Skocz do zawartości

Dziewczyny, nie jest Wam tak po ludzku trochę wstyd?


Rekomendowane odpowiedzi

Hej!

Tak siedzę sobie w szlafroku, leci reklama i parka sobie pizze szamie. I tak sobie pomyślałem.

 

Nie jest Wam tak po ludzku głupio, że facet płaci za wszystko? Albo prawie za wszystko?

 

No mi by było po prostu wstyd, przecież dzisiaj każdy pracuje. Nie ważne kto zarabia lepiej.

Nie wiem jak tak można i bardzo Was proszę, nie wciskajcie mi, że z Waszymi misiami to wszystko na pół. Ja wiem, jak to kobiece na pół wygląda tak z doświadczenia jak i z obserwacji.

Co Twoje to i moje, co moje to nie ruszaj.

Nie mam na myśli tego, że jak facet zaprosił do kina kobietę to ma ona wykładać połowę kwoty, bo w końcu to on zaprosił. Po drugie nie mam na myśli przeliczania wszystkiego na złotówki.

Z jedną panną się spotykałem, leżymy sobie. No i poprosiła mnie żebyśmy pojechali kiedyś na gokardy. Mówię, spoko- kiedy mnie zapraszasz?

I nagle cisza, odwróciła się i głupio uśmiechnęła.

 

Jestem ciekawy, co myślicie o tym?

Dla mnie takie coś to jest brak honoru, godności i cwaniactwo. Niesamowicie mnie to wkurwia, tym bardziej jak słyszę, że ,,nie szukam sponsora. Ja taka nie jestem, sama na siebie zarabiam" ?. Taaaa w sumie, racja. Na siebie. Ale wspólne wydatki to facet ma pokrywać.

Edytowane przez Jan III Wspaniały
  • Like 7
  • Haha 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle czytacie o kobietach, takie bogate doświadczenia macie. Mimo tego ciągle staracie się zrozumieć kobiety stosując męski sposób myślenia i rozumowania. Panowie, nigdy wam się to nie uda. Z naszego punktu widzenia kobiety zawsze będą chciwe na pieniądze, zawistne, ciągle szukające lepszej gałęzi i łase na atencje. Nie można mieć pretensji do Ziemi, że się kręci wokół Słońca.

 

Dlaczego ma być wstyd kobiecie? Przecież od takiego a nie innego jej zachowania zależy przetrwanie gatunku. Tak ją natura zaprogramowała żeby szukać samca, który da najwięcej, nie oczekując wiele w zamian.

 

Tak samo jak my oczekujemy, że kobieta zawsze chętnie rozłoży nogi. I to nie jedna, a najlepiej co dziennie inna. No i dobrze, no i git. Tak nas natura zaprogramowała. Zrozummy to wreszcie.

 

Ciągle pretensje i zarzuty z jednej strony na drugą i odwrotnie. My chcemy, żeby kobiety myślały jak faceci, a one chcą zupełnie na odwrót.

  • Like 25
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jan III Wspaniały przykro mi bardzo.

Odkąd pamiętam wpajane było kobietom, że są wyjątkowe i im się należy, także to, że mężczyźni powinni za wszystko płacić. Dziewczynki nauczone od dzieciństwa, że chłopcy mają im usługiwać itp. To się koduje w małych głowach i potem wykazuje w dorosłym życiu. Zresztą było już o tym na forum.

Ja również kiedyś byłam przeświadczona, że mężczyzna powinien za mnie wszędzie płacić i oczywiście korzystałam z tego. Do tego wszystkie koleżanki wtórowały takiemu postępowaniu.

Nie widziałam w tym nic złego, ani niestosownego. Myślałam też, że mężczyznom to nie przeszkadza, do czasu....poznania twórczości Marka?

 

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Jan III Wspaniały napisał:

Dla mnie takie coś to jest brak honoru, godności i cwaniactwo. Niesamowicie mnie to wkurwia, tym bardziej jak słyszę, że ,,nie szukam sponsora. Ja taka nie jestem, sama na siebie zarabiam" ?. Taaaa w sumie, racja. Na siebie. Ale wspólne wydatki to facet ma pokrywać.

Honor i godność to tylko jakieś sztuczne, iluzoryczne terminy narzucone nam przez społeczeństwo.

Widocznie miliony lat ewolucji które przystosowały kobiety do "podpinania się" pod mężczyzn działają silniej niż pare konstruktów wpajanych ludziom w młodości.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, Gr4nt said:

Dlaczego ma być wstyd kobiecie?


