Skocz do zawartości

Jak reagować na złośliwości kumpla?


astarrot

Rekomendowane odpowiedzi

59 minut temu, astarrot napisał:

ze złośliwościa i takim wkurwiajacym politowaniem w głosie sypie mi hasło: Tooomek, co ty zrobiłeś?

Łosz kurłłła, srogo! ;)

 

No ja na takie rzeczy odpowiadam z bezdyskusyjną dumą i pewnością:

- Zajebiście nie?

I w przypadku dalszych podśmiechujek dalej trzymam niezachwianą opinię:

- Mi się podoba. Jest naprawdę super. 

 

Zakładam, że byłeś u męskiego fryzjera a nie np. zafarbowaleś włosów na niebiesko.

 

Po tym krótkim wpisie zauważam w w Tobie 2 cechy:

- Jesteś super wyczulony na ludzkie emocje (wyczuć w glosie politowanie? Wow!) To można fajnie wykorzystać!

 

- Jesteś podatny na własne  wyobrażenie jaką  jakiś obcy człowiek ma o Tobie opinię - wkurwia Cię jak jakiś koleś coś mówi -  Spoko, to się leczy.

 

A poza tym tu masz dokładnie napisane co trzeba zrobić:

37 minut temu, zuckerfrei napisał:

A tak na poważnie kładź na to chuj, czym Ty się przejmujesz.

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 4.02.2019 o 00:24, astarrot napisał:

Witam.

 Przykład:

Zmieniłem fryzurę i następnego dnia kolega widząc  mnie w pracy ze złośliwościa i takim wkurwiajacym politowaniem w głosie sypie mi hasło: Tooomek, co ty zrobiłeś? Jak mnie to wkurwia!!. Jebnąć to mało

 

Ehhh

 

Może to był przejaw zazdrości, a Ty odebrałeś to w niewłaściwy sposób? Pomyśl o tej sytuacji jak kobieta, to ich mechanizm obronny - on jest zazdrosny o mój wygląd, nie wygląda tak fajnie jak ja. Możesz też po prostu przyjąć, że nie będziesz dla wszystkich atrakcyjny, że są osoby, które Cię nie lubią i nie muszą mieć o Tobie dobrego zdania. Tylko co Tobie to robi kiedy już wychodzisz z pracy, masz swój czas i nikt o tym oprócz Ciebie nie pamięta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Miałem takiego znajomego. Całkiem inteligentny. Ale jego humor opierał się wyłącznie na obrażaniu towarzystwa. W wieku lat nastu było to akceptowane. Minęło lat sporo. Odwiedziłem pajaca. Niestety humor mu się nie zmienił. A dowcipy w stylu "masz większy ale tylko samochód" stawały się nużące. Miał wyraźnie jakiś kompleks. Co robić? A tyrać gnoja równo z glebą. Jak ścierę. Odpowiadać tym samym. Eskalacja? Trudno. Co odpowiedzieć? "twojej lasce/żonie się podobało. aż mi foto z roboty wysłała". I wróćmy do pajaca. Sugerowaną metodę zastosowałem do chama. Efekt - obraził się. czemu dał wyraz stwierdzeniem, że "gdybym (ja) był mniejszy (znów kompleks) to by mnie wyprowadził z restauracji i natrzaskał" :D. "ale nie jesteś"

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Najlepiej w takich sytuacjach odpowiedzieć złośliwie lub żartobliwie, a następnie traktować ozięble. Jak z psami.

 

Najgorsze co możesz zrobić to być biernym. Ja w pierwszej pracy byłem taki jak na co dzień czyli miły, traktowałem ludzi jak równych sobie bo tak miałem wpojone od dzieciaka, co zostało odebrane jako słabość a w następstwie eskalowało do gróźb i fizycznej agresji w stosunku do mnie (praca w dużej korpo w dziale bi) - w sumie to może kiedyś tu tą historię opiszę bo może być dla niektórych z Was pouczająca.

 

Nie można odpuścić takich komentarzy bo staniesz się popychadłem i szczególnie bądź wyczulony na zaczepki ze strony cipeuszy, bo gdy takie osoby raz poczują krew to będą Cię jechać i poniżać przy każdej okazji.

Naczelna zasada panująca w polskich firmach to - pogłaszcz chama to cie ugryzie, ugryź chama to cie pogłaszcze.

Odradzam Ci również rozwiązania siłowe. Zawsze to zostanie odwrócone przeciw Tobie. 

 

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Sankti Magistri napisał:

Najlepiej w takich sytuacjach odpowiedzieć złośliwie lub żartobliwie, a następnie traktować ozięble

Odpuścić można w różny sposób - jeśli odpuszczenie to ukazane przejęcie i brak reakcji (strach) to mamy niezdany shittest, a wtedy już z górki, kolejne ew. shittesty ustawiające osobnika w niższej pozycji hierarchii.

 

4 godziny temu, Sankti Magistri napisał:

Naczelna zasada panująca w polskich firmach to - pogłaszcz chama to cie ugryzie, ugryź chama to cie pogłaszcze.

Nie znałem, dobre :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.02.2019 o 00:24, astarrot napisał:

Witam.

 Przykład:

Zmieniłem fryzurę i następnego dnia kolega widząc  mnie w pracy ze złośliwościa i takim wkurwiajacym politowaniem w głosie sypie mi hasło: Tooomek, co ty zrobiłeś? Jak mnie to wkurwia!!. Jebnąć to mało

 

Ehhh

MMA! Ground and pound! Więcej nie będzie złośliwości :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.