Skocz do zawartości

Komplementy od Pań


Rekomendowane odpowiedzi

Witam 

 

W internecie, artykułach i poradnikach wiele jest wskazówek i rad mówiących o tym jak komplementować kobiety, co mówić, czego nie mówić aby sprawić im przyjemność racząc ich kanały uszne słownym miodem.

Ja dla potrzeb nieco już zachwianej równowagi w przyrodzie postanowiłem poruszyć tę kwestię od drugiej strony, strony mężczyzn.

 

W tym temacie chciałbym poznać Wasze opinie, doświadczenia, reakcje, dotyczące otrzymywania komplementów od Pań. Tych szczerych i tych trochę mniej szczerych, bo jak wiadomo bywa różnie :D

Ostatnio pewna Pani zastrzeliła mnie komplementem i przyznam szczerze, zupełnie się tego nie spodziewałem i nie bardzo wiedziałem jak zareagować, wybiło mnie to z rytmu wręcz!

Cwane bestie ;)

 

A jak Wy podchodzicie do tego ?

Zapraszam do komentowania :)

 

PS. Ze względu na wgląd w ostatnie wydarzenia w niektórych tematach rezerwatowych zrezygnowałem z umieszczenia tegoż właśnie w tym nieco dzikim i nieokrzesanym jeszcze miejscu :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zazwyczaj z tego komplementu się śmieję, przeinaczam w żart, jakąś anegdotkę. :) Nie wiem "jak to działa", ale po prostu taki mój charakter. Na pewno nigdy bym nie dziękował za komplement jak za najdroższy skarb świata, bo boję się że Pani to wyczuje i będzie komplementować tylko po to by mi się przypodobać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Raivo napisał:

Ostatnio pewna Pani zastrzeliła mnie komplementem i przyznam szczerze, zupełnie się tego nie spodziewałem i nie bardzo wiedziałem jak zareagować, wybiło mnie to z rytmu wręcz!

No dobra przestań budować napięcie i powiedz co się wydarzyło :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, StatusQuo napisał:

No dobra przestań budować napięcie i powiedz co się wydarzyło :)

Chciałbym aby kryła się za tym jakaś głębsza historia, ale jeszcze nie te "skille".

 

Z racji niewielkiego doświadczenia nie miewałem sytuacji, w których byłbym komplementowany przez kobiety, a ta o której wspominam wynikła sytuacyjnie i niespodziewanie, aczkolwiek uważam, że słowa wypowiedziane były szczerze (nie dotyczyły mojej urody, jakkolwiek to brzmi). Wielu rzeczy się spodziewałem ale tego akurat nie, co spowodowało u mnie "tymczasowe zawieszenie systemu". 

 

Stąd refleksja i założenie tematu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 30stce bardzo wzrosło moje SMV, mam dobrą pracę, stałem się pewny siebie, dobrze się ubieram, dużo czytam więc zawsze mam coś ciekawego do powiedzenia. Codziennie słyszę komplementy od jakiś Milfow w pracy. Niewyrzyte baby. Nie robi to już na mnie wrażenia. 

 

Ale ogólnie ciekawy jest schemat. Kiedyś byłem w supermarkecie z żoną. Na środku stoi kosz z ciuchami. Zero ludzi wokół niego. 

 

Żona przejść normalnie nie mogła, wsadziła głowę do środka, dupa do góry i grzebie w szmatach. Za chwilę dołączyła inna kobieta, później jeszcze jedna. W ciągu kilku minut tam było z 5 kobiet grzebiących w szmatach.  

 

Tak samo samo się tworzy dowód społeczny wśród kobiet. Wystarczy że skomplementuje Cię 1-2 kobiety w większym gronie a reszta kobiet też stwierdzi, że jesteś atrakcyjny.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawostka humorystyczna:

Kiedyś pewna znajoma powiedziała mi że by ze mną była jeśli bym był bogaty.  ?

 

A ja na to

-Skąd wiesz że nie jestem? ;) 

moja praca to taka podpucha/ fałsz a tak naprawdę to miliony na kącie itp.