Dlatego, że ich roszczeniowośc przybrała juz formę patologiczną. Mówienie o naturze ma sens, kiedy rozpatrujemy sprawę w kontekście zakładania rodziny, wychowania dzieci. Ale jak już panny kombinują jak tu wpierdolić coś dobrego za darmo, czy powozić dupę za free na gokartach, za które to przyjemności ma OBOWIĄZEK w ich mniemaniu zapłacić znajomy facet, to jest się za co wstydzić, bo jest to tylko i wyłacznie wyrachowanie mające na celu kogoś wydoić na kasę. 

  • Like 22
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minutes ago, Eleanor said:

Myślałam też, że mężczyznom to nie przeszkadza,

Bo to w “starym porzadku” nie przeszkadzalo gdy role kobiet i mezczyzn byly klarowne i akceptowane przez obie strony.

 

Krajobraz sie jednak diametralnie zmienil a “przyzwyczajenia” ewidentnie nie.

 

 

12 minutes ago, AR2DI2 said:

Dlatego, że ich roszczeniowośc przybrała juz formę patologiczną.

Wg mnie to sie szybko nie zmieni, bo jak pani ci podziekuje za wspolprace bos “cham” i nie chcesz  bulic, to juz jest do niej kolejka ustawiona chetnych. Kolejka!

Edytowane przez TheFlorator
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Jan III Wspaniały napisał:

Dla mnie takie coś to jest brak honoru, godności i cwaniactwo. Niesamowicie mnie to wkurwia, tym bardziej jak słyszę, że ,,nie szukam sponsora. Ja taka nie jestem, sama na siebie zarabiam" ?. Taaaa w sumie, racja. Na siebie. Ale wspólne wydatki to facet ma pokrywać.

Nie tylko Ciebie to wkurwia. Mnie zawsze dziwiło to, że dziewczyna nie widzi ciebie kiedy, nie masz nic, oprócz dobrego charakteru, starasz się i zdobywasz coraz większy majątek, ćwiczysz na siłowni, kupujesz coraz to lepsze samochody, motocykle. to zaczynają się uśmieszki, zaloty i tym podobne. Dla mnie jest to wielkim świństwem i śmierdzącym lenistwem. Kobieta, która tylko na to patrzy, jest od razu u mnie skreślana.

 

4 minuty temu, Gr4nt napisał:

Dlaczego ma być wstyd kobiecie? Przecież od takiego a nie innego jej zachowania zależy przetrwanie gatunku. Tak ją natura zaprogramowała żeby szukać samca, który da najwięcej, nie oczekując wiele w zamian.

Po pierwsze, są mężczyźni, którzy mają jakieś zasady, wartości w życiu. I taki oto mężczyzna nie pozwoli, by był wykorzystywany i po prostu poniżany.

Najłatwiej zgonić wszystko na naturę. Jak mnie to kurła bawi.

Jakoś kobieta zapomina o naturze przy sprawach rozwodowych, gdzie majątek przepisuje się jej, wraz z dziećmi i alimentami. Tutaj już nie ma natury, a po prostu chciwość, zawiść, upodlenie mężczyzny i podbijanie swojego ego.

I nie tylko chodzi o sprawy rozwodowe, ale też o inne sytuacje w życiu codziennym.

 

9 minut temu, Gr4nt napisał:

Tak samo jak my oczekujemy, że kobieta zawsze chętnie rozłoży nogi. I to nie jedna, a najlepiej co dziennie inna. No i dobrze, no i git. Tak nas natura zaprogramowała. Zrozummy to wreszcie. 

Znowu pierdzielenie o naturze. :)

Weź się nie rozśmieszaj. A wiesz dlaczego? Bo jesteśmy ludźmi, którzy są ponad zwierzęta. Jakoś nigdy nie widziałem w kobiecie worka na spermę i nie jestem buhajem rozpłodowym, że chcę, aby każda rozłożyła nogi. A jak ktoś nie potrafi nad sobą zapanować i traktuje seks jako coś najwyższego, a on powinien być tam na dole. To jest według mnie słaby psychicznie.

Niestety żyjemy w olbrzymiej rewolucji seksualnej. Nie piszę, żeby robić jakieś celibaty czy coś w tym stylu.

Poza tym jak to jest, że mężczyzna może pracować nad sobą. Zmieniać się jeżeli chce, na lepszą wersję siebie. A kobieta to już?

