Skocz do zawartości

Milosc kobiet do mezczyzn (i wice wersa). Gorzka prawda?


Rekomendowane odpowiedzi

Też lubię słuchać audycji tego gościa. 

 

Ktoś tu pisał, że to odbiera resztki nadziei. Pytam: nadziei na co? Na to, że ożenisz się po studiach i przeżyjesz z tą dziewczyną aż do śmierci? 

 

Gdy byłem młodszy i znacznie mniej doświadczony, bardziej naiwny to myślałem podobnie jak Ty. Teraz widzę jak to wszystko wygląda. I wcale się nie smucę. Nie zarywam nocy z tego powodu. Powiem więcej, jestem szczęśliwszy po wyzwoleniu się od tej wszechobecnej presji. Nie tylko na zewnątrz, ale przede wszystkim wewnątrz. W nas. Twój głos wewnętrzny podpowiada Ci za każdym razem gdy poznajesz ładną dziewczynę: "Muszę, muszę, muszę! Może to ona będzie moją żoną". Twoje myśli wybiegają daleko do przodu, już widzisz Was razem za rok, dwa i pięć. Od samego początku jesteś jak saper. Masz tylko jedną szansę. Stresujesz się, boisz się popełnić błędu. Wiesz, że to może być Twój koniec z tą dziewczyną. A tyle pracowałeś na to, żeby przyszła tu dzisiaj wieczorem na randkę z Tobą. Miałem tak przez lata. Pomimo, że zawsze podobałem się dziewczynom bardzo przeżywałem każde niepowodzenie, każde spotkanie. Jakby od tego miało zależeć moje jestestwo. To powodowało napięcie, brak luzu. Życie w permanentnym stresie jak druga strona mnie odbiera. 

 

Dzisiaj jestem wolny od tej presji. Chętnie poznaję kobiety. Nie zamykam się na nie. Absolutnie nie. Nie wybiegam do przodu dalej niż następne spotkanie. Nie obmyślam wielkich strategii. Nie analizuję jak dawniej. Postępuję jak uznaję za słuszne. Gdy nie mam ochoty na dalszą znajomość lub gdy widzę to po drugiej stronie - odpuszczam. Bez żalu. To nie jest tak, że nie ma we mnie żadnych uczuć. Są, ale wiem, że na jednej osobie mój świat się nie kończy. Mam swoje życie, znajomych, rodzinę. Do tego masę zajęć i planów zawodowych i osobistych. To mnie napędza. Kobieta jest tym, o czym często piszą Bracia, mianowicie dodatkiem. Moje życie samo w sobie jest dla mnie cenne i wartościowe. Nie stanowi ona niezbędnego elementu tej układanki. Jestem bardziej wyluzowany. Bawię się relacjami z kobietami. W tym sensie, że traktuję to z lekkim przymrużeniem oka. Z dystansem. Uwielbiam poznawać kobiety i podrywać, ale dzisiaj niekoniecznie moim ideałem jest życie do grobowej deski z jedną osobą. Ciesz się Bracie chwilą. Tą teraz. Jest czymś niepowtarzalnym. Żyj teraz, pozwalaj sobie na takie eskapady jak opisał @IgorWilk. I wiesz co Ci powiem? To teraz lepiej idzie mi z kobietami niż gdy bardzo się starałem, analizowałem, planowałem, kombinowałem, byłem miłym gościem. Serio.

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TheFlorator Przesłuchałam całej, audycji. Nie padło tam nic odkrywczego. 

Przecież nie blokuje wypowiedzi innych, wręcz ciągne ich za język :P 

 

Dla swojego faceta z którym bylam prawie 5 lat, bylam w stanie zrobić wszystko. Byłam szaleńczo zakochana, SZALEŃCZO, był moim bogiem, jesli coś się nie układało/jeśli źle się czuł/ miał jakieś problemy, nie jadłam, nie spałam, nie piłam, myślałam o nim 24h/dobe. To był jakiś obłęd. Chciało się żyć. Najpiększniejsze lata, emocje, uczucia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może kobiety kochają nas tak samo, te same hormony w głowie ale za coś innego? Za nasz wygląd + kasę + status?

