Skocz do zawartości

Rezygnacja z Huawei warunkiem Fortu Trump w Polsce


Rekomendowane odpowiedzi

Bracia tak szczerze mówiąc to wiedziałem że za tą aferą Huawei w Polsce coś się kryje. No i jeśli jednak w polskim oddziale Huawei był szpieg to myślę że wtedy zakazanie budowy sieci 5g przez Huawei by było dobrą decyzją, a jeśli by nie było szpiega i nasz rząd by zrezygnował to będzie znaczyć że znowu wchodzimy w dupę USA i to z wiadrem wazeliny.

https://wiadomosci.wp.pl/nyt-rezygnacja-z-huawei-warunkiem-fortu-trump-w-polsce-6343337884771969a

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że był szpieg, Chiny infiltrują wszystkich, muszą tak robić. 

 

Mądry polityk by grał Chinami i USA, np. negocjując że wygnamy Huaweia ale co za to dostaniemy - a "nasz" rząd pewnie znowu wejdzie do tyłka Trumpowi i nic z tego nie będziemy mieli...

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marku - ale tak uczciwie i bez emocji.

Powiedz proszę co my możemy dostać od Chin? Coś co będzie bardziej wartościowe niż stałe zakotwiczenie się tutaj wojsk amerykańskich.

Chyba że uznajemy obecność stałych wojsk USA jako sowiecką okupację naszego kraju ;) (z czym się nie zgadzam).

Pamiętajmy też że tego typu działania hamują (odrobinę ale hamują) różnego rodzaju zapędy Niemiec w kierunku Polski.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dziwi mnie to, Chin wzrastają w siłę, coraz bardziej dominują rynki na świecie, temat telekomunikacja jest złożony, teoretycznie kto zainstaluje swoje urządzenie będzie miał dostęp i kontrolę do tego co się dzieje w sieci. 

Implikacji możemy na razie nie ogarniać, ale tak czysto teoretycznie...budowa sieci 5g sprawi że standardowy internet kablowy straci sens, wstawiając swoje urządzenia będziesz mógł kontrolować co i kto ogląda, jak również co może oglądać...

Edytowane przez wojkr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, tomek25 napisał:

Powiedz proszę co my możemy dostać od Chin? Coś co będzie bardziej wartościowe niż stałe zakotwiczenie się tutaj wojsk amerykańskich. 

Argument w rozmowach z USA.

Bardzo prosty - jesli Wy nam nie załatwicie (tu lista spraw, np 447 "Just" czy też kasa na budowę infrastruktuy wojskowej dla bądź co bądź Was) - to my ocieplimy stosunki z Chinami.

To spokojnie wystarczy - bo co jak co ale czym taki argument jest - to Amerykanie wiedzą lepiej niż my.

 

To nosi nazwę tak zwanej "polityki elastycznej". Przykładowo - takową prowadzi gość zasługujący spokojnie na tytuł męża stanu - turecki premier p. Recep Tayip Erdogan. Gdy Amerykańce mu coś za bardzo podskakują - ociepla stosunki z Putinem i już jest wszystko w porządeczku.

 

Polityka jak wspominałem polega na prostych dwóch pytaniach:

1. Jesli mam coś dla ciebie zrobić - to co mi za to dasz ?

2. Jesli tego dla ciebie nie zrobię - to co mi za to zrobisz ?

 

Koniec. Reszta to pierdolimento.

 

38 minut temu, tomek25 napisał:

Pamiętajmy też że tego typu działania hamują (odrobinę ale hamują) różnego rodzaju zapędy Niemiec w kierunku Polski.

Zapędy Niemiec w kierunku nie tylko Polski hamuje nie tyle obecność wojsk amerykańskich w Polsce ile obecnośc wojsk amerykańskich w Niemczech (znajdujących się tam nieprzerwanie od 1945 roku)

Bo Amerykańce do dzis nie mają pewności czy aby Hitler nie zmartwychwstanie.

I dlatego Niemcy nie mają własnej armii. Przypominam, że Bundeswehra jest włączona całkowicie w struktury NATO w Brukseli, a tymi dowodzi zawsze jakiś amerykański generał.

