Skocz do zawartości

Rozstanie


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Wszystkim,

 

Jestem tutaj nowy, ale pomyślałem, że tutaj otrzymam jakieś wskazówki. 

Jestem świeżo po rozstaniu (nieco ponad tydzień). To mnie strasznie dołuje. Udaje przed wszystkimi, że już jest okej, ale oszukuje samego siebie.

Mam 24 lata, byłem ze swoją lubą prawie 4 lata (w marcu mijało by 4 lata). Co prawda jestem studentem, a jak to student - biedny. 

Mimo wszystko planowałem się oświadczyć na przełomie tego roku 2019/20, najpewniej na Sylwestra (nie mam pierścionka, ale uzbierałbym na niego). 

Jednak wszystko przepadło, zerwała ze mną, a ja nadal nie wiem konkretnie dlaczego. Najpierw stwierdziła, że jestem leń (nie mogę się nie zgodzić) i nie zabrałem się za siebie

po czym wyhodowałem nieco piwny brzuszek. Jednak w ostatnim roku przeszedłem na dietę, na której schudłem 13 kg w 4 miesiące. Z wagi prawie setki do 86 kg. Zabrakło jednak chęci do jakichkolwiek ćwiczeń,

co odbiło się nad brakiem rzeźby, a jedynie na pozostawieniu brzuszka. To było pierwszym argumentem na jej rozstanie.

Drugim argumentem, było to, że przestała mnie kochać.. Nie mam pojęcia dlaczego, nie mam pojęcia co zrobiłem nie tak, tego już mi nie wytłumaczyła. 
Wahała się nad tym 2 lata, tak mi powiedziała, a więc, że jesteśmy studentami, ona też studiowała ale w Krakowie, więc dość spory kawał drogi ode mnie. Ten okres wahania był właśnie wtedy kiedy ona studiowała w Krakowie.

Teraz studiuje nieco bliżej, ale to nie pomogło. Tutaj znalazła koleżanki (w Krakowie takich życzliwych nie uświadczyła) i mam wrażenie, że to one namówiły ją do tego wszystkiego. Poczuła w końcu, że może się pobawić, choć ja do sztywnych nie należę i lubię chodzić na imprezy. Ona jednak zdecydowała chodzić z koleżankami mimo, że miałem zdecydowanie bliżej teraz do niej i mogłem bez problemu przyjechać pociągiem i nawet w nocy wrócić gdyby nie mogła mnie przenocować (mieszka w pokoju dwuosobowym, a więc jakby była współlokatorka to nie bardzo by mogła). 

Najgorsze jest to, że miałem dostęp do jej wszystkich social mediów (fb = messenger, instagram) i przez to dowiedziałem się, że pijana chciała spotkać się z jakimś gościem, którego poznała na studiach, zupełnie w nocy. 

Wiem jestem złamasem, że wszedłem na jej konto i odczytałem to, ale dzięki temu dowiedziałem się, że jest bardzo źle. Jak wróciła do domu, porozmawialiśmy o tej całej sytuacji, przedstawiliśmy wszystko i postanowiliśmy, że spróbujemy. Jednak po dwóch tygodniach (spędzeniu razem Bożego Narodzenia, Sylwestra w gronie jej rodziny), postanowiła zerwać. Załamałem się, bo jestem zwykłym przeciętniakiem, a ona ideałem. Każdy się dziwił jak mogłem mieć taką przepiękną dziewczynę. Najgorsze jest to, że zrobiła to tydzień przed moimi urodzinami. Bolało podwójnie, gdyż myślałem, że spędzimy je razem. 

Mam też problem z tym, że pomimo tego, że jej napisałem by pozmieniała hasła do swoich kont, ja i tak na nie mogę wejść. Robię źle, wiem o tym, ale pokusa jest większa by wchodzić cały czas na jej profil i sprawdzać z kim pisze. 

Nie wiem co z tym zrobić.

Dodam, że jest to naprawdę przepiękna dziewczyna, a ja jestem chyba zbyt zazdrosny. Interesuje się modelingiem, przez co często jeździła na sesję, a mnie dobijało to, że odsłaniała chociażby ramiona gdzie każdy facet mógł je oglądać. 

