Skocz do zawartości

Wolicie słabe kobiety - moje obserwacje


Rekomendowane odpowiedzi

On 1/26/2019 at 9:18 PM, Szninkielka said:

Meritum. Życiowo widzę, że nieporadne kobiety mają większe powodzenie. Śliczne, zagubione, potrzebujące uwagi i nieodpowiedzialne, wymagające... Pilnowania. Wniosek: mężczyźni szukają słabszych kobiet, mierzą nisko,  łudząc się że tak zdobędą wierną i szczęśliwą przy nich samiczkę. 

Jakie macie na ten temat przemyślenia? 

Dobrze zauważyłaś. Bo chcemy żeby ktoś nas docenił, żeby pochwalił. Chcemy być potrzebni. Bycie potrzebnym to u mężczyzny podstawowy czynnik szczęścia (w tym realnie użyteczna praca). Nie kobieta, nie dobra materialne. Słabsze kobiety docenią bo dla nich nasze poświęcenie coś znaczy. Przy okazji realizujemy zapisany w naszych genach schemat obrońcy-żywiciela. 

 

Osobiście nie chce mieć "silnej i niezależnej" kobiety. Szczęścia mi taka nie da bo nie będę jej potrzebny, a kontrolować, czy manipulować moze sobie te tabuny chcących uchodzić za samców alfa. Ja podziękuje. Mnie tego typu rywalizacja już nie interesuje. Kobiety w obecnych warunkach feminizacji społeczeństw chcą udowaniać ze są równe mężczyznom, albo od nich lepsze. Nie są. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.01.2019 o 21:18, Szninkielka napisał:

ze świecą szukać na naszym forum mężczyzny w udanym związku, bądź takiego, który ma takie "na koncie".

Proszę zdefiniuj co - według Ciebie - znaczy "udany związek". Czy bardziej podążasz w stronę białej sukni, karecy z końmi, pełnej wspólnoty majątkowej po ślubie, i gromadki dzieci? Czy raczej interesuje Cię związek w którym osiągniesz szczyty kariery, lub wielkie pieniądze, gdzie wspierający mąż ogarnie cały dom i będzie masował twe zmęczone plecy po powrocie z pracy? A może jesteś z tej grupy, co lubi skórzaną bieliznę i jak samiec alfa je zaprzęga do karety, i właśnie taki związek byłby dla Ciebie "udany"?

 

A jak już sobie i nam odpowiesz na to proste pytanie, co dla Ciebie byłoby udanym związkiem, to napisz proszę jaki mężczyzna miał by się zgodzić, aby w Twojej wizji związku utkwić niczym śliwka w kompocie.

 

Dnia 26.01.2019 o 21:18, Szninkielka napisał:

przeważająca większość Panów opisuje historie o tym, jak myszka naciągała na kasę / była nieodpowiedzialna / chłodna / głupiutka / nieporadna

Znałem Panią która była dokładnym przeciwieństwem tego opisu, oraz przyjaciółkę która odpowiedzialnością i zaradnością przebijała większość mężczyzn - i nigdy nie mówiły one, że są "niezależne". Realizowały się, spełniały swe marzenia, a nie tkwiły przed monitorem pisząc jakie to one są "wyzwolone". Pierwsza ma dziś męża i dwójkę dzieci, opiekuje się nimi i domem. Druga - narzeczonego, którego poznała na kursie instruktorów strzelectwa; jak ich ostatnio widziałem na imprezie to on ją prowadził w tańcu.

Więc, widzisz, są też i takie kobiety. Takie odpowiedniki arabskich szejków na białym koniu, tylko w kobiecej wersji.

I tak samo są rzadko spotykane, więc przeważająca większość Panów opisuje, co widzi...

 

Dnia 26.01.2019 o 21:18, Szninkielka napisał:

Życiowo widzę, że nieporadne kobiety mają większe powodzenie. Śliczne, zagubione, potrzebujące uwagi i nieodpowiedzialne, wymagające... Pilnowania.

