Skocz do zawartości

Wolicie słabe kobiety - moje obserwacje


Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, dobryziomek napisał:

Nie widzę żadnego problemu w tym żeby facet podejmował szybkie i sprawne decyzję jednocześnie biorąc pod uwagę dobro swojej kobiety i swoje. 

Ale to co on uważa za dobre dla niej nie oznacza, że ona też tak uważa. I też nikt nie chce by ktoś zawsze za niego decydował. Ja sobie tego nie wyobrażam. Ale może mam za mało kobiecego pierwiastka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Free Woman weź zaakceptuj swoją kobiecą naturę. Twój bunt to tylko twoje cierpienie. Jeśli chcesz mieć jakieś pretensje, że urodziłaś się z cipką, to do boga. Jesteśmy niewolnikami życia. Matka natura (sic! kobieta, w mitologi greckiej, za ziemię też odpowiadała kobieta - Demeter) zaprojektowała tak życie na planecie ziemia, by ono trwało. Choć normy społeczne przysłoniły albo przygasiły nasze instynkty, to mamy je w genach. 4 tysiące lat cywilizacji nie odbiorą ludzkości poprzedzających je setek tysiecy adaptacji.

Edytowane przez PUNK
Jakiś błąd.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Heresy napisał:

@Free Woman- Ale tak serio, to co stoi na przeszkodzie, abyś to Ty dominowała nad mężczyzną? :P 

 

Ech...ile razy ja sobie zadawałam to pytanie :D Bo coś we mnie tego nie chce. Ta perspektywa mnie odpycha po prostu, nie wiem czy bym potrafiła pokochać takiego faceta...

Z kolei wizja sytuacji odwrotnej wyzwala skrajne emocje, z jednej strony wkurw i poczucie bezradności i taki wewnętrzny bunt z drugiej czasami na ta myśl czuję, że tak eufemistycznie powiem fizyczne reakcje w dolnych partiach ciała xD I na to się też oczywiście wkurzam. Moje myśli i logika przeczą instynktom. I z powodu charakteru nie jestem w stanie ich zaakceptować. 

@PUNK Właśnie to, że fakt, że urodziłam się z cipką ma determinować to kim jestem doprowadza mnie do furii, czuję się więźniem własnych instynktów. Czasem czuję jakbym była dwoma różnymi kobietami w zależności, co we mnie w danej chwili dominuje. Sama ze sobą czasem nie umiem wytrzymać :D 

 

A do tego właśnie te rozkminy po co mężczyznom kobiety, co w kobietach dla nich jest wartościowe. Jak dochodzę do tego to czuję mega na nich złość, ale i bezsilność, bo perspektywa niezależnego, ale samotnego życia mi też średnio odpowiada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, PUNK napisał:

@Free Woman, byle do menopauzy ;)

Już nie mogę się doczekać :D Miałam nawet okres myślenia o zabiegu sterylizacji na Słowacji, ale za młoda jestem i nawet tam uznają, że nie mogę sama o sobie decydować :D

 

@Ksanti Kim tym razem? Wczoraj już byłam Rafałem Olszakiem, więc tego raczej nie przebijesz ?

8 minut temu, PUNK napisał:

W kobietach najbardziej wartościowe są biodra... ;)

Taaa.... i właśnie temu nie i jeszcze raz nie. Przejdę się na jakieś medytacje czy coś, żeby nie dawać hormonom sobą rządzić, podobno najgorzej jest do 35 potem z górki :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Free Woman napisał:

Chce być sobą po prostu, nie czuć się gorsza, nie czuć, że muszę się zmieniać by udowodnić swoją kobiecość

Ale Wy nie jesteście gorsze - jesteście wspaniałe.

Tylko nie starajcie się być na siłę - mężczyznami, bo to obecnie tak wygląda.

A potem wychodzi - babochłop, ani to kobiece, ani męskie.

Niby cipkę i cycki ma ale jakoś tak.. nie pociąga to a odstrasza.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Quo Vadis? napisał:

Ale Wy nie jesteście gorsze - jesteście wspaniałe.

Tylko nie starajcie się być na siłę - mężczyznami, bo to obecnie tak wygląda.

A potem wychodzi - babochłop, ani to kobiece, ani męskie.

Niby cipkę i cycki ma ale jakoś tak.. nie pociąga to a odstrasza.

Tylko dziś wygląda to tak, że albo jesteś "męska" albo się do niczego nie nadajesz. Bo cechy pożądana na rynku pracy to cechy męskie. Ja nie raz samą siebie obwiniałam za posiadanie cech kobiecych, bo się autentycznie czułam gorsza. I to tak obecnie wygląda, że kobiety chcąc się dowartościować inaczej niż modelki z instagrama strają się być męskie, bo to dzisiejszy świat uważa za wartość. Wszystko generalnie na głowie stanęło. 

Z jednej strony Was rozumiem, że nie chcecie cech, którzy sami macie u kobiet. My też nie chcemy zniewieściałych facetów. Tylko w dzisiejszych czasach wyścigu szczurów, rewolucji seksualnej cechy typowo kobiece nie są opłacalne. Trzeba się dostosować do praw rynku. 