Strasznie mi się to nie podobało i po czasie szedłem na kompromisy by tylko być z nią. Na instagramie zostawiła nasze wspólne zdjęcie (ja też), ale tam gdzie zupełnie najmniej korzystnie wygląda. Pytając się czemu zostawiła, to powiedziała, że jej się podoba.

Jak wspomniałem, nie umiem sobie zbytnio z tym poradzić, by przestać ją kontrolować mimo tego, że już nie jesteśmy razem. Wiem przez to, że się spotkała z tym typem, co miała wcześniej się spotkać jak jeszcze ze mną była. 

Dużo mi pomaga spotykanie się ze znajomymi, bo przestaję o niej myśleć, ale najgorsze są wieczory i noce gdzie nie mogę zasnąć. Wtedy to często o niej myślę i nie wiem co z tym poradzić. Alkohol to nie jest najlepsze rozwiązanie, bo jednak zapomina się na chwilę, ale potem się wraca do myślenia i tak w kółko. 

Wierzę, że macie dla mnie wskazówki jak mógłbym sobie z tym poradzić. Być może ktoś przechodził przez coś podobnego i zdradzi jak z tym sobie poradził. 

Liczę na odpowiedzi. 

 

Dzięki i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2-3 miesiące i będzie lżej. Sam to nie dawno przechodziłem i tez byla bardzo ładna a ja raczej sredni ? Nie Ty pierwszy i nie ostatni przez to przechodzisz. Najważniejsze żebyś poblokowal ją wszędzie gdzies się da i nie przejmowal się co sobie pomyśli. Nie wchodź na jej fb i insta. Jej koleżanki tez najlepiej przestań obserwować bo zaraz zacznie się wstawianie zdjęć z imprez itp. 

Wiem ze na początku będzie ciężko, ale mi to zajelo 1, 5 miesiaca żeby się odciąć całkiem od niej i uwierz ze to jest najważniejsze, bo jeśli będziesz codziennie sprawdzał co u niej to nigdy się nie wyleczysz. Poznawaj nowe koleżanki, nie musisz od razu szukać klina, ale spędzać miło czas z dziewczynami to duzo pomaga. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, devil napisał:

Załamałem się, bo jestem zwykłym przeciętniakiem, a ona ideałem. Każdy się dziwił jak mogłem mieć taką przepiękną dziewczynę.

Co to jest ?

Plaga jakaś ?

W ciągu paru godzin dwa wątki. Jeden twierdzi, że miał najpiękniejsza, drugi mówi to samo.

 

Napad romantyków na Lożę Samców czy co ?

 

Takie wątki powinny iśc do osobnego działu, gdzie modem powinien być Brat @Ksanti Ten doskonale czuje i orientuje się w "tych" zagadnieniach.

 

Bo ja to tylko szkodzić mogę - gdyż kiedyś, dawno temu dobrze zapamiętałem słowa śp. kardynała Wyszyńskiego, ktory zauważył, iż głowa jest wyżej niż serce :)

 

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z ciekawosci, zastanow sie czym jej prawdopodobnie imponowales na samym poczatku: inteligencja, wyglad, darzenie do celow, pasje?

 

Chodzi o to abys pracowal nad tymi rzeczami przez reszte zycia ale DLA SIEBIE. Nie dla jakiejs dziewczyny. 

Atrakcyjnosc wyjdzie sama z ciebie dla nastepnej.

 

Czemu cie zostawila? Cholera wie. Moze wziela cie pod pantofel i zobaczyla ze jej uslugujesz i bialorycerzysz i przestales byc dla niej atrakcyjny (podswiadomie).

 

Mlody jestes masz kupe czasu na przerobienie kolejnych pan. Ze slubem sie nie spiesz. Klina klinem zabij (noe chodzi o alko :) ).

 

Co najwazniejsze: przeczytales Kobietopedie?

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, misUszatek napisał:

Jak masz wejście na jej fb i insta to wrzuć tam jakieś "ciekawe" zdjęcia i zmień hasło :)

Raczej nie należę do takich osób by tak uczynić. Mimo wszystko staram się omijać to szerokim łukiem, ale pokusa jest zbyt wysoka czasami. Zazwyczaj wtedy kiedy nie mam się czym zająć lub po prostu nie rozmawiam sobie z kimś choćby na fb. Wiem, że pewnie niektórzy by wykorzystali ten "atut" w taki sposób, ale nie chce rujnować jej życia. Zresztą, wiadomo by było, że to ja, co by się odbiło nieco większym echem, a sprawa mogła by wylądować gdzie indziej i miałbym nieco problem. Reputacja by mi spadła, przez co też widniałbym jako najgorszy **** w okolicy. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiszę jak ja to widzę. Jak za rok wejdziesz tu znowu, to przyznasz mi rację.