Co znaczy "nieporadne"? Nie odkręci sama koła w samochodzie, czy sama nie otworzy pasty do zębów w tubce?

Koło mogę ja odkręcić, więc niepotrzebna mi do tego kobieta. Zostaje pytanie - do czego potrzebna mi kobieta? Te, które spełniają wymogi, są poszukiwane i wymagają pilnowania :) i wiele można im wybaczyć.

Ciekawe, że sama swoją wypowiedzią oddzielasz się od tej grupy kobiet - ślicznych, wymagających pilnowania i mających powodzenie. Tak nie mówi żadna 8.5, tak nawet piątki nie mówią.

Ale, mówiąc wprost, po co mi drwal na spawalni? Do związku nie potrzebuję drugiego chłopa, tylko KOBIETĘ, i dlatego...

Dnia 26.01.2019 o 21:18, Szninkielka napisał:

mężczyźni szukają słabszych kobiet, mierzą nisko,  łudząc się że tak zdobędą wierną i szczęśliwą przy nich samiczkę.

Błąd, sformułowanie wręcz zakrawające o obrazę wszystkich kobiet, które nie są według Ciebie takie wspaniałe i niezależne jak TY. Jak też o obrazę mężczyzn wybierających inne kobiety, a nie Ciebie. To dość duża grupa.

Jeśli więc kogoś obrażasz, możesz się spodziewać odpowiedzi osobistych.

Na przykład takich, że one jednak są w związkach... niektóre są w tych związkach szczęśliwe... a ty jesteś samodzielna.

Sama, i dzielna z konieczności - bo sama.

Zamiast cieszyć się szczęściem innych kobiet, które one znajdują w ich związkach - usiłujesz je mentalnie sklasyfikować poniżej swojego poziomu.

Obrażasz i poniżasz je, bo one są szczęśliwe, a nie "niezależne".

"Niezależne" jak w "nic i nikt od nich nie zależy".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, Trevor said:

Słabsze kobiety docenią bo dla nich nasze poświęcenie coś znaczy. Przy okazji realizujemy zapisany w naszych genach schemat obrońcy-żywiciela. 

Osobiście nie chce mieć "silnej i niezależnej" kobiety. Szczęścia mi taka nie da 

Prawdziwie mocne kobiety też docenią. Jakkolwiek rozumieć "prawdziwe". Czy zastanawialiście się kiedyś, jak to jest być tą, uległą, kruchą, pokorną myszką z dużymi oczkami i śliczna buzią? Czekać na mężczyznę który będzie pilnował kochał. Szczerze? To jak czekanie na coś, bez czego nie jest się w pełni sprawną. Koła nie wymienię, ale zapłacę mechanikowi.

W życiu trzeba działać i mieć że tak powiem twardą dupę. Wy czekacie aż my Was docenimy. A my już tak średnio czekamy. Nie mówię czy to dobrze, czy źle. Po prostu obecne czasy wymagają od nas, aby jako panny radzić sobie i nie czekać. Być zaradną i nie oczekiwać. Jak będzie związek - to ekstra, jak nie będzie... To nie powinno to wpływać na "ogarnięcie". Takie są moje wnioski, subiektywne, ale myślę że warto abyście wzięli to pod uwagę, gdy bardzo pejoratywnie podchodzicie do niezależnych kobiet. Te z nich, które chcą związku, docenią wasze starania dużo bardziej, bo wiedzą ile was to kosztuje pracy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minutes ago, Szninkielka said:

Bosz, niepotrzebnie to dodałam. Gdybym nie dodała, byłoby żem odrażająca i sfrustrowana. Tak i tak Wam trudno dogodzić... :P

Łatwo. Twierdząc coś pokazujesz jednocześnie dowód i gra muzyczka :)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Szninkielka said:

