Skocz do zawartości

Sprzeczne sygnały, olewanie, nie bierz d.. ze swej g..


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, w tytule mniej więcej o czym będzie. Opowiem w miarę dokładnie, aby lepiej nakreślić sytuację. Poznałem przez wspólnych znajomych ich koleżankę z którą często się spotykają (automatycznie ja też, bo spasowało mi to towarzystwo). Na początku mi się nawet nie podobała jakoś szczególnie, ale myślę sobie wolna, taka 6/10 co mi zależy... do tego wydawała się śmiała, otwarta (zioło, pety, alko) a ja na zadupiu i zaścianku w jakim mieszkam, zawsze trafiałem na typowe księżniczki.

 

Najpierw zaprosiłem ją ma takie jedno wydarzenie, odmówiła, pod pretekstem jakichś zakupów, ale zorientowała się, że  jest niedziela niehandlowa, więc po prostu, że nie da rady :D typowa zlewka wiem, odpuściłem na jakiś tydzień, postanowiłem jeszcze raz spróbować, umówiłem się, dogadaliśmy godzinę i w dzień spotkania kilka h przed, napisała, że plany jej się zmieniły i niestety nie da rady jednak. Odpisałem po prostu, ok, rozumiem, bez żadnej spiny. Nawet mi to było na rękę, bo spróbowałem a nie będzie kwasu potem w relacjach ze znajomymi jak coś nie wyjdzie, ale dwa dni później sama chciała wpaść do mnie do roboty na fajkę bo przejeżdżała, wyszedłem, pogadaliśmy, wszystko ok jak na "spotkanie" zapoznawcze.

 

Od tego momentu już był ciąg chvjostwa który powinienem przerwać od razu (tak mi się wydaje :D) ja ją zapraszałem, ona tak się niby zgadzała a potem albo odwoływała, albo nie dała się zabrać nigdzie w normalne miejsce, tylko gdzieś na szybko na papierosa, na jednym z pierwszych spotkań ją objąłem, potem pod koniec chciałem pocałować, ale nadstawiła policzek (za rękę jak się byliśmy kiedyś przejść też się nie dała złapać bo nie lubi, jedynie przytulenie jak była okazja na koniec/przywitanie czasami wchodziło). Potem znowu raz odmawiała spotkania, raz się spotkała i zdziwiała: tam nie, tego nie lubi, ludzie ją denerwują, a jak chciałem stanowczo postawić na swoim to kazała się odwieźć do domu :O (oczywiście próbowałem też się kiedyś wprosić na kawę, innym razem żeby ona wpadła, ale też nic z tego) Między czasie jakieś tam wspólne spotkania ze znajomymi, ale to się nie liczy wiadomo.

 

Zapytacie pewnie dlaczego nie olałem? Otóż czasami sama napisała, zaprosiła na jakieś urodziny koleżanki, jak przejeżdżała to wpadała zapalić itp. więc miałem nadzieję, że się powoli otworzy (ogólnie ona wycofana, w sumie tylko praca, dom, nasi znajomi, wieczna singielka z tego co udało mi się dowiedzieć) już myślałem, że się udało bo o dziwo dała się zabrać do kawiarni, dała się prowadzić, ale dalej problem był z pocałunkiem, było widać, że jej się podobało na spotkaniu a znowu się nastawiła do policzka na koniec (przez całą relację ona nawet nie próbowała mnie dotknąć). Następne dwa spotkania w przeciągu dwóch tygodni znowu nie wypaliły, na jedno kilka godzin przed napisała, że jednak jej się nie chce dzisiaj nic robić, a drugie też kilka h przed, bo nie da rady jednak. Od tego momentu już się z nią nie kontaktuję, ani nigdzie nie zapraszam. Jedynie właśnie razem ze znajomymi wszyscy u kogoś na chacie, wtedy normalnie gadamy wszystko jest ok.

