Skocz do zawartości

Składam przysięgę przed wami.


Vstorm

Rekomendowane odpowiedzi

Powiem wprost, oszukuję sam siebie. Ciągle piszę o no fapie na forum, pouczam ludzi, a sam mam z tym problem. Najdłużej wytrzymałem, 24 dni. Z tym, że w ostatnich dniach ot tak zacząłem się bawić penisem i stało się. Był to mój rekord. Wiem, że można powiedzieć sobie nie. Tylko muszę tego chcieć.

I tak za każdym upadkiem, podnosiłem się i próbowałem dalej. Od tamtego razu wytrzymałem maks tydzień. Zawsze kumulacja następowała 6 dnia. Pojawiała się myśl, żeby spróbować i spróbowałem.

Masturbacja doprowadziła do tego, że przestałem się cieszyć z swojej pasji i wiele negatywnych efektów dzięki niej otrzymałem. Ja po prostu czuję, że mam wygrać, bo inaczej moje życie się nie zmieni.

Dlatego akceptuję wyzwanie i przyznaje się przed Wami, że mam z tym problem.

Rzuciłem dawno temu palenie, ostatnio zacząłem dbać o siebie. Wiem, że się da.

Więc przysięgam przed Braćmi:

Koniec z masturbacją. Dziś jest 29-01-2019 godzina 13:31. Koniec 29-04-2019 i jak najdłużej.

Nie przestawać ćwiczyć na siłowni i nie przestawać ćwiczyć kaliniestyki, bo od niedawna zacząłem.

 

Co do no fapu. Wiem, że trwa walka około 90 dni. Więc taki czas sobie wyznaczyłem. A napisanie tego publicznie, jest czymś dla mnie ważnym i wyjątkowym. Teraz to już jest sprawa honoru.

Będę co jakiś czas informował jak to wszystko wygląda.

Przysięgi złamać nie zamierzam i w razie upadku przyznam się przed wami publicznie.

Tak mi dopomóż Bóg.

 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może jestem zbyt przyziemny ale na mnie takie przysięgi i wpisy na forum nie działają i nie przemawiają. W jeden dzień pękniesz bo stanie ci się kilka złych rzeczy a wola z każdym kolejnym ciosem będzie słabnąć. Więc postuluje rozwiązania bardziej wymierne, natury finansowej. Wzajemny zakład z kimś na no fap z escrow. Jeśli nie tak to wpłacenie x złotych na cele charytatywne za kazdy raz kiedy fapiesz a nie powinieneś. Na pewno nie przysięga której złamanie sobie jakoś zracjonalizujesz. 

Poza tym już zakładasz poddanie się w tym fragmencie "w razie upadku przyznam się przed wami publicznie."  No i co z tego, że przyznasz się publicznie?  

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Miraculo napisał:

a wola z każdym kolejnym ciosem będzie słabnąć.

Moc w słabości się doskonali.

Mimo wszystko wierzę, że mi się uda. :)

Głownie z początku obiecywałem samemu sobie, że tego nie zrobię. Teraz to już jest sprawa honoru.

Przypomina mi się jak rzucałem palenie. Oczywiście nie rzuciłem od razu. Ale przeczytałem pewną książkę, którą polecam.

Jest nią Easyway Allena Carra. Sam pisał tam tak: Wroga najpierw trzeba zrozumieć, a raczej jak ten mechanizm działa, a potem walczyć. 

Kolejna ważna kwestia była napisana, nie pamiętam dokładnie, jak to dokładnie było. Ale to było mniej więcej coś takiego;

Pewien znajomy zapytał się mnie, jak tam rzucenia palenia. Ja mu odpowiedziałem, wytrzymałem x dni. A on na to:

I chcesz wytrzymywać całe życie?

W uzależnieniu nie chodzi o wytrzymywanie. Tylko uświadomienie sobie, że od rozpoczęcia "detoxu" z porno i masturbacji, czyli rozpoczęcia no fapu, ja już jestem człowiekiem wolnym. Nie mogę być niewolnikiem samego siebie. Organizm w przypadku palenia, usuwa nikotynę w ciągu 21 dni. Mózg przy no fapie usuwa pragnienia, odruch w ciągu 90 dni.