Po prostu obecne czasy wymagają od nas, aby jako panny radzić sobie i nie czekać. Być zaradną i nie oczekiwać. Jak będzie związek - to ekstra, jak nie będzie... To nie powinno to wpływać na "ogarnięcie". Takie są moje wnioski, subiektywne, ale myślę że warto abyście wzięli to pod uwagę, gdy bardzo pejoratywnie podchodzicie do niezależnych kobiet. Te z nich, które chcą związku, docenią wasze starania dużo bardziej, bo wiedzą ile was to kosztuje pracy :)

To ty sobie żyj jak ci czasy każą. Ja będę żył po swojemu. Pejoratywne określanie niezależnych kobiet? Jak najbardziej. Ta niezależność nic nie znaczy w dobie obecnego postępu technologicznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, PanDoktur napisał:

Najgorsze połączenie to ładna jedynaczka z bogatego domu będąca lekarką - omijać najszerszym łukiem.

Spotkałem kilka młodych lekarek, maniera i styl zachowania był po prostu żałosny. Opakowanie świeże i "mundrzejsze", a zepsute w środku. Wątpię czy taka jest w stanie stworzyć jakikolwiek udany związek.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 28.01.2019 o 18:59, Szninkielka napisał:

Prawdziwie mocne kobiety też docenią. Jakkolwiek rozumieć "prawdziwe". Czy zastanawialiście się kiedyś, jak to jest być tą, uległą, kruchą, pokorną myszką z dużymi oczkami i śliczna buzią? Czekać na mężczyznę który będzie pilnował kochał. Szczerze? To jak czekanie na coś, bez czego nie jest się w pełni sprawną. Koła nie wymienię, ale zapłacę mechanikowi.

Nie wiem, jak mniemam takie szybkie się nudzą.

W swoim życiu próbowałam już różnych technik, i zawsze źle na tym wychodziłam.

Zasadniczo w jednych sferach życia jestem nieporadna. O na przykład totalnie nie mam orientacji w terenie!

Jak dzwoniłam do mojego despotycznego szefa, żeby się zwolnić z pracy, to w towarzystwie mojego chłopaka. Przerażona spojrzałam mu w oczy i rzekłam - proszę, bądź ze mną przy tej rozmowie, bo bardzo się denerwuję. I totalnie nie wiem czemu. 

I podstawiłam mu słuchawkę pod ucho.  I w ogóle spociły mi się wtedy dłonie...

I był, i też uważam, że to było takie infantylne z mojej strony, przecież nie mam 5 lat. I taka sytuacja w ogóle nie powinna być dla mnie stresująca.

A jedna była, a on mi powiedział, że to takie urooocze.  Tak samo, jak spanie z misiami, kiedy go nie ma.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.01.2019 o 21:18, Szninkielka napisał:

Życiowo widzę, że nieporadne kobiety mają większe powodzenie. Śliczne, zagubione, potrzebujące uwagi i nieodpowiedzialne, wymagające...

Atrakcyjne kobiety oczywiście mają większe powodzenie. Nieporadne? Zależy w jakim sensie. Jest duża różnica między byciem skromną i lekko nieśmiałą, stanowczą i "nowoczesną" kobietą oraz wiecznie zagubioną, nieodpowiedzialną księżniczką. Każda skrajność jest według mnie na minus. Jeżeli chodzi o jakąś dłuższą relacje to według mnie mężczyzn pociąga najbardziej ta zwykła kobiecość, niewinność, inteligencja i przy tym skromność.

Na świecie nie istnieją tylko te wojujące feministki i kobiety bez własnego zdania. Wydaje mi się, że przez ten nurt feminizmu duża część społeczeństwa zatraciła właśnie ten złoty środek.

Najbardziej nie rozumiem tego pojęcia "silna i niezależna". To jest tylko oszustwo i manipulacja. Widzę, że te które tak mówią o sobie to często kobiety z zawyżonym ego, które mają wymagania z kosmosu, uważają się za najlepsze ze wszystkiego, a niepowodzenia z płcią męską tłumaczą swoją wysoką inteligencją i samodzielnością. Taak to na pewno nie ma związku z charakterem takiej pani ;) A wszystkie inne, które je mają to "słodkie idiotki". 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Szninkielka w temacie trochę źle definiujesz słabą kobietę. Takie o których piszesz to raczej zaradne kobiety :)

Temat ogólnie obszerny (popatrz na forum).

