Skocz do zawartości

Dlaczego wg mnie nie powinieneś szukać kobiet na portalach typu Tinder, Badoo itp. itd.


Klariett

Rekomendowane odpowiedzi

Czołem bracia. Podzielę się tu z Wami swoimi przemyśleniami na temat poszukiwania kobiet na portalach randkowych typu Tinder, Sympatia, Badoo, eDarling itp. 
Z miłą chęcią posłucham Waszych uwag. Zachęcam też do dyskusji.

A zatem moja teza brzmi: Szukanie kobiet na jakichkolwiek internetowych portalach to czołganie się po polu minowym bez końca.

Dlaczego?

Po pierwsze:  Będąc mężczyzną, który pojawia się na portalu randkowym jako potencjalny partner, od razu jesteś na straconej pozycji, ponieważ z miejsca dajesz subtelny lub mocniejszy komunikat o twojej "desperacji". Bo kto wchodzi na portale randkowe? Zapoceni desperaci czy przystojni alfa, którzy nie pamiętają wszystkich kobiet z którymi spali? No właśnie. Kobieta patrząc na twoje zdjęcie, nieważne jakby wyglądało, ma z tyłu głowy: "Ale czemu on nie ma kobiety? Po co go na tym portalu? Powinien mieć pełno lasek. A jeśli nie trafiał na żadne prawdziwe miłości, to pewnie jest pipką, która myśli że taką znajdzie". 
Po drugie:  Kobiety nie są stworzone do poznawania mężczyzn w takim środowisku. Przypomnij sobie archetypiczny model ludzkiej rodziny, na którym wyrósł nasz gatunek. Najpotężniejszy alfa w stadzie, na które wszystkie panie patrzą z dołu, jest absolutnym dyktatorem w stadzie i bezwzględnym celem każdej samicy. Jego nie trzeba poznawać. Każdy wie kim jest, gdzie się obraca. Jego trzeba zdobyć. Więc jak chcesz przenieść taki model na stronę internetową z tysiącami kont o podobnej "wartości" matrymonialnej? 

Po trzecie:  Poznałeś piękność na Tinderze? Pamiętaj, ona nie istnieje w rzeczywistości. A jeśli istnieje, nie chciałbyś mieć z nią do czynienia. Rozwinę: Atrakcyjne kobiety, które są zrównoważone nie szukają znajomości w takich miejscach, m.in. dlatego, że na samym Facebooku, Instagramie, Snapczacie czy innym spodzie internetu mają tysiące "ofert" od potencjalnych samców, więc po co im kolejne dziesięć tysięcy na portalu randkowym? Nie mówiąc już o facetach podbijających do nich w realu czy pewnie setkach sfriendzonowanych betakolegów. Z takiego portalu kobiety korzystają w takich przypadkach:
- Są NAPRAWDĘ nieatrakcyjne, do tego stopnia że mężczyźni dystansują się od nich w realu, więc próbują swoich sił w internecie. Marzysz o takiej?
- Szukają wrażeń. Okej możesz się zabawić. Ale pamiętaj że na dziewicę na pewno nie trafisz. Obyś się niczym nie zaraził, no i nie zaczął się wkręcać, bo jak to się skończy, wiadomo.
- Szukają sponsora. Oczywiście nieoficjalnie. Samotna mamusia skrzywdzona przez los, nie trzeba się rozwodzić. 
- Jeśli zostały w ostatnim czasie brutalnie przeorane i zostawione przez badboy'a, i desperacko chcą czepić się CZEGOKOLWIEK, Jasne, pomizia Cię po główce, ale zniknie po miesiącu, z jej opowieści powinieneś wiedzieć gdzie ją szukać.

- Czerpią chorą rozkosz z patrzenia jak betacioty się nad nimi spuszczają.
Dlaczego nie znajdziesz tam super atrakcyjnej pani, z którą da się stworzyć zdrową relację? Patrz "Po drugie".


Ogólnie są to moje przemyślenia i subiektywna opinia. 

  • Like 7
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Klariett napisał:

Kobiety nie są stworzone do poznawania mężczyzn w takim środowisku.

Zarówno kobiety nie są stworzone do poznawania mężczyzn w takim środowisku jak i mężczyźni kobiet tak samo, także ten argument do mnie nie przemawia.

