Skocz do zawartości

Gotowanie i inne twórcze zajęcia w kuchni, przepisy, porady, ciekawostki kulinarne.


Rekomendowane odpowiedzi

@deomi spróbuj dać trochę mniej wody niż zwykle a po ugotowaniu kaszy dodaj do niej łyżkę masła. Jak się roztopi to chwilę poczekaj i wymieszaj (byle ni za mocno bo się zrobi pulpa).

22 godziny temu, deomi napisał:

Wiesz ja tam mogę wpadać i oceniać czy potrawy nadają się do wydania na rodzinny obiad ? 

To zależy od rodziny. Niektórej wystarczy schabowy i żeby dużo było ;)

Będziesz mogła wpadać i degustować, ale najpierw sama podziałaj, eksperymentuj i wyciągaj wnioski smakowe ;) 

No i jakie wino byś zaproponowała do pesto bazyliowego? Hę? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma w tym z mojej perspektywy żadnego paradoksu i obie @deomi z @Masza macie rację. Po prostu pieprzyć konwencje gdy chodzi o smaki. Że do kaczki to takie a do dziczyzny takie? Absurd. Nawet inaczej smakuje ten sam pomidor w Toskanii i na Kujawach. Inaczej rano a inaczej wieczorem. Smak to kwestia miejsca, towarzystwa, nastroju, okoliczności. Pieprzyć białe wino, może być nawet gorzkie piwo do spłukania risotto z podniebienia. Potrawa owszem, musi być "kompletna", ale wprowadzenie "płynnego kontrastu" to mega osobisty wybór. Zresztą @deomi sama się przekonasz, jak będzie Ci smak w kierunku wytrawnych trunków dryfował. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Masza jest i sycące i pożywne. O całkowity brak białka nie ma się co bać, bo:

- makaron jest z pszenicy durum (semolina - 13% białka). Tu jeszcze dochodzi jej niski index glikemiczny.

- zagniatany jest z całymi jajkami, bez dodawania wody (1 jajko na 100g mąki)

- sporo świeżo tartego parmezanu (prawie 40% białka). Jest i w "sosie" i jako finalna posypka dania.

- w pesto są też zmiksowane na kaszkę orzechy laskowe (15% białka)

 

Do kompletu dostajesz mnóstwo witamin, mikro, makro... 

 

Linki pomocnicze:

https://www.poradnikzdrowie.pl/diety-i-zywienie/co-jesz/semolina-wlasciwosci-odzywcze-i-zastosowanie-aa-4GhL-L8vw-5pP6.html

https://www.poradnikzdrowie.pl/diety-i-zywienie/co-jesz/parmezan-wartosci-odzywcze-i-zastosowanie-gdzie-kupic-parmezan-aa-ywBY-sp1s-idtg.html

https://www.poradnikzdrowie.pl/diety-i-zywienie/co-jesz/orzechy-laskowe-wlasciwosci-i-wartosci-odzywcze-aa-7LJH-AUBp-ogkf.html

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...

Pochwalę się moimi przepisami, będę regularnie spamowac ??:

 

- do mięsa mielonego dodaję suszoną szałwię, mięso jest wtedy lekkie w zapachu?;

 

- mam swoją słodko-sloną pastę/syrop do mięs.

1. Zsiekaną natke pietruszki, selera zasypuje solą;

2. Po dwóch/trzech dniach zalewam odrobiną miodu gryczanego;

3. Po tygodniu przecedzam, do gotowego syropu? dodaję odpowiednie przyprawy 

Ten syrop?dodaję najczęściej do maceratow mięs?

 

Baza włoska do past:

Zsiekana natka pietruszki naprzemiennie zasypuje solą, na koniec zalewam oliwą z oliwek (do pełna), pasta jest gotowa do użycia po tygodniu. Należy przechowywać w lodówce

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakwas na żurek :

 

Mąka żytnia

Letnia woda

Pożądana konsystencja :

gestej śmietany

 

Codziennie dosypywać m.żytnią i dolewać l.wodę, mieszać. Trzymać w ciemnym, ciepłym miejscu. U mnie sprawdza się kąt przy indukcji. 

Po tygodniu zakwas nadaje się do użycia.

Muffiny na słono:

 

200 g sera pleśniowego (ja używam Lazur)

3 łyżki otrębów owsianych

260 g mąki pszennej

2 jajka

250 ml jogurtu naturalnego

125 g masła

2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia

 

Mieszamy osobno suche produkty. Ubić jajka z jogurtem naturalnym, potem wlać ostudzone, rozpuszczone masło. Mokre do suchych.

