Skocz do zawartości

Poziom witaminy D we krwi


Dodarek

Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, Skower napisał:

@Ksanti

Witamina D jest rozpuszczalna w tłuszczach i nie muszą to być jakieś wielkie ilości. Po prostu weź ją do posiłku gdzie są jakieś tłuszcze. Ja robię eksperyment i biorę po 100 000 jednostek i nie mam żadnych efektów ubocznych, tylko ja stosuje ją w tabletkach.

Przy długotrwałym stosowaniu zalecam ostrożność.

 

https://vitamindwiki.com/Overview+Toxicity+of+vitamin+D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obecnie biorę 40tyś jednostek, nie w tabletkach bo to bezsens tylko w kroplach gdzie jest od razu z tłuszczem, nie wiem czy było wspomniane, ale by zbadać prawidłowy poziom wit D w krwi to trzeba minimum przez miesiąc nie stosować żadnych środków z wit D, inaczej wynik nie jest wiarygodny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, vand napisał:

@Byłybiałyrycerzi jak to dawkujesz z ciekawości?

Kropla ma 2000UI, zacząłem jesienią po 10000UI, na początku były bóle jelit czyli przedawkowanie, chwilowo zmniejszylem. Po pierwszym opakownaiu wziąłem drugie i od paru tygodni jestem na 40000UI. Wybiorę opakowanie a na jesień sprawdzę poziom, przed kolejnym sezonem suplementowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W grudniu robiłem badania D3 i wyszło mi 10.5 ng/ml. Po 2,5 miesiącu suplementacji wyszło mi dziś 48.5 ng/ml. Brałem witaminę D3 od KFD 3x2000 IU dziennie. Przed przyjęciem tabletek, jadłem kawałek masła Osełek z biedry (ok 30g.) i potem przyjmowałem witaminę. Poziom wciąż jest niski, ale wzrost jest zadowalający. Teraz będę przyjmował ok 10.000-12.000 IU dziennie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przeczytaniu rozdziału o witaminie D z książki pt: "Farmakologia" prof. dr. hab n. med. Wojciecha Kostowskiego, podręcznika dla studentów medycyny uznałem, mając powody zdrowotne, że będę brał dawki dużo większe niż dotychczasowo wymienione. Od tygodnia, rano i wieczorem biorę w proszku po 50 000 jednostek, wraz ze śmietaną. Odżywiam się bardzo tłusto, więc braków w tłuszczu miał nie będę.

Po tygodniu stwierdzam poprawę, raz , że dużo mniejsze zmęczenie, dwa, że uszkodzone przez chorobę kończyny odzyskują czucie i sprawność. Innym skutkiem ubocznym jest nieco lepsza jasność umysłu. Oby tak dalej.

 

Edytowane przez Stradi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaznaczam, że lekarzem nie jestem. 

 

Z tego co się orientuję duże ilości witaminy D mogą uszkodzić nerki, więc niech się zastanowią Ci co tak beztrosko piszą, że to nie szkodzi. Zaleca się brać witaminę D z witaminą K2, ale ja i tak bym nie szedł na rekord. Myślę, że wszystko poza granicą zdrowego rozsądku może nie tylko zaszkodzić, ale i zabić. 

 

Przy eksperymentach ze zdrowiem brałbym mocno pod uwagę to jak przez ostatnie dwa lata dramatycznie spadł poziom dostępu do lekarzy specjalistów. Jeśli kilkaset zł to dla ciebie problem, żeby wydać na kilka wizyt to nic ryzykownego bym nie robił. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więcej osób umiera od leków przepisywanych przez lekarzy niż od własnych eksperymentów, chociażby z tego powodu, że jak sobie samemu coś aplikują, to często po nawet pobieżnym, ale przebadaniu wiadomości na ten temat. Poza tym obserwuje się własny organizm bardziej krytycznie, natomiast gdy po leku jest ci niedobrze, to lekarz wciąż często każe dokończyć dawkę, bo "się nie przerywa", niezależnie od stanu zdrowia i reakcji pacjenta. To nie poprawia wiarygodności, a do tego ludzie dostrzegają, że tego rodzaju eksperymentowanie na pacjentach jest prawnie zabezpieczone i legalne, więc nikt poza nimi się tym specjalnie nie przejmuje przyjmując to za pewnik, a jak pacjent zejdzie to nie ocenia się lekarza, tylko fakt, że w końcu był chory, więc nic dziwnego,że umarł :D 

Reasumując, jeśli przedawkuje leki zapisane przez lekarza, to wina pacjenta, pewnie popił "złą" wodą, a jak do lekarza nie pójdzie i zejdzie, to jego wina, bo nie poszedł ;)

Tak więc ryzyko jest wg mnie niższe, gdy człowiek sam pewne sprawy bierze w swoje ręce. Co do wit K2, jest kapusta kiszona lub inne kiszonki, wiedziałeś? Pozdro.

Edytowane przez Stradi
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.