Kreowanie wizerunku i nawiązywanie znajomości na polu internetowym bardzo mocno rozwinęło się w ostatnich latach - czy to dobrze? Wg mnie nie, ale tak się stało, trudno. Wciąż inne metody poznawania są dobre i na szczęście internet nie zassał tych realnych więc nadal są w cenie.

 

Fakt, że jest to takie pole minowe jak to określasz i wielu na taką minę trafia :D

 

Nie do końca też bym się zgodził z tym określeniem mężczyzny obecnego na takim portalu jako desperata. Jeszcze 15-10 lat temu można by zaryzykować takim epitetem, aktualnie raczej nie z tego względu, że dużo przystojnych gości i wyglądających na ogarniętych można tam zobaczyć.

 

Szukając "porządnej kobity" w takim miejscu faktycznie będzie duuuży problem. A jeśli nie tam to gdzie? ;)

 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam się z tym co opisałeś.

Można na prawdę sporo ciekawych kobiet tam poznać.

 

Niektóre nie lubią wychodzić gdzieś, wcale nie są zaczepiane na mieście, mają wąski krąg znajomych lub brak im czasu na każde z powyższych. A poznać kogoś chciałyby.

 

Co wy wszyscy tak tym Alfa chcecie być i boicie się łatki beta?

Olej to kolego, żyj- to też przyciąga kobiety ?

  • Like 9
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Mortyy napisał:

Ja mam na ogół pozytywne doświadczenia z Tinderem. Kilka spalonych randek to mała cena. Wiele miłych i ładnych dziewczyn tam poznałem. Z jedną z Tindera byłem rok.

Oczywiście, nie ma co wykluczać, Pisałem o moim wrażeniu większości tej społeczności.

 

9 minut temu, Raivo napisał:

Zarówno kobiety nie są stworzone do poznawania mężczyzn w takim środowisku jak i mężczyźni kobiet tak samo, także ten argument do mnie nie przemawia.

Takie środowisko jest idealne dla nieśmiałych beciarzy, ewentualnie jako substytut ulicy dla masowych podrywaczy. Naturalnym jest że kobiety będą tam szukać ostatnich desek ratunku, bo najłatwiej i najszybciej. Ale nie będą tam szukać partnera.
 

Edytowane przez Klariett
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zauważyłem pewne zjawisko. Usunąłem konto na sympatii z dość ciekawego powodu. Otóż zaczepiały mnie same rozwódki, dzieciate albo totalne paszkwile. I wiecie co? Wiem już dlaczego niektóre laski się obruszają jak jakiś brzydal do nich zagaduje.

 

Wiem, że zalatuje to pychą, zwłaszcza że piękny nie jestem (tak uważam) ale kurcze, wiem już co te laski sobie myślą... i w sumie nie dziwię im się.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukasz związku ....odpuść sobie portale społecznościowe, bo to jak kupowanie kota w worku. Ludzie kłamią i to notorycznie, tworzą, wymyślają swoje życiorysy, nawet fotki retuszuja, lub kradną z serwisów modelingowych.

Fakt nie wszystcy, ale zdecydowana większość i potem się dziwisz że idziesz do laski i pół osiedla klepie cię po plecach i mówi ... witaj szwagier.

( ale cyt....laska da, ale po ślubie )

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam doświadczenie z tym na portalu  Badoo Większość kobiet tam jest albo z dużą masą własnego ciała zero atrakcyjności nie obrażają tych dziewczyn bo sam jestem jak pasztet :D bardzo chudy wysoki 190cm troszkę umięśniony ale brzydki.Drugi zestaw kobiet To wyglądające na zdjęciach jak by chciały tylko jednego seksu i to najlepiej z przystojnym samcem alfa :D . Mało się widzi zdjęcia kobiet które mają jakąś pasję coś robią w życiu.Często bywa tak że taki brzydal jak ja napisze to jakieś  90% nie odpisuje a te 10% trochę popisze a potem przestaje odpisywać.Pewnie dużo jest tu mojej nieumiejętności pisania z nimi . Kobiety na tych portalach nadal chyba myślą że znajdą tam przystojnych samców alfa.Ja jestem wstanie się poznać nawet z dziewczyną o wyglądzie nawet 4 na 10 byle kobieta była interesująca.Odnoszę wrażenie że kobiety naprawdę nie patrzą na wnętrze a na wygląd na takich portalach projekt Klaudiusz to nawet potwierdził :/ . Najgorsze jest to że brzydki jestem ale jestem sprany fizycznie nie chwaląc się   a taki samiec alfa morze i ma wygląd ale może być zwykłym typem imprezowicza który praktycznie nie uprawia sportu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minutes ago, Klariett said:

A zatem moja teza brzmi: Szukanie kobiet na jakichkolwiek internetowych portalach to czołganie się po polu minowym bez końca.

