Skocz do zawartości

Pierwsza wizyta u jej rodziców - co i jak?


Rekomendowane odpowiedzi

Czołem Bracia,

zostałem zaproszony przez rodziców dziewczyny do nich do mieszkania (mam w sobotę z nią studniówke i zapewne też z tego względu chcą mnie poznać, przynajmniej tak mi dziewczyna powiedziała). Mieszka obecnie ze starszą siostrą, mamą i jej konkubentem (z tego co wiem, mają dobrą relacje między soba). Pomyślałem sobie, że może warto coś kupić/przynieść? Co sądzicie? Jak Wy zachowaliście się w takiej sytuacji? Odmówić nie wypada, bo już raz nie mogłem przyjść, gdy była okazja. 

Edytowane przez Rexer
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Rexer napisał:

Mieszka obecnie ze starszą siostrą, mamą i jej konkubentem

 

Wiem, że to konsekwencja kreowania tego obrazu przez media, ale słowo "konkubent" kojarzy mi się z gościem w białym podkoszulku na ramiączkach, dużym brzuchem piwnym, szlugiem w mordzie i browarem/flaszką na stole.

 

Więc na prezent bym kupił 0,5 wódki, a matce kwiaty. Wszyscy będą zadowoleni.

 

A na wspomniany small talk możesz rzucić temat ostatnich wydarzeń w Gdańsku, a później przytakiwać "tak, ma pani/pan rację" i rzucić tekst "ale, że Jurek chciał odejść...?" 

Ewentualnie temat polityki i później przytakiwać i zgadzać się z nimi. Musisz się z nimi utożsamić. Wtedy powiedzą, że dobry chłopak z Ciebie.

  • Like 1
  • Haha 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zalezy ile chcesz kasy wydac i na jakim poziomie to ludzie.

Flaszka dobrego wina czerwonego  (polecam Rioja) to ok 40 pln i jest kultura. Prezent nie sugeruje, ze ktos chleje wode i jest neutralny (dla ubu plci). Flaszke wreczasz mamie. 

 

Mama mysli, ze masz

klase, umiesz sie zachowac (zakladajac, ze potrafisz sie wyslowic na poziomie i nie bluzgasz). Gada tak pozniej corce. Corka dostaje “akceptacje socjalna”. Ty dostajesz latwiejszy dostep do brzoskwiniowego ogrodu.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Rexer napisał:

Pomyślałem sobie, że może warto coś kupić/przynieść? Co sądzicie? Jak Wy zachowaliście się w takiej sytuacji? Odmówić nie wypada, bo już raz nie mogłem przyjść, gdy była okazja. 

Przygotuj się przede wszystkim na żarcie. Nie jest ważne, czy idziecie na studniówkę. I tak, czy siak coś zjeść musisz, jak stół zostanie przygotowany. Jeżeli nie zostanie przygotowany to napij się wzorowo drinka. Przedstaw się ładnie na wejściu. Bukiecik dla mamusi i flaszka dla mężczyzny nie zaszkodzi. Siostrze możesz dobrą, większą czekoladę przynieść. Bukiecik nawet niekonieczny. Wystarczy jakiś ładny, fajnie obrobiony kwiatek, tylko nie róża czerwona. Zawsze tak robiłem i żadnych kwasów. Uśmiech zakładałem sztuczny i siedziałem. Komplementowałem jedzenie oczywiście. 

 

Z pustymi łapami do nikogo nigdy nie wchodzę. Szanuj, a będziesz szanowany, szczególnie w takich pierdololo relacjach sztampowych. 

 

Dobra wskazówka w sumie poznać matkę. Bo córka to klon mamusi w 100%. 

 

Kup coś obowiązkowo. Jak wejdziesz na krzywy ryj, bez niczego to zrobisz chujowe wrażenie. Przekupienie starych koralikami działa w każdym przypadku. Wiem, bo sam wypróbowałem temat :D 

 

Jeżeli kurwa dostajesz zaproszenie i wiesz o tym zaproszeniu to trzeba coś kupić na wejście. Taka zasada, a nie bez niczego. Nie rozumiem, dlaczego doradzacie, co niektórzy coś innego. Rozumiem, gdyby od ręki wpadł, na przypale, bezwiednie. Ale wie o zaproszeniu. A to już inna bajka. 

 

I jak wchodzisz do czyjegoś domu to dopasuj się do zasad tam panujących, poza oczywiście szczaniem na siedząco. Kultura, aureola, boskość. 

 

Prosiłem zazwyczaj o pokazanie albumów ze zdjęciami. Do tego warto podziękować za zaproszenie. Dawno chciałeś przyjść, ale się nie złożyło. Album ze zdjęciami to niezły wstęp do dalszej rozmowy. Miła sprawa, bo rzadko ktoś o to pyta, a zazwyczaj do takich albumów chętnie się wraca od czasu do czasu. To był u mnie przebój zawsze. I jest się z czego pośmiać później, luźniejsza atmosfera się robi. 

Edytowane przez mac
  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpytaj czy mamusia lubi kwiatki doniczkowe i kup jakiegoś ładnego. Będzie stał dłużej i mamusia będzie mogła się chwalić, że to od "Chłopaka Karinki taki ładny i kwitnie, jak ich miłość".

Konkubentowi możesz nową, świeżutką "Żonobijkę" sprezentować.

Nie no, oczywiście jakaś flaszeczka, tylko wybierz coś, co i Tobie podchodzi bo pewnie też będziesz ją rozpijał.

 

 

  • Like 2
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem ile to spotkanie będzie trwało itp. ale w miarę możliwości zwróć uwagę jak się matka odnosi do tego konkubenta, jak ta siostra się do tego konkubenta odnosi oraz przede wszystkim postaraj się wstępnie zweryfikować czy pani faktycznie ma dobrą relację z tym jegomościem. Zwracaj uwagę na gesty między nimi, to bardzo ważne. Ilekroć tam będziesz, czynność powtarzaj. Jeśli będziesz chciał poważnego związku z tą panią, to dokładnie jak w tym domu, będziesz miał Ty z nią w swoim.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze prawi brat @mac

Nie wchodź na krzywy ryj do obcych ludzi. Celem tego spotkania -wybadanie Ciebie jako potencjalnej partii dla córci. 

Zestaw kwiatek, flaszka, czekoladki wydaje się jak najbardziej ok. 

Te prezenty to robisz przede wszystkim dla siebie, żeby nie robić sobie pod górkę. Z perspektywy gospodarzy to wygląda tak, że oni okazują Ci pewne względy, wpuszczając do swojego świata. Prezent to symboliczne pokazanie, że doceniasz ich gest i szanujesz każdego członka rodziny. 

 

Moim zdaniem masz taktyczny problem postanowieniem niepicia. Mniejsza o opinię znajomych na studniówce, frajerów należy olać i robić swoje ale jak tatusiowi kupisz łyski czy inną wódę a potem się nie napijesz to może być lekki zgrzyt. 

 

Na moje jak nie pijesz, to nie pijesz, tu i tu. Jak odmówisz na studniówce a łykniesz u rodzinki, może to zostać odebrane jako słabość i spowodować gównoburzę ze strony wybranki serca. 

 

Może warto pomyśleć nad innym niż flaszka prezentem dla pana domu.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmmm ja wbijając do świata przyszłych teściów to kwiaty/czekoladki dla mamy a dla ojca swojej dziewczyny whisky lub inny trunek i szafa gra jesli to oficjalne spotkanie i przedstawienie, zawsze inaczej na człowieka spojrzą a co dalej to juz sprawa nasza

Edytowane przez marios27
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Rexer napisał:

zostałem zaproszony przez rodziców dziewczyny do nich do mieszkania

Jakiś "oficjalny obiad" czy zwyczajnie chcą zobaczyć z kim ich córka się zadaje?

2 godziny temu, Rexer napisał:

Mieszka obecnie ze starszą siostrą, mamą i jej konkubentem

Czyli raczej nie są to "wysokie progi" aby wyskakiwać z kasy i robić prezenty.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alkohol jest, jest, kwiatki są, są, to podstawa. Ja pamiętam pierwszą wizytę u teściowej. Wręczyłem kwiatki i do stolu. Kawa, strata tata.Teścia nie było wtedy... Ktoś do mnie zadzwonił i zwyczajnie świecie zjebalem po męsku, nie patrząc na teściowa i moja ex. Tesciowej oczy zrobiły się jak złotówki.... Wydaje mi się, że jak teściowka twoja rządzi w domu, takie zachowanie by jej inponowalo. Każda kobieta marzy o tym aby nią rządzic, każda marzy aby być pod nogami alfy....  W tamtym czasie miałem jaja i wiele na tym zyskiwalem. Tak więc jaja do góry i być pewnym siebie! 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Brat Jan napisał:

Jakiś "oficjalny obiad" czy zwyczajnie chcą zobaczyć z kim ich córka się zadaje?

To zaproszenie wyszło przez dziewczyne - że mama zaprasza mnie, chce poznać. Nic oficjalnego, szczególnie że wracam jutro późnym wieczorem do domu rodzinnego, mam dentyste a dzisiaj sie dowiedziałem, że mnie zaprasza. Chce sie spotkać zapewne dlatego, żeby wiedzieć z kim jej córka idzie na 100dniówke dzień później. 

Jej rodzice to zwykli ludzie, ani doktorzy ani prawnicy. 

Jeżeli miałbym cos kupić, to myśle że jej mamie. Konkubent co ma do tego? Zresztą obecnie dosłownie nie mam kasy na większe wydatki, spłukany studenciak..

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.