Skocz do zawartości

Dziewczyny, nie jest Wam tak po ludzku trochę wstyd?


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, Chandler napisał:

odniosłam się jedynie do tej dziwnej tendencji gloryfikowania gospodyni domowej kosztem karierowiczki.

Nic o tym nie wspominałem.

 

3 godziny temu, Chandler napisał:

Jeśli chcesz dzielić koszt po równo z dziewczyną to musicie zarabiać zbliżone kwoty

Nikt nie broni zarabiać kobietom tyle samo co mężczyznom, macie równe prawa, działajcie, to że płacą wam mniej to wynik tego że się gorzej do pewnych rzeczy nadajecie, proste jak budowa cepa.

Problem nie polega na dzieleniu się, bo zauważ że ja nawet od dziewczyny bym kurwa grosza nie wziął, jeśli chodzi o pierwsze spotkanie, czy drugie, pal licho niech stracę, jeśli niunia się dobrze zapowiada, to ewentualnie mogę zainwestować, ale dla mnie ważniejsza jest inicjatywa, to że ona sama zaproponuje że się dołoży.

 

W czasach białego giermka, łożyłem na dupy, na pierwszym, na drugim i na trzecim czy nawet czwartym, potem wychodziło na to że szukała sobie sponsora, jeszcze potem się dowiedziałem, że mnie miała od stawiania i zapraszania, drugiego od podwożenia, a trzeciego od seksu :) 

 

Natomiast kwestie dzielenia się we wspólnym mieszkaniu, to już inna para kaloszy, pomijając fakt że nigdy nie mówię kobiecie ile dokładnie zarabiam, wszystko to kwestia podziału obowiązków, ja robię to, ty dbasz o tamto, oczywiście jeśli ktoś chcę iść na taki układ, czyli w tym przypadku mieszkanie z kobietą.

3 godziny temu, Chandler napisał:

Jednym z celów tego forum jest to by postawić siebie i swój rozwój na piedestale. To jest super dopóki tyczy się mężczyzny. Jak kobieta tez chce zastosować się do tej zasady to jest uznawana za słaba żonę i matkę.

Samodoskonalenie to masturbacja, jak to mówił Tyler Durden :) 

Co do kobiet, to ich rozwój osobisty jest trochę inaczej ukierunkowany niż u faceta, o ile w przypadku kobiet możemy mówić o rozwoju osobistym, kobiety rolą jest urodzenia i wychowanie potomstwa, dlatego natura nie obdarzyła kobiet tym samym co mężczyzn, bo nikt by się nie rozmnażał, to mężczyzna jest skłonny do rozwoju, rozmyślań, filozofii, kobieta robiąca takie rzeczy, w bardzo dużym stopniu mija się ze swoim powołaniem, ale rozumiem że feminizm zbyt mocno wszedł, i wmawia kobietom że mogą być mężczyznami, co jest dla mnie śmieszne, i średnio rozgarnięta laska zorientuje się że feminizm jest tak naprawdę jej wrogiem :) 

 

3 godziny temu, Chandler napisał:

Odnieś to sobie teraz do realiów. Załóżmy, ze zarabiasz 3tys netto (dokształcasz się, awansujesz), ona 1,5tys (zasuwa w hipermarkecie) - jak chcesz w takiej sytuacji być w relacji 50/50 skoro zupełnie inaczej przeliczacie miesięczne koszty? 

Nie zastanawiam się nad tym, z tego względu że nigdy nie mieszkałem ze swoimi kobietami, osobiście mam zajebiście zorganizowane życie, i nie chcę aby mi się ktoś (za przeproszeniem) wpierdalał, a kobiety stety niestety, są skłonne do ustawiania po swojemu, bałaganiarstwa i wielu innych rzeczy, których nie toleruje, do domu mam przychodzić jak do oazy spokoju, a nie jak do mordowni, dlatego mieszkam sam, a z kobietami spotykam się na mieści, ewentualnie u niej.

 

Dopóki nie mieszkałem z kobietami, z którymi pracowałem w kurortach nad naszym morzem, nie sądziłem że są takimi ogromnymi syfiarami, ale to już inna sprawa :) 

Edytowane przez The Motha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Jan III Wspaniały napisał:

Nie pytam jak faktycznie sprawy się mają odnośnie ,,podziału" finansowego, tylko jak się z tym czują.

 

Dnia 26.01.2019 o 13:16, Jan III Wspaniały napisał:

 

Nie jest Wam tak po ludzku głupio, że facet płaci za wszystko? Albo prawie za wszystko?

