Skocz do zawartości

Udany seks podczas debiutu.


emrata

Rekomendowane odpowiedzi

Albo tu coś jest kręcone albo ja już nic nie rozumiem.

 

Miałaś swój pierwszy raz czy nie, bo Pan Bóg mi świadkiem iż ciężko to wszystko zrozumieć. 

Nie wiadomo czy teoretyzujesz, upewniasz się w swoim doświadczeniu czy szukasz opinii. 

Piszesz, że coś tam próbowałaś, mi to się kojarzy z tymi kobietami co to "są dziewicami" ale w czoko miały z 10 partnerów. No i gała to nie seks, jak to brat wcześniej ujął.

Ale już pomijając to, bo chyba nie o to Ci chodziło w Twoim wątku.

 

Zresztą i tak pytałaś kobiet, więc w sumie nie ma sensu się wypowiadać. 

 

Pozdrawiam serdecznie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, emrata napisał:

Może rzeczywiście dalam sobie jakoś wmówić, że można traktować seks jako miłą przygodę, gdzie obie strony mają frajdę.

Oczywiście, że można. I większość tak robi. Tyle tylko, że to nie jest dla wszystkich. Nie dla osób, które oczekują od życia ( w tym od innych) czegoś więcej poza cielesnymi, powierzchownymi uciechami. 

 

5 godzin temu, emrata napisał:

Chemia była, dużo wcześniej niż punkt kulminacyjny

Chemia to zdecydowanie za mało.  Chemia może być jedynie reakcją towarzyszącą całemu zjawisku miłości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

@emrata 

Dawniej starożytni mówili, że same siebie ukarali (lub, że Bóg ich ukarał) wybierając na partnera istotę na bardzo niskim poziomie rozwoju co skutkuje tym, że przywołujesz na świat dusze o słabym rozwoju co jest problematyczne dla wszystkich i również dla Ciebie.

 

Tutaj napiszę tylko jako ciekawostkę, że według wierzeń dawnych Sławiań jeżeli będziesz uprawiać seks dajmy na to z jakimś człowiekiem o niskim stopniu rozwoju, to będą się rodzić dzieci z Twojego rodu dusz i z jego. Nawet jeśli zapłodnił by Cię ktoś inny później to tak czy siak będziesz rodzić dzieci ze swojego rodu i z jego (pierwszy partner)

Większość osób po raz pierwszy całowała się z kimś innym niż z tym z kim uprawiała seks. Chodzi o seks czyli tylko spermę? Czy samo to z kim się miało orgazm?

 

Co z całowaniem, nie jest przecież obojętne? Jak to jest z punktu widzenia ezoteryki? Co ze zboczeniami i przemocą, jeśli się miało seks ze zwierzęciem / homo / gwałt itd. to wszystko w jakimś stopniu szkodzi temu kto to robił?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

 

Dnia 25.01.2019 o 20:21, Vstorm napisał:

@emrata

Dwa pytania.

1. Ile masz lat.

2. Czy oglądasz porno? Masturbujesz się do tych filmów?

 

 

 

1.25

2. Okazyjnie, na tyle poznałam swoje reakcję, że mi to nijak seksu nie zastępuje, jak czuję napięcie to idę je wybiegać, o niebo lepsze w moim przypadku. 

Edytowane przez emrata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie do udanego seksu potrzebne jest odpuszczenie kontroli a do tego potrzebne jest zaufanie do siebie i drugiej strony.

Zdecydowanie ułatwia temat zwykła rozmowa co do oczekiwań.

A żeby znać własne oczekiwania warto znać swoje ciało - także autoerotyzm jest potrzebny imo do udanego seksu.

Edytowane przez icman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.01.2019 o 19:56, Bruxa napisał:

Większość osób po raz pierwszy całowała się z kimś innym niż z tym z kim uprawiała seks. Chodzi o seks czyli tylko spermę? Czy samo to z kim się miało orgazm?

Gdy są uczucia, pocałunek, a tym bardziej orgazm to na siebie oddziałowujecie, innymi słowy zachodzi wymiana energii.

Czy to rzutuje na jajeczka kobiet? Bardzo możliwe, ponieważ wymiana energii rzutuje na całą strukturę człowieka, po prostu stapiamy sie z kimś w objęciach.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.01.2019 o 10:58, Cuba Libre napisał:

pozostawałam raczej stroną przyjmującą, niż dającą.