 

32 minuty temu, devil napisał:

Mimo wszystko planowałem się oświadczyć na przełomie tego roku 2019/20

Oświadczać się w wieku 24 lat? U większości facetów doświadczenie życiowe i pewne przemyślenia( związane także ze związkami) pojawiają się po przekroczeniu 30, 33, 35. Oświadczać się chciałeś boś młody i jeszcze "głupi". Przejdzie Ci :) 

 

 

36 minut temu, devil napisał:

zerwała ze mną, a ja nadal nie wiem konkretnie dlaczego. Najpierw stwierdziła, że jestem leń (nie mogę się nie zgodzić) i nie zabrałem się za siebie

po czym wyhodowałem nieco piwny brzuszek.

Musiała coś powiedzieć. Przecież po takim czasie, nie mogła odejść do innego bez słowa. Więc wymyśliła sobie powody. Ciesz się, że nie usłyszałeś, żeś impotent i cymbał, bo i tak się zdarzało. 

 

39 minut temu, devil napisał:

Z wagi prawie setki do 86 kg. Zabrakło jednak chęci do jakichkolwiek ćwiczeń,

co odbiło się nad brakiem rzeźby, a jedynie na pozostawieniu brzuszka. To było pierwszym argumentem na jej rozstanie.

To nie był argument. Czytaj Panie między wierszami. Wytłumaczę Ci.

Miś ten nowy kolega jest naprawdę fajny, ciekawy, czuję przy nim motylki, poza tym jestem młoda, chcę szaleć. No chyba nie myślałeś, że będziemy ze sobą na zawsze?? Myślałeś?? O miś jakie to słodkie :) 

 

42 minuty temu, devil napisał:

Drugim argumentem, było to, że przestała mnie kochać.. Nie mam pojęcia dlaczego, nie mam pojęcia co zrobiłem nie tak, tego już mi nie wytłumaczyła. 

Uwielbiam takie smaczki :) Srała nie kochała. Po prostu z Tobą była i tyle. Nie dodawaj temu jakieś wzniosłej ideologii, ok? A wiesz dlaczego? Bo tu masz potwierdzenie...

 

 

44 minuty temu, devil napisał:

Wahała się nad tym 2 lata, tak mi powiedziała

To wyrachowana i zimna pinda. Była z Tobą z braku laku. Radary miała stale nastawione. Aż tu nagle...

 

47 minut temu, devil napisał:

dowiedziałem się, że pijana chciała spotkać się z jakimś gościem, którego poznała na studiach, zupełnie w nocy. 

Oj, szok, szok. Jestem w szoku. Nie, ona taka nie jest. Na pewno trzymali się za ręce i rozwiązywali równania kwadratowe do rana.

Koleżanki były tylko katalizatorem. Ona chciała już wcześniej odejść, ale nie miała do kogo. Wiesz co powinieneś zrobić?? 

 

 

 

A Ty się bawisz w detektywa i prowadzisz działania dekonspiracyjne. I co ulżyło Ci, że myszka ma Cię za gówno?

Rozumiem, że dotarło już do Ciebie co tam się stało?

 

54 minuty temu, devil napisał:

Wiem jestem złamasem, że wszedłem na jej konto i odczytałem to, ale dzięki temu dowiedziałem się, że jest bardzo źle

Nie jesteś złamasem, ale zapamiętaj sobie raz na zawsze. Baba mówi koniec, to koniec. A Ty? 

 

56 minut temu, devil napisał:

Jak wróciła do domu, porozmawialiśmy o tej całej sytuacji, przedstawiliśmy wszystko i postanowiliśmy, że spróbujemy.

 "Ręce i piersi opadają" jak mawiała moja profesor od j.Niemieckiego(a miało jej co opadać). Postanowiliśmy? Ona tak powiedziała, bo zbliżały się święta i sylwester. Nowy gach nie jest jeszcze pewien, więc trzyma Ciebie w obwodzie. Klasyk. 