Czyli mam założyć, że mój facet płaci za wszystko (lub prawie za wszystko)? Jeśli tak, to oczywiście, że byłoby mi wstyd. Myślę, że każdemu by było. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Chandler napisał:

Jeśli chcesz dzielić koszt po równo z dziewczyną to musicie zarabiać zbliżone kwoty.

Co za bzdura. Mam dokładać, bo ktoś mniej ode mnie zarabia?

 

Jeśli kobieta urodzi mi dziecko, będzie się dobrze zajmować domem i potomstwem, będzie mnie szanować, kochać i wspierać to tak, mogę więcej finansowo dokładać. Ale to ja decyduje (nie mam na myśli drobnych wydatków) na co te pieniądze są przeznaczane.

I to się tyczy tylko i wyłącznie jeśli jesteśmy rodziną.

Jak jesteśmy w związku bez dzieci, to dlaczego mam bez przerwy ponosić koszty jej uciech?

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Jan III Wspaniały napisał:

Jak jesteśmy w związku bez dzieci, to dlaczego mam bez przerwy ponosić koszty jej uciech?

Takie myślenie odstrasza. Psychologowie ewolucyjni mówią o tym, że jedną z cech, która przyciąga kobiety jest szczodrość mężczyzny. Wiążę się to z majętnością, która z kolei ma wpływ na poszukiwanie przez kobietę potencjalnego partnera do wspólnego wychowywania potomstwa.

Tak zostałyśmy zaprogramowane.

Jeśli facet przystojny i inteligentny, nawet nie wiem jak, nie płaci na naszej pierwszej randce, to działa na mnie niezwykle a. Aseksualnie. 

Podobnie rzecz ma się z innymi sferami.

Kiedy mieszka się razem, i jest się ze sobą bliżej, to oczywiste, że koszty życia zostają podzielone. 

 

 

11 godzin temu, The Motha napisał:

olą jest urodzenia i wychowanie potomstwa, dlatego natura nie obdarzyła kobiet tym samym co mężczyzn, bo nikt by się nie rozmnażał, to mężczyzna jest skłonny do rozwoju, rozmyślań, filozofii, kobieta robiąca takie rzeczy, w bardzo dużym stopniu mija się ze swoim powołaniem,

Taaa...Oczywiście, że kobieta z natury zdolna jest do rodzenia i wychowywania potomstwa.  Tylko tak się obecnie zaczęłam zastanawiać w czym zasadniczo różni się mózg kobiety od mózgu mężczyzny?

Jeśli rzecz jasna chodzi o spektrum możliwości intelektualnych? Czekam, aż ktoś mi rzuci w twarz takie badania.

Był tu zresztą gdzieś taki wątek o tym, że podobno mężczyźni są lepsi, bo napisali więcej książek i poematów.

Ale Panowie, jednak nie chcieli wyjaśnić czym ta wrażliwość jeść, i logicznie mi wykazać, że występują jakieś powiązana. Także tego... Mówić sobie można wszystko. A mnie interesują fakty. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Cuba Libre mało mnie to interesuje co odstrasza. Wyrosłem z tego. Poza tym, na powodzenie nie narzekam.

Czytałem ,,Ewolucję pożądania" i ,,Nową historię ewolucji" i oczywiście, że jest tam wszystko napisane tak jak to ujęłas.

Jest również wspomniane, że kobiety mają podwójne standardy.

Slynne ,,Alfa szmaci, Beta płaci".

 

Oczywiście, że na pierwszej randce zawsze płacę, tak jak zawsze kiedy to ja zapraszam. I to się tyczy nie tylko kobiet- wyciągam kogoś, więc ponosze koszty.

Rzecz się tyczy tego, że te granice zostały przesunięte do chorych rozmiarów, to raz. Dwa, że w dzisiejszych czasach oboje pracujemy, więc nie widzę sensu porównywać to wszystko do czasów pierwotnych, gdzie takie zachowania zależały od przetrwania.

 

Dla mnie to niczym się nie różni od prostytucji. Dajesz więcej pieniążków- masz dostęp do dupki. Ale to moja opinia.

 

Czym się różni mózg kobiety od mózgu mężczyzny, jeśli chodzi o spektrum możliwości intelektualnych?

Pytanie typu: opisz szczegółowo wszechświat. Doprecyzuj o jaki rodzaj inteligencji Tobie chodzi.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Cuba Libre napisał:

Taaa...Oczywiście, że kobieta z natury zdolna jest do rodzenia i wychowywania potomstwa. 

?