Nie zgadzam sie z tym, począwszy od pierwszego zdania. Po polu minowym czołganie bez końca...raczej koniec byłby szybciej niż się spodziewasz. Ale to czepianie się słówek. A teraz do sedna.

 

 

44 minutes ago, Klariett said:

Będąc mężczyzną, który pojawia się na portalu randkowym jako potencjalny partner, od razu jesteś na straconej pozycji, ponieważ z miejsca dajesz subtelny lub mocniejszy komunikat o twojej "desperacji". Bo kto wchodzi na portale randkowe? Zapoceni desperaci czy przystojni alfa, którzy nie pamiętają wszystkich kobiet z którymi spali? No właśnie. Kobieta patrząc na twoje zdjęcie, nieważne jakby wyglądało, ma z tyłu głowy: "Ale czemu on nie ma kobiety? Po co go na tym portalu? Powinien mieć pełno lasek. A jeśli nie trafiał na żadne prawdziwe miłości, to pewnie jest pipką, która myśli że taką znajdzie". 


W czasach obecnych, w których komp i net są jak powietrze i spanie, nikt nie myśli, że w necie są tylko desperaci. Owszem, baby pytają często "dlaczego na portalu randkowym" itd, ale to jest tylko test na to czy długo siedzisz, i czy tylko nie po to aby wyrywać na sex.
Czemu nie masz kobiety...To proste - każdy jest po i przed związkiem. Teraz jest faza "po ale przed". Dla nich to oczywiste, bo same są z tego samego względu. Prywatnie najczęściej (nieskromnie) czytałem w mailach "dlaczego taki facet nie ma nikogo?". Odpisywałem jw - jestem po. I sprawa załatwiona.

 

 

48 minutes ago, Klariett said:

Kobiety nie są stworzone do poznawania mężczyzn w takim środowisku. Przypomnij sobie archetypiczny model ludzkiej rodziny, na którym wyrósł nasz gatunek. Najpotężniejszy alfa w stadzie, na które wszystkie panie patrzą z dołu, jest absolutnym dyktatorem w stadzie i bezwzględnym celem każdej samicy. Jego nie trzeba poznawać. Każdy wie kim jest, gdzie się obraca. Jego trzeba zdobyć. Więc jak chcesz przenieść taki model na stronę internetową z tysiącami kont o podobnej "wartości" matrymonialnej? 


Ogólnie ludzie nie są stworzeni do różnych rzeczy, które robią współcześnie, a mimo to nikt się temu nie dziwi. To słaby argument. 
Na portalach randkowych, czy innych stronach baby doskonale wiedzą jak wybrać odpowiedniego samca. Po to testują.

Poza tym zawarłeś tym stwierdzeniu wyżej sprzeczność. Jeśli samiec alfa jest taki wyjątkowy, to skąd tam tysiące kont o podobnej wartości matrymonialnej.


 

 

52 minutes ago, Klariett said:

 Poznałeś piękność na Tinderze? Pamiętaj, ona nie istnieje w rzeczywistości. A jeśli istnieje, nie chciałbyś mieć z nią do czynienia. Rozwinę: Atrakcyjne kobiety, które są zrównoważone nie szukają znajomości w takich miejscach, m.in. dlatego, że na samym Facebooku, Instagramie, Snapczacie czy innym spodzie internetu mają tysiące "ofert" od potencjalnych samców, więc po co im kolejne dziesięć tysięcy na portalu randkowym? Nie mówiąc już o facetach podbijających do nich w realu czy pewnie setkach sfriendzonowanych betakolegów. Z takiego portalu kobiety korzystają w takich przypadkach:


To oczywiste, i pewnie Ty też masz jakieś foty po obejrzeniu których nie poznałbym Cię na ulicy. Zresztą baby kłamią, i to oczywiste, faceci też. Podczas rozwijania znajomości, w trakcie pisania żądasz naturalnych fot i tyle. Jak odmawia, to znaczy, że coś ukrywa.