Dlatego tak ważne jest zrozumienie jak działa ten mechanizm uzależnia. Jak w przypadku palenia, to nasza podświadomość chce papierosa. Z czasem coraz więcej. Tak samo z fapem. Z czasem mózg chce coraz więcej i coraz bardziej zberźnych rzeczy. Sam wiem po sobie. Oczywiście w życiu bym tych zboczeń nie zrobił. Ale jak siedzę sam w domu, przy kompie po ćwiczeniach. To nagle wpada myśl, a może spróbuje. I kiedy upadałem, to nie wystarczył lekki pornos jak zaczynałem. Tylko coś bardziej hardkorowego. 

Więc warto wpierw zaznajomić się jak to działa. A potem starać się z tym walczyć.

1 godzinę temu, Miraculo napisał:

Na pewno nie przysięga której złamanie sobie jakoś zracjonalizujesz. 

Będzie mi potwornie wstyd i będę się czuł źle sam ze sobą i będę się czuł podle. Znam to uczucie, tylko, że teraz to już by to było na innym większym poziomie. Bo przyznałem się do tego publicznie.

 

1 godzinę temu, Miraculo napisał:

Poza tym już zakładasz poddanie się w tym fragmencie "w razie upadku przyznam się przed wami publicznie."  No i co z tego, że przyznasz się publicznie?  

  To jest bardzo ważny fragment.

Człowiek jest słaby, a ja okłamałbym samego siebie, was, Boga, że nie przyznałbym się do upadku. Tylko udawałbym, że przysięga trwa dalej.

Nie jestem kobietą, swój Honor mam. One tak postępują. Nie prawdziwy mężczyzna!  No i jeszcze coś, dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. Nie zakładam, że mam upaść.

Twoje słowa dały mi jeszcze większą motywację. :)

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Venom napisał:

Trzeba zrzucać z jajec, to normalne jak siku czy kupa. Śmieszy mnie ta cała akcja. Jakieś mocne religijne odchylenia??

Może załóżcie ruch samców nie robiących kupy i się licytujcie, kto dłużej wytrzyma i uczyńcie z tego element sensu życia.

Wiesz co to jest uzależnienie? Jak nie to się nie wypowiadaj. Może Ty nie masz właśnie jaj, żeby się zmobilizować. Zazdrościsz, że kto chce?

Słuchaj jakby to nie było moim problemem to by tego tematu tutaj nie było.

Więc uważasz, że codzienne walenie konia, jest lepsze od seksu z kobietą? Jak tak to nawet mi ciebie nie żal. :)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym nie mógł złożyć przysięgi bo gdybym ją złamał czułbym się jak osoba, która pożyczyła określoną ilość pieniędzy i ich nie oddała. Takiego słowa się nie łamie (ludzie przysięgli pewne rzeczy i jak było trzeba oddawali za nie życie). Ja nie jestem gotowy na taką postawę bo jestem zbyt słaby psychicznie, aby jej sprostać. Mogę sobie zakładać, że czegoś nie zrobię lub coś zrobię, ale nie przysięgać.

Edytowane przez rejdi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@VenomPowiem krótko, wyjdź z mojego tematu i idź nabijać sobie posty gdzie indziej. To, że ty jesteś słaby psychicznie. Nie oznacza, że ktoś też taki jest. Sam Marek, mówił o szkodliwości nałogowej masturbacji, jest wiele użytkowników, którym odstawienie porno i fapu pomogło. Jesteś wiele świadectw Ty jesteś zresztą najmądrzejszy, jesteś seksuologiem iz nasz się najbardziej na rzeczy. Zresztą wyczuwam ból dupy, że ktoś może i chce. Panu to my już tutaj podziękujemy.

@rejdiWłaśnie dlatego taką przysięgę złożyłem. Przysięga to rzecz bardzo ważna, niektórzy tutaj tego nigdy nie zrozumieją. Dla nich walenie konia trzy razy dziennie, katowaniem się porno jest zdrowe. Założę się, że w dodatku to są grubasy, które jedynie co umieją to hejtować czyjeś postanowienia. Tak łatwo żyć hedonistycznie. Ale popracować nad sobą. Zwiększyć pewność siebie, muskulaturę i opanowanie nad sobą to już nie. W życiu przetrwają najsilniejsi. Oni tacy nie są. :)

Edytowane przez Vstorm
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@VenomJa też uciekłem z kościoła katolickiego, a dalej wierzę w Boga. Nikt Ciebie tutaj w tej "sekcie" nie trzyma. Ty wyrażasz się negatywnie już w stosunku do mnie i do mojej przysięgi. A może dzięki tej przysiędze, zmotywuje kogoś do rzucenia palenia lub innego złego nawyku. Ty robisz na odwrót. Także kończę z Tobą dyskusję. A każdy kolejny Twój post będzie zgłaszany. :)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 29.01.2019 o 13:40, Vstorm napisał:

Przysięgi złamać nie zamierzam i w razie upadku przyznam się przed wami publicznie.