Papilotki napełniamy ciastem do 2/3 wysokości, w środek wsadzamy kawałek sera pleśniowego, czy nawet jakiegoś boczunia ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Tu mnie jeszcze nie było :)

Z uwagi na fakt, że po rozwodzie nauczyłem się gotować (tłusto) i schudłem wskutek tego jak na razie jakieś 27 kg (i waga powoli ale z konsekwencją Czyngiz-Chana leci w dół) - wrzucę dwa przepisy

 

Przepis #1 -  gulasz w piekarniku a'la Bonzo :)

 

Robimy tak:

Krok pierwszy

Bierzemy 200 gramów schabu i 200 gramów surowego boczku. Kroimy boczek oraz schab w kawałki typu kostka do gulaszu (jakies 20x20x20 mm)

 

Krok drugi:

Bierzemy naczynie żaroodporne, dobrze gdy jest głębokie. Ja uzywam do tego celu tzw "keksówki" (kupiłem kiedyś w jakimś Lidlu za jakieś grosze) Wrzucamy do tego pokrojone mięso i przyprawiamy nieznacznie solą i pieprzem. Można sypnąc papryki ewentualnie. Nie za dużo bo reszta będzie później.

 

Krok trzeci:

Wstawiamy toto na dobę do lodówki, - niechaj się wstępnie "przeżre"

 

Krok czwarty:

Odpalamy piekarnik, może być z termoobiegiem na 200 stopni i wstawiamy wyżej wymienione na jakies 30-40 minut. W czasie przypiekania z raz, dwa razy przemieszać by się równo podpiekło

 

Krok piąty:

Bierzemy cebulę, kroimy na drobno i dodajemy do podpieczonego mięsa - przemieszać trochę. Obnizyć temperaturę na jakies 160 stopni i zostawić w piekarniku na jakieś 20 minut - niech się dalej podpieka

 

Krok szósty:

Do półlitrowego kubka wsypujemy nieco pieprzu, soli najlepiej morskiej, grubej, papryki ostrej, pieprzu Cayenne, majeranku i innych ziół - co kto lubi. Dosypujemy do tego suszone grzyby (ja stosuje prawdziwki własnego zbioru i suszenia), grzyby skruszyć w rękach na drobno. Zalewamy toto wrzątkiem (jakieś pół litra) i "zaparzamy"

 

Krok siódmy:

Wlewamy przygotowaną miksturę do już dość dobrze upieczonego mięsa, obniżamy temperaturę w piekarniku na jakies 130 stopni i niech się jeszcze z godzinę "gotuje"

 

Wychodzi z tego niebywale smaczny, tłusty i dośc ostry gulasz. Polecam :)

 

 

Przepis #2 - niedemokratyczna ryba podrywcza.

Demokratyczne prawdy (sprzecznośc wewnętrzna bo przecież prawda nigdy nie jest demokratyczna) mówią, że ryb nie podaje się z mięsem.

A ja jestem "alleluja i pod prąd" (bo tylko zdechłe ryby płyną z prądem) - robię w poprzek.

 

Bierzemy dowolną rybę. Na przykład pstraga. Czyścimy.

Kroimy na drobno cebulę i czosnek. Pstragom do brzucha pakujemy tę mieszaninę doprawioną solą i pieprzem.

Bierzemy naczynie żaroodporne, może być dość płaskie. Na dnie naczynia układamy plastry wedzonego boczku. Sypiemy na boczek na przykład oregano, zioła prowansalskie, gałkę muszkatołową - co kto lubi. Na tenże boczek kładziemy uprzednio nabitą cebulą z czosnkiem rybę.

Z gory rybę dokładnie i precyzyjnie okładamy plastrami wedzonego boczku.

 

Wstawiamy to na jakies 180 stopni do piekarnika - na coś w okolicy 40 minut.

U końca procesu pieczenia - podlewamy całosć czerwonym, wytrawnym winem.

 

Bajka !

 

Ilosć dam ugoszczonych przeze mnie tym wynalazkiem - około pięciu.

Reakcja w pięciu na pięć przypadków - ZAWSZE była taka sama. Czyli:

1. Najpierw że ryba z boczkiem jest niejadalna

2. Gdy tylko spróbowała (z wielką ostrożnością odrobinkę) - natychmiast zeżarła ze smakiem wszystko i stwierdzała, że zajebiste.