 

42 minuty temu, Cuba Libre napisał:

Tylko tak się obecnie zaczęłam zastanawiać w czym zasadniczo różni się mózg kobiety od mózgu mężczyzny?

Dobrze że wiesz że się różni, to już połowa sukcesu :) 

44 minuty temu, Cuba Libre napisał:

Był tu zresztą gdzieś taki wątek o tym, że podobno mężczyźni są lepsi, bo napisali więcej książek i poematów.

Lepsi? wybacz, ale moim zdaniem jesteś na poziomie myślenia nastolatki, bo nie rozumiesz prostych rzeczy, nikt nie piszę że ktoś jest od kogoś lepszy, ale że ma inne zadania do wykonania, ze względu na swoją naturę, cechy, dziwne że dorosłej (jak mniemam) kobiecie trzeba tłumaczyć takie rzeczy.

 

46 minut temu, Cuba Libre napisał:

Ale Panowie, jednak nie chcieli wyjaśnić czym ta wrażliwość jeść, i logicznie mi wykazać, że występują jakieś powiązana.

Pewnie dlatego że byś nie zrozumiała, tym bardziej jeśli ktoś tłumaczył by Ci coś logicznie :) 

46 minut temu, Cuba Libre napisał:

A mnie interesują fakty. 

Fakty, chyba z TVN-u.

Fakty są jakie są, ale Ty ich nie przyjmujesz, bo uważasz że jedna płeć jest ''lepsza'' od drugiej, to już jest dziecinnym założeniem z Twojej strony, więc jakakolwiek dyskusja na fakty z osobą taką jak Ty, mija się kompletnie z celem, także tego, to nie obraza, ale takie są fakty :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Cuba Libre napisał:

Przede wszystkim mądry i inteligentny człowiek rzadko spędza czas przed telewizorem... A przeważnie w ogóle go nie posiada... 

Mądry i inteligentny człowiek po prostu potrafi się posłużyć nożem i widelcem, zamiast je wyrzucać, żeby się nie pociąć. Poza tym, to że nie ma TV nie oznacza, że się nie odmóżdża np. na YT. Stosujesz chwyty niemal rangi kobiecego: "prawdziwy mężczyzna to to i tamto".

38 minut temu, Cuba Libre napisał:

Mówić sobie można wszystko. A mnie interesują fakty. 

Jesteś nimi otoczona. Włącznie z faktem, że piszesz na klawiaturze. 

11 godzin temu, Heresy napisał:

Czyli mam założyć, że mój facet płaci za wszystko (lub prawie za wszystko)?

Być może należy patrzeć na to jak na pewną symbolikę pod postacią pieniędzy - symbolikę zaangażowania czasu/zasobów/umiejętności a pieniądz jest tylko alegorią pozycji "givera", który musi w przeciwieństwie do "alfy" wypłacać rekompensatę za "dopuszczenie". 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Chandler napisał:

Załóżmy, ze zarabiasz 3tys netto (dokształcasz się, awansujesz), ona 1,5tys (zasuwa w hipermarkecie)

Jedną z podstawowych zasad w związku i to moim zdaniem bardzo dobrą, ponieważ już ją raz sprawdziłem na sobie, jest nieujawnianie swojej pensji drugiej osobie.

 

16 godzin temu, Chandler napisał:

jak chcesz w takiej sytuacji być w relacji 50/50 skoro zupełnie inaczej przeliczacie miesięczne koszty? 

Jest to bardzo proste. W sytuacji gdy mieszkamy razem, ponosimy wspólnie pewne stałe koszty jak opłaty za mieszkanie, jedzenie itp. Wystaczy na wspólne konto przelewać uzgodnioną wcześniej i taką samą dla obydwu stron kwotę, która pokryje te wydatki, a resztę zatrzymać dla siebie na swoje własne potrzeby. To jest dla mnie równość i równy wkład w związek. Jeśli druga osoba chce mnie zaprosić do kina czy restauracji, nie ma problemu, za jakiś czas rewanżuje się czymś podobnym.

 

Tak jak @karhunapisał, nic nie stoi na przeszkodzie, aby jedna jak i druga strona stale się dokształcała, zbierała nowe doświadczenie, awansowała lub zmieniła pracę na taką gdzie będzie zarabiać więcej.

 

Jakoś w tych emocjonalnych wypisach w tym temacie nie zauważyłem, aby panie poslużyly się "argumentem" jakie to one są biedne i pokrzywdzone oraz, że rola faceta to przecież zarabiać i przynosić kasę do domu. Chyba, że nie doczytałem tu czegoś.

No własnie taka to równość.

Także czekam.