 

Wiem, że nic z tego nie było już od początku, ale zastanawia mnie dlaczego i chciałem na przyszłość uniknąć błędów które być może popełniłem :P:

1. zaraz jak mnie poznała, to się jej nie spodobałem, jako potencjalny chłopak (najbardziej prawdopodobne, bo od razu nie chciała się za bardzo spotkać, potem niby się zgadzała, ale nie wyglądało to jak typowa randka, bardziej ja się musiałem prosić, żeby się zobaczyć :/)

2. za bardzo naciskałem, za szybko chciałem, ale proponowałem spotkania raz za czas, nie pisałem/dzwoniłem dużo, dotyk, próba pocałunku też nie była nachalna

3. ona od razu oczekiwała, że na spotkaniach będę dążył do seksu, wiem w tym przypadku głupie, bo ona na spotkania/pocałunek/dotyk nie była zdecydowana, sama nic nie inicjowała, to przecież się nie rzucę na laskę i nie będę jej łap do majtek wsadzał (tak różni pseudo uwodziciele piszą, za wszelką cenę dotyk i rvchanie :D)

4. Oczywiście jak czasami pisaliśmy to dużo było podtekstów, żartów, na spotkaniach też nie było zamulania.

 

Ogólnie temat niby jasny, olała mnie i tyle, ale jak możecie obiektywnie na to spojrzeć, czy wykazałem dość inicjatywy i chęci na coś więcej? Chyba nic innego nie dało się zrobić... kvrwa wkręciłem się w laskę jak nie wiem i teraz ciężko przestać o niej myśleć.

 

Edytowane przez heavy27
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Taboo napisał:

Przepraszam, ale wkręciłeś się dlaczego? Co takiego Ci zaoferowała że się wkręciłeś?

Właśnie nie wiem, nic mi nie zaoferowała, raz się dała objąć, parę razy się spotkaliśmy :P nie potrafię tego wytłumaczyć i jeszcze się potrafię katować, że może za mało jej pokazałem, że mi zależy :/ Chyba w międzyczasie ją wyidealizowałem, mieszka blisko, poznałem jej bliską rodzinę i wkręciłem sobie, że było by idealnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, heavy27 napisał:

Właśnie nie wiem, nic mi nie zaoferowała

A no właśnie, masz jebnięty do góry nogami mindset. Zaprojektowałeś sobie w głowie fajną relację, miałeś oczekiwania co do tego a teraz się z tym podświadomie zmagasz.

 

Rozumiem bo też tak kiedyś robiłem, ale po lekturze forum, Kobietopedii, Stosunkowo Dobry oraz No More Mr Nice Guy już jest zupełnie inaczej, co Tobie też polecam. Jesteś młody masz jeszcze dużo czasu przed sobą, ale wykorzystaj go mądrze.

 

A laskę wpakuj do friendzonu i nie skacz nad nią. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie. Zasiałeś jakieś ziarno, trzeba odpuścić na luzie i atakować następną. I nic za szybko nie robiłeś. 

 

Jak się podobasz to po minucie lizanie i sytuacja praktycznie podbramkowa. Nie ma sensu się spinać i idealizować. Zwykła baba, a jej nawyki to raczej odstraszające niż przyciągające. Jeszcze się ciesz, że nie dostałeś tego, czego chciałeś, bo wtedy miałbyś przejebane. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 1 niepotrzebnie tyle razy ją zapraszałeś skoro ona swoimi odmowami dała Ci wyraźny sygnał : koleś, odczep się.

Z kobietami jest tak, że jak się jej podobasz to ona znajdzie czas na te spotkanie a nawet jak naprawdę, podkreślam naprawdę nie będzie go miała, to sama zaproponuje inny termin.

Innymi słowy wyjdzie z inicjatywą i pokaże, że hej, ja chcę się z Tobą naprawdę zobaczyć.

 

Po 2 to, że Ci się nie dawała dotykać, itd tym bardziej potęguje punkt pierwszy i pokazuje, że od razu wylądowałeś we friendzonie.

Nudziło się jej, potrzebowała jakiejś atencji, bo przeciętna z wyglądu a ego podbić sobie trzeba a jak przy okazji coś jej kupisz/postawisz, tym lepiej dla niej.