I Bundeswehra nie ma swego sztabu generalnego.

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Bonzo napisał:

Polityka jak wspominałem polega na prostych dwóch pytaniach:

1. Jesli mam coś dla ciebie zrobić - to co mi za to dasz ?

2. Jesli tego dla ciebie nie zrobię - to co mi za to zrobisz ?

 

Koniec. Reszta to pierdolimento.

 

Pełna zgoda! Już Rzymianie zauważyli że istnieją tylko cztery, banalnie proste, rodzaje umów międzynarodowych. Są to umowy typu:

1. Daję, żebyś dał.

2. Daję, żebyś zrobił.

3. Robię żebyś dał.

4. Robię żebyś zrobił.

 

Natomiast nasi wspaniali "mężykowie" stanu w stosunkach z USA uprawiają zupełnie nowatorską formułę umów międzynarodowych:

1. Daję bo kocham wspaniałe USA

2. Robię bo kocham wspaniałe USA

 

Jankesi to przecież nie idioci i skoro widzą że mają do czynienia z politycznymi jeleniami to nas dymają na całego!

A poza tym sądzę, że i tak żadnego Fortu Trump (z prawdziwego zdarzenia) u nas nie będzie a jankesi przy pierwszej okazji (jeżeli będzie tego wymagał interes USA) sprzedadzą nas ruskom, tak jak to bez mrugnięcia okiem podczas IIwś uczynił ten przeklęty kaleka Roosevelt.

 

 

 

Edytowane przez Pilot Pirx
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Pilot Pirx napisał:

Natomiast nasi wspaniali "mężykowie" stanu w stosunkach z USA uprawiają zupełnie nowatorską formułę umów międzynarodowych:

To są skutki Magdalenki.

"Mężykowie" są sterowani do dzisiaj ale przez przewerbowanych do CIA, Mossadu, BND oficerów prowadzacych.

 

I dlatego m in Izrael kombinuje z wyrywaniem kasy od Polski.

 

Pogardzany i osmieszany szczególnie przez UE przywódca sąsiadującego z nami kraju (Białorusi) p. Łukaszenka jest zdecydowanie bardziej poważnym politykiem.

Majątków żydowskich przed II wojną światową na terenie obecnej Białorusi (wtedy polskim) było całe mnóstwo.

I jakoś nikt nie słyszy by Izrael wnosił pod adresem Białorusi jakieś roszczenia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Bonzo napisał:

To są skutki Magdalenki.

Najgorsze jest to że nie widać wyjścia z tego chocholego  magdalenkowego tańca. Różne służby i usłużne media natychmiast torpedują jakąkolwiek próbę oddolnej zmiany tego stanu rzeczy, powstania jakiejś nowej, niemagdalenkowej partii politycznej (wystarczy popatrzeć jak obecnie jest we WSZYSTKICH solidarnie mediach przemilczana inicjatywa stworzenia partii narodowej). Przeklęta Magdalenka wrosła nam w serca i zatruła krew polską, a żadnego Piłsudskiego ani Dmowskiego na horyzoncie nie widać! :(

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, tomek25 napisał:

Powiedz proszę co my możemy dostać od Chin?

Kilkadziesiąt tysięcy stypendiów naukowych? Szczególnie w szeroko pojętych naukach przyrodniczych gdzie prowadzi się badania podstawowe. Przez kilka lat jakaś fundacja i niech wysyła (Oczywiście trzeba pomyśleć o ochronie kontrwywiadowczej dla naszych zuchów. Z drugiej strony nic nie stoi na przeszkodzie by naszych druhów wyposażyć w zestaw kilku umiejętności).

 

W Chinach jest jeszcze prawdziwa nauka, a nie zdobywanie punktów za publikacje. Takie osobiste kontakty będą procentowały, poza tym stworzą naturalną przeciwwagę dla Erasmusa i Work&Trawel.