 

Mimo wszystko skłaniam się ku temu, że mogą nas kochać tak samo chemicznie jak my je. Pewnie nie wszystkie, bo część z nich zimno kalkuluje związek z nami pod względem korzyści dla siebie.

 

Ktoś obstawia jakie są proporcje tych dwóch typów kobiet?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Bullitt napisał:

Dzisiaj jestem wolny od tej presji. Chętnie poznaję kobiety

A ja jak dowiedziałem się jak to wszystko działa, to mam dziewczyny głęboko w d. :) Wybaczcie, ale nie mam zamiaru spotykać z krwiopijcami, laskami, które miały po 20x bolców. Materialistkami. Nie chce mieć nic wspólnego z osobami, które dostrzegają mnie wtedy, kiedy coś osiągnąłem. Powtórzę to po raz kolejny, dla mnie jest to olbrzymie świństwo. A najbardziej zadziwia mnie fakt, że taki obcokrajowiec  nie musi się starać. I ta olbrzymia hipokryzja. Jak byłem idiotom i debilem(białym rycerzem) to chciałem je bronić przed imigrantami, przed tym, aby im się nic nie stało. Tymczasem co! Jak były marsze przeciw tym dzikusom, to nasze "kochane wsparcie", było w ilości jak na lekarstwo. A w sprawach aborcji, mimo, że mężczyzna jest dawcą życia, nie mamy nawet prawa głosu. Tak się nam odwdzięczają.

Jak słyszę słowa, że kobieta potrafi kochać to nie wiem czy się śmiać czy płakać. Odbierają nam prawa, nie ma równouprawnienia.

Jak nie masz biznesu, samochodu, własnego mieszkania to cizia nawet nie spojrzy.

 

Niech się cieszą, że tutaj nie panuje islam. Bo by miały jesień średniowiecza.

Kobieta oprócz wymagań nie ma nic dla mnie do zaoferowania.

 

Jestem już na takim etapie myślowym. Że nawet cud mnie nie przekona, że kobieta potrafi kochać. Dobre żarty.

Ja sobie poradzę sam, ćwiczę, dbam o siebie, mam fajną pracę, pasję i wiele zainteresowań. I co najważniejsze, nie żyję w matrixie.

 

ps. Jestem ciekaw jak panie sobie będą radzić, jak coraz więcej mężczyzn zacznie otwierać oczy.

 

@deomiTak rzadko się tutaj udzielam, bo z tego waszego rezerwatu to, aż bije schematami typowego kobiecego myślenia. A Ty po stylu pisania, pokazujesz siebie, jakbyś była takim kobiecym frustratem, bo grupa mężczyzn wie jak wy kobiety działacie.

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@EMKEJ Wg mnie na tym to polega, uzależnienie od drugiej osoby, tak się czułam- jak na najlepszych narkotykach. 

 

Ale u mnie to już nie zadziała, jestem odcięta od uczuć, pragnień. 

 

@Vstorm Wydaje Wam się że wiecie. Może nie jest tak kolorowo jak Wam się wydawało, ale nie jest też tak strasznie jak tutaj to przedstawiacie.

Może brzmie jak frustratka- po prostu odbijam krzywdzące/nieprawdziwe opinie na temat kobiet. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, LiderMen napisał:

Przerażająca prawda, bo odbiera resztki nadziei na znalezienie jednej niewiasty z którą chciało by się zestarzeć. Ktoś kto pozna tą prawde po wielu latach poszukiwań wartościowej dziewczyny i nieudanych próbach, może popaść w bezsens swojej egzystencji.

I to jest właśnie najgorsza możliwa opcja... Perspektywa, której się nie widzi, która zasłania wszystko inne, a z czasem człowiek zniszczony przez kobiety zaczyna kroczyć w kierunku tej drogi bezpowrotnie.