 

no cóż. 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Raivo napisał:

chciałbym poznać Wasze opinie, doświadczenia, reakcje, dotyczące otrzymywania komplementów od Pań.

Uważam, że komplementy słowne od myszek nie są do końca prawdziwe. Jak prawi komplement to często chce coś uzyskać w zamian.

 

Ale jak naprawdę zaimponujesz kobiecie, to ona nie będzie o tym gadać. Będzie miała po prostu wzmożoną ochotę na sex. Jej mózg zarejestruje, że jesteś mocny i silny. Wtedy nawet jej przewlekłe migreny miną bezpowrotnie.

 

1 godzinę temu, RealLife napisał:

Żona przejść normalnie nie mogła, wsadziła głowę do środka, dupa do góry i grzebie w szmatach. Za chwilę dołączyła inna kobieta, później jeszcze jedna. W ciągu kilku minut tam było z 5 kobiet grzebiących w szmatach. 

Bardzo ciekawe zjawisko. Chciałbym się kiedyś nauczyć grzebać w szmatkach. Kurła, nadal jestem niedoskonały. A tyle pracuję nad sobą.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Magician napisał:

Uważam, że komplementy słowne od myszek nie są do końca prawdziwe. Jak prawi komplement to często chce coś uzyskać w zamian.

Ale jak naprawdę zaimponujesz kobiecie, to ona nie będzie o tym gadać. Będzie miała po prostu wzmożoną ochotę na sex. 

 

Jestem tego samego zdania co @Magician

Tego nauczyło mnie doświadczenie.

Komplementuje?

Ma jakiś interes.

Niekoniecznie już i teraz.

Ale ma.

Komplement = miło się babka kojarzy.

Miło się babka kojarzy = większe szanse, że nie odmówisz prośbie.

 

O i tyle w przedmiocie damskich komplementów.

Tak wiem, cyniczny jestem.

 

13 godzin temu, Arku napisał:

 

moja praca to taka podpucha/ fałsz a tak naprawdę to miliony na kącie itp.

 

 

Jak na kącie to nie miliony a mjiljony.

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, AR2DI2 napisał:

Na koncie. 

Może trzyma całą kasę w domu ?

2 minuty temu, Maninblack napisał:

Testowałem to,

zawsze wtedy słyszę coś w rodzaju "oho ale skromny" "no faktycznie jesteś nieśmiały" albo parsknięcie pod nosem samicy i poruszenie :D 

Też tak odpowiadam i zawsze wtedy słyszę odpowiedź: "Ty wszystko wiesz. ... Lubię pewne siebie osoby"

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie jak @RealLife słyszę obecnie wiele komplementów od kobiet. Pierdy w stylu jakiś ty mądry, oczytany, z szerokimi horyzontami, szarmancki, z fajnym samochodem itd. Są też lizodupki z kręgów zawodowo - biznesowych, chwalące jakieś tam moje wystąpienia, wywiady czy szkolenia. I zawsze wtedy zapala mi się czerwona lampka i gorzki uśmiech pojawia na ustach - gdzie byłyście, do kurwy nędzy paręnaście lat temu, gdy byłem w sumie niewiele głupszy niż teraz jestem, ale kompletnie pozbawiony tych nieszczęsnych "zewnętrznych atrybutów męskiej atrakcyjności"... Ano fakt, jedna taka się trafiła wtedy. No i z nią właśnie się ożeniłem.

  • Like 5
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Obliteraror napisał:

 I zawsze wtedy zapala mi się czerwona lampka i gorzki uśmiech pojawia na ustach - gdzie byłyście, do kurwy nędzy paręnaście lat temu, gdy byłem w sumie niewiele głupszy niż teraz jestem, ale kompletnie pozbawiony tych nieszczęsnych "zewnętrznych atrybutów męskiej atrakcyjności".

 

W punkt.

Mam tą samą refleksję.

20 czy 15 lat temu nawet złamanego komplementu nie usłyszałem.

Od kobiety.

 

Odkąd jest stanowisko.

Związana z nim władza przełożonego.

Zewnętrzne atrybuty statusu, ubranie itp.

To nagle magicznie pojawiły się.

 

Cóż za przypadkowy zbieg okoliczności.

 

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.