Trzymam kciuki!

 

Do zastanowienia:

 

W razie, jak to nazwałeś "upadku" oprócz przyznania się publicznego proponuję coś jeszcze.

 

Rozumiem że to dźwignia "publicznej łatki wiarołomcy" Cię będzie motywować  - i dobrze.

 

Natomiast przygotuj też plan naprawczy i nam go przedstaw, bo np. jak "polegniesz" po 2 miesiącach, niby nie dotrzymasz teminu 3m, ale to przecież i tak będzie sukces!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Sprawa wygląda tak. Dziś w nocy budząc się około godziny 3. Leżałem sobie na brzuchu, dostałem wzwodu. No i niestety też wtrysku. Chyba przez lekka fantazje i ocieranie penisa o łóżko. Nie wiem jak teraz traktować przysięgę. Bo w końcu nie używałem ręki, nawet nie dotykałem penisa. Nie obejrzałem porno itp. Ogólne nie było PMO od czasu złożenia przysięgi. Dziś minąłby 24 dzień. Nie wiem teraz sam co o tym myśleć. Na pewno dalej nie będę wali konia i nie będę oglądał porno. A wystarczyla myśl o dziewczynie....

 

Edytowane przez Vstorm
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Trochę odświeżę temat. Regulamin pozwala w przysięgach pisać post pod postem więc z tego sobie skorzystam.

Po 42 dniach.... :) Nie obejrzałem porno, ani też nie masturbowałem się. I nie mam zamiaru tego robić.

Co do porno, to przestało mnie do tego syfu ciągnąć. Czasem pojawiają sie jakieś urywki w mózgu, ale coraz rzadziej. Erekcje są dużooo lepsze, chodź jeszcze trochę brakuje.

Flat line czy jak to się pisze, występuje. Raz gorzej, raz lepiej były dni, że odczuwałem olbrzymi ból emocjonalny jak i tak w stylu po co ja żyję. Pewność siebie też się podniosła. A i nic się ze mną nie działo, po tym ostatnim wpisie. Uważam, ze dobrze, że się tak stało. Teraz takie coś, jak zwykłe pocieranie  nic już u mnie nie powoduje. Nie było żadnych maratonów z porno, ani tym bardziej trzepania. Nie wolno się poddawać. Wniosek jest jeden i niech każdy, kto jest na no fap sobie zapamięta, nie wolno fantazjować, bo to tylko przedłuża odwyk i może spowodować to co u mnie.  

Ćwiczę sobie dalej na siłce, jestem coraz silniejszy, a i głos staje się niższy. Ludzie też lepiej reagują na moją osobę.

Na chwilę obecną nic więcej nie napiszę, bo każdy jest inny i każdy organizm reaguje inaczej. Ale jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej. :)

Więc 42/90.

Edytowane przez Vstorm
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@OmenO mnie po jakimś czasie to zniknęło, dokładnie po kilku dniach. Chociaż ja to traktowałem jako znak, że wszystko wraca do normy. Teraz czasem coś tam czuję na dole, ale nie jest to jakieś nie przyjemne. Może to głupio zabrzmi, ale dla mnie to takie uczucie pełnej gotowości, więc czuje się jakby to powiedzieć bardziej męski, do aktu z partnerką.

Zresztą, możliwe, że się też przyzwyczaiłem.

W końcu jądra były cały czas wypompowywany dzień w dzień. To normalne że, wracają do normalnego rozmiaru. Przynajmniej ja to tak odczuwam i widzę, że są większe.

 

Jeszcze nie miałem polucji, przez to co napisałem dwa posty wyżej. Więc nie wiem jak to będzie u mnie przed polucją.

 

Co mogę Ci doradzić, absolutnie nie kieruj dłoni w dół i nie sprawdzaj po jakimś czasie jaki masz wzwód, bo to bardzo prosta i szybka droga do zwalania sobie konia.

Edytowane przez Vstorm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Vstorm Gratuluję, ja rzuciłem porno i czuję się znacznie pewniejszy siebie, silniejszy, laski i faceci lepiej na mnie reagują, mam więcej motywcji do wszystkiego . Polecam Ci poczytać o wpływie porno na układ nagrody i o neurologicznych zmianach. Po odstawieniu porno jakoś mniej mnie ciągnie do samozaspokajania, ale jak już mnie najdzie ochota to praktykuję tantrę. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.