 

38 minut temu, deomi napisał:

@Obliteraror Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.

Mam inne obserwacje. 

Ale to przykre nie być podniecającą dla swojego partnera, nie wiem jak ja to zniose. Czy w ogóle.

Dlatego my się od was różnymi. Jesteśmy wdzięczni i lojalni, wam odpierdala z byle powodu.  

 

Cytat

@misUszatek A może kobiety kochają nas tak samo, te same hormony w głowie ale za coś innego? Za nasz wygląd + kasę + status?

No właśnie facet w audycji twierdzi, że nie. Twierdzi, że ma kolegów z możliwościami, przyciągają masę kobiet i każdej odpierdala po ok. pół roku. Bo kobietom niby nigdy dość, chcą tylko więcej i więcej. 

I czy to prawda? Nie wiem, rzekłbym, że nie do końca, ale nie postawił bym na to pieniędzy :).

Pozdrawiam! Fajna koedukacyjna dyskusja, można wcinać popcorn :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, IgorWilk napisał:

To ja Ci dodam otuchy. Powaga. Gdybym był atrakcyjną kobietą to.... spośród orbiterów wybrałbym tego najbardziej forsiastego. By "se" dupkę ustawić na przyszłość. Amory i inne bzdury miałbym w nosie. I mówię to poważnie, bez ściemy. Ja rozumiem kobiety. A faceci nie chcą rozumieć kobiet? By była?

Kobiety na miłość bezinteresownej ujowo by wychodziły. Muszą kalkulować.

Dokładnie tak. Powiem Wam, że jestem zmęczony zapierdalaniem codziennie i robieniem kasy. Z jednej strony kasa > życie to chujowy nawyk, bo zaraz będę stary i co mi po kasie? A gwarancji, że uda się zarabiać nie ma. Z drugiej brak kasy to chujowe życie, umówmy się. Trudno być chłopem dzisiaj. Baba tutaj ma łatwo, nawet jak kolo będzie z nią tylko dla seksu itd to kasę będzie miała a to już zapewnia życie na jakimś poziomie. Chciałbym też tak jak baby po prostu się dobrze wypiąć (ja bym tutaj wsadzał) i żyć na fajnym poziomie i gdybym był kobietą to tak bym zrobił. Inna sprawa, że jako chłop... Ja po prostu nie mógłbym żyć na cudzy koszt, czułbym się jak szmata. Nie mam w głowie tego babskiego mechanizmu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, deomi napisał:

Dla swojego faceta z którym bylam prawie 5 lat, bylam w stanie zrobić wszystko. Byłam szaleńczo zakochana, SZALEŃCZO, był moim bogiem, jesli coś się nie układało/jeśli źle się czuł/ miał jakieś problemy, nie jadłam, nie spałam, nie piłam, myślałam o nim 24h/dobe. To był jakiś obłęd. Chciało się żyć. Najpiększniejsze lata, emocje, uczucia.

No właśnie, inaczej to nie ma sensu, potwierdzam w 100%.

Jak tego nie ma, to jest tylko jakiś głupi układ i przeciąganie liny.

Tzn. ja mam takie doświadczenia.

A z tym chłopakiem po 5 latach to co się stało... wypaliło się i sobie poszedł czy jak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Chandler napisał:

dobry suchar nie jest zły

Suchar.

Wam nawet prawda nie pasuje. :) Boli co?

Więc można takiego bete wykorzystywać, doić i lansować się jego własnościami.

Dobrze, że ja taki nigdy nie byłem.

Edytowane przez Vstorm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Chandler napisał:

A ja uważam, że zależy to od „bagażu związkowego” danej osoby. Im więcej partnerów się przewinęło tym mniejsze zaangażowanie w kolejne relacje. 

Na litość boską nie mów tego na głos bo przyjdzie sam wiesz kto!!! 

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh ja już o tej " miłości" do mężczyzn pisałam tutaj:

Eleanor     1199

 

Napisano Grudzień 2, 2018

Dobra, to może ja spróbuje?