 

59 minut temu, devil napisał:

Jednak po dwóch tygodniach (spędzeniu razem Bożego Narodzenia, Sylwestra w gronie jej rodziny), postanowiła zerwać.

No patrz, to na pewno był przypadek. Mówię Ci, to zimna i wyrachowana pinda. Nie ma za czym płakać. 

 

 

1 godzinę temu, devil napisał:

Załamałem się, bo jestem zwykłym przeciętniakiem, a ona ideałem.

Pierdolisz synuś, aż głowa boli. 

 

1 godzinę temu, devil napisał:

Każdy się dziwił jak mogłem mieć taką przepiękną dziewczynę

Przestań utrzymywać z tymi "wszystkimi" kontakt. Podejrzewam, że to Twoi zazdrośni pożal się boże koledzy. 

 

 

1 godzinę temu, devil napisał:

Najgorsze jest to, że zrobiła to tydzień przed moimi urodzinami. Bolało podwójnie, gdyż myślałem, że spędzimy je razem. 

A jakby zerwała na Wszystkich Świętych, to by Ci było lżej na sercu? 

 

1 godzinę temu, devil napisał:

Dodam, że jest to naprawdę przepiękna dziewczyna, a ja jestem chyba zbyt zazdrosny. Interesuje się modelingiem, przez co często jeździła na sesję, a mnie dobijało to, że odsłaniała chociażby ramiona gdzie każdy facet mógł je oglądać. 

 

To Ty masz problem, nie ona. Ona widocznie nie była o Ciebie zazdrosna. Modeling? Kolejna instagramowa  modelka. Żałosne. 

 

 

1 godzinę temu, devil napisał:

Na instagramie zostawiła nasze wspólne zdjęcie (ja też), ale tam gdzie zupełnie najmniej korzystnie wygląda. Pytając się czemu zostawiła, to powiedziała, że jej się podoba.

Ojej jakie to słodkie. A wspólne konto na fb też macie? Coś w stylu Marcin i Kasia? A o like pod zdjęciami też pytałeś? A ten to kto? A tamten? Myszka ale ty mnie kochasz, prawda?

 

 

Nie będę Ci pisać co masz zrobić, bo jesteś w takim stanie, że i tak zrobisz po swojemu. Przejdzie Ci. Tyle Ci powiem. 

  • Like 3
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Bonzo napisał:

Co to jest ?

Plaga jakaś ?

W ciągu paru godzin dwa wątki. Jeden twierdzi, że miał najpiękniejsza, drugi mówi to samo.

 

Napad romantyków na Lożę Samców czy co ?

Hmm, nie rozumiem, napisałem, że byłem w związkach z dziewczynami z przedziału 7-8/10 SMV. Jedna z nich rzeczywiście była modelką. Jako młody chłopak wychowałem się na porno, więc mocno wybrzydzałem dopóki nie trafiłem na odpowiednio atrakcyjną laskę. W pewnym okresie życia rzeczywiście mogłem sobie na to pozwolić z racji bycia kimś w rodzaju "gwiazdy" w małej społeczności. To, że sam zawsze miałeś niskie wymagania to pretensje nie do mnie :) 

 

38 minut temu, Bonzo napisał:

Takie wątki powinny iśc do osobnego działu, gdzie modem powinien być Brat @Ksanti Ten doskonale czuje i orientuje się w "tych" zagadnieniach.

Wybacz ale nie ma w tym żadnego romantyzmu a czysty pragmatyzm. Może się zdziwisz ale nie jestem odosobniony na forum z takim podejściem. Po prostu otwarcie mówię kawa na ławę jak jest. Tutaj już wychodzi ze mnie taka pierwotna natura buntownika, że nie trzymam się żadnej frakcji. Czy to "Gildia wolnych ruchaczy", "Podziemny krąg wielbicieli mężatek", "Zakon rycerski PUA", "Treserzy dzikich kurtyzanek", "Samczy najemnicy alfa", "Magowie cipki", "Oświeceni mnisi z Laosu 2" itp. Tutaj akurat przyznam, że w tej kwestii nie jestem pragmatyczny. Jakbym przyklaskiwał frazesy może miałbym dziesiątki lajków dziennie, no ale cóż walić to. Swoją drogą ku mojemu zaskoczeniu nawet jedna z samic na rezerwacie w poście przyznała mi racje. Co oczywiście na plus, że jest świadoma a nie broni ślepo matrixowego podejścia wpajanego od małości kobietom.