 

Nie mówię czy tak powinniśmy zrobić. Co do fortu to powinniśmy się zgodzić pod warunkiem, że nasi żołnierze będą przeszkoleni na tym sprzęcie. Nie wierzę by w razie W amerykanie nam pomogli. Ale jak będziemy umieli obsługiwać sprzęt jest szansa, że nie tylko go nam zostawią ale i jeszcze dorzucą. 

Edytowane przez Piter_1982
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ani Chiny, ani USA, ani Niemcy, czy też Rosja nie są naszym przyjacielem. Tutaj gra toczy się o interesy. 

 

1. Z racji bliskości i największej wymiany handlowej powinniśmy mieć dobre stosunki z Niemcami.

2. USA to kraj imperialistyczny, wprowadzający w każdej swojej kolonii NWO. Trzeba być bardzo ostrożnym z nimi. Również z racji ich odległości przez ocean od Polski.

3. Chiny patrzą na nas pod kątem Jedwabnego szlaku oraz jako rynek zbytu. Relacje powinny być rokujące dobrze na przyszłość.

4. Rosja nas nie ruszy bo to kraj zaprzyjaźniony z Niemcami, a dla Niemiec Polska jest bardzo ważna. Poza tym, za bardzo jesteśmy już "wchłonięci" przez zachód. Poprawne relacje, bez szczekania.

 

Powinniśmy grać umiejętnie na wszystkich, czerpiąc z tego obustronne korzyści. Póki co to ja tylko widzę granie POD dyktando USA, co jest masakryczne. No ale takie mamy marne elity.

 

 

 

 

Edytowane przez doler
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, doler napisał:

1. Z racji bliskości i największej wymiany handlowej powinniśmy mieć dobre stosunki z Niemcami.

Polska jest niezbyt dużym jak na świat państwem. Jest zaś dośc duzym krajem jak na Europę.

Polityka prowadzona przez tego typu państwo powinna mieć charakter - jak to powtarza p. podsłuchany b. prezes NBp Marek Belka - "piwotalny".

Czyli - ustawicznie zmienne sojusze ze wszystkimi możliwymi większymi graczami.

Raz z jednym lepiej, z drugim gorzej - własny interes zrealizowac po czym odwrócić sojusze jak ten "gorzej" przelicytuje.

 

Polska powinna się zachowywac jak kobieta, a nawet dziwka. Czyli - szukać cały czas lepszej gałęzi, zassać co się da, przeskoczyć na inną.

Oczywiście podstawą jest broń atomowa i służby specjalne.

Rzecz jasna - Polska jest za mała aby militarnie zagrozić Rosji, Chinom czy USA, ale jesli będzie miała broń jądrową - to będzie się liczyła jako państwo może niewielkie, ale poważne.

6 minut temu, doler napisał:

2. USA to kraj imperialistyczny, wprowadzający w każdej swojej kolonii NWO. Trzeba być bardzo ostrożnym z nimi. Również z racji ich odległości przez ocean od Polski.

To egzotyczny sojusz. W dodatku jak wskazuje historia - mało trwały (Jałta).

6 minut temu, doler napisał:

3. Chiny patrzą na nas pod kątem Jedwabnego szlaku oraz jako rynek zbytu. Relacje powinny być rokujące dobrze na przyszłość.

Jako że w polityce interesy ekonomiczne mają spore znaczenie - to zgodzę się z tym poglądem.

6 minut temu, doler napisał:

4. Rosja nas nie ruszy bo to kraj zaprzyjaźniony z Niemcami, a dla Niemiec Polska jest bardzo ważna. Poza tym, za bardzo jesteśmy już "wchłonięci" przez zachód.

Z Rosją stosunki powinny być jak najlepsze. Szczególnie, że to jakby nie brać - spore mocarstwo posiadające broń atomową.

W dodatku - bardzo dobry rynek zbytu (o czym swietnie wiedzą Niemcy).

Podobnie - dobre stosunku z Białorusią i państwami bałtyckimi.

 

Ukraina - istniejąca ale jak najsłabsza ! Słaba Ukraina jest w interesie Polski. Ale cały czas istniejąca.

 

I podstawa - Polexit. Wtedy dopiero można mówić o jakiejkolwiek suwerenności umożliwiającej podejmowanie takich czy innych decyzji.