Po co im portale randkowe, jak fejsy, instagramy itd. Odpowiem ci: to bardzo proste - bo portal randkowy jest od RANDKOWANIA. Tu każdy wie po co wlazł. Fejsa zaś ma nawet ten, który nie chce poznać nikogo, nigdy. 

 

 

57 minutes ago, Klariett said:

- Są NAPRAWDĘ nieatrakcyjne, do tego stopnia że mężczyźni dystansują się od nich w realu, więc próbują swoich sił w internecie. Marzysz o takiej? - faceci robią ten sam trick. Poza tym masz oczy, i to co wyżej napisałem - żądasz innych fot. Proste.
- Szukają wrażeń. Okej możesz się zabawić. Ale pamiętaj że na dziewicę na pewno nie trafisz. Obyś się niczym nie zaraził, no i nie zaczął się wkręcać, bo jak to się skończy, wiadomo. - nie każdy szuka dziewicy. Od poznanej w realu się nie zarazisz?
- Szukają sponsora. Oczywiście nieoficjalnie. Samotna mamusia skrzywdzona przez los, nie trzeba się rozwodzić. - kobiety z reala też szukają sponsorów. 
- Jeśli zostały w ostatnim czasie brutalnie przeorane i zostawione przez badboy'a, i desperacko chcą czepić się CZEGOKOLWIEK, Jasne, pomizia Cię po główce, ale zniknie po miesiącu, z jej opowieści powinieneś wiedzieć gdzie ją szukać. - identycznie jak wyżej - w realu tez chodzą laski przeorane przez badboyów. 

- Czerpią chorą rozkosz z patrzenia jak betacioty się nad nimi spuszczają. - nareszcie z czyms się zgadzam. 
Dlaczego nie znajdziesz tam super atrakcyjnej pani, z którą da się stworzyć zdrową relację? Patrz "Po drugie". 

 





 

  • Like 2
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, AR2DI2 napisał:

W czasach obecnych, w których komp i net są jak powietrze i spanie, nikt nie myśli, że w necie są tylko desperaci. Owszem, baby pytają często "dlaczego na portalu randkowym" itd, ale to jest tylko test na to czy długo siedzisz, i czy tylko nie po to aby wyrywać na sex.
Czemu nie masz kobiety...To proste - każdy jest po i przed związkiem. Teraz jest faza "po ale przed". Dla nich to oczywiste, bo same są z tego samego względu. Prywatnie najczęściej (nieskromnie) czytałem w mailach "dlaczego taki facet nie ma nikogo?". Odpisywałem jw - jestem po. I sprawa załatwiona.

Nie chodzi tutaj o to że ktoś "myśli" że w internecie są desperaci. Tutaj nie chodzi o jakieś świadome analizowanie czy zadawanie sobie pytań: "Dlaczego?". Tutaj nie chodzi o to że jakaś kobieta będzie Cię o coś pytać. Chodzi o taki prąd w głowie, błysk, który jest już pewną zaporą dla kobiety. Coś jakbyś widział atrakcyjną kobietę, ale mimo wszystko coś by ci w niej nie pasowało.

 

13 minut temu, AR2DI2 napisał:

Ogólnie ludzie nie są stworzeni do różnych rzeczy, które robią współcześnie, a mimo to nikt się temu nie dziwi. To słaby argument. 
Na portalach randkowych, czy innych stronach baby doskonale wiedzą jak wybrać odpowiedniego samca. Po to testują.

To fakt. Współczesny świat wyrobił sobie swoje standardy. Ale czy to dobrze? Czy 200 lat postępu zastąpiło miliony lat ewolucji?

 

 

Edytowane przez Klariett
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Klariett said:

Chodzi o taki prąd w głowie, błysk, który jest już pewną zaporą dla kobiety.


Wchodzą na portal randkowy dlatego, że tam są faceci. Nie ma żadnych "błysków". 
To proste.

 

 

8 minutes ago, Klariett said:

To fakt. Współczesny świat wyrobił sobie swoje standardy. Ale czy to dobrze? Czy 200 lat postępu zastąpiło miliony lat ewolucji?

Nie rozpatrujemy tutaj filozoficznie czy to dobrze czy źle, a zauważamy tylko, iż takie zjawisko istnieje, i jest powszechne i oczywiste.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, AR2DI2 napisał:


Wchodzą na portal randkowy dlatego, że tam są faceci. Nie ma żadnych "błysków". 
To proste.
 