Rola kobiety w naszym społeczeństwie jest określona tak a nie inaczej. Cześć kobiet to wykorzystuje.

Do tego dochodzi masowe białorycerstwo, które każe naiwnym samcom stawiać kobietę na piedestale, a taką sytuację bardziej przedsiębiorcze niewiasty wykorzystują do cna...

I zgadza się, dla nas mężczyzn wygląd kobiety jest bardzo ważny i dlatego sporo naiwniaków myśli, że piękna kobieta jest automatycznie dobra, uczciwa etc. Do tej cudnej urody Ci samce dorabiają sobie swoją wizję innych cech danej kobiety, w które wierzą i później ta ślepa wiara uniemożliwia trzeźwe spojrzenie na swoją sytuację...kiedy taki delikwent jest już po szyję w...

Więc to nie że mężczyźni lubią słabe kobiety, ale słabość mężczyzn wobec przebiegłych kobiet jest tutaj problemem....

Edytowane przez darktemplar
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.01.2019 o 21:18, Szninkielka napisał:

mężczyźni szukają słabszych kobiet, mierzą nisko,  łudząc się że tak zdobędą wierną i szczęśliwą przy nich samiczkę. 

Wykreślając to i owo and zmieniając epitety powstaje 8=>6 czyli mezalians.

Zajefajna laseczka z wioski/mini miasteczka spotyka Ogra z miasta potem.......

Mamy to co mamy(autopsja).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.01.2019 o 23:13, Szninkielka napisał:

Wyraźnie napisałam, że to nie o mnie temat, a o Waszym zdaniu na temat tego zjawiska

Zatem w jakim celu podawanie tej skali atrakcyjnosci?

 

Droga autorko tematu ktoś tu trafnie napisał, że ta "siła i niezależność kobiet" często obraca się przeciwko nim. Brnie się w tą niezależność i zaradoność z uczuciem samowystarczalności, niby fajnie, wszystko ok. Zapytam tylko czy czasem nie chciałabyś się poczuć jak kobieta w pełnym tego słowa znaczeniu?

 

Kobiety często na siłę chcą coś udowodnić, ale później pojawia się sprzeczność i brak możliwości okazania słabości. Kolejny etap to frustracja czego dowodem są pytania zadane przez Ciebie.

 

Do pewnych spraw trzeba dojrzeć, pewne sytuacje trzeba przeżyć, ale najważniejsze wyciągnąć wnioski. Ten bunt który jest w Twojej wypowiedzi kiedyś przejdzie.

 

Ciesz się kobiecością i nie walcz z nią. To wszystko da się pogodzić.

 

Na koniec  dodam, że moim skromnym zdaniem te inteligentne i zaradne kobiety nie mają potrzeby komukolwiek czegokolwiek udowadniać.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, dziś to taka "puszka pandory" co z tego wyniknie - czas pokaże, ale to my sami jesteśmy jej reżyserami.

Da się odczuć, że coś nastąpi, bo i musi, tylko w jakim kierunku, to pójdzie - oto jest pytanie.?

Cóż czas pokaże.

(Takie moje dywagacje)

 

Dnia 26.01.2019 o 23:15, PrzemAss napisał:

Nikt nie będzie zakładał tematu o tym że jest w związku i fajnie mu jest i wesoło.

A dlaczego nie? 

Forum jak mniema jest od wszystkiego i wszelkich zagadnień.

Tak mniema.

To, że większość jest tzw. negatywna, wcale nie oznacza by nie dzielić się pozytywami - to również jakieś odniesienie i inne postrzeganie, a że pozytywne, to dlaczego się z tym kryć?