Przypominam, że pod względem prawnym Polska dzisiaj jest mniej suwerenna niż kiedy była w sojuszu z ZSRR.

Wtedy bowiem nie było koniecznosci uzgadniania kazdego przepisu prawnego z Moskwą.

I nie było nadrzędności prawa radzieckiego nad Polskim (przykładowo - dopuszczalnosć indywidualnych gospodarstw rolnych w Polsce przez cały okres tzw "pierwszej komuny").

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Bonzo napisał:

Argument w rozmowach z USA.

Dokładnie, coś takiego sprawdziło by się, ale pod warunkiem takim że mamy wolny rząd, Ci co nami rządzą, to pionki podstawione przez USA, w związku z czym nie ma mowy o ocieplaniu stosunków z Chinami, taka rola pariasa :) 

6 godzin temu, Bonzo napisał:

Zapędy Niemiec w kierunku nie tylko Polski hamuje nie tyle obecność wojsk amerykańskich w Polsce ile obecnośc wojsk amerykańskich w Niemczech (znajdujących się tam nieprzerwanie od 1945 roku)

Niemieckie zapędy względem Polski, ostudziłaby silna Polska armia, tak jak to było na przestrzeni historii, Niemcy srają na myśl o silnej Polskiej armii.

Warto dodać że media w Niemczech są kierowane z USA, mają podpisane umowę do 2099 roku :) a skoro w Niemczech to i w Polsce :) 

 

Edytowane przez The Motha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, The Motha napisał:

Niemieckie zapędy względem Polski, ostudziłaby silna Polska armia, tak jak to było na przestrzeni historii,

A to fakt.

I nie tylko nawiasem mówiąc zapędy Niemiec.

Pisałem tu już kilkakrotnie jak to Gierek próbował kombinowac z uniezależnieniem się od ZSRR.

Nie bynajmniej by komunę obalać, ale by być rzeczywistym samowładcą.

Wtedy to profesor Kaliski kombinował z syntezą jądrową odpalaną laserami. To mogłoby dać Polsce broń termojądrową bez posiadania broni atomowej.

Oczywiście nie stworzyłoby to od razu z Polski atomowej potęgi - ale już sama obecnośc kilku glowic zdolnych do wyparowania kilku milionowych miast - byłaby dostatecznym argumentem do traktowania przedstawiciela takiego kraju (z palcami na termojądrowym guziku) - jako państwa całkiem powaznego, może nie na skalę światową, ale na lokalną - już tak.

 

Niestety - prof. Kaliski zginął w jak zwykle "tajemniczym wypadku samochodowym" (nawiasem mówiac b. podobny do wypadku prof. Pańki - szefa NIK badającego aferę FOZZ).

 

Piotr Jaroszewicz, polski premier przez chyba całe lata 70-te do śmierci (też niewyjasnionej) utrzymywał, że prof. Kaliski został zabity i mogła to być nawet wspólna robota KGB i CIA.

Bo obie te firmy, jakkolwiek sobie wrogie - akurat w tym mieć mogły zbieżny interes.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Wiem, że to dawno było ale teraz na to trafiłem i może nie zaprezentuję swojego zdania bo go nie mam z uwagi na brak rzetelnych informacji a mainstream takowych nie podaje. Zdanie moje zaczerpnę od pewnego chińskiego amerykanina (jak mniemam po amerykańskim akcencie) i jest ono w skrócie takie: cała ta afera powstała dlatego, że Huawei nie chciała szpiegować dla NSA. Tak, dobrze słyszycie - nie chciała. To nieprawda, że oni szpiegowali, oni nie chcieli szpiegować a jako, że nie są firmą rodzimą, jak Apple (która swego czasu się NSA postawiła i nie udostępniła backdoorów do iphone'a) to mogą sobie amerykanie pozwolić na bezkarne kopanie czy inne (pseudo)szpiegowskie manipulacje w celu ukarania chińskiej firmy i wysłania jasnego komunikatu dla tych, którzy ten komunikat zrozumieją.

 

hqdefault.jpg?sqp=-oaymwEiCKgBEF5IWvKriq

 

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.