One też są ludźmi, to też jest człowiek. I jeśli taka chce, to też może pracować nad sobą. A nad sobą pracuje się cały czas. To, że mamy zwierzęce instynkty, te najbardziej pierwotne w sobie, nie oznacza, że musimy działać tak jak instynkt chce.

Weźmy prosty przykład. Co stoi na przeszkodzie kobiecie w dzisiejszych czasach zapracować sobie na własny majątek? Może na dobry samochód itp? No co stoi jej na przeszkodzie?

Natura? Nie. Po prostu lenistwo, śmierdzące lenistwo. Tak zepsute, że wykorzystuje się do tego mężczyzn.

Tylko, że media, plastikowe społeczeństwo, rządzący. Mówią inaczej. Ten kto tkwi na wpół nogą w matrixie tego nie zrozumie.

Cóż powiem wprost, lewactwo do tego cały czas dąży. Możemy zobaczyć to na nasze własne oczy.

Dla mnie schemat związku jest prosty.

To ma być partnerstwo połączone z miłością. Szacunkiem i wzajemną obroną i wsparciem. A pieniądze i seks dla mnie mimo, że ważne powinny być jako dodatek.

Niestety kobiety są już tak zepsute, że schemat dobrego związku prawie nie istnieje.

Tylko, że przez lewactwo, kobiety myślą inaczej. Nie tak jak trzeba.

Nawet młodzi mężczyźni, stają się pizdowaci.

No i do czego to doprowadziło?

Do tego, że role się odwracają. Albo stają się jednolite nie damsko-męskie, a bardziej pizdowato-damskie.

Dochodzi do zniszczenia męskości.

I to uważasz, że tak większość postępuje, bo natura tak nas stworzyła? :)

 

ps. Od zawsze widziałem, cwaniactwo i wybielanie się, kiedy społeczeństwo pieprzy głupoty, że to przez naturę.

Dlatego tak ważne jest wychowanie kobiety. Nie poniżanie i zabranianie, ale wychowanie. Mądre wychowanie.

Instynkt nigdy, nie może zastąpić roztropności i rozumu.

 

Ja uważam, że to wszystko jest robione na odwrót z wykorzystaniem natury człowieka.

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Eleanor napisał:

Ja również kiedyś byłam przeświadczona, że mężczyzna powinien za mnie wszędzie płacić i oczywiście korzystałam z tego. Do tego wszystkie koleżanki wtórowały takiemu postępowaniu.

A ja odwrotnie - nigdy nie umiałam tego zrozumieć, tej pazerności, roszczeniowości, dlatego nigdy nie zbudowałam żadnej trwałej relacji przyjacielskiej z kobietą. 
Moje koleżanki też wszystkie, jakby z metra cięte, były tego "wyznania". Do tego wieczne nadawanie na siebie nawzajem, dwulicowość plus prześciganie się w tym, którą "stać" na więce niż resztę, a stać wiele było właśnie dzięki zasobom chłopaka / męża. Gdy na horyzoncie pohawiał się ktoś "atrakcyjniejszy", nagle  "ukochany" stawał się tym mniejszy od niego, im mniej posiadał. 

 

31 minut temu, AR2DI2 napisał:

Ale jak już panny kombinują jak tu wpierdolić coś dobrego za darmo, czy powozić dupę za free na gokartach, za które to przyjemności ma OBOWIĄZEK w ich mniemaniu zapłacić znajomy facet, to jest się za co wstydzić, bo jest to tylko i wyłacznie wyrachowanie mające na celu kogoś wydoić na kasę. 

Pełna zgoda. 
Plus mówienie kobiet per "nasze" o majątkach zgromadzonych przez mężów. Szczere gratulacje za naprawdę imponujący poziom bycia pijawką.

Darcie szat i cięcie na pół mebli i telewizorów przy rozwodzie, BO MI SIĘ NALEŻY.
Otóż chuja się należy.
Należy się tyle, na ile ktoś sobie zapracował. 

 

  • Like 18
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TheFloratorZgadzam się z Tobą. Kiedyś facet płacił, ale było wiadomo kto rządzi w związku. Kobieta potrafiła stworzyć ognisko domowe, dbać o dzieci itd. Facet widział wartosciowosc takiej kobiety. Teraz chcą nasze panie samych przywilejów, a to co kiedyś było dla nich korzystne, to niech zostanie. 

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Jan III Wspaniały napisał:

Z jedną panną się spotykałem, leżymy sobie. No i poprosiła mnie żebyśmy pojechali kiedyś na gokardy. Mówię, spoko- kiedy mnie zapraszasz?

I nagle cisza, odwróciła się i głupio uśmiechnęła.

