Skocz do zawartości

Czy zdecydowali byście się teraz na dziecko, pomimo oświecenia w temacie matrixa?


Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, Adolf napisał:

     Zdecydowanie Cię popieram.

Ale dalej myślisz tylko o sobie, nie licząc się z tyn co ten młody człowiek ma przed sobą.

Choroby, cierpienie, i to wszystko przez Ciebie!

Pozwól, że odpowiem Ci słowami klasyka:

 

— Może to i prawda — zgodził się Clevinger niechętnie. — Może długie życie musi być wypełnione przykrościami, jeżeli ma się wydawać długie. Ale komu zależy na takim życiu?

— Mnie — odpowiedział mu Dunbar.

— Dlaczego?

— A masz coś lepszego?

  • Like 6
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam te wasze odpowiedzi, tak życie jest złe i męczące, ale idąc tym tokiem rozumowania to po co jeszcze żyjecie?

Zróbcie sobie "spóźnioną aborcję" na którą nie zdecydowały się wasze matki.

Po co zabiegi żeby poruchać?

Po co te trudy podnoszenia kwalifikacji i dążenia do dobrobytu?

Po co te starania i wylewanie potu o lepszą sylwetkę?

Zrobić sobie "eutanazję" i wszelkie problemy tego świata łącznie z niezdobytymi kobietami i majątkiem znikną.

  • Like 7
  • Dzięki 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

— A masz coś lepszego?

 

   Właśnie, życie bez zmartwień o rodzinę i dzieci, odciąć się całkowicie, wtedy nie boli, nie masz nikogo o którego byś się martwił.☹️

Teraz w/g mnie to dobry wybór, po co mi zmartwienia przez obawy. Wiem, życie trza brać na klatę, ale dlaczego czyimś kosztem?

 

Zrobić sobie "eutanazję" i wszelkie problemy tego świata łącznie z niezdobytymi kobietami i majątkiem znikną.

 

Nie zrozumiałeś mnie Janek. Chodzi mi czy warto powoływać na świat dzieci będąc świadomym że nie wiele spotka je dobrego.

Edytowane przez Adolf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcący dzieci Bracia robiąc sobie eutanazję przed emeryturą zrobicie przysługę Braciom mającym dzieci. 

Nie będą one musiały łożyć na wasze zusowskie emerytury.

 

I przestańcie biadolić, że naród nam wymiera i ściągają pracowników ze wschodu!

Bo to się już śmieszne robi.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Brat Jan napisał:

Nie będą one musiały łożyć na wasze zusowskie emerytury.

1. Wpłacali tam pieniądze, to nie jałmużna. Wiemy, też że ZUS te pieniądze na bieżąco wydaje.

2. Emerytura z ZUS to będzie 20-30% ostatniej płacy według szacunków ekspertów, życzę powodzenia w przeżyciu za tyle i liczeniu na ZUS.

3. ZUS może nie dotrwać do mojej emerytury bo to zwykła piramida finansowa. Wypłaty idą z bieżących wpłat a rząd co roku dokłada do tego twora coraz więcej.

 

Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia.

Bracia i siostry mający dzieci w większości ich chcą, bo muszą to sobie jakoś racjonalizować, aby zachować zdrowie psychiczne.

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym chciał mieć, tylko nie z byle kim. Tu leży problem, w wyborze samicy. 

Samotność jest totalnie nudna i jeżeli nie ma żadnego celu, to nie ma po co się starać. 

Myślę, że dzieci dostarczają emocji, których mi brakuje. Mnie aktualnie nic nie cieszy i nie sprawia przyjemności. Może za dużo wiem, nie wiem :D 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że to bardzo indywidualne,

Mam dzieci i nie umiem teraz powiedzieć jaki bym był bez nich, nie da się po prostu.

Wiem natomiast, że to doświadczenie pozwoliło mi zrozumieć dużo spraw na tym świecie, zachowanie mojego Ojca jest teraz dużo bardziej czytelne np,

 

To pytanie chyba jest bardzo mocno związane z naszym światopoglądem i wiarą.

Ja nie wierzę, że świadomość jest odpowiedzialna całkowicie za nasze decyzje, ona może je tylko obserwować i próbować zrozumieć.

Im bardziej chcemy to wszystko kontrolować tym bardziej panikujemy i nie kontrolujemy nic łącznie z prokreacją ;).

 

Zauważ autorze, że mówisz to z pozycji Ojca ;).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Adolf napisał:

   Właśnie, życie bez zmartwień o rodzinę i dzieci, odciąć się całkowicie, wtedy nie boli, nie masz nikogo o którego byś się martwił.

To zaboli nas coś innego. Nie boli nas to, czego sami nie znamy, czyż nie?

 

31 minut temu, Adolf napisał:

Nie zrozumiałeś mnie Janek

Janek? :P

 

31 minut temu, Adolf napisał:

Chodzi mi czy warto powoływać na świat dzieci będąc świadomym że nie wiele spotka je dobrego

Patrząc na odsetek samobójców, czyli tych, którzy sami zdecydowali się usunąć z tego świata, to chyba jednak warto. Znasz kogoś, kto ma o to żal do rodziców?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Adolf napisał:

Chodzi mi czy warto powoływać na świat dzieci będąc świadomym że nie wiele spotka je dobrego.

Mówisz o dzieciach jakby były rzeczą, jakby od nich nie zależało nic co im się przytrafi w życiu.

 

W życiu spotkało mnie wiele złych rzeczy, ale też wiele dobrych, co jest warte tego życia. 

 

Sam nie mam dzieci, ale myślę że przy odpowiednich warunkach bym się zdecydował, chociaż na stan dzisiejszy jestem na nie, samotność zbyt dobrze na mnie działa i czuję się z tym cudownie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Adolf napisał:

Jak na razie odpowiedzi jak by wyjęte z matrixsa, myślicie tylko o swojej dupie

Poki co to wybacz ale uważam, ze to Ty o niej myślisz a dlaczego? 

2 godziny temu, Adolf napisał:

Oświadczyłem tam że nie chcę wnuków, bo wiem jak będą cierpiały

To jest myślenie właśnie o swojej pupie lecz nie tylko to ale daleś do zrozumienia chłopakom, że nie życzysz sobie by oni mieli dzieci czyli atakujesz ich wolną wolę, uważam to za podłe i chamskie oraz blokujące własnych synów. 

Uważam, że może to być przejawem tendencji do autodestrukcji, ktorą mozesz rzutować na synów.

Niech oni mają wnuków lub nie mają, nie zabieraj im wolnej woli.

 

Ja osobiście bym chcial mieć dzieci ale tylko z naprawdę świetną kobietą, z którą bym sie rozumial bez słów (w takim dużym skrócie).

 

I życie to nie choroba tylko dar, zawsze można z niego zrezygnować i je zakończyć.

 

Pozdrawiam.

 

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Brat Jan napisał:

Cieszę się, że jeszcze nikt nie użył słowa "gówniaki".

Mi się to hasło podoba ? , ładniej brzmi niż kiedy nazywano dzieci "gówniarzami"

 

Do mnie z czasem dotarło, że dzieci nie chcę, nie lubię ich, drażnią mnie i nie umiem z nimi rozmawiać, podobnie jak z kobietami.

Lubię tę moją strefę komfortu, robię co chcę i kiedy chcę. Nie wszyscy się do tego nadają, ci co chcą niech mają.

Ludzie najczęściej decydują się w młodym wieku, nie wiedzą co ich czeka. Po rozmowie z ludźmi trochę starszymi, mówią, że na dzień dzisiejszy by się nie zdecydowali, ani na małżeństwo, ani na dzieci.

Posiadanie dzieci, to duże wyzwanie, zaczynając od tego żeby znaleźć odpowiednią samicę, a na wystarczających zasobach kończąc, nie wielu na to stać.

Po wyjściu z matrixa nie mam już żadnych złudzeń, że to tylko popęd, programowanie społeczne,  zachcianka i własny egoizm.

Może gdyby było mnie stać i znalazłbym odpowiednią kobietę, to bym się zdecydował.

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Still napisał:

To masz mały problem..... Są takie?

W zasadzie może garstka dosłownie garstka.

 

Jednak ja jeśli nie będę miał dzieci czy nie poznam takiej kobiety to nic się nie stanie.

Mam życie zaplanowane na bycie samemu również. 

 

Mógłbym to porównać do dwóch wyborów.

W lewej ręce mam lody czekoladowe a w prawej waniliowe, obojętnie co będzie mi dane wybrać będę szczęśliwy i zadowlony.

Tak mógłbym to przyrównać.

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

W zasadzie może garstka dosłownie garstka.

 

Jednak ja jeśli nie będę miał dzieci czy nie poznam takiej kobiety to nic się nie stanie.

Mam życie zaplanowane na bycie samemu również. 

@SzatanKrieger tak prywatnie. Jebal pies alimenty, kasę na dzieciaka. Nie chcesz zostawić po sobie genów (pewnych) na tym grajdolku, zwanym ziemia? 

 

Edytowane przez Still
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Adolf napisał:

Jak w temacie, pomimo tego, że będąc świadomym matrixsa, powołali byście na świat swoje dziecko?

Tak...

 

...i nie ?

 

To nie jest tak, że "jedno wielkie pasmo bólu i cierpienia".

Taka narracja przywodzi mi jako żywo becię i jej cierpiętnicze "przez ostaaatnie oooosiem laaaat.... poooolski naaaaród...".

Tego typu podejście sprawia, że faktycznie, przejebane w życiu masz ?

 

"Cieszmy się z małych rzeczy" <-- tak to tu postawię. I nic więcej nie dodam.

 

Co do samego zestawienia świadomości RP vs świadoma decyzja o posiadaniu dziecka...
No cóż - tu byłoby duuuuuuuuuuuuuuuuuużo gorzej.

Może to i dobrze, że pewne rzeczy zrobiłem za młodu, kiedy człowiek był głupi i pewne działania uznawał za naturalną kolej rzeczy...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Still 

Wiesz przemyślałem sobie tą sytuację bracie i jest szkoda, że na mnie przekazywanie genomu by się zakończyło, natomiast w gruncie rzeczy szkoda by mi było tylko rodziców czy też rodziny, ponieważ mój wujek ma dwie córki a z moim "nazwiskiem" zostałem z mężczyzn tylko ja.

Oczywiście chciałbym przekazać "geny" ale jeśli nie trafię na fajną dziewczynę to po prostu tego nie zrobię.

 

Zresztą ja patrzę na to z wielu punktów chociażby duchowego, ezoterycznego a nie tylko genowego. Jeśli zostałem "mianowany" do zakończenia mojego rodu tudzież nie udało mi sie znaleźć odpowiedniej kobiety bo na przykład okazałem się za słabym dla natury to w zasadzie nic złego sie nie stanie.

 

Zresztą tylko 40% mężczyzn przekazuje swoje nasienie a kobiet 80% także bardzo prawdopodobne, że będę w tych 40% - nic złego sie nie stanie, postaram sie pomóc po prostu innym ludziom tak jak to robili od zawsze bezdzietni.

 

Chciałbym również dodać tylko, że jakimś dziwnym trafem ludzie tzw z szerszą świadomością nie maja dzieci najczęściej - przypadek?

Nie sądzę.

 

Jednak muszę być szczerym, gdybym nie miał problemów z kobietami i ich zrozumieniem to pewno bym mial już dzidzie i to nie jedną ? 

 

Także @Still 

To tak jak wyżej napisałem, każdy wybór mnie zadowala :)

 

 

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy zdecydowałbym się na dziecko? Trudne pytanie @Adolf zadałeś.

To wszystko zależy jaką bym miał obecną sytuację życiową. Jeżeli już miałbym myśleć, to w okolicach 40 lat.

W obecnym świecie nie tyle posiadanie dziecka jest dużym problemem, co brak normalnych kobiet.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Szafir napisał:

co brak normalnych kobiet.

Może ja zbyt optymistycznie podchodzę do tematu jako ktoś pamiętający młode kobiety ze swojej młodości.

 

Ale uważam, że właśnie z wiedzą z forum, wiedzą o matrixie jesteście drodzy, młodzi Bracia bardziej przygotowani do rozpoczęcia życia związkowego niż moje pokolenie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.