 

13 godzin temu, Cuba Libre napisał:

A przeważnie w ogóle go nie posiada... 

Ja posiadam tv, ale tylko do tego,a by móc oglądać piłkę nożna, ewentualnie inny sport. Rozumiem, że nie zaliczam się do grona inteligentnych.

No co za manipulacja.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@The Motha

Jeśli mężczyzna robi cokolwiek innego, niż zapładnianie kolejnych kobiet, to  powinien poważnie przemyśleć sens swojej egzystencji. Biedne plemniczki czekają, aż ten paskudny egoista spełni swoją naturalną rolę, a on taki nieodpowiedzialny! Mija się z powołaniem, ale to na 100% wina meninistów. 

 

Oczywiście później alimenty na całą szczęśliwą dwunastkę. :D

 

 

1) Najdłuższy poród trwał podobno 4 dni, nadal zostaje sporo czasu w życiu. Potomka wychowuje kobieta czy mężczyzna? A może rodzice? Czy panowie nie powinni mieć wpływu na wychowanie? ;)

 

2) Faktycznie, gdyby kobiety miały penisa, nikt by się nie rozmnażał. Natura dobrze to przemyślała! 

 

3) Kanapowy Mietek nie jest bardziej skłonny do rozwoju, rozmyślań i filozofii, tylko dlatego, że jest mężczyzną. Serio. 

 

Będę wdzięczna, jeśli wytłumaczysz mi, dlaczego rozwój, rozmyślania i filozofia są szkodliwe dla kobiet. 

 

Zdrówka! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.01.2019 o 08:14, json napisał:

Pachnie jakimś trollingiem i prowokowaniem ludzi.

Kolejne multikonto Archa zarzuca mi trolling :) Zbastuj. Piszesz ciekawe rzeczy, ale musisz zrozumieć, że budowanie takiej relacji i trzymanie ramy kosztuje wiele pracy. A forum i rozmowy z Wami daje mi dużo materiału do zastosowań i przemyśleń. Dobrze piszę o żonie? Oczywiście. Nie zmienia to faktu, że jest kobietą i pewne metaprogramy są stale niezależnie od Pani, o której mówimy, szczególnie że ma silny charakter. I m.in po to tu jestem, by budować jeszcze lepszą relację, niż dotychczas.

Edytowane przez Obliteraror
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Heresy napisał:

Będę wdzięczna, jeśli wytłumaczysz mi, dlaczego rozwój, rozmyślania i filozofia są szkodliwe dla kobiet. 

 

Zdrówka! 

Ile tych kobiet się rozwija, rozmyśla i filozofuje?

Chyba konto na Instagramie, gdzie przy każdym zdjęciu #polishgirl rozmyśla ilu napalonych kanapowych Mieczysławów na to złowi lub będzie ją podziwiało. Przy okazji pstryczka w nos innym Patrycjom strzeli. Taka to filozofia.

 

Porozmawiaj trochę ze swoją płcią. Ja rozmawiam. Kiedyś myślałem, że mi się tylko idiotki trafiają: dlaczego One tańczą do nagrań tej podobnej z twarzy do konia, skoro jest wiele lepszych trenerek/trenerów? Dlaczego wszystkie oglądają TVN, skoro średnio inteligentny człowiek, po obejrzeniu chociażby zapowiedzi co tam się święci, zdaje sobie sprawę, że to jeden wielki syf?

Dlaczego One uważają, że to co modne jest z automatu dobre i nawet tego nie zweryfikują? Dlaczego dają się tak łatwo zmanipulować reklamom?

 

I nie, to nie są niewykształcone Karyny moja droga. Taki mamy przekrój młodych kobiet.

Nie wiem ile masz lat, ale stawiam 10 zł, że jakbyś (jeśli) była (jesteś) młoda i atrakcyjna takie konto by istniało (istnieje).

 

Także taki to rozwój kobiet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Heresy napisał:

Jeśli mężczyzna robi cokolwiek innego, niż zapładnianie kolejnych kobiet, to  powinien poważnie przemyśleć sens swojej egzystencji. Biedne plemniczki czekają, aż ten paskudny egoista spełni swoją naturalną rolę, a on taki nieodpowiedzialny! Mija się z powołaniem, ale to na 100% wina meninistów. 

Jak czytam takie wpisy, to można sobie humor poprawić, udowadniasz jak bardzo potwierdzasz fakty dotyczące Twojej płci, jak bardzo logiczny punkt widzenia jest obcy kobietom :) 

w związku z czym dalsze tłumaczenie z  tegoż punktu widzenia, nie ma najmniejszego sensu.