Kto nie lubi czegoś za darmoszkę?

 

Po 3 niepotrzebnie się zbyt szybko zaangażowałeś i już stworzyłeś w swojej głowie wizję, której w realnym świecie nie ma.

I teraz cierpisz głównie przez to, że sobie taką wizję stworzyłeś - wniosek jest jeden, jesteś NEEDY.

A jak jesteś needy, to jesteś mega odpychający. Kobiety ich nienawidzą.

 

Po 4 co wynika z powyższego, to nie jesteś w jej typie i w żaden sposób jej nie imponujesz, nie ma chemii, nie będzie związku ani seksów.

 

Po 5, sprzeczne sygnały w 99% przypadków oznaczają brak zainteresowania i to, że ona się Tobą bawi.

 

Reasumując, jeśli chcesz ją zabawiać i skakać przy niej jak jej prywatny błazen to proszę bardzo ale nic z tego nie będziesz mieć.

Na dodatek Twój stan będzie się pogarszał a Ty tylko stracisz czas oraz pieniądze.

 

Co zatem proponuję? Odciąć się od tej kobiety, zadbać o siebie, zbudować solidny mindset i zacząć z paniami jeszcze raz.

Mądrzej.

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, mac napisał:

Spokojnie. Zasiałeś jakieś ziarno, trzeba odpuścić na luzie i atakować następną. I nic za szybko nie robiłeś. 

 

Jak się podobasz to po minucie lizanie i sytuacja praktycznie podbramkowa. Nie ma sensu się spinać i idealizować. Zwykła baba, a jej nawyki to raczej odstraszające niż przyciągające. Jeszcze się ciesz, że nie dostałeś tego, czego chciałeś, bo wtedy miałbyś przejebane. 

Za wolno chyba też nie? ;P próbowałem działać na ile mi pozwoliła. Nie ma innego wyjścia trzeba szukać innej. Dzięki za te materiały, zapoznam się, a młody to już taki nie jestem, od roku się ogarniam dopiero w sprawach z kobietami, bo wcześniej rozkręcanie biznesu i takie tam, w czasach szkoły też się nic nie trafiło i zostałem z tyłu :)

 

Quo Vadis?

Wiem, niby o tym co piszesz, tak naprawdę chciałem zaraz to kończyć po tych odmowach, ale właśnie sama zaczepiała a ja się dałem zaś wciągać w to jak synek :P

Edytowane przez heavy27
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Musisz zrozumieć jedną rzecz, która wyciągnie Cię z matrixa, a mianowice: to tylko kobieta. 

 Wiadomo że, istnieją takie stany psychiczno-emocjonalne jak; zauroczenie czy miłość "tfu". Unikaj tego, a będziesz szczęśliwszy. Im później poznasz "tą jedyną", tym lepiej. A teraz idź i baw sie dobrze, nie przejmuj sie nią, to tylko Twoja, jedna z wielu wyimaginowanych kobiet życia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Modelowa obsługa friendzone i orbitera.

Nie przejmuj się Bracie i jeszcze ładnie podziękuj koleżance za cenną lekcję obsługi samicy rodzaju homo sapiens. Ważne, żebyś wyciągnął z tego wnioski :). Doczytaj na forum tematy podpięte w różnych działach i szybko zrozumiesz gdzie "się potknąłeś".

A potem z górki ;) 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Psychosocial napisał:

 Musisz zrozumieć jedną rzecz, która wyciągnie Cię z matrixa, a mianowice: to tylko kobieta. 

 Wiadomo że, istnieją takie stany psychiczno-emocjonalne jak; zauroczenie czy miłość "tfu". Unikaj tego, a będziesz szczęśliwszy. Im później poznasz "tą jedyną", tym lepiej. A teraz idź i baw sie dobrze, nie przejmuj sie nią, to tylko Twoja, jedna z wielu wyimaginowanych kobiet życia.

Zastanawia mnie Twoje "spluniecie" po slowie milosc. Przecież milosc powinna uszczęśliwić. Przecież to cos pieknego spotkac te jedyna na cale życie. Mi sie jeszcze nie udalo, ale szukam...