Kiedyś kochałam mężczyzne za emocje, których mi dostarczał.

Teraz odkąd to wiem, to nie jestem pewna, czy mogłabym kogoś pokochać, bo emocje mogę zapewnić sobie w różny sposób sama? 

Teraz taką miłość czystą, prawdziwą czuje tylko do mojego syna i myślę, że do żadnego mężczyzny czegoś takiego nie poczuje. 

A więc wracając do pytania " Za co kochacie mężczyzn" odpowiem szczerze jak tylko potrafie - za emocje, które mężczyźni nam dają, wydaje nam się, że ich kochamy☺

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, deomi said:

Wy chcecie młode, piękne i płodne, a one nie chcą Was. Taki paradoks 

Bledne uproszczenie. Znam niejednego faceta ktory nie lata za takimi, ktore wymienilas i jest wierny i kocha swoja partnerke. Jak wy to mowicie “taka jaka jest”.

 

2 hours ago, deomi said:

Najlepiej mają ustawieni, naturalni alfa, 

i ładne kobiety, ale to krótko. 

Tak jak powyzej. Bledne uproszczenie i generalizacja. Wracamy do bezinteresownosci...

 

Poza tym ladnych kobiet jest duuuzo wiecej niz tych Alfow o ktorych piszesz.

 

 

 

Edytowane przez TheFlorator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bez przyczyny Bóg wcielił się w samca a nie w samicę. Miłość to wybór postawa nie ma nic wspólnego z hormonami, emocjami i innymi gównami to czysty świadomy wybór drogi. Jakoś są jeszcze kobiety którym po 3-4  latach jak spadają hormony nie szukają nowej gałęzi choć cały świat i inne koleżanki idiotki wmawiają jesteś warta lepszego, lepszego ha ha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, deomi said:

Przecież nie blokuje wypowiedzi innych, wręcz ciągne ich za język 

Wiesz o czym pisze. Nie cwaniakuj tylko dostosuj sie prosze do formatu dyskusji.

 

1 hour ago, deomi said:

Dla swojego faceta z którym bylam prawie 5 lat, bylam w stanie zrobić wszystko. Byłam szaleńczo zakochana, SZALEŃCZO, był moim bogiem, jesli coś się nie układało/jeśli źle się czuł/ miał jakieś problemy, nie jadłam, nie spałam, nie piłam, myślałam o nim 24h/dobe. To był jakiś obłęd. Chciało się żyć. Najpiększniejsze lata, emocje, uczucia.

To cudnie, ze opisalas jakie emocje w tobie wzbudzal i jak uwielbialas ten stan.

 

Prosilbym jednak o konkrety gdzie twoja milosc byla bezinteresowna/prawdziwa.

 

Przyklad: moj lowelas chorowal przez tydZien a ja sie zajmowalam nim jak matka teresa, gotowalam rosolki, przynosilam herbate, nie pierdolilam nad glowa aby wstawal i cos porobil pozytecznego.

@Eleanor

Dzieki za szczerosc. Chociaz jedna ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Vstorm napisał:

Suchar.

Wam nawet prawda nie pasuje. :) Boli co?

Więc można takiego bete wykorzystywać, doić i lansować się jego własnościami.

Dobrze, że ja taki nigdy nie byłem.

Może i mam zerowe doświadczenie, ale takiego kitu nie łyknę choćby nie wiem co. 

No jak se bierzesz dziewczynę-księżniczkę to co się dziwisz. Widziały gały co brały.

@Tomko

Masz na myśli tego słynnego archa? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TheFlorator A to o czym mówi autor audycji to nie są generalizacje i uproszczenia?

Format dyskusji nie polega na tym że mam się zgadzać z tezami założonymi przez jego autora. 

 

Tak było, zgadzałam się na wszystko i dogadzałam mu jak mogłam. 

 

@graffff Ciężko jest tworzyć związek z kimś kto non stop pije i kto kocha bardziej wódkę niż partnera (a przez ostatni rok, więcej miał już dni pijących niż nie .. ) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.