Wszelkie rzucone światło daje nam możliwość przemyślenia, wyboru, a co za tym idzie zmiany, bo cały czas się zmieniamy. 

--------------------------------------------------------------------

Z int....

Na pewnej grupie, jedna pani, zapadała temat. Oczywiście - burza mózgów. Ale zauważyłam jeden wpis dziewczyny, który daje do myślenia i że jednak są młode dziewczyny warte uwagi - wklejam, bo mi się podoba. 

 

Temat - wklejam jak napisano.

 

"Wiecie co ja nie wiem co to się ostatnio z kobietami dzieje... gdzie te czasy jak facet starał się o kobietę a nie odwrotnie? Jak czytam ostatnio różni posty kobiet które nawet się za facetow pozabijają wysyłają kasę próbują na sile dla nich załatwiać wize bez jego najmniejszego wkładu to aż mi niedobrze sie robi... co to sie dzieje ? Będzie walka o faceta ? To facet powinien sie starać o kobietę a nie odwrotnie... teraz kobiety robią z facetow niedorajdow życiowych.. wszystko za nich załatwiają .... masakra"

 

 

Jedna z odpowiedzi, to dziewczę :) :

 

..... panowie zaraz Cie zjedza, przeciez tez maja prawo do rownouprawnienia ???

Ale niestety za taki podzial rol jestesmy same sobie winne, bo to my staramy sie za wszelka cene facetom dorownac.
Wi
ele kobiet usiluje byc we wszystkim Tak samo dobra, jak nie lepsza od facetow i demonstruja swoja wyzszosc nad nimi.
Wydzieramy im spodnie, garniemy sie do meskich zajec, krytykujemy w kazdej dziedzinie twierdzac, ze zrobimy wszystko lepiej, zeby postawic na swoim.
Nie wspomne o tym, ze coraz czesciej to mezczyzni sa ofiarami przemocy domowej?
Tym sposobem pozbawiamy ich nie tylko pola do popisu i sily, ktora chetnie demonstruja, zeby nam zaimponowac, ale i poczucia godnosci, odpowiedzialnosci i uczymy wygodnego zycia obok kobiety, ktora zrobi sobie wszystko sama.
A Skoro wszystko co robia, robia zle , to nie robia nic? 
Z mysliwych zrobilysmy sobie maskotki salonowe ??

 

Dnia 26.01.2019 o 23:13, giorgio napisał:

Większość mierzy nisko, bo dostała wiele razy kosza

Dokładnie.

Czasami jest tak, że się człowiek stara: raz, drugi, trzeci, czwarty... i za każdym razem uczucia zostają zdeptane, to może się odechciewać.

Ale to, działa w dwie strony.

Ciężko komukolwiek dogodzić.

A może to, znak i szczęście zarazem?

Ale tego nie widzimy? 

 

-------------------------------------------------------

( z int., forma męsko-damska - Proszę) 

 

-Kochasz ją?- spytało życie 
-Głupie pytanie … Jasne ze tak…- odpowiedział
- To czemu nie jesteś z nią?
- Bo nie można mieć w życiu wszystkiego … Trzeba wiedzieć kiedy się wycofać i dać być szczęśliwym nawet kosztem własnego szczęścia …
- Rozumiem. A myślisz o Niej czasem ? 
-Codziennie rano i wieczorem …
- Dlaczego ?
- Rano zastanawiam się jak się czuje ,czy wszystko u niej dobrze i czy jest szczęśliwa . Natomiast wieczorem wyobrażam sobie ze przychodzi do mnie kładzie się obok i mogę ja przytulić i dać poczucie bezpieczeństwa ….
-Nie myślałeś ze może warto do niej napisać i się odezwać .Może coś się zmieniło i twoje pragnienia się staną realne 
- Wiesz to mniej boli niż złudzenie … Tak jest po prostu łatwiej ….