 

Plusem jest to, że aby najeść się pstrągami smazonymi na oleju - trzeba ich wtrącić kilka i za trzy godziny znów człowiek głodny. Tu zjada się jednego i na dobę jest spokój :)

 

Wniosek - tanio i dobrze :)

 

PS:

Stare kaszubskie danie to kotlety mielone rybne wykonane z mielonego surowego boczku i dowolnej ryby. Smażone na smalcu. Znakomite :)

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki @Bonzo za przepisy. Wyglądają mega smakowicie. Trzeba wypróbować :D 

 

9 godzin temu, Bonzo napisał:

Smażone na smalcu

Bardzo cenna uwaga @Bonzo. Smażenie na większości olejów roślinnych (tłuszcze nienasycone) to doskonały przepis na nowotwory i zawały. Chyba, że ktoś jest ich fanem ;) 

Edytowane przez DanielS
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, DanielS napisał:

Smażenie na większości olejów roślinnych (tłuszcze nienasycone) to doskonały przepis na nowotwory i zawały. Chyba, że ktoś jest ich fanem ;) 

Fanem nowotworów i zawałów jest obecne państwo. I oczywiście, a jakże - państwowa słuzba zdrowia.

Lekarze dzięki tym śmiertelnym chorobom - zarabiają dużo.

A państwo też się cieszy. A dlaczego się cieszy ? Odpowiedź na to pytanie zawarta jest w wyrazie na trzy litery, gdzie pierwsza litera jest ostatnią litera alfabetu.

I brzmi ona - ZUS.

Gdyż dziwnym trafem wysoka śmiertelność z powodu nowotworów i zawałów zbiega się z osiągnięciem wieku emerytalnego :)

Oczywiście nikt w ZUS'ie nie otwierałby szampana z powodu śmierci 67 letniego faceta (ktory jutro miał przejśc na emeryturę) - gdyby jego składki zgromadzone w charakterze tzw "kapitału poczatkowego" - dziedziczone były przez dzieci.

Ale nie są.

I dlatego szampański korek odbija się na suficie w biurach ZUS.

Lekarze też nie mają powodów do narzekań - bo struty chemioterapią lub poparzony naświetleniami (typowe objawy choroby popromiennej) pacjent - umarł całkowicie wyleczony :)

W dodatku umarł taktownie i w samą porę - tak samo jak p. dr Jan Kulczyk :)

 

Jakiś czas temu widziałem w markecie margarynę. I dopisek na niej - "polskie towarzystwo kardiologów poleca".

Wszelki komentarz jest tu zbędny :)

 

Od zawsze jesli cokolwiek smażę to albo na smalcu albo na maśle.

Normalny schabowy by Bonzo to kawałek mięsa rozbitego na schaboszczaka, przyprawiony jak kto lubi, przegryziony tymi przyprawami dobę w lodówce, unurzany w żółtku jajka i usmażony na maśle.

Do takiego schabowego - jakieś sześć sadzonych żółtek. Samych żółtek.

Plus jeden ugotowany ziemniak ze skwarkami ze stopionej słoniny i jest obiadek taki, że drugi podobny jem dopiero po dobie. Bo wiecej nie trzeba.

 

Nie dość, ze takie żarcie jest radośnie tanie - to w dodatku je się to rzadko. Czyli - mało.

Państwu to się nie podoba.

Dlaczego ? Odpowiedź zawarta jest w wyrazie na trzy litery z czego środkowa litera jest pierwszą literą alfabetu.

I brzmi - VAT.

 

ZUS jest najwyższym obciażeniem dla budżetu.

VAT jest najwyższym dochodem dla budżetu.

 

I dlatego wszystko to jest proste i bardzo jasne.

Edytowane przez Bonzo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze napisane @Bonzo :D 

 

Bawi mnie np. takie dzisiejsze słowotwórstwo "medycyny" akademickiej ja chemioterapia. To podobny kaliber absurdu jak powiedzieć o skutecznej "terapii pacjentów" cyklonem B w obozach koncentracyjnych ;) 

 

14 minut temu, Bonzo napisał:

Jakiś czas temu widziałem w markecie margarynę. I dopisek na niej - "polskie towarzystwo kardiologów poleca".

ponieważ dobrych klientów nigdy za wielu ;) 

 

Motto lekarzy i producentów leków - "Dobry klient, to przewlekle chory klient"

Motto ZUS'u - "Dobry klient, to martwy klient, optymalnie zaraz po osiągnięciu wieku emerytalnego" ;) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.