5 godzin temu, misUszatek napisał:

Wybieram opcje numer 1.

 

Serio, ciesz się, że nic z tego nie wyszło bo byś się bardziej zaangażował i dostał kosza, to dopiero by bolało. Byłeś brany pod uwagę tylko jako orbiter.

 

 

Zgadzam sie z ta wypowiedzią w 100%. Ale nie zrażaj sie, nie zawsze spotka sie na swojej drodze wyjatkowa i wartosciowa kobiete, choc chcialbym wierzyć ze takowe w ogole istnieja

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, dzięki za te odpowiedzi wszystkie, zacząłem przeglądać forum i faktycznie czuję się teraz jak Neo po wzięciu czerwonej tabletki :D zaczynam zauważać jakie to wszystko jest spyerdolone i nielogiczne a jednocześnie czuję ulgę, że się wyrywam z tej iluzji. Ktoś, kto wymyślił to porównanie do Matrixa trafił idealnie :) 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Konradus napisał:

Zastanawia mnie Twoje "spluniecie" po slowie milosc. Przecież milosc powinna uszczęśliwić. Przecież to cos pieknego spotkac te jedyna na cale życie. Mi sie jeszcze nie udalo, ale szukam...

Zastanawiam się tylko, po co szukać ? W sumie genialnie sprawdza się, takie swojskie powiedzenie: "miłość jak sraczka, przychodzi znienacka". Więc oprócz, szybkiej bolesnej miłosnej konwulsji, zostaje jeszcze uporczywe sprzątanie. 

 Ale ja nie neguje miłości, neguje szukanie jej na siłę. Z tego tworzą się patologie i chore sytuacje j.w

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój przyjaciel trafił na podobny przypadek. Ile razy dzwonił i opowiadał o tych odwołanych spotkaniach i takich nagłych zmianach planów. Miesiące leciały a ja powtarzałem - daj se siana. A on ciągle wierzył, Po kilkunastu miesiącach takiej chujni w końcu skapitulował. Poznał nową laskę i jak ręką odjął, problemy zniknęły.  Tamta się mu od czasu do czasu nawija na radar i pisze, dzwoni - chce się spotykać. Po tym jak tylko go zobaczy z tą nową. Haha.

Edytowane przez brama85
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie ma i nie było żadnych sprzecznych sygnałów.

Ta pani, jak już to ładnie opisali wcześniej inni Bracia, od początku wrzuciła Cię do friendzony. Nie podobasz się jej, ale będzie fajnie jak za nią pobiegasz i dasz jej trochę atencji, podbijając jej ego. Może stąd Twoje wrażenie o sprzeczności sygnałów.

Jak facet podoba się kobiecie, to nie ma czegoś takiego jak odwoływanie pod byle pretekstem spotkań, no chyba, że w wyjątkowym przypadku z propozycją innego terminu. 

Olej ją i szukaj innej - takiej, która będzie zainteresowana i nie będzie Cię olewać. No i na drugi raz nie przyjmuj roli męskiej "przyjaciółki" od laski, z którą chciałbyś czegoś więcej. Nie ta, to inna. Tego kwiatu jest pół światu.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ElChico Dla niego były, bo ona mu odmawiała spotkań a potem (z łaski) dawała się zaprosić tylko znowu.. nie dawała dotknąć, więc on pewnie myślał, że skoro już mu się udała po kilku razach zaprosić to jak się jeszcze bardziej postara to dostanie to czego chce ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to ktoś kiedyś napisał "nie działałeś na nią nawilżająco" i tyle. Zainteresowana kobieta serio zrobi wiele by się spotkać. Nie stawiaj się w roku petenta zabiegającego o pipkę czy tam rączkę. Sam kiedyś się na tym złapałem nieraz... teraz już wiem. Ostatnio gdy jedna próbowała mnie wrzucić na orbitę po prostu zalałem temat. Chciałem numer ona, że nie czas itp. Pogadałem jeszcze chwile. Po kilku dniach znowu to samo. Więc ok jestem na orbicie wracam na ziemie i tyle :). Po jakimś czasie ona sama lajkowaja zdjęcia pisała jakieś komenty, cóż sorry bejbe nie mam czasu na Ciebie i te twoje gierki idę na basen. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre hasło: nie działałeś nawilżająco, haha. W sumie racja i wydaje mi się, że to się odzywa ego; jak to możliwe, musi mnie chcieć  :D i się zaczynają poyebane akcje zamiast odpuścić. Też zlałem, nie kontaktuję się od dwóch tygodni, jak ją spotkałem u znajomych to wiadomo bez pajacowania, normalnie się zachowuję neutralnie. To uczucie odpuszczenia i spokojna głowa bezcenne :P Ciekawe czy do mnie napisze też czy zapalimy papieroska, a ja już wiem, że akurat wtedy niestety nie dam rady haha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Friendzone jak nic., odpuść temat, bo szkoda na to czasu mimo że laska ci się ponadprzeciętnie podoba.

