UncleSam Opublikowano 27 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2019 Witajcie bracia. Poprzednia przysięga poszła całkiem nieźle. Podsumowanie w poprzednim temacie. No więc po raz kolejny zobowiązuję się nie pić alkoholu Zastrzegam sobie tylko jedną okazję. Kiedy zdam egzamin praktyczny na ciężarówki. Ale to będzie jeden raz. Pozdrawiam ??Start: 26.01.2019 Koniec: 28.02.2019 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
UncleSam Opublikowano 1 Lutego 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2019 (edytowane) Bracia. Mamy piątek, a ja przyleciałem wczoraj na weekend do rodzinnego miasta. Przysięga jest przysięgą, dlatego tez czuję się w obowiązku poprosić was o przyzwolenie. Chciałbym wyjść dzisiaj wieczorem z dobrym kumplem na parę drinków. Jeśli jednak nie uzyskamy waszej zgody, pić nie będę. Dajcie znac. @update Reflektuje się jednak. Przysięga to przysięga Naszła mnie chwila wątpliwości. Edytowane 1 Lutego 2019 przez UncleSam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
OHMYGUT Opublikowano 1 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2019 Przysięga to przysięga. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
UncleSam Opublikowano 10 Lutego 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2019 @Update 10.02.2019 Nie napiłem się, ale chciałbym się podzielić pewnymi obserwacjami. W dniu kiedy skończył się termin ważności mojej poprzedniej przysięgi, wypiłem 7 piw. Swoje odchorowałem, doszedłem do wniosku, że piwo mi nie smakuje i nie zamierzam go pić, ale... Kolejnego tygodnia byłem na weekend w Polsce i naszła mnie chwila słabości. Miałem ogromną ochotę żeby się napić, jednak tego nie zrobiłem. Kolejne parę dni miałem straszne ssanie na alkohol. I mówię to oficjalnie, straszne ssanie. Pewnie gdyby nie natłok obowiązków i praca to bym się najebał. Wytrwałem i dzisiaj mija drugi weekend od kiedy wypiłem tamte 7 piw. Przestało mnie ssać i nie myślę o alkoholu. Natomiast chciałbym zauważyć i dać do zrozumienia wszystkim braciom którzy chcą "ograniczyć picie", że to jest walka której się nie da wygrać. Za każdym razem kiedy człowiek się "łamie" i się napije, jego wola wystawiana jest na próbę. Cholernie ciężko jest się ograniczać kiedy cię ssie i nie myślisz o niczym innym, tylko żeby w końcu pierdolnąć drina. Nie wspominając o wszelkich skutkach zdrowotnych, szczególnie na organizm faceta.Nie pijcie piwa Ilość pustych kalorii jest niesamowita. Nie piję od dobrych 2 miesięcy, jem co chcę, pizza, desery, czekolada, ciasta na porządku dziennym. I moja waga stoi w miejscu od kiedy schudłem 8kg na przełomie listopada/grudnia. Jedyne czego unikam to słodzone napoje, bo ich najzwyczajniej w świecie nie lubię, oraz nie "dosładzam" niczego. W tygodniu piję dużo wody, w weekendy nie piję jej aż tak dużo. No i od 2 tygodni nie mam czasu na siłownię, na której i tak NIE ROBIĘ CARDIO.Alkohol czyści z ambicji i rozleniwia Czy komuś jeszcze o tym trzeba wspominać? Nie chce ci się nic robić? Najchętniej oglądałbyś tylko netflixa, albo grał w gry całymi dniami? Nie masz celu w życiu? Możesz winić za to alkohol, ale to i tak twoja wina W końcu to ty oddajesz nad sobą władzę. Alkohol powoduje marazm i depresje Powiązane w powyższym punktem. Masz jazdy, zmiany nastrojów, głupie myśli i nie wiesz jak się ogarnąć? Możesz winić za to alkohol, ale... to i tak twoja wina.Alkohol nie czyni dodaje twojemu życiu pikanterii Pijesz bo myślisz, że twoje życie