 

Dnia 25.01.2019 o 10:58, Cuba Libre napisał:

piękne ciało, to i tak (za) dużo, co mogę dać mężczyźnie.

 

Dnia 25.01.2019 o 10:58, Cuba Libre napisał:

swój wkład w akt seksualny oceniam na minimalny.

 

Dnia 25.01.2019 o 10:58, Cuba Libre napisał:

nie odczuwałam też potrzeby jakiegoś większego zaspokojenia potrzeb mojego partnera, bo po co.

vs

Dnia 25.01.2019 o 10:58, Cuba Libre napisał:

relacje międzyludzkie są takie dziwne, pozbawione zabiegania o kobietę, flirtu, romantycznych pocałunków.

Księżniczka w pełnym wydaniu. Nic nie daje, nic nie oferuje (poza swoim wydumanym ego oczywiście), ale misiu staraj się, zabiegaj o mnie, bądź romantykiem. Sikam ?

 

Dnia 25.01.2019 o 10:58, Cuba Libre napisał:

Żałosne. 

Masz rację. Czasem, jak czytam niektóre posty w rezerwacie, to jestem zażenowany. Chociaż coraz częściej śmieję się z tego, więc możesz dopisać sobie do listy rzeczy, które oferujesz facetowi, że poprawiasz humor swoimi wypowiedziami. Pozdrawiam. ?

 

Edytowane przez blck.shp
  • Like 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.01.2019 o 00:33, emrata napisał:

"im dłużej/lepiej znałam mężczyznę tym wieksza szansa na satysfakcje " coś w ten deseń. 

 

Z mojego doświadczenia wynika, choć kobietą nie jestem, ale mam zwrot, w postaci opinii werbalnych (niewymuszonych) i chęci kolejnych spotkań, że przygodny seks z nieznajomą może być satysfakcjonujący dla obydwu stron, wręcz euforycznie satysfakcjonujący, mimo braku bliższej relacji. Co więcej, spotykałem kobiety, które swoich mężów, za nic w świecie by nie zostawiły i twardo stawały w ich obronie (tak jak moja za mną :)), mimo, że ich zdradzały, a mnie oddawały co chciałem ("swojemu w życiu bym na coś takiego nie pozwoliła, jeszcze szacunek by do mnie stracił ..!!").

Czy to wyjątki?

Polecam lekturę profili na portalach erotycznych, gdzie kobiety za darmo, poszukują przygodnego seksu jasno zaznaczając że nie są stanu wolnego i żadne dłuższe relacje nie wchodzą w grę, a nawet są gotowe zapłacić za dobre ciało. I nie są to zawsze "stare baby", a nawet wręcz przeciwnie. Ich cel to fizyczność i cielesność, emocje i doznania tu i teraz, a potem powrót do "normalności".

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.01.2019 o 13:26, emrata napisał:

Czy czynnik emocjonalnej bliskości miał wpływ ma przeżywanie pozytywnych emocji?

Jeśli jesteś z kimś emocjonalnie związana to nawet wspólna gra w szachy wpływa na przeżywanie pozytywnych emocji, a co dopiero seks. Do tej pory myślałem, że takie kwestie są dla wszystkich oczywiste... świat codziennie mnie zaskakuje :) 

Dnia 25.01.2019 o 10:58, Cuba Libre napisał:

Mężczyźni, to w ogóle są w swych zachowaniach chamowaci,a  kobiety na podobne zachowania pozwalają, na jakąś tam rękę na udzie. W majtkach. A jakie są zawiedzione, jak mężczyzna się nie gapi na nie, jak na obiekt seksualny.

Te wszystkie współczesne relacje międzyludzkie są takie dziwne, pozbawione zabiegania o kobietę, flirtu, romantycznych pocałunków.

Zgorzkniałe i przykre jest to co tu napisałaś. Ja ujmę to tak: pustych, bezrefleksyjnych ludzi kierujących się bazowymi instynktami jest większość zgodnie z powiedzonkiem "tego kwiatu to pół światu a 3/4 nic nie warte", ale żyje się dla tych pozostałych z 1/4. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.