Skocz do zawartości

Mój sposób na koleżanki, przyjaciółki i siostry moich kobiet.


Rekomendowane odpowiedzi

W jednej z ostatnio nagranych przez kolegę Marka audycji był poruszany temat "pomocnych" koleżanek, które potrafią się przyczynić do rozjebania związku. Moja obrona przed takimi laskami polegała, że od zawsze stosowałem działania prewencyjne w postaci niewielkich flirtów oraz fali komplementów (oczywiście niezasłużonych) kierowanych pod ich adresem. Jak zaserwowałem taki mały pakiecik miłych słówek w tym komplementów, jakiś dowcip, czasem droczenie się, subtelny kontakt wzrokowy. To zawsze coś się działo takiego magicznego, że słyszałem - zrobiłeś Misiu takie dobre wrażenie, nie wiem skąd to wynika, że one Cię tak lubią. Nawet jak coś przeskrobałem te wszystkie laski potrafiły stanąć w mojej obronie i usprawiedliwić moje postępowanie. W moim przypadku, takie coś  zawsze działało.

Edytowane przez brama85
  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żona po mojej ostatniej urodzinowej imprezie powiedziała, że podrywalem jej siostrę haha. Nie bardzo to pamiętam. Tego samego dnia szwagierka pisze do mnie na messengerze - Marcin fajna domówka urodzinowa, dobrze się bawiłam i takie tam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja odwrotnie zawsze co wyjście do znajomych to pokazanie z jak najgorszej strony jakaś docinka i pokazanie kto tu trzyma spodnie ?.

O dziwo koleżanki mnie szanowaly, ale nie chciały ze mną wychodzić.

Były miłe, ale nie gadały za dużo przy mnie.

 

Hmm może to skuteczna metoda @brama85

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 7.02.2019 o 00:14, brama85 napisał:

W moim przypadku, takie coś  zawsze działało.

Konkurencja. Prawo rynku.

 

Jesli kobieta widzi, że Tobie mniej zalezy, a mniej zalezy dlatego, że masz wyjścia awaryjne - będzie się o Ciebie starać. I nie będzie fochów.

Dlaczego żony nienawidza prostytutek ?

Ano dlatego, że facet, ktory uda się na divy - natychmiast nabiera wiedzy jak wiel,e za jak niewiele, dostać może od jakże licznych.

 

"Uśmiechanie się" do koleżanek, a szczególnie sióstr ma najdalej idący sens wypływający właśnie z powyższego.

Bo żona od razu widzi, że jesli nie ona - to na jej miejsce wejdzie nawet jej siostra :):)

 

Przykład  z zycia.

Mam kumpla. Koleżka w zbliżonym do mnie wieku.

Dwukrotnie żonaty. Pierwszy raz - z pewną damą, drugi raz z uwaga - jej siostrą bliźniaczką (nawiasem mówiąc zamienił to samo na to samo bo bliźniaczki były kopią jedna drugiej)

Małzeństwa trwały też identycznie długo - dwa razy po dziesięć lat.

 

Poleciłem kumplowi by napisał o tych dziesięcioletnich małzeństwach książkę. A nawet dwie książki ponieważ druga książka będzie taka sama jak pierwsza.

Zaś okładka do obu tych książek - na rynku wydawniczym już jest.

 

I wygląda tak:

352x500.jpg

 

Ciekawe jest to, ze obecnie te dwie siostry bliźniaczki maja tego samego byłego męża :):):)

Edytowane przez Bonzo
  • Like 1
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Druga część wspomnień Gierka miała podtytuł: "cała prawda do końca" czy jakoś podobnie. Co sugeruje niecałą prawdę w cz I.

 

Historia o bliźniaczkach jest niesamowita. Chyba idealnie mu pasowały fizycznie, ale psuły się pod względem charakteru - stąd klasyczna wymiana na młodszy, ale identyczny model.

Edytowane przez Kapitan Horyzont
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Bonzo napisał:

I wygląda tak:

352x500.jpg

 

Ciekawe jest to, ze obecnie te dwie siostry bliźniaczki maja tego samego byłego męża :):):)

Wiesz co Bonzo? Na forum jest emotka ,,haha'' do dodania brakuje czasami adekwatnej do tego co napiszesz. 

Powinna być jeszcze taka emotka klucza francuskiego lub migomatu z dopiskiem ,,Bonzo wyjaniepawlił żart''

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojciec opowiadal dla mnie jak to jedna z kolezanek matki obgadywala ojca jaki to cham i ona by z takim nie siedziala. Nie wiedziala ze ojciec jest w drugim pokoju i to wszystko slyszy. Gonil ja az na sam koniec wioski,nie dogonil ,tak spierdalala. Po powrocie opierdolil matke . Nigdy wiecej nie bylo juz zadnych kolezanek u nas w domu,a i matka nie latala po kolezankach,bo nie miala czasu,bylo nas czworo. Sa ze soba piedziesiat lat. A ostatnio zadalem matce takie pytanie  "Czy bys szanowala ojca jak by on byl taka dupa i ciebie sluchal?" Odpowiedz bez chwili zastanowienia  "Nie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę że to co napisał @karhu to zaledwie rąbek mechanizmu, którego my faceci nie rozumiemy, stąd tyle porażek i nieporozumień. Na pewno ma na to wpływ kultura i zwyczaje w jakich jesteśmy wychowywani. Wieczne trąbienie o przywilejach dla pań, a przecież mamy znaczny postęp i podstęp cywilizacji, która wymusza na nas używanie coraz to nowych kluczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, brama85 napisał:

 Wspomniałeś coś kolego o komplementowaniu "pustych lasek". Mam to szczęście, że moje ex kobiety, a obecnie żona nie miały/ma w okół siebie takich lasek. 

Marcin, absolutnie nie chciałem urazić. Wspominam jedynie, że kobiety znające swoją wartość (inteligentne) nie potrzebują komplementów, bo wiedzą że to wabik.

 

Ja sam ich nie lubię bo wiem, że nadmierne kadzenie kończy się samouwielbieniem.

Pozdrawiam ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.