Nie rozpatrujemy tutaj filozoficznie czy to dobrze czy źle, a zauważamy tylko, iż takie zjawisko istnieje, i jest powszechne i oczywiste.
 

Muszę przemyśleć twój punkt widzenia, faktycznie może spojrzałem na to zbyt skrajnie. Co jak co, ale lubię analizować rzeczywistość pod kątem naszej przeszłości, a pojawienie się portali randkowych to niezły temat do analizy bo na pewno to jakaś nowość w ludzkiej historii.

 

21 minut temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Bzdury.

Mój temat był prowokacją do dyskusji. Podaj przynajmniej jedno uzasadnienie a być może zmienisz moje poglądy i osobiście Ci podziękuje.
 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Klariett said:

Muszę przemyśleć twój punkt widzenia, faktycznie może spojrzałem na to zbyt skrajnie. Co jak co, ale lubię analizować rzeczywistość pod kątem naszej przeszłości, a pojawienie się portali randkowych to niezły temat do analizy bo na pewno to jakaś nowość w ludzkiej historii.

Za dużo to analizujesz. Jest jak jest, a baby nie filozofują aż tak, kiedy czują zew macicy. 

 

 

2 minutes ago, Klariett said:

Mój temat był prowokacją do dyskusji. Podaj przynajmniej jedno uzasadnienie a być może zmienisz moje poglądy i osobiście Ci podziękuje.

Tu zgoda. "Bzdury" może napisac "każdy głupi". Argumenty się liczą.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, AR2DI2 napisał:

Za dużo to analizujesz. Jest jak jest, a baby nie filozofują aż tak, kiedy czują zew macicy. 

Tu się nie mogę nie zgodzić bo myślę zdecydowanie za dużo :D . W każdym razie w moim otoczeniu obserwowałem wiele związków zapoczątkowanych w internecie, znam wiele pań które stwierdziły przyłączyć się do tej społeczności, przy  jednoczesnym obserwowaniu ich historii i życia, znam też facetów no i oczywiście korzystałem z tych portali. Napisałem tutaj efekt mojego "badania", no i bardzo korzystne jest dla mnie że ktoś poddaje to pod dyskusję. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz o desperacji, pracuje czasem po 15h dziennie, jestem w delegacjach po x czasu, nie pracuje jak typowy Kowalski 8h i mam pół dnia by szukać dupy. Pierwsza kwestia to nie szukam, jednak portale randkowe / społecznościowe to jedno z nielicznych miejsc, gdzie mogę poznać kobietę, nie licząc kasjerek bo to jedyne kobiety z którymi mam styczność na codzień.

Przez portal randkowy poznałem moją pierwszą, dziewczyna mega wartościowa i tak samo jebnięta jak Ja, gdyby nie internet, to nie sądzę byśmy mieli okazję się poznać. Z moich obserwacji wynika, właśnie zupełnie co innego, są dwie grupy ludzi na takich portalach. Pierwsza ta znacznie większa to karyny i sebixy a druga nieliczna, to wykształcone z dobrych domów i zapracowane panny, które w swoim środowisku nie mają bądź są mężczyźni, ale same mariany.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Klariett napisał:

A zatem moja teza brzmi: Szukanie kobiet na jakichkolwiek internetowych portalach to czołganie się po polu minowym bez końca.

Eeeee nieprawda. Na osiem spotkań z różnymi kobietami pięć razy trafił się seks, w tym jeden ONS, trzy razy friendship with benefits, przy czym jedna z pań zaczęła się  po czasie angażować a jeszcze inna do dziś jest moją kumpelą. Raz trafiłem na miłą bardzo panią, której mąż popełnił samobójstwo, więc drugiego spotkania nie było.

 

Inna z kolei pani w kluczowym momencie oznajmiła, że jeśli mam włożyć, to najpierw musimy sobie zrobić badania na HIV i inne tam takie takie. Tej pani też podziękowałem. Niby miała rację, ale świadomość, że moje naturalne wydzieliny wzbudzają w niej takie a nie inne uczucia była jakaś taka nie teges.

 

Ogólnie dwa hardkory, jedna nuda i sporo seksu. Per saldo wyszedłem zatem na swoje a ten stół, cośmy z jedną z tych pań w zapale połamali, to se posklejałem ? 

