnie- tydzień później już szczęśliwa innym.

 

Ja zmieniłem swoje podejście do kobiet i stalem się beta , a kobieta to wykorzystala i mnie nie szanowala.

Pozwoliłem by mnie szantazowala i mało co zwracałem uwage na głupie odzywki idź do innej, albo nic Cię tu nie trzyma lub tam są drzwi.

 Chociaż zapalala mi się czerwona lampka, by to zakonczyc tkwilem w tym myśląc, że już nikogo nie znajdę.

No, ale dobrze , że wybrala studniówkę bo bym sobie życie zjebal.

 

Mam złe wzorce w domu rodzice byli blisko rozwodu, ale zostali dla mnie i brata w imie rodziny.

A ciągle się napierdalaja są ze sobą mimo, że jest zle.

 

I panowie jak przepracować ten aspekt nie być z kimś pomimo tego że jest zle.

Zbudować Sie na nowo.

 

Kiedyś byłem stanowczy pewny siebie , a przez ten związek i te poczucie winy osłabłem po prostu.

Nie chcę w kolejnym poście się żalić jak mi źle szukam rozwiązania tego problemu.

Przemyslalem co zrobiłem źle jakie błędy popełniłem, teraz szukam siebie na nowo.

 

Wyszedłem ostatnio z kumplem się napić to ja kulturalnie kilka kieliszków , a on zareczony ślub w czerwcu zachlal się ,bo z nią się pokłocił i nie chcę tak skończyć.

Pozdrawiam.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Afirmacje na wysoką samoocenę i medytacja na "nie bycie uzależnionym od wewnętrznego głosu/samooceny". Dzięki medytacji zdasz sobie sprawę że jesteś czymś więcej niż samym umysłem, nie będziesz czuł dużej presji, a dzięki afirmacjom przeprogramujesz ten umysł.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze - czas, bo z tego co przypuszczam to zerwałeś z dziewczyną niedawno. Ból po zerwaniu nigdy szybko nie znika. Kilka miechów minimum.

 

Po drugie - uświadamiaj sobie swoją wartość. Była wmawiała ci, że jesteś chamem, nieuczciwym chłopakiem itd. przez jakiś czas. Poddawała cię silnie negatywnym emocjom. Te rzeczy niejako przedostały się do podświadomości. Teraz  ty również potrzebujesz czasu(tak jak twoja była), na wpojenie sobie przekonań. Ale już nie tych negatywnych, a pozytywnych. Ja chcąc wpoić sobie pewne przekonania, często o nich myślę i próbuję je w sobie znaleźć. Jeżeli chciałbym być bardziej pewnym siebie, to szukałbym w swoim życiu dawnym jak i obecnym, sytuacji które potwierdzają tą pewność siebie. Również działałbym aktywnie na rzecz zwiększania jej zwiększania. Ale przed tym wszystkim, poświęciłbym czas na chłodną analizę sytuacji, w której się znalazłem - z perspektywy obiektywnej - i ustalenie planu działania(w senie co chcę w sobie poprawić i jak zamierzam to zrobić). Praca, praca i jeszcze raz praca.

 

Po trzecie - unikaj myślenia i kontaktu z byłą jak tylko możesz. Żadnego śledzenia jej profili czy siedzenia przy muzyce i rozmyślania o "starych dobrych czasach" z tą dziewczyną. To tylko jeszcze bardziej otworzy twoje rany.

 

Po czwarte - odpuść sobie na razie związki, bo one raczej w niczym teraz nie pomogą :) Jesteś młody, dużo jeszcze przed tobą.

 

No i po piąte - Ciesz się z tego, że to koniec. Masz babę z głowy. Nabrałeś doświadczenia i nie zmarnuj tego. Wyciągnij wnioski i nie popełniaj drugi raz tych samych błędów.

 

I naprawdę uwierz mi, po roku będziesz na to wszystko patrzył z innej perspektywy. Poczucie winy minie a złe wspomnienia znikną w mgle. Tylko musisz działać @PatZz, a nie spoczywać w letargu emocjonalnym. Sport, podnoszenie samooceny, książki i trochę optymizmu. Ogólnie buduj w sobie pozytywną męskość i rozwijaj się, a żadna dziewoja cie już nie zachwieję. 