 

Edytowane przez The Motha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.01.2019 o 12:16, Jan III Wspaniały napisał:

Nie jest Wam tak po ludzku głupio, że facet płaci za wszystko? Albo prawie za wszystko?

Byłoby mi głupio ale nie jest, bo płacimy za wszystko po połowie. Jak idziemy do restauracji, to jednym razem płaci on, innym ja. Za czynsz płacimy po połowie. Auta mamy obydwoje własne.  Zakupy też po połowie.

Nie lubię czuć się jak pasożyt. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Jan III Wspaniały napisał:

mało mnie to interesuje co odstrasza. Wyrosłem z tego. Poza tym, na powodzenie nie narzekam.

Czytałem ,,Ewolucję pożądania" i ,,Nową historię ewolucji" i oczywiście, że jest tam wszystko napisane tak jak to ujęłas.

Jest również wspomniane, że kobiety mają podwójne standardy.

Zatem o co te pretensje?

Co mamy walczyć ze swoimi naturalnymi, nieświadomymi często upodobaniami?

3 godziny temu, Jan III Wspaniały napisał:

Pytanie typu: opisz szczegółowo wszechświat. Doprecyzuj o jaki rodzaj inteligencji Tobie chodzi.

Zakładam, że do prowadzenia badań naukowych potrzebny jest jakiś minimum inteligencji. Tak samo, jak przy prowadzeniu filozoficznych dywagacji.

Pytam, gdyż ja często uczestniczę w sympozjach naukowych, z różnych dziedzin, z racji charakteru swoich studiów między innymi.

I w panelu dyskusyjnym biorą udział zarówno kobiety, jak i mężczyźni. 

2 godziny temu, The Motha napisał:

Dobrze że wiesz że się różni, to już połowa sukcesu

To pytanie nie ma jakichkolwiek założeń z mojej strony, ale zostały one poczynione przez samców tego forum.

2 godziny temu, The Motha napisał:

Lepsi? wybacz, ale moim zdaniem jesteś na poziomie myślenia nastolatki, bo nie rozumiesz prostych rzeczy, nikt nie piszę że ktoś jest od kogoś lepszy, ale że ma inne zadania do wykonania, ze względu na swoją naturę, cechy, dziwne że dorosłej (jak mniemam) kobiecie trzeba tłumaczyć takie rzeczy.

Taak? To radzę sobie poczytać temat o wrażliwości na tym forum, i zastanowić się, czy  taki wniosek nie nasuwa się od razu. 

 

3 godziny temu, The Motha napisał:

Pewnie dlatego że byś nie zrozumiała, tym bardziej jeśli ktoś tłumaczył by Ci coś logicznie

Dlaczego? Miałam logikę prawniczą, logikę filozoficzną na studiach. W tym logikę temporalną, metodologię i analizę pojęciową. Więc słucham?

Czego miałabym nie zrozumieć?

I po co te osobiste wycieczki w moją stronę?

3 godziny temu, Rnext napisał:

Mądry i inteligentny człowiek po prostu potrafi się posłużyć nożem i widelcem, zamiast je wyrzucać, żeby się nie pociąć. Poza tym, to że nie ma TV nie oznacza, że się nie odmóżdża np. na YT. Stosujesz chwyty niemal rangi kobiecego: "prawdziwy mężczyzna to to i tamto".

Dlatego napisałam, że  RZADKO i PRZEWAŻNIE.

3 godziny temu, Rnext napisał:

Jesteś nimi otoczona. Włącznie z faktem, że piszesz na klawiaturze. 

A jak to się ma do wyżej przeze mnie wspomnianego? 

Komentarz absolutnie zbędny. 

 

2 godziny temu, Krugerrand napisał:

posiadam tv, ale tylko do tego,a by móc oglądać piłkę nożna, ewentualnie inny sport. Rozumiem, że nie zaliczam się do grona inteligentnych.

No co za manipulacja.

Ręce opadają... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@The Motha Sugerujesz, że mężczyzna ma jakieś inne cele w życiu? :) 

 

Nadal czekam na jakieś argumenty, na poparcie Twojej tezy. Uważam, że jest to odważne stwierdzenie i całe forum zyska, jeśli rozwiniesz swoją myśl, dlaczego kobieta nie powinna dążyć do "rozwoju, rozmyślań i filozofii". 