bez alkoholu jest nudne? No i masz racje Jest nudne, ale alkohol nie dodaje mu subtelności, ani nie czyni go bardziej ciekawym. Po wypiciu wydaje ci się że masz ciekawe życie, a tak naprawdę alkohol buduje tylko złudzenia w twoim umyśle. Będzie gorzej. Alkohol niszczy twoje zdrowie Trzeba tłumaczyć? Oglądnij sobie film z walki niejakiego daniela magicala. Chcesz mieć kruche kości? Aż mnie mdli kiedy przypomnę sobie tą uroczą scenkę A co u mnie? Zdałem wszystkie egzaminy teoretyczne na prawo jazdy i od poniedziałku zaczynam jazdy, które zakończą się egzaminem w piątek. W czepku urodzony jestem. Kiedy pojechałem zarezerwować sobie szkolenie u instruktora, dostałem termin na ostatni tydzień marca... Na moje szczęście, jeden z kursantów musiał odwołać swój trening z powodu sytuacji rodzinnej i wskoczyłem na jego miejsce. Jestem super podekscytowany i zmotywowany. Na początku tego roku pomyślałem sobie, że zacznę rozpędzać ten pociąg i jak go już rozpędzę to będzie nie do zatrzymania. I teraz się nawet trochę przestraszyłem, kiedy zdałem sobie sprawę, jak wiele, i jak szybko, człowiek może osiągnąć jeśli tylko weźmie się do roboty. Trzymajcie za mnie kciuki bracia! ? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaro670 Opublikowano 10 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2019 (edytowane) @UncleSam niepotrzebnie się męczysz. Ja piłem codziennie przez ponad 6 lat ,bez najebki ale codziennie , ćwiartkę bądź 2-3 piwa i przestałem w listopadzie bez większej walki z sobą, bez nawrotów, łamania postanowień itp a dlaczego . Już chyba z 20 raz o tym powiem ale jak komuś pomoże to czemu nie. Bo przestawiłem myślenie o alkoholu i traktuję go jak narkotyk, syf a wszystko to spowodowała jedna książka : Chyba ostatni raz wrzucam info o tej książce która mnie wyleczyła ze żłopania bo zaraz Marek mi może zarzucić reklamę a nikt mi za to nie płaci. Książka walczy z mitem że rzucać alkohol jest trudno i powoduje przeskoczenie jakiegoś kliku w głowie, zostaje w pamięci i już zupełnie inaczej po lekturze patrzymy na alkohol. Polecam. Edytowane 10 Lutego 2019 przez jaro670 5 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
UncleSam Opublikowano 10 Lutego 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2019 @jaro670 Lekturę książki mam już za sobą, jednak tak samo jak na początku wspominałem(w poprzedniej przysiędze), nie mam zamiaru rezygnować z alkoholu całkiem. To znaczy, że nadal przy socjalnych okazjach nie będę sobie odmawiać. Takie okazje i tak zdarzają się na tyle rzadko, że nie mam się o co martwić, a na co dzień nie piję Nie mniej, dziękuję za dobre słowo. Chciałem swoim wpisem nakreślić problem "ograniczania alkoholu" innym braciom. Po każdej "najebce", trzeba ze sobą walczyć od nowa, żeby przetrzymać okres kiedy chcę się pić. Dlatego też, u mnie odstępy od kolejnych okazji do spożycia naturalnie się wydłużają. Nie chce mi się walczyć ze sobą, a zdecydowanie łatwiej jest nie pić wcale, niż oszukiwać się i próbować ograniczać. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
UncleSam Opublikowano 17 Lutego 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2019 @Update 17.02.19 Witam bracia Z dumą dzielę się informacją, że prawo jazdy na kategorię C zdałem za pierwszym razem. Zgodnie z zasadami zawartymi w mojej przysiędze, zdane prawo jazdy oblałem i swoje odcierpiałem. Przysięgę zamierzam doprowadzić do końca. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi