Skocz do zawartości

Rafalska myśli nad programem Babcia+


Rekomendowane odpowiedzi

Na własnej skórze doświadczyłem ile takie poczciwe babunie potrafią mieszać w całych rodzinach. Na forum są też tematy o tym jak się kończy mieszkanie z teściami i wchodzenie z nimi w jakiekolwiek układy. Może gdzieś się to sprawdza ale przy obecnej mentalności naszego społeczeństwa sądzę, że wyrządzi to więcej zła niż pożytku. Dlatego jestem na nie.

 

Czasem oczywiście zdarzają się seniorzy ze zdrowym podejściem (chwała im), takich też spotkałem ale to jak dla mnie mniejszość.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzejkNaftowy ooo tak laska wredna w młodości na starość zostaje taką jędzą. Myślę, że będzie gorzej w przyszłości, ile taka laska ma teraz atencji? Po40 atencja zacznie spadać i zacznie się frustracja, którą najłatwiej będzie rozładować doyebywaniem innym. 

Przykład mojej ciotki.

Mieszkała z teściową i trójką dzieci - mąż we więzieniu (coś tam było ze złym zabezpieczeniem imprezy i bombę ktoś podłożył nie pamiętam).

Teściowa nie dość, ze nie pomagała w niczym to jeszcze dokuczała jej i dzieciakom wiedząc, że nie ma się ona dokąd wynieść, ciotka łapała się każdej pracy żeby dla dzieciaków zarobić grosza co by jeść miały co.

Normą było dzwonienie i chodzenie na policję i donoszenie na synową. Policjanci na szczęście wiedzieli jak jest i z baby darli co najwyżej łacha, że mogą jej pryczę przygotować w celi co by chodzić do nich nie musiała.

 

Jedna z akcji była jednak przeginką. Opowiem ją bo jest pouczająca.

Ciotka miała malucha i prawo jazdy, więc teściowa poprosiła ją o to, że jak będzie w mieście to może odebrać jej emeryturę na poczcie. Ciotka zgodziła się, a że to były lata około 2000 i wszyscy wiedzieli, że to jej teściowa to podpisała się za nią i odebrała te pieniądze.

Jak można się domyślić kochana teściowa podała synową do sądu o sfałszowanie podpisu i ciotce doyebali zawiasy. Tak, ze ten no...

 

Jeżeli chodzi o moje obydwie babcie to są to kobiety złote wręcz, obie urodziły sporą liczbę dzieci (8 i 5) do tego praca na roli, oporządzanie domu, dzieci. Teraz zajmują się wnuczkami tymi najmniejszymi (wcześniej tez to robiły wnuki mają w wieku od 27 do kilku miesięcy). Nie sądzę, aby im zależało na pieniądzach przy tej opiece, bardziej chcą się czuć potrzebne i opieka nad wnukami mimo iż bywa męcząca jest dla nich przyjemna.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Patton Nawet mi się tego kur.a czytać nie chce dla zdrowia psychicznego. Widzę ten tępy ryj to mi się źle robi. Kolejne rozdawnictwo. Wszystko +. Nadzieja, że chociaż jak to starsze pokolenie wyzdycha to może będzie trochę inaczej. Z drugiej strony przeraża mnie to, że obecne też może takim kiedyś być. Ale raczej to nie nastąpi - dostęp do informacji jest dziś dużo szerszy. 

Edytowane przez Tomko
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świadomość i nastroje są kontrolowane skrywanym systemem haraczy podatkowym. Każdy pracownik, powinien dostawać do ręki czy na konto pełną wypracowaną kwotę wynagrodzenia, żeby miał świadomość ile może od państwa wymagać za to co mu płaci, co powinno poprawić świadomość obywatelską (której systemy boją się jak ognia) i na co się nie może godzić. W przeciwnym razie łyka sztuczkę prestidigitatorską jak naiwne dziecko widząc magika w cyrku zamiast świadomości "państwo/budżet to ja". 

 

Nie żadne tam pieprzenie, że ktoś zarabia 3k brutto, bo pracodawca płaci mu de facto 3.6k. Ta cała kwota powinna jechać na konto pracownika. Z tego sam płaci podatki i ZUSy by finalnie zostało mu 2156 PLN. Potem w sklepie płaci 23% VAT (już litościwie akcyz nie wliczam), czyli de facto do dyspozycji z wypracowanych 3600 PLN ma tylko realnie 1600 PLN. Do tego, kosztów samodzielnej obsługi danin przez indywidualnego podatnika nie wliczam, bo to jest ukryte w kosztach księgowych przedsiębiorcy. Ale spoko, te można to wycenić na jakieś 200PLN miesięcznie (deklaracje, przelewy, czas, wiedza). No i mamy 1400 PLN. 

 

Refleksja poboczna - spójrzcie jak towary są tanie a ile przy nich kosztuje socjalizm (14 do 36). A ten ma tę cechę, że utrzymanie go, kosztuje coraz więcej, do czasu aż uderzy w ścianę. Potem się pojawia "socjalizm z ludzką twarzą", który wyrasta znów na rabunkowy socjalizm. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Babcia+, hmmm, a dziadek? Gdzie jest miejsce dla dziadka? Czy on nie może też się zająć wnukiem? Czy jak dziecko nie ma babci, a tylko dziadka, to wtedy ta dopłata dziadkowi zajmującemu się wnukiem/wnukami nie przysługuje?

Czy to nie jest przypadkiem dyskryminacja dziadków?

Chyba najważniejsze: skąd na to pieniądze, jakie nowe podatki zostaną wprowadzone lub które z istniejących zostaną podniesione i o ile?

Znów zbyt dużo pytań, a za mało wiadomo.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam kilka osób, którym "pomaga babcia". Zazwyczaj takie babcie chcą się po prostu rządzić i wychowywać dziecko tak, jakby były matką. Pewien znajomy zapożyczył się u teściowej, a ta przyłazi i rozkazuje co ma robić z dzieckiem. Nawet kazała czerwonymi wstążkami poobwieszać wózek, by ktoś "nie zauroczył dziecka", a on  jak idzie z tym wózkiem z kokardkami, to szlag go trafia, ale nic nie powie, bo ma dług i wyszedłby na niewdzięcznego przed całą rodziną. 

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychodzenie przez teściów i babcie z propozycją pożyczki dla młodego małżeństwa jest sprytnym zabiegiem kontrolowania, bo skoro pożyczamy kasę, to mamy prawa głosu w waszym małżeństwie i sukcesywnie wdrażać swoje pomysły w wasze pożycie :P 

Kumpel w taki sposób siedzi u teścia w kieszeni, który jednocześnie go nie trawi :) 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, The Motha napisał:

ychodzenie przez teściów i babcie z propozycją pożyczki dla młodego małżeństwa jest sprytnym zabiegiem kontrolowania,

To samo z rodzicami. Pieniądze dają władzę i niezależność w rodzinie. Za późno to z rozumiałem.  Władza w rodzinie. Jak to brzmi w takiej :świętej" strukturze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Perun82 napisał:

Władza w rodzinie. Jak to brzmi w takiej :świętej" strukturze. 

Dokładnie ''święta'' rodzina powinna być wsparciem i siłą, a często jest tak że młode ptaki wyfruwają z gniazda pokaleczeni, połamani z pełnym zestawem kompleksów.

Z rodziną najlepiej na zdjęciu się wychodzi.

Dlatego trzeba się jak najszybciej ewakuować i usamodzielnić się.

Edytowane przez The Motha
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, The Motha napisał:

a często jest tak że młode ptaki wyfruwają z gniazda pokaleczeni, połamani z pełnym zestawem kompleksów.

I mimowolnie powielają wzorce z gniazda.  Bo mi się uda, nie będę taki jak moi rodzice. A rzeczywistość szybko to brutalnie weryfikuje. 

 

3 minuty temu, The Motha napisał:

Dlatego trzeba się jak najszybciej ewakuować i usamodzielnić się.

Zdecydowanie i bezapelacyjnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Minister rodziny i polityki społecznej Elżbieta Rafalska"

Jestem przekonany, że takie stanowisko nie powinno istnieć. Dlaczego jakiś pasożyt ma ingerować w moją rodzinę? Najlepsze co państwo może zrobić, to się nie mieszać.

 

Program zapewne wejdzie. Polaczki lubią jak im się coś "daje". Dla większości polaczków dzieci bawią właśnie dziadkowie, a dla rządu zależy by podatników było jak najwięcej. Nasza gospodarka to jedna wielka piramida finansowa z ZUSem na czele. Im szybciej to walnie tym lepiej, krócej będziemy się męczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że większość wypowiedzi zeszła na tor czy mieszkać/ dopuszczać teściów/ rodziców do wychowania, czy wtrącania się do spraw rodzinnych.

Jeśli chodzi o tą kwestię to absolutnie jestem na NIE. Po swoim przykładzie wnoszę, że jak tylko dziecko przebywa zbyt długo z babcią (celowo piszę babcią a nie dziadkiem) to po takiej wizycie, cały ststem wartości jaki próbuję wprowadzać w domu, wali się na łeb. Bo przecież u babci nie trzeba robić tego czy tamtego i ogólnie dzieciak jest rozpieszczany. Tak to jest jak babcia przebywa z wnuczkiem od czasu do czasu. Podejrzewam że w rodzinach w których dziecko jest na codzień z dziadkami do takich akcji nie dochodzi. Jak by dziadkowie za bardzo rozpuścili dzieciaka to i im zaczą by wchodzić na głowę. Poprawcie mnie jeśli się mylę. 

 

A teraz odniosę się ogólnie do projektu. Z tego co przeczytałem to nikt na Węgrzech nie zmusza do wikłania się w tego typu drogę. Jest to dobrowolne a ponieważ każdy dokonuje życiowych wyborów sam, to zostawmy to tym którzy się na coś takiego zdecydują.

Uważam że projekt sam w sobie nie jest zły i nie obciążał by dodatkowo państwa. Jeśli zrobiono by tak jak na Węgrzech to pieniądze z zasiłków dla rodziców były by przekierowane bezpośrednio na np. babcię zajmującą się wnuczką/kiem. W tym czasie rodzice idą do pracy i płacą podatki. Więc sytuacja dla państwa wydaje się korzystna.

To wszystko ładnie brzmi w teorii ale jak wyszło by u nas w praktyce? Ciężko powiedzieć, wydaje się że część pieniędzy rozpłynęła by się na bzdurne koszty i podatki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Socializm wraca towarzysze, tym razem przywileje tylko dla kobiet (matka 3+, babcia+), i będą następne zapewne, samotna kobieta+, gruba kobieta+, itd.

Niby tak opluwają PRL ale dla kiełbasy przedwyborczej wymyślają kolejne bzdurne zasiłki, za które mężczyźni zapłacą nowymi podatkami.

 

comment_CbZqelNy1ijwB73wv044S2SE0n2BvVul

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.