 

Być może zaszło nieporozumienie, więc zaznaczę, że nie zadowoli mnie taki argument: 

 

"Argumentum ad personam (łac. „argument wymierzony w osobę”) – pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym dyskutant porzuca właściwy spór i zaczyna opisywać faktyczne lub rzekome cechy swego przeciwnika. W ten sposób unika stwierdzenia, że jego racjonalne argumenty zostały wyczerpane, a jednocześnie sugeruje audytorium, że poglądy oponenta są fałszywe. Dodatkowo obrażanie oponenta ma na celu wyprowadzenie go z równowagi, tak by utrudnić mu adekwatne reagowanie na przedstawiane argumenty."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Cuba Libre napisał:

Psychologowie ewolucyjni mówią o tym, że jedną z cech, która przyciąga kobiety jest szczodrość mężczyzny. Wiążę się to z majętnością, która z kolei ma wpływ na poszukiwanie przez kobietę potencjalnego partnera do wspólnego wychowywania potomstwa.

To forum to wierzchołek góry lodowej takich szczodrych mężczyzn, finalnie jak widać "świetnie" na tym wychodzą i należy brać z nich przykład ?  .

Dobrze, że wspomniałaś jedynie o wychowaniu, bo do zapłodnienia "szczodrość" już wymagana nie jest :)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Cuba Libre napisał:

Dlatego napisałam, że  RZADKO i PRZEWAŻNIE.

Na pewno rozumiesz pojęcie implikacji. Jeśli powiesz "mężczyźni rzadko wykorzystują swoje przyrodzenie do gwałtu i przeważnie trzymają je na wodzy" to sugerujesz przede wszystkim, że pozostali gwałciciele to tylko mężczyźni. 

 

Korzystając również z Twojego chwytu - skąd wzięłaś "rzadko" i "przeważnie"? (cyt.: Mówić sobie można wszystko. A mnie interesują fakty). Masz jakieś badania zależności posiadania i oglądania TV/YT od "mądrości" i "inteligencji"? Czy raczej opierasz to na "widzimisiu" połączonym z przekonaniem "skoro ja jestem inteligentna i nie mam TV to mają go tylko głupcy"?

 

Na marginesie - Afrykańczycy raczej powszechną bystrością nie grzeszą, ale nie podejrzewam, żeby byli wysyceni chociaż odbiornikami radiowymi. 

1 godzinę temu, Cuba Libre napisał:

A jak to się ma do wyżej przeze mnie wspomnianego? 

Komentarz absolutnie zbędny. 

Dla kogoś nie ogarniającego związków przyczynowo->skutkowych, na pewno.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, The Motha napisał:

Nikt nie broni zarabiać kobietom tyle samo co mężczyznom, macie równe prawa, działajcie, to że płacą wam mniej to wynik tego że się gorzej do pewnych rzeczy nadajecie, proste jak budowa cepa.

Akurat tu ręka by mi uschła jakbym napisała, że są obecnie dysproporcje w zarobkach między mężczyzną a kobietą na tych samych stanowiskach. Ewentualnie takie sytuacje stanowią mniejszość.

16 godzin temu, The Motha napisał:

Co do kobiet, to ich rozwój osobisty jest trochę inaczej ukierunkowany niż u faceta, o ile w przypadku kobiet możemy mówić o rozwoju osobistym, kobiety rolą jest urodzenia i wychowanie potomstwa, dlatego natura nie obdarzyła kobiet tym samym co mężczyzn, bo nikt by się nie rozmnażał, to mężczyzna jest skłonny do rozwoju, rozmyślań, filozofii, kobieta robiąca takie rzeczy, w bardzo dużym stopniu mija się ze swoim powołaniem, ale rozumiem że feminizm zbyt mocno wszedł, i wmawia kobietom że mogą być mężczyznami, co jest dla mnie śmieszne, i średnio rozgarnięta laska zorientuje się że feminizm jest tak naprawdę jej wrogiem :) 

O rety, Panie Motha, z której epoki żeś się Pan urwał? ; D

Z jednej strony piszesz, że nikt nie broni kobietom zarabiać tyle co mężczyzna, z drugiej, że w zasadzie to rozwój kobiety nie jest  czymś naturalnym. Trochę to ze sobą koliduje.

Generalnie nasza zdolność percepcji jest taka sama, mój mózg i Twój jest zbudowany tak samo, mamy takie same synapsy, przekaźniki nerwowe, ośrodki są położone w tym samym miejscu, jedynie co, to jest on determinowany przez inne hormony pisząc bardzo ogólnikowo. Rodzimy się z tymi samymi możliwościami, a jak je rozwiniemy to już jest kwestia indywidualna.

