Skocz do zawartości

Twój mąż zarabia tyle pieniędzy a Ty pracujesz?


Rekomendowane odpowiedzi

@loh-pan 

Te czasy wrócą bo to co jest teraz to nie jest naturalne.

Kobiety muszą opiekować sie domem bo dom to również w przyszłości dzieci, wielu to ignoruje natomiast w mojej ocenie nic nie zastąpi kobiety w domu jako opiekunki ogniska domowego.

 

To, że dana kobieta ma dziś znacznie mniej do pracy przy domu to dobrze dla niej. My sie urodziliśmy jako faceci więc nie mamy tych luksusów w niektórych kwestiach. 

Póki nie bylo komputerów to facet zawsze wychodził na zewnątrz czy to obok domu pracować czy polować więc kobieta opiekowała się w tym czasie domem. To jesy naturalny system wypracowywany przez nie wiadomo ile lat natomiast jakieś dziwactwa, zet kobieta ma robić na zewnątrz oraz wewnątrz będzie powodował jej bunt, a jeśli mi nie wierzycie to przypatrzcie się lub popytajcie zwykłych dziewczy, czy chcą robić czy siedzieć w domu z dziećmi i nimi się opiekować.

 

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta musi pracować, bo jak będzie siedziała w domu to zacznie wymyślać, jak tu zrobić z faceta jeszcze większego niewolnika jej potrzeb. To dopiero festiwal spierdolenia.

 

Wracasz do chaty, a tam kobieta pełna energii, wypoczęta totalnie, najedzona, a ty spierdolony po robocie. I to uważacie za normalność? Kurwa, litości.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki model, jak przedstawia @loh-pan jest w porządku, pod warunkiem, że masz własne mieszkanie/dom + dzieci. Wtedy faktycznie kobieta może nie pracować na normalnym etacie, tylko utrzymywać lokum w przyzwoitym stanie i dbać o męża i dzieci. Ale jaki normalny facet w tych czasach, patrząc na to, co wyczyniają kobiety i jakie absurdy są im pchane do głowy, zgodzi się na taki model rodziny? Kobieta całe dnie w domu, pragnie rozrywki i emocji, a tu brudny dom i bachory, jeszcze dbanie o mężusia jak wróci z pracy. Taki model był bardzo dobry, ale kiedyś, gdy panie miały nieco inną moralność i mentalność. Teraz z wojowniczkami równości i niezależności ciężko pójść na taki układ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Byłybiałyrycerz 

Dokładnie.

Niemcy mają często od 1300 do 2000 euro netto

To nie sa te czasy co kiedyś a wiem bo pracowałem w DE i to w jednym z bogatszych rejonów. Niemcy upadły trzyma ich wysysanie sąsiednich krajów oraz zagrabionr bogactwa, które sie już kończą, doskonale widać to po tym jak te firmy byly zarządzane wcześniej a jak teraz. Niemcy naprawdę są kaput w stosunku do tego jak było. 

 

@mac 

Jeśli uważasz, że kobieta ma wychowywać dzieci, chodzić do pracy, rodzić kolejne w miedzy czasie, doszkalać się, dbać o siebie i zaspokajać męża to moim odczuciu jest to kapkę za wiele.

Ale mówię róbcie jak uważacie ja już wyszedłem z tej gry.

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Perun82 napisał:

Pytanie kto za to zapłaci. Żebyśmy nie przegięli bo z socjalem budżet nie wytrzyma

Małymi kroczkami, żadnej rewolucji. Mamy publiczną tvp, nie da się robić seriali i publicystyki która będzie promować taki system? Za PRL-u takich akcji było od cholery.

 

Rocznie pół miliona dzieciaków na plus to nie jest coś nierealnego. Każde musi coś zjeść, ubrać etc. Gospodarka rusza. Kobieta w domu to odchodzą wydatki na budowę żlobków i przedszkoli. Później jakiś procent uczący się w domu, odciążenie szkół.

 

Niech będzie nawet 1000+, do tego bykowe i klaczowe czy jak to nazwać. Zamiast mieszkania+ dom+, segmenty/szeregowce pod miastami i od razu podciągnięta linia autobusowa. Bez 4-5 pokoi i jakiegoś ogródka żadne pieniądze nie zwiększą dzietności.

 

Od lat gadanie o rozrośniętej administracji. Gdyby tylko naturalnie wygaszać stanowiska, tzn. kobieta odchodzi na emeryturę i jest reorganizacja bez nowego pracownika, to pewnie po 10 latach oszczędności byłyby w setkach mln zł. 500+, ilu nowych pracowników? Wystarczyło podwyższyć rodzinne do tej sumy. Ludzie łyknęliby pomysł a budżet na sztuce oszczędziłby coś ponad 100zł plus dodatkowo zerowy koszt wprowadzenia podwyżki.