Tak często niestety bywa ze nasze życie pyta się nas o to co jest jasne . Często niestety jedyną prawidłową i racjonalna decyzja jest wycofanie się w bok i nie brniecie w coś co nie ma sensu . Nie oszukujmy się ile osób żyje właśnie taka nadzieja ,a ilu umie podjąć prawidłową decyzję … Nie warto żyć jakaś nadzieją że coś się zmieni ,albo ktoś Cię zapragnie . Jeśli ktoś nie chce Ciebie w swoim życiu daje wymówki nie proś o uwagę . Nasz mozg jest tak skonstruowany ze możemy się do wszystkiego przyzwyczaić . Czasem lepiej jest zostawić cos dla wyobraźni niż czekać na coś co może nie nastąpić . Dużo mniej to boli . Niż czekanie na cos co może nie nastąpić . W takiej sytuacji trzeba niestety ,ale zachować cząstkę godności własnej i umieć odejść … Pamiętaj ze marzeń nikt Ci nie zabierze w nich nikt cię nie skrzywdzi … Jest to bardziej bezpieczna opcja niż kolejne rozczarowanie …

 

 ------------------------------------------

Dobra i odważna dostaje - kopa.

Dobry i odważny dostaje - kopa.

Gdzie w tym sens?

Czytamy historie, by się utwierdzić, a przecież one nas otaczają.

Tylko zachodzi pytanie.

Co z tym robimy?

Skoro chcemy zmian?

Jeśli zmian, to potrzeba powiedzieć, zrobić - STOP. !

Nie łatwo, ale..... 

------------------------------------------------------------------

 

 Każdy stawia na piedestale i każdy dorabia sobie swoją wizję innych cech, w które wierzy i później ta ślepa wiara uniemożliwia trzeźwe spojrzenie na swoją sytuację. ( słowa pana z forum, ale jakoś nie zaskoczyło, bo z innego tematu- wybacz :(. )

Kobiety, to wykorzystują - Mężczyźni pozwalają.

Słabość mężczyzn do przebiegłych kobiet. (uroda - młodość, to taka wymówka)

 

Więc, słabość mężczyzn wobec przebiegłych kobiet jest tutaj problemem.....?

Powstał tzw. "galimatias" - może nie bez powodu.?

No jak tu najprościej powiedzieć by nie urazić, musi być ten - kompromis, kurcze, ale chyba Dziewczęta się zgodzą, że bez Was jaki byłby sen, a Chłopaki bez Nas.? 

 

No nic, tak plus minus - może nie na temat.

 

Nie nadążam za myślami - jest mi lżej.

 

 

 

PS. Dałam do przeczytania mój wpis mojemu młodzikowi

( mówię swoim dzieciakom o wszystkim, by nie było niedomówień i by je nikt niczym nie zaskoczył, że mama taka czy taka - i cieszę się z tego, bo nikt nas nie zagnie, bo wiemy: Ja jak i One, więc w nas Siła.!) -

i stwierdził, że stwarzam problemy, gdzie jest dobrze - jemu jest dobrze przy mnie. 

 Więc, po co? Czy to jest odwieczny mankament kobiet? 

 

 Dzięki za wyrozumiałość. :)

 

-------------------

Szkoda, że nie mamy chip u skroni, by rejestrowały na bieżąco,  co by .....- byśmy się uśmiali  - ach :) / jak wszystko jest proste 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Nefertiti napisał:

A dlaczego nie? 

Forum jak mniema jest od wszystkiego i wszelkich zagadnień.

No shit sherlock... Pisałem to w odniesieniu do tego co było napisane przez autorkę tematu a nie tak ogólnie. Większość postów będzie o problemach bo ludzie przychodzą jak mają problem a nie jak jest dobrze więc jaki jest sens pisania smutów typu ''faceci wy tu ciągle narzekacie'' bo to oczywiste że więcej ludzi przyjdzie i opisze swoją smutną historię a nie życiowy sukces, co nie wyklucza drugiej opcji, co w tym niezrozumiałe ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.