Edytowane przez mirek_handlarz_ludzmi
  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Klariett napisał:

Ogólnie są to moje przemyślenia i subiektywna opinia. 

...z którą się niezbyt zgodzę.

 

Masz - uwaga - NIEREALNE OCZEKIWANIA.

 

Wszelkie online-datingi nie są cudownym rozwiązaniem. One są BARDZO (!) wstępnym filtrem.

Niestety - mało skutecznym. A raczej - mało efektywnym.

 

Najlepszy filtr to spotkanie osobiste.

Idziesz ulicą - 99,9% lasek odfiltruje Twoja podświadomość. To najskuteczniejszy filtr. (Za)stare, (za) grube, (za) niskie, (za) brzydkie - itd itd. Nawet nie zauważysz, że istnieją.

Na onlajnach odfiltrujesz ZE ZDJĘCIA/opisu ileś-tam dziewczyn, z tego z ilomaś-tam skutecznie zagadasz, a z tej paczki ileś-tam dopiero ściągniesz na spotkanie w realu.

I dopiero z tym wyfiltrowanym w pocie czoła promilem lasek wchodzisz na... pierwszy level filtrowania IRL. Z dużym prawdopodobieństwem na dzień dobry laska polegnie. Serio.

Idąc tym tropem - masz dramatycznie niską skuteczność w odniesieniu do czasu poświęconego na działania.

 

Plus - masz dużo większą pulę wyboru, na dokładkę - przynajmniej deklaratywnie - zainteresowanych wejściem w relację lasek.

 

U pań jest DOKŁADNIE tak samo.

A założenia, że "no tu to są same przegrywy/desperados/stulejos" są złe. Gdyby było takie przekonanie, to panie spierdalałyby stamtąd na potęgę. A jakoś nie widać nadmiernych braków w ilostanie kobiet...

 

Podsumowując - jest to jeden z kanałów podrywu, wymagający DUŻO zachodu/wolnego czasu i względnie mało efektywny.

No ale jak się nie ma... ?

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Klariett napisał:

Szukanie kobiet na jakichkolwiek internetowych portalach to czołganie się po polu minowym bez końca.

Powiem w ten sposób.

Internetu uzywam od 1996 roku kiedy to jeszcze wdzwaniało sie na 0202122 modemem (wypasem był tzw "V90")

Wtedy stronki internetowe były skromne, a na sexczacie wp.pl w sobotni wieczór było.... 20 osób z całej Polski.

 

Mniej wiecej w tamtym czasie poznawać zacząłem kobiety przez internet. I od tamtej pory prawie WYŁACZNIE poznaję kobiety przez internet.

Naprawdę ciężko mi znaleźć (może kilka, góra kilkanascie sztuk) dam poznanych inną drogą (czyli tzw "realną").

 

To jest najwygodniejsza metoda, prosta, szybka i tania.

Nie mam czasu na bieganie po klubach czy zagadywanie lasek na ulicy (choć nie ukrywam, że i tak to regularnie robię, ot dla zabawy i rozrywki).

Ale to nie jest przeze mnie brane pod uwagę jako wydajne źródło dostarczające damy do takiej czy innej dyspozycji dla mnie.

 

Reasumując - w internecie są dokładnie, ale to dokładnie takie same kobiety jak na ulicy, w kościele, za regałem w Biedronce (albo w Lidlu), pod dystrybutorem na stacji benzynowej (na przykład Statoil), na plaży, we wczasowym kurorcie latem powiedzmy, że w Darłowie, czy też zimą w hotelu, na delegacji w stolicy, w apartamencie z oknem z widokiem na parlament.

 

Internetu używam od 23 lat. Nigdy nie natrafiłem tam na kosmitkę (choć sam jestem kosmitą), a szkoda.

Zawsze kurwa są to normalne kobiety jakich "milijony" snuje się po ulicach (jak smród za wojskiem), po sklepach, po cmentarzach, po ogródkach działkowych, polach, lasach i nawet pomostach nad mazurskimi jeziorami (a na imię miałaś właśnie Beataaaaaa).

A i coś potem było, że "nad Neckiem w białe dnie"

 

Krotko mówiac - wszystkie chwyty dozwolo..... yyy wróć. Wszystkie źródła pozysku dam tak samo dobre. A tym lepsze im mniej nakładochłonne, choć z drugiej strony a co, stać mnie, nie to co inni :):):)

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.