16 godzin temu, The Motha napisał:

Nie zastanawiam się nad tym, z tego względu że nigdy nie mieszkałem ze swoimi kobietami

W zasadzie to chciałam tylko pokazać, że w momencie, gdy chcecie dzielić koszty na pół to najbardziej optymalną opcją jest ta, gdzie zarabiacie zbliżone kwoty. Każdą ze stron będzie stać na to samo, na ten sam standard życia.

 

4 godziny temu, Krugerrand napisał:

Jest to bardzo proste. W sytuacji gdy mieszkamy razem, ponosimy wspólnie pewne stałe koszty jak opłaty za mieszkanie, jedzenie itp. Wystaczy na wspólne konto przelewać uzgodnioną wcześniej i taką samą dla obydwu stron kwotę, która pokryje te wydatki, a resztę zatrzymać dla siebie na swoje własne potrzeby. To jest dla mnie równość i równy wkład w związek. Jeśli druga osoba chce mnie zaprosić do kina czy restauracji, nie ma problemu, za jakiś czas rewanżuje się czymś podobnym.

Zgadzam się, to jest logiczne i sensowne, ale zakłada, że macie podobne zarobki. Załóżmy, że studentka spotyka się z mężczyzną pracującym. Ona zarabia tysiąc, on trzy tysiące. Jeśli będą chcieli zamieszkać ze sobą i żyć na zasadzie równego wkładu to z miejsca widać, że jest to niemożliwe. Dlatego Panowie cały czas piszę, że jeśli chcecie równości w kwestiach finansowych (co jest zrozumiałe, nikt nie chce być wykorzystywany), to musicie zrozumieć, że wiąże się to z utratą pradawnego modelu rodziny.

15 godzin temu, Jan III Wspaniały napisał:

Co za bzdura. Mam dokładać, bo ktoś mniej ode mnie zarabia?

W takim wypadku najlepiej brać sobie kogoś kto zarabia tyle samo, nie będziesz mieć wtedy takich problemów.

15 godzin temu, Jan III Wspaniały napisał:

Jak jesteśmy w związku bez dzieci, to dlaczego mam bez przerwy ponosić koszty jej uciech?

No to są już kwestie, które powinieneś poruszyć ze swoją wybranką na początku wchodzenia w relacje. Jeśli jej to nie będzie odpowiadać to automatycznie zaoszczędzasz czas i pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Cuba Libre napisał:

Ręce opadają... 

O nie, wręcz przeciwnie, ja już do tego przywykłem;)

 

5 minut temu, Chandler napisał:

Zgadzam się, to jest logiczne i sensowne, ale zakłada, że macie podobne zarobki.

No tak, logiczne i sensowne, ale zawsze musi być to "ale" które zupełnie przeinacza wypowiedź, a w tym wypadku zachodzi próba wmówienia mi czegoś, czego nie napisałem. Otóż, nie napisalem, że takie podejście zakłada podobne zarobki. Jeśli jednak się mylę proszę o odpowiedni cytat z mojego wpisu.

Co więcej, mnie nigdy nie interesował poziom zarobków moich bylych i jakoś w to nie wnikałem.

9 minut temu, Chandler napisał:

Załóżmy, że studentka spotyka się z mężczyzną pracującym. Ona zarabia tysiąc, on trzy tysiące.

Musi oczywiście wjechać skrajny przykład rodem z odbytu. Pójdżmy jednak dalej. Jeśli na dzień dzisiejszy zacząłbym się spotykać ze studentką, która nie pracuje i jest na utrzymaniu rodziców tudzież ma jakieś stypendium, to oczywiste jest, że nie zaproponuje jej, a nawet gdyby nalegała nie zgodzę się, zameszkania razem i ponoszenia na równi wspólnych wydatków. Gdyby ten związek trwałby do momentu ukończnia przez nią nauki i podjęcia przez nią pracy zarobkowej na pełen etat, wtedy można jak najbardziej coś takiego brać pod uwagę.

 

Osobiście zakładam, że skoro ktoś pracuje w pełnym wymiarze i zarabia, to niezależnie od dochodu będzie w stanie się utrzymać samodzielnie, To się w naszym języku nazywa chyba dorosłość. Kiedyś zarabiałem dużo, dużo mniej niż teraz i jakoś na podstawowe potrzeby mi nie brakowało. Mam więc gorący apel do naszych drogich pań: dostosujcie przede wszystkim i w pierwszej kolejności swoje potrzeby do wysokości swoich zarobków i nie odgrywajcie roli biednych, pokrzywdzonych przez los pasorzytów, a nie uzależniacie je od przede wszystkim zaroków swoich misiów.

