Skocz do zawartości

Bad trip po marihuanie


Perun

Rekomendowane odpowiedzi

Czołem Braci, 

Ostatnio doświadczyłem wielu przykrości. Zmarła mi najbliższa osoba, poznałem dwulicowosc rodzinki, mam problemy intymne, przyjaciel z młodzieńczych lat się coraz bardziej odcina, u Mamy pojawiają się kłopoty zdrowotne. 

Staram się dawać radę, trenuje, uczę się i dużo czytam. 

Zauważyłem, że po śmierci bliskiej osoby gdy spale się mj mam dziwne 

stany. Czas mija wolniej, dopada mnie lęk i mam wrażenie, że każdy wie, że jestem upalny, zaliczam nad tripy. Które mijają po kilku max godzinach. 

Czy ktoś z was doswiadczal takich stanów? 

Z wyrazami szacunku Perun 

Edytowane przez Perun
  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Perun napisał:

Zmarła mi najbliższa osoba

Moje kondolencje bracie.

29 minut temu, Perun napisał:

gdy spale się mj mam dziwne stany

A jakie miałeś samopoczucie jak paliłeś wcześniej ? Przecież marihunanen tylko tak działa. Przynajmniej na mnie tak działała.

Radzę odstawić - bo to chuj nie haj. A już na pewno w niczym ci nie pomoże. Co najwyżej bardziej zamuli.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doswiadczylem kupe lat temu. 

Mialem taki zjazd, ze wydawalo mi sie (?), ze umieram i nie moge sie podniesc z lozka.

 

Zrobilo to na mnie takie “wrazenie”, ze od tego czasu nigdy juz nie zapalilem.

 

Generalnie znam niejedna historie z ziolem, ktora zakonczyla sie bardzo zle. I nie chodzi tu o “bad trip”.

 

Takze bardzo ostroznie z tym...

Edytowane przez TheFlorator
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem @Perun straszne jazdy, ale głównie z powodu nadmiernego dawkowania. Widziałem duchy chodzące po pokoju, miałem totalny paraliż, nie mogłem wstać, wizje największych koszmarów, zapadałem się w podłogę i leciałem wydawało się tysiące kilometrów w dół, bardzo szybkim tempem. 

 

Nie warto palić moim zdaniem, jak masz jakiś syf w życiu. Tak jest z alko i wszystkimi używkami. Wpędzają cię w jeszcze większą rozpacz. Relaks to relaks, ale kiedy wszystko się układa. A pewne sprawy wymagają uwagi, przetrawienia i po prostu zwykłego przetrwania. Zostaw sobie na lepsze czasy w nagrodę. Tyle powiem. 

  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugi pierwszy miałem miesiąc po pogrzebie gdy zajaralen tamten wtedy był dużo silniejszy. Zamierzam skończyć z tym swinstwem, ale ciekawość mnie pchnela ostatnio. Od pogrzebu minęło pół roku.

Takie stany mam tylko po mocnym skunie z wiadra. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja paliłem 4 lata ziółko i nie miałem takich stanów ( pewnie zależy od podejścia ) . Teraz przestałem bo nie zauważyłem żeby mi coś to dawało tak że wszystko jest w twojej głowie. 

 

Przykro mi że straciłeś bliska Ci osobe, ale myślę że nie powinnieneś się załamywać tylko walczyć i iść do przodu. 

 

Co do rodziny to ja bym nabrał dystansu i zajął się swoimi sprawami ( najlepiej coś co cię uspokaja no, jakiś sport, czytanie książek. ) Zobaczysz że jeszcze sami do ciebie przyjda. 

 

Nic się nie martw jakoś to będzie ??

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Perun

 

Powiem ci tak, bo nie lubie pouczac:

1. Skoro miales juz taki stan nie raz to znaczy, ze bedziesz mial jeszcze nie raz. Sam wiesz jakie to “swietne” uczucie.

 

2. Mialem znajomego, ktory palil non stop. Mial pewnie w tle jakies poczatki schizofrenii. Po paru latach musieli go wziac rodzice spowrotem do domu bo mial juz problemy z psychika. Pozniej popelnil samobojstwo.

 

3. Mialem znajomego, ktory palil, uprawial i handlowal na skale polprofesjonalna. Leczyl sie pozniej u psychiatry antydepresantami i innymi chemikaliami.

 

Generalnie nie polecam. Czy to skun czy trawa czy hasz nieistotne.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Perun napisał:

Czas mija wolniej, dopada mnie lęk i mam wrażenie, że każdy wie, że jestem upalny, zaliczam nad tripy. Które mijają po kilku max godzinach.

Miałem / Mam podobną sytuację co Twoja. Też odczuwam podobne stany lękowe i doszedłem do paru wniosków (możliwości powodu):

a) Palenie samemu jest mi nie wskazane. Ze względu, że jestem z charakteru typem myśliciela - po spaleniu, nagle za dużo spraw trafia mi do głowy i wszystkim się nagle zaczynam przejmować.

W towarzystwie tym bardziej zamykam się w sobie i nie jestem w stanie nawet śmiać się z żartów bo obmyślam skutki i przyczyny.

b) Wciąż nie jestem na pewnej prostej linii życiowej, po ujaraniu nachodzą mnie myśli na temat poprawy mojej sytuacji życiowej -> obarczam, że za wszystko odpowiedzialna jest trafka (bo mnie rozleniwia/powinienem robić coś innego w danej chwili) -> psuję sobie fazę

c) Wraz z wiekiem jestem zdania, że nie przystoi mi już pokazywać się ujaranym publicznie. Nie uczuję się z tym komfortowo.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem pare wpisów i nie wiem... Był okres że zamawiałem na uncje - daily. Do porannej kawy, przed obiadem i po, w pracy i do snu. 2g dziennie to takie minimum. Nie pal, gdy masz doła. A jak już musisz to pal w towarzystwie. Zioło jest fajne jeśli masz poukładane wszystko w głowie. Jeśli chcesz się odprężyć paląc po jakiś traumach - pal ze znajomym, który z podobnych traum już wyszedł dawno lub ma na Twoje wyjebane.

 

Dodam tylko tyle, że nie pal gówna jak amnezja. Idz w lemona lub sative (ja ją nazywam creativa). Jak sam sadzisz lub znasz kogoś niech da Ci liście za pół ceny. No nie wiem jak to w Polsce, ale tu liście to taki odpad troche, natomiast działają zajebiście w ciastkach. A i umnie na wysepce inhalują dzieciaki dla lepszego snu zamaist white noise. Kobietom pomaga na laktacje. Palisz z gliniarzami ( w sensie ty jarasz i czujesz,że oni też ;) )

Edytowane przez WielkieOczy
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam się opiniami, że palenie jest jednoznacznie złe, albo jednoznacznie dobre.

 

Zależy od:

-towaru

-tego co masz w głowie

-dawki

-częstości spożywania

-twoich myśli po zjaraniu 

-miejsca palenia

-sytuacji życiowej

 

Pewnie by się zebrało tego więcej, ale ogólnie mówiąc można wykorzystać i źle i dobrze działanie używki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, BRK275 napisał:

a) Palenie samemu jest mi nie wskazane. Ze względu, że jestem z charakteru typem myśliciela - po spaleniu, nagle za dużo spraw trafia mi do głowy i wszystkim się nagle zaczynam przejmować.

W towarzystwie tym bardziej zamykam się w sobie i nie jestem w stanie nawet śmiać się z żartów bo obmyślam skutki i przyczyny.

@BRK275 Jakbym o sobie czytał. Też jestem myślicielem i jak miałem dużo na głowie to wychodziłem gdzieś w odległe tereny rozmyślając jakie będą skutki tych problemów. I każda sytuacje w około podwójna analiza. 

 

@Perun Moje kondolencje. 

Edytowane przez Soprano
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, dyletant napisał:

To ja poproszę o te dobre.

Wdając się w myślenie na fazie możesz rozłożyć każde swoje zachowanie na czynniki pierwsza. Zrozumieć jakie są źródła twoich motywacji, leków, dlaczego twoja reakcja wygląda w ten, a nie inny sposób, jakie były prawdziwe przyczyny twojego zachowania, co chcesz osiągnąć, na czym ci zależało w danym momencie.

 

Przemyślałem swoje życie i prześwietliłem swoją osobę. Stopniowo zacząłem zmieniać zachowanie, bo rozumiałem czym jest podbudowane. Przykładowo jedzenie i jednoczesne gapienie się w monitor wprawiało mnie w takie obrzydzenie prymitywizmu, że nie mogłem tego dłużej robić.

 

Zabawiasz siebie w ohydny sposób. Pokazujesz mózgowi jakieś głupoty na ekranie jednocześnie wkładając coś sobie do mordy, byle tylko uciec od niego i jego myśli. Terror umysły, który zmusza się cie do takich rzeczy.

 

Mogę wymieniać i pisać długo.

 

Z rzeczy związanych z forum medytując po jaraniu ogarniałem psychologie ewolucyjną rozkładając tak samo zachowanie kobiet na części pierwsze. Wnioski z perspektywy czasu oceniam, że były prawdziwe. Pozbyłem się bialorycerstwa i problemów z kobietami przez wielogodzinne medytacje na bombie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.