Dlaczego tak myślę ? Bo zależy ci na niej. Dlaczego tak uważam ? Bo pofatygowałeś się aby tu wejść i założyć temat.

Nawet jeśli jakimś sposobem za jakiś czas da ci dupy, to wpadniesz w jej sidła i będzie jeszcze gorzej.

Da pan spokój.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klasyczne Push & Pull. Ona się Tobą bawiła.

 

Służyłeś pannie za podbijanie ego i samooceny, że ma orbitera który za nią lata i żebrze...

Jak się przestawałeś odzywać to sama Cię przyciągała żeby znów Ci nasrać we łbie a ty potem znów za nią latałeś. 

 

Ona Cię rozgrywała.

Ona miała kontrolę.

Ona robiła z Tobą na co miała ochotę.

 

Zrobiła z Ciebie orbitera na bardzo odległej orbicie.

A nóż kiedyś jakąś kasę zarobisz albo coś odziedziczysz czy kupisz lepszą furę i przypomni sobie jak bardzo Cię kochała tylko nie potrafiła Ci tego powiedzieć ❤️ 

 

Ad 1. Byłeś petentem. Żebrałeś o jej atencję.

Ad 2. Pokazałeś, że masz ssanie a ona się Tobą bawiła.

Ad 3. Ona po prostu zarządzała Tobą na orbicie.

Ad 4. No i co, fajnie było być jej tamponem emocjonalnym? 

 

A co do pseudo uwodzicieli - pomijając, że są często idiotami - po prostu nie potrafią wyartykułować prostej sprawy.

Jak nie masz odwagi sięgnąć po to czego chcesz to nie dziw się, że tego nie dostajesz.

 

Ja wolę spróbować i dostać po łapach niż nie spróbować i się nie dowiedzieć.

 

A zalecenia standardowe.

- zdejmij cipkę z piedestału

- miej do siebie i swojego czasu szacunek

- czytaj forum, zwłaszcza zwracaj uwagę na manipulacje kobiet, bo padłeś ich ofiarą i nie skleiłeś wcale

- dystans do otaczającego Cię świata

- zacznij żyć świadomie ;) 

 

Praca domowa:

- Kobietopedia

- No More Mr Nic Guy

 

On 1/28/2019 at 4:15 PM, heavy27 said:

Od tego momentu już był ciąg chvjostwa który powinienem przerwać od razu

Po pierwszym odwołaniu/rozmyśleniu się już bym się bardzo zastanowił czy próbować drugi raz. Po drugim od razu zapomniałbym kto to jest i że się kiedykolwiek spotkaliśmy/poznaliśmy. 

 

Szanuj się.

 

Edytowane przez nieidealny świat
  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj sobie kolego moje dwa ostatnie tematy. Sprawa wyglądała identycznie. Kończ waść! Zapominaj! Daj sobie spokój! Uciekaj! 

Ja się dałem wkręcić przez odpychanie/przyciąganie i skończyło się to dla mnie tragedią a panna i tak ma to gdzieś.