 

Kolego może była bezrobotna na utrzymaniu rodziców. Nie opisałeś jej sytuacji finansowej. A chcesz żeby pociągnąć temat. Bez sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Jan III Wspaniały napisał:

No i poprosiła mnie żebyśmy pojechali kiedyś na gokardy. Mówię, spoko- kiedy mnie zapraszasz?

I nagle cisza, odwróciła się i głupio uśmiechnęła.

Powinna zapytać, kiedy zabierzesz ją na gokarty. 

Skoro zauważyła, że nie wychodzisz z inicjatywą, i najwyraźniej nudzi ją przesiadywanie w domu przed telewizorem.

To powinien być znak, żeby ją częściej gdzieś zapraszać.

Nie mam z tym problemu, żeby płacić.  Różnica jednak jest taka, że zawsze jestem w związkach młodsza. Kiedy zaczynałam swoje przygody miłosne, głównie uczyłam się, oni pracowali. 

Teraz pracuję i uczę się, ale on nie chce, żebym za cokolwiek płaciła. A chciałam, nawet ostatnio zapłacić za taksówkę, to wybiegł i zapłacił sam. 

Także tego...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno, dawno temu umówiłem się na kawę z pewną Panią. A było to w czasach, jak obracałem kazdą złotówkę, zanim ją wydałem :) I traf chciał, że wybrałem kawiarnie, w której nigdy jeszcze nie byłem. Trochę z wyższej półki. Pamiętam, że miałem dwie dychy w kieszeni. No i na drugą kawę dla mnie nie starczyło, na mineralną też brakło. No i siedziałem tak jak idiota o suchym pysku.

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, tyle się rozpisujecie jakie to feministki nie są złe, że pchają się na kierownicze stanowiska, że nie ugotują, nie posprzątają, w ogóle to nie są prawdziwe kobiety.

A jak przychodzi co do czego, to nagle w wielu kwestiach mamy być sobie równi. Mogłabym nawet wysunąć wniosek, że wolelibyście by wasza pani pracowała na kasie za najniższą krajową, a nie robiła "karierę", bo nie i kropka. Przy czym wkład ma być taki sam. Hipokryzja trochę, nie sądzicie?

Osobiście wolę płacić sama za siebie. Zauważyłam, że zupełnie inaczej zachowujecie się jak to wy pokrywacie koszt spotkania. Z automatu zmniejszacie dystans i dajecie znać, że trzeba wam się jakoś odwdzięczyć. Z kolei kiedy rachunek jest dzielony już tego nie ma. Wolę sama decydować o przebiegu relacji, więc nie mam żadnego problemu z płaceniem, nawet czuję się wtedy bardziej komfortowo.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Chandler - Nie każdy tutaj jest aż takim znowu przeciwnikiem feminizmu ;) Ja np. niektóre kwestie z nim związane jak najbardziej akceptuję, a nawet wspieram, właśnie te związane z pracą i nauką. Oczywiście temat jest dużo szerszy i są też tego negatywy niezwiązane z płaceniem, ale to zupełnie inny temat i nie chce mi się o tym gadać. W każdym bądź razie nie widzę żadnego pozytywu z tego, że mam utrzymywać kobietę, wolę żeby buliła za siebie sama a jej lojalność wobec mnie wypracować odpowiednim, męskim charakterem.

 

Nie uda się? Odejdzie? Zdradzi? To chuj, przynajmniej nie straciłem kasy, a zaoszczędzoną... Wydam na siebie! :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałam, że ten wątek jest napisany dla beki, a panowie się już wczuli i walą tekstamy "worek na sperme" i "brak merytorycznosci". ?

 

Marek i inni już tyle razy to objasniali, więc po co setny ubijac pianę tematyczną. 

 

Niech autor wątku:

1) spotyka się wyłącznie na ruchanie z kobietami;

2) zdobędzie brzydką, niezależną i kumatą przyjaciółkę, z którą będzie chciał spędzać wolny czas, ale nie będzie z nią się ciupciał;

3) szuka mądrej kobity, którą se wychowa

 

Na początku z Moim było skromnie, nie miał roboty, więc było wyjście na pizze i przejazdy do siebie. Na haju zakochania się żyło, to nie było wymogów materialnych. ?

Gdy zamieszkalismy to miałam małe odpały, że swoją kasę wydawałam na pierdy, czy w sposób nieumiejetny nią dysponowalam. Wiecie, że babskie sprawy (ciuchy, makijaż) mi są z lekka obce, to oh, chciałam się podpicowac, oh, przejść metamorfoze rodem z insta. Kasę się wydało, ale groteskowo się ubieralam i zachowywałam. Był moment, że miałam pełną szafę pierdol.

Mój zrobił coś w tym kierunku, ale wiadomo, trzeba mieć spoko teściową przy tym numerze. ? Mogę kiedy opowiedzieć.

Wstawiłam tutaj fotkę, jak obecnie wygląda moja szafa. Z resztą trzeba jakoś poukladac se w głowie, żeby se ustalać priorytety w życiu, jak i wydatki.

 

Mój opłaca większość rzeczy, wydatków. Zarabia ode mnie 3-4 razy więcej, z resztą - uważa, że jest głową rodziny, więc ma odpowiedzialność finansową na sobie. Ale fakt, nauczył...inaczej...egzekwuje ode mnie jakieś dozy odpowiedzialności finansowej. ?

Swoje pierdy oplacam sobie sama (kosmetyczka, kursy), dokładam się kilka słówek do rachunku, jestem odpowiedzialna za wyżywienie, zakupy do domu. Mój opłaca !znaczną! resztę.

Jakiekolwiek wyjścia on opłaca; z racji, że jestem bardziej internetowa, to opłacam bilety, płatności online związane z jakimś wyjściem. Mój do dzisiaj woli używać telefonu z klawiaturą i stać w kolejce po bilet. "Oddanie" kasy za np.bilet online - kupuje mi kawcie i ciastko, albo książkę z moich dziedzin. ? Tak ma i wcale z tym nie walczę. ??? 

Mamy osobne konta. 

Do dzisiaj najwięcej kasy wydaję na jedzenie, obiady, ale Mój na to nie narzeka. ?

Ostatnio pożyczył mi kasę na kurs, oddałam mu w postaci nowego telefonu, ale nie jest z niego zadowolony. ??

 

Oczywiście, że lubię, gdy Mój coś mi sprezentuje, nawet batonika. ?

Gdy jedzie gdzieś w delegację, to robię mu jedzenie w drogę (Mój ma duży spust), gdy jedzie z kolegami, to im też szykuję. Takie dogadzanie kulinarne mam po prostu z domu.

 

Prezenty urodzinowe, gwiazkowe kupujemy sobie po wcześniejszych konsultacjach. Nie ma suprajsow. ? Jak coś chcę do kuchni, to muszę uzasadnić potrzebę. Mój kupuje. Kiedyś się burzylam, ale faktycznie, Mój dobrze myśli, bo już dawno miałabym zagracone mieszkanie, ale też musiałam sobie wyrobić zdrowy minimalizm, który naprawdę jest spokoo. I trochę się w to wkrecilam.

 

Oczywiście że do dzisiaj mam małe bóle dupki, że Mój i były za swoimi byłymi latali, kupowali, kwiatki, pierdoly, bieliznę, wyjścia, wycieczki, biżuterię itd.

Ale... no kto Mojemu takiego obiadku ugotuje, kto go bez sap puszcza w Polskę. No ja. ??

P.S.uczę się takiego pozytywnego myślenia.

 

Oczywiście, że miałam małe sapki, że oh powinnam być utrzymywana, ale mi przeszło, bo JLo nie jestem. ? Ale myślę, że tu wiele zrobiła popkultura. 

 

Taka natura i kultura, ale faktycznie kobietki mają fazy i roszczenia. 

Czasy są spoko, nie trzeba iść na żeniaczke, także myślę, że takie zachowania wyginą razem z takimi kobietami

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy pijawce jest wstyd że wysysa krew?

Czy tasiemcowi uzbrojonemu jest wstyd, że przedostaje się do mózgu ofiary i na nim żeruje?

 

Tak to zbudowała natura a media i społeczeństwo pochwalają. Więc większość kobiet traktowanie mężczyzn jako dostarczycieli zasobów ma wpisane w geny, podświadomość jak i w świadomość.

Dlatego uważam że relacja dupka za zasoby funkcjonuje w 99% związków i albo się z tym pogodzimy albo związek nie przetrwa. Oczywiście trzeba wyznaczać po męsku twarde granicę bo samice same przejęły by wszystko.

Bawi mnie piętnowanie wielbicieli Azjatek, Ukrainek, Latynosek, że ich pancie lecą głównie na kasę. Tymczasem na całym świecie schemat jest taki sam. Bez zasobów żaden związek długo nie przetrwa, czy to z białą, żółtą, czarną czy mulatką.

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.