 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@giorgio Odchodzenie jej do innego. To bardziej podchody niż coś bardziej dosadnego. Wiem, bo czytałem, wtedy to też się nie spotkali.

Chyba każdy odczuwał, że jak darzysz kogoś szczególnym uczuciem, to chcesz jednak dążyć do tego by było najlepiej. Nie jestem zwolennikiem tego, że jak coś się nie układa, to najlepiej to porzucić niżeli wpierw spróbować naprawić. 

Jak wiadomo kobieta bardziej emocjonalnie do tego podchodzi - rozumowanie "wszystkich" przez kolegów zazdrosnych jest więc nie na miejscu w mojej sytuacji, bo zdecydowana większa część znajomych z którymi przebywam to płeć żeńska. 

Urodziny to święto indywidualnego, każdego z nas, a więc spędzanie je w wesołej atmosferze z najbliższymi osobami, daje radość - spędzanie ich bez najbliższych sobie ludzi, już tej radości nie daje, a bardziej dołuje. 

Nie usprawiedliwiam jej, ale smykałkę do modelingu jednak ma i nie, nie tego instagramowego. 

Kobiety lubią dawać znaki, a więc to zdjęcie to też może być ku temu sygnał, że jednak całkowicie nie zrezygnowała ze mnie. Łudzę się wiem, nie potrzebnie tak myślę i zajmuje sobie tym głowę, ale jednak jakieś znaczenie ma, może tylko właśnie takie jak mi napisała.

I nie, nie posiadaliśmy jednego konta zarówno na fb czy instagramowego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijam pomniejsze fakty, które opisał nowy szanowny brat. Jest to bełkot białego rycerza. Bez żadnej urazy czy braku szacunku. Rozumiem. Kiedyś byłem podobny.

 

3 godziny temu, devil napisał:

Załamałem się, bo jestem zwykłym przeciętniakiem, a ona ideałem.

To jest ZGROZA. Ona nie była żadnym ideałem!!!!!!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, devil napisał:

Nie usprawiedliwiam jej, ale smykałkę do modelingu jednak ma i nie, nie tego instagramowego. 

Kumpla mam fotografa i nie chcesz wiedzieć co dzieje się na jego sesjach z kobietami.

 

1 godzinę temu, devil napisał:

Kobiety lubią dawać znaki, a więc to zdjęcie to też może być ku temu sygnał, że jednak całkowicie nie zrezygnowała ze mnie.

Po prostu nie chce wyjść na wredną suk.. i jeśli Ty osiągniesz jakiś sukces lub będzie miała jakiś problem to ma furtkę, aby zapukać znów do Ciebie, a Ty się nią zaopiekujesz.

 

1 godzinę temu, devil napisał:

Łudzę się wiem, nie potrzebnie tak myślę i zajmuje sobie tym głowę

W tym akurat się zgodzę. Łudzisz się. Zejdź na ziemie.

 

Ty wierzysz jeszcze w jakąś przecudowną miłość co góry przenosi, a kobieta już dawno z tego wyrosła i stała się normalna czyt. przyziemna.

 

 

4 minuty temu, Magician napisał:

To jest ZGROZA. Ona nie była żadnym ideałem!!!!!

Pewnie, że nie. Była taka sama jak inne ??

Edytowane przez Bronisław
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Bronisław napisał:

Pewnie, że nie. Była taka sama jak inne

Każda kobieta mówi, że jest inna niż wszystkie. Ja jestem porządna, katoliczka, niewinna, nie skaczę po gałęziach.

 

I wychodzi artykuł, 30% dzieci w UK jest ze zdrady. Co mówią te kobiety? To samo nadal. Jestem porządna i wierna.

 

Urodził się śliczny murzynek w białej parze? Kuzyn wujenki w piątym pokoleniu do tylu był z Ugandy i geny przeszły ale ja nadal niewinna i wierna. To przechodzi ludzkie pojęcie jak kobieta może zracjonalizować podłą zdradę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cierpieć będziesz, ale sam się przekonasz, za jakiś czas, że nic lepszego spotkać Cię nie mogło. 