Pamiętaj! Ważne są czyny a nie słowa.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, maruda napisał:

@heavy27 Zioło, pety, alko...

Ochójałeś chłopaku ? Co ma niby z niej wyrosnąć ? 

No wiadomo, że nie na okrągło, ale alko co tydzień sobota/niedziela duże ilości, zioło raz na 2/3 tygodnie papieros co 1H :D ale to akurat nie oceniam, jakoś w tym przypadku mi to nie przeszkadzało (ja nie palę a piję okazjonalnie, może raz w miesiącu), mimo, że oderwana od rzeczywistości, przychodzi z roboty po 8h i nic już nie musi robić bo ma w domu matkę i babcię :P tak jak mówię to miałem w dupie, ale to też pewnie z tej yebanej iluzji, bo się napaliłem, ale w sumie później mogły by być problemy....

 

4 godziny temu, nieidealny świat napisał:

Klasyczne Push & Pull. Ona się Tobą bawiła.

 

Służyłeś pannie za podbijanie ego i samooceny, że ma orbitera który za nią lata i żebrze...

Jak się przestawałeś odzywać to sama Cię przyciągała żeby znów Ci nasrać we łbie a ty potem znów za nią latałeś. 

 

Ona Cię rozgrywała.

Ona miała kontrolę.

Ona robiła z Tobą na co miała ochotę.

 

Zrobiła z Ciebie orbitera na bardzo odległej orbicie.

A nóż kiedyś jakąś kasę zarobisz albo coś odziedziczysz czy kupisz lepszą furę i przypomni sobie jak bardzo Cię kochała tylko nie potrafiła Ci tego powiedzieć ❤️ 

 

Ad 1. Byłeś petentem. Żebrałeś o jej atencję.

Ad 2. Pokazałeś, że masz ssanie a ona się Tobą bawiła.

Ad 3. Ona po prostu zarządzała Tobą na orbicie.

Ad 4. No i co, fajnie było być jej tamponem emocjonalnym? 

 

A co do pseudo uwodzicieli - pomijając, że są często idiotami - po prostu nie potrafią wyartykułować prostej sprawy.

Jak nie masz odwagi sięgnąć po to czego chcesz to nie dziw się, że tego nie dostajesz.

 

Ja wolę spróbować i dostać po łapach niż nie spróbować i się nie dowiedzieć.

 

A zalecenia standardowe.

- zdejmij cipkę z piedestału

- miej do siebie i swojego czasu szacunek

- czytaj forum, zwłaszcza zwracaj uwagę na manipulacje kobiet, bo padłeś ich ofiarą i nie skleiłeś wcale

- dystans do otaczającego Cię świata

- zacznij żyć świadomie ;) 

 

Praca domowa:

- Kobietopedia

- No More Mr Nic Guy

 

Po pierwszym odwołaniu/rozmyśleniu się już bym się bardzo zastanowił czy próbować drugi raz. Po drugim od razu zapomniałbym kto to jest i że się kiedykolwiek spotkaliśmy/poznaliśmy. 

 

Szanuj się.

 

 

Dokładnie tak było :/ teraz widzę jaki ze mnie debil, aż wstyd przed samym sobą :O ale z drugiej strony, jest doświadczenie i odzyskałem świadomość dzięki temu, a nic takiego się nie stało w sumie. Wyszedłem tylko na idiotę, ona to wszystko robiła z pełną świadomością i premedytacją (jak dokładnie przemyślę ciąg zdarzeń) ale się wkvrwiłem xD

 

To, że nagle mnie pokocha, jest wysoce prawdopodobne, bo dużo to ona o mnie nie wie jeszcze, a kontakt będzie(niestety! Bo bezpośrednio z nią już urwałem od 2-óch tygodni, wspólni, znajomi itp.)  tylko jest jedna rzecz, wybrałem czerwoną pigułkę i się mocno zdziwi :P artykuły się czytają, forma się robi, wiosna się zbliża, czego chcieć więcej ;)

Edytowane przez heavy27
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.