 

@PUNK Nie chodzi tylko, że nie chce dziecka, bo do tego wystarczy seksu nie uprawiać lub się zabezpieczać, ale o hormony, które działają nieraz na złość. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rolą kobiety jest urodzić dziecko i zajmować się nim jako matka (o roli ojca teraz nie dyskutujemy). Ludzie nie mają żadnej innej roli na planecie ziemia, jak tylko podtrzymywać gatunek. Ludzki intelekt jest elementem strategii reprodukcyjnej naszego gatunku i ma nam zapewnić w przyszłości opuszczenie naszej planety w tym samym celu, dla którego się pieprzymy. Rozwijamy naukę ze względu na intelekt. Jeśli coś przypierdoli w naszą szlachetną planetę, a nam się uda przetrwać, to nic po naszych bibliotekach czy data centrach. Pozostaną nam do wykorzystania tylko fiutki i cipki, i żmudna praca od początku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PUNK Wiem, czytałam o tym w " czerwonej królowej". Tylko mimo wszystko nie uważam, by to co natura sobie wymyśliła miałoby być również moim celem. Nie mam interesu w tym, by przedłużać gatunek. Prędzej mnie interesuje by przedłużyć swoje życie, bo wierzę i są do tego przesłanki, że nasze pokolenie może być pierwszym, które oszuka śmierć. Więc to mnie bardziej interesuje niż to czy gatunek przetrwa jak ja skończę w ziemi. Natura chyba nie do końca przewidziała to, że ludzie będą działać przeciw jej zamierzeniom. 

Moim celem na ziemi jest bycie szczęśliwą. Jakby wszystko sprowadzić do celu biologicznego to można by sobie w łeb strzelić. I nigdy bym nie zaakceptowała tego, że moja cipka jest moją największą wartością. Człowiek jest zwierzęciem, ale jednak dość specyficznym i pragnie czegoś więcej niż tego, co znajduje się na samym dole piramidy Maslowa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minutes ago, Free Woman said:

@PUNK 

Moim celem na ziemi jest bycie szczęśliwą. Jakby wszystko sprowadzić do celu biologicznego to można by sobie w łeb strzelić. I nigdy bym nie zaakceptowała tego, że moja cipka jest moją największą wartością. Człowiek jest zwierzęciem, ale jednak dość specyficznym i pragnie czegoś więcej niż tego, co znajduje się na samym dole piramidy Maslowa. 

Wyznaje ta sama zasade kolezanko , trzeba sie cenic bo tylko scieki plyna z pradem czy jakos tak ;) Do tego jednak potrzeba troche wysilku na ktory jednak wielu z nas nie stac .Nie wiem dlaczego wiekszosc moich braci niezbyt kulturalnie obchodzi sie tu z kobietami i sprowadza je w dialogu do pewnego poziomu .Mysle ze sa dosc specyficznie ukierunkowywani przez bledne zrozumienie charakteru tegoz portalu  .Zapewne zaraz i mi dostanie sie za ten komentarz ;) od bialych rycerzy beda wyzywac hehe

Edytowane przez thyr
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, dobryziomek napisał:

gwarantuje Ci że zdecydowanej większości kobiet będzie imponowalo, że ma faceta który jest dla niej autorytetem, jest wyżej od niej i ja prowadzi.

Ale my nie szukamy ojca, tylko partnera.

Chyba, że niektóre jednak ojca szukają. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racja szukamy bankomatu, tylko i wyłącznie. Wszystkie bez wyjątku.

 

Chciałabym, żeby facet dopełniam mnie w życiu, nie był niżej czy wyżej w hierarchii związkowej. To się nie mieści w głowie czy jak?

 

Albo nie mieści się w ujęciu maksymalizacji dążeń do przedłużania gatunku.

Edytowane przez emrata
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie brzydkie kobiety tłumaczą. 40 kg nadwagi, ponad 30 na karku, nie reprezentuje sobą nic ciekawego, ale wmówiła sobie "jestem silną i niezależną kobietą, dlatego faceci mnie nie chcą, problem leży po ich stronie, nie mojej". Albo mylą siłę i niezależność z byciem złośnicą. Ile znam "silnych niezależnych", co są zależne od alimentów lub zasiłków, ale jest taka moda, by kobieta myślała o sobie "silna niezależna", tylko że często nie ma przełożenia w czynach. Więc kobieta, która przekonuje kogoś, że jest silna i niezależna, może np. zaangażować się w coś, a następnie zepchnąć odpowiedzialność na faceta, jak pojawią się tylko pierwsze problemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, emrata napisał:

Ale my nie szukamy ojca

Nie szukacie ojca dla swoich dzieci? Ciekawe...

 

6 minut temu, Beckenbauer napisał:

Tak sobie brzydkie kobiety tłumaczą.

Wszystkie sobie tak to tłumaczą. Mamy czasy, gdzie nawet piękne kobiety mają coraz więcej kompleksów, stąd te np. sztuczne "śmieszne" cycki, wielkie wary, robione cipki, pernamentne makijaże, itp. itd. Baby nie umieją się starzeć. Gdyby robiły sobie dzieci w odpowiednim czasie i znały swoje miejsce przy mężczyźnie, to świat byłby zdrowszy a baby spełnione. Ale nie, my jesteśmy silne i niezależne, mężczyźni nie będą nam mówić, jak mamy żyć, nasza cipka - nasza sprawa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.