 

Pozdro 600 i trzymam za ciebie kciuki :) 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, PatZz said:

Moja samoocena jest bardzo słaba aktualnie , przez moją była zostałem oskarżony

 

2 hours ago, PatZz said:

wbiła takie poczucie winy, że nasz związek się rozpadł przezemnie.

 

2 hours ago, PatZz said:

Ja zmieniłem swoje podejście do kobiet i stalem się beta

Odpowiedz na Twoje pytanie: Napewno nie szukajac akceptacji u kobiet.

Naucz sie sam oceniac samego siebie I nie badz perfekcjonista.

 

Przeczytaj

-Stosunkowo Dobry

-Kobietopedia

-forum

 

 

Brak polskich znakow- komp w pracy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, PatZz napisał:

Nie chcę w kolejnym poście się żalić jak mi źle szukam rozwiązania tego problemu.

Jasne jak Ci źle, masz prawo się wysrać emocjonalnie, po co to kisić ale nie za często.

Ciesz się absolutną wolnością i ucz z przestróg innych.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, PatZz napisał:

Mam złe wzorce w domu rodzice byli blisko rozwodu, ale zostali dla mnie i brata w imie rodziny. 

A ciągle się napierdalaja są ze sobą mimo, że jest zle. 

 

I panowie jak przepracować ten aspekt nie być z kimś pomimo tego że jest zle.

Zbudować Sie na nowo.

Może do psychologa byś poszedł (tak, często ludzi namawiam), z kumplem przy wódce o podświadomie powtarzanych wzorcach rodzinnych, schematach i skryptach w głowie fachowo nie pogadasz.

 

1 godzinę temu, Gr4nt napisał:

A także - John Bradshow Zrozumieć rodzinę.

W sumie jest też fajna książka "Żyć w rodzinie i przetrwać" współautorstwa Johna Cleese (tak, tego od Monty Pythona). Polecam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Imbryk napisał:

Może do psychologa byś poszedł (tak, często ludzi namawiam), z kumplem przy wódce o podświadomie powtarzanych wzorcach rodzinnych, schematach i skryptach w głowie fachowo nie pogadasz.

Kumple to biali-rycerze także niemal wgl z nimi o takich rzeczach nie gadam.

Do psychologa hmm.

 

Tylko nwm czy by to faktycznie pomogło.

Jak zaczyna mi na jakiejś zależeć to wtedy mi ciężko podjąć decyzję o odejściu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze jest wyznaczać sobie cele, które są do osiągnięcia w najbliższym czasie. Na przykład moim celem w tamtym roku było zrobienie prawa jazdy na motocykl (kat. A) oraz zobaczenie zachodu słońca nad oceanem (byłem w Porto w grudniu zeszłego roku). Bardzo ważne, aby je zapisać na kartce, bo podświadomość widzi, iż to istotna sprawa. Jak tak zrobiłem, więc moja wiara, że osiągnę cele kolejne w tym roku wzrosła.

 

Na pewno i Ty bracie masz jakieś marzenia. Naucz się bycia zadowolonym z przebywania z samym sobą, a pisze Ci to biały rycerz, który parę lat temu byłby gotów do zatracenia tożsamości, aby tylko móc potrzymać dziewczynę za rękę.

 

Ja również mam złe wzorce z domu, a nawet bardzo złe. Nauczyłem się lubić siebie i Ty także możesz się tego nauczyć. Dziękuj Bogu tak często jak tylko możesz. Za jedzenie, ubranie, pieniądze itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, PatZz napisał:

Do psychologa hmm.

 

Tylko nwm czy by to faktycznie pomogło.

Jak zaczyna mi na jakiejś zależeć to wtedy mi ciężko podjąć decyzję o odejściu.

Weź Niepierdol i idź. Ale nie gadaj z nim o dupach tylko o własnej psychice, dzieciństwie, rodzinie. Dupy to temat poboczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.