 

Jeśli nie chcesz od razu przyjmować całej wiedzy z forum na razie załóż, że ani ty ani ona nie byliście gotowi na więcej. Daliście sobie tyle ile mogliście na tę chwilę i będziesz to wspominał jako coś fantastycznego (bo tak się wspomina nawet swoje naiwne wybryki z młodzieńczych lat). Podziękujesz jeszcze losowi, że nie zostało ci zobowiązanie żadne po tym związku.

 

Ogarnij, uporządkuj rozstanie. Jakieś oddawanie rzeczy itp.

 

Czy studenci nie mają lada chwila sesji? Może być ciężko, ale to właśnie o tym powinieneś myśleć. Sesja egzaminy, a po zdanych!, nie odmawiaj żadnej okazji do wyjścia ze znajomymi z grupy.

 

ps. tak przechodziłem przez coś podobnego. Moja wina robiłem z siebie idiotę, latając za laską co już dwa miesiące biegała z innym. Żałuję straconego czasu zamiast przypilnować studiów i poświęcić uwagę innym kobietom. Rozejrzyj się możesz się zdziwić. A po spotkaniu z przynajmniej kilkoma porównaj z twoim wyśnionym kwiatuszkiem (piszę to z ironią, zdaje sobie sprawę, że bardzo trudno a wręcz niemożliwe jest w takim momencie myślenie racjonalne). Pisz jeśli ma ci to pomóc. Nawet te szorstkie kuksańce kolegów wyżej są wyrazem solidarności. Jednak bycie mężczyzną polega na robieniu tego co należy i jest dobre dla ciebie pomimo tego bólu.

 

Edytowane przez Piter_1982
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje, że schudłeś te 13 kg.

 

Na szybko: twoja ex-modelka co dzień przebywa z różnymi samcami (w pracy, sklepie itd). Niektórzy z nich jako kandydaci do łóżka mogą być lepsi od Ciebie i ci goście to twoja konkurencja. Zastanów się teraz ile ona może mieć potencjalnych szans na różne przyjemności z ich strony. Już? To teraz zastanów się jak często ty masz realną szansę zabawić się z jakąkolwiek dziewczyną. Podejrzewam, że o wiele mniejszą niż ona z randomowym gościem na ulicy.

 

Co to oznacza? Że łatwo znaleźć za Ciebie zastępstwo, więc w jej postrzeganiu masz małą wartość. By została przy Tobie powinieneś mieć status nie gorszy niż kolesie z którymi ona obcuje i jednocześnie musisz oddziaływać na jej zwierzęce instynkty. Wyobraź sobie, że żyjesz z dziewczyną 4/10 bo jest miła, bo się znacie od liceum, bo tyle lat i coś tam. Mija parę lat i masz świetną pracę, jesteś gość i codziennie kręcą się wokół ciebie kobiety 10/10 proponujące Ci różne rzeczy. Byłbyś jej wierny? Zostałbyś z nią? No raczej nie.

 

Ale i nie o to tu chodzi. Bo nawet gdy się rozwiniesz pod wizje kobiet to dalej masz mentalność białego rycerza - czyli myślisz, że mogą ci one dać szczęście albo coś trwałego. Otóż nie mogą i to jest twoje zadanie domowe dowiedzieć się dlaczego.

Podpowiedź: czytaj forum, zwłaszcza tematy wyróżnione.

P.S. Polecam zmienić awatar. Ten koleś z kreskówki był skończonym frajerem a Ty jesteś tu by odzyskać swoje męskie jaja a nie utrwalać obecny stan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, azagoth napisał:

Nie doradzajcie nowemu aby brał kolejną kobietę. 

Najpierw nasz Brat musi nauczyć się kochać i szanować samego siebie. Tego mu najbardziej obecnie brakuje.

Nie zgodzę się z Tobą. Każdy facet to indywiduum. Ja po rozstaniu, poznałem piękną kobietę, względem mojej ex żonki. Choć przygoda nie trwałą za długo, to uwierzyłem w siebie, jako mężczyzna . Nabrałem pewności siebie, zobaczyłem, że była żona nie jest taka wyjątkowa (żadna kobieta nie jest wyjątkowa).  

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.