 

Wiem, nierealne, ale napisać i pomarzyć to niewiele kosztuje:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Chandler napisał:

Generalnie nasza zdolność percepcji jest taka sama, mój mózg i Twój jest zbudowany tak samo, mamy takie same synapsy, przekaźniki nerwowe, ośrodki są położone w tym samym miejscu, jedynie co, to jest on determinowany przez inne hormony pisząc bardzo ogólnikowo. Rodzimy się z tymi samymi możliwościami, a jak je rozwiniemy to już jest kwestia indywidualna.

Tak w ogólności to coś w rodzaju półprawdy/nieprawdy. Mężczyźni choćby gorzej widzą kolory, ich odcienie i gorzej widzą w nocy. Za to kobiety nie mają zdolności wychwytywania szybko poruszających się przedmiotów. A niby obie płcie mają przecież oczy a w nich również czopki i pręciki. 

I z tymi hormonami to też nie jest tak ogólnikowo, bo to one decydują o sposobie funkcjonowania mózgu. Skrajnie porównując tylko dla celów zobrazowania - to czy dwa różne auta jadą do przodu czy do tyłu, nie jest kwestią silnika (konstrukcyjnie np. są identyczne), tylko skrzyni biegów. Tak że, ten sam napęd a różny zwrot. 

 

Przypomniała mi się anegdota. Kiedyś Hanuszkiewicz miał spotkanie ze studentami aktorstwa w jakiejś piwniczce. I prawił m.in. o tym, że kobiety nie mają np. wyobraźni przestrzennej takiej jak faceci. Po czym wstał, a będąc wysokim - przywalił głową w strop ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Krugerrand napisał:

No tak, logiczne i sensowne, ale zawsze musi być to "ale" które zupełnie przeinacza wypowiedź, a w tym wypadku zachodzi próba wmówienia mi czegoś, czego nie napisałem. Otóż, nie napisalem, że takie podejście zakłada podobne zarobki. Jeśli jednak się mylę proszę o odpowiedni cytat z mojego wpisu.

Nie napisałeś. Dla mnie samo słowo równość oznacza podobne możliwości.

19 minut temu, Krugerrand napisał:

Musi oczywiście wjechać skrajny przykład rodem z odbytu. Pójdżmy jednak dalej. Jeśli na dzień dzisiejszy zacząłbym się spotykać ze studentką, która nie pracuje i jest na utrzymaniu rodziców tudzież ma jakieś stypendium, to oczywiste jest, że nie zaproponuje jej, a nawet gdyby nalegała nie zgodzę się, zameszkania razem i ponoszenia na równi wspólnych wydatków. Gdyby ten związek trwałby do momentu ukończnia przez nią nauki i podjęcia przez nią pracy zarobkowej na pełen etat, wtedy można jak najbardziej coś takiego brać pod uwagę.

Wyluzuj, chciałam przedstawić swój punkt widzenia. No i tu potwierdzasz, że brak podobnych zarobków wyklucza możliwość przeniesienia relacji na wyższy poziom.

19 minut temu, Krugerrand napisał:

Mam więc gorący apel do naszych drogich pań: dostosujcie przede wszystkim i w pierwszej kolejności swoje potrzeby do wysokości swoich zarobków i nie odgrywajcie roli biednych, pokrzywdzonych przez los pasorzytów, a nie uzależniacie je od przede wszystkim zaroków swoich misiów.

No to nie chrzańcie jakie to feministki nie są złe.

20 minut temu, Rnext napisał:

Tak w ogólności to coś w rodzaju półprawdy/nieprawdy. Mężczyźni choćby gorzej widzą kolory, ich odcienie i gorzej widzą w nocy. Za to kobiety nie mają zdolności wychwytywania szybko poruszających się przedmiotów. A niby obie płcie mają przecież oczy a w nich również czopki i pręciki. 

I z tymi hormonami to też nie jest tak ogólnikowo, bo to one decydują o sposobie funkcjonowania mózgu. Skrajnie porównując tylko dla celów zobrazowania - to czy dwa różne auta jadą do przodu czy do tyłu, nie jest kwestią silnika (konstrukcyjnie np. są identyczne), tylko skrzyni biegów. Tak że, ten sam napęd a różny zwrot.

Co jest dla Ciebie nieprawdą w moim komentarzu? Gdybym wyciągnęła mózg na stół i kazała Ci powiedzieć do kogo należał (płeć) potrafiłbyś to zrobić?

Nie twierdzę, że jesteśmy tacy sami, ale na pewno mamy takie same możliwości intelektualne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.