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedynie jeśli masz z kobietą dziecko i faktycznie robote za granicą w miarę stabilną to się opłaca, aby ona zajmowała się domem ,mieszkaniem i dzieckiem.

Jeśli jesteście zaręczeni, bez jakiś umów prawnych czy każde mieszka osobno to te związki upadną.

 

Mój przykład zresztą był idealny pierwsze 4 miesiące paniusia czeka bo wrócę z hajsem i fakt wróciłem.

Od razu jakiego to młodego ambitnego chłopaka ma haj jeszcze działał 1 taka rozlomka emocje.

Okej.

2 raz pojechalem, już znała te uczucia i szukanie atencji i bolca na boku, bo nudy.

 

Jestem młody i z własnych obserwacji z znajomych wszystkie jakie kolwiek związki chłop za granicą baba tu w polszy upadły.

Wszystkie.

 

Jedynie mojego kolegi ojciec pracuje i wraca raz na 3 tyg do żony, chociaż ona to agentka jest twierdzi, że dzieci wychowane to teraz jak męża nie ma to klubiki dla 35+ kobiet i zabawa a on nie wie i każdy udaje , że wszystko gra.

 

Zresztą nie widzę sensu takich związków , bo jak wychować dziecko tak jak ojciec wieczne w pracy i go nie ma , a jak wracasz na troche to o czym myślisz by zakisic i sobie odpocząć , a nie z dzieckiem się bawić.

Taka prawda.

 

 

Sam mam zamiar iść do Policji czy Wojska i wyjeżdżać na misje zagraniczne. 

I też co widzę to tylko mojego wujka żona się trzyma bo wujek się nie pierdoli plus jest oficerem to trochę tych pieniążków ma.

Plus żonka z mamusia moją babcią mieszka ,gdy go nie ma.

Reszta wojskowych jak wujek mówi też zdrady, rozwody.

 

Był kiedyś taki mem właśnie o wojskowych i polakach pracujących za granicą, a panie w polszy idealnie obrazuje rzeczywistość.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Byłybiałyrycerz napisał:

@Johny_B Tak wiem, wszyscy u nas mają 20+k. 

Ja akurat mam 1200 euro, ale generalnie nie chodzi o przechwałki ile kto co.

 

Chodziło mi o to, że jak tylko Grażynka zobaczy parę groszy więcej, to jest to już taka nobilitacja społeczna....

A w praktyce nie są to jakieś wielkie pieniądze i jest to tylko etat - żadne bezpieczeństwo.

 

Oczywiście, zamiast nowego małego auta z salonu 7 letnie Audi lub BMW z Reichu, "pazurki" i fryzurki itd.

Żadnego myślenia o przyszłości.

Dokładnie takim przykładem jest mój kuzyn, w wieku 40 kilku lat nadal mieszka w mieszkaniu komunalnym, razem z synem i kobietą.

Ile by nie zarobił na delegacji (3-4 tyś euro) tyle czarna dziura wciągnie, żadnych oszczędności, tylko stare auto. Niby jego życie, ale ja nie potrafię tego pojąć.

 

@macMoja kobieta siedzi w domu, ale jak wracam zawsze jest dreszczyk emocji, obiad musi być dwudaniowy i pozwalam sobie często na uwagi że sprzątanie trzeba poprawić.

Ma też ogródek i maszynę do szycia, więc zajęć nie brakuje. 

Chociaż zastanawiam się czy nie wysłać jej do pracy, ciekawe co z tego wyjdzie :)

 

Generalnie co do wyjazdów, jest to dobry motyw - chcesz zakończyć związek, jedziesz za granicę do pracy. 

Chociaż chyba wiele zależy od człowieka, wyjeżdżałem kilka lat, ale z fajną rotacją 1:1, wywiad nie donosił, abym miał rogi, a wywiad jest mocny, no ale były to czasy haju.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Johny_B napisał:

Moja kobieta siedzi w domu, ale jak wracam zawsze jest dreszczyk emocji, obiad musi być dwudaniowy i pozwalam sobie często na uwagi że sprzątanie trzeba poprawić.

Ma też ogródek i maszynę do szycia, więc zajęć nie brakuje. 

Tak, to jest fajne z jednej strony. Moja żona miała taki kilkumiesięczny okres między swoją starą a nową pracą i była w domu. Pewnie, przyjemniej się wraca do domu, gdzie zawsze ktoś czeka, obiad, posprzątane, wszystko zrobione etc. Ale zawsze chciała pracować, ma bardzo rozwinięty etos pracy i nie namówię jej raczej by to olała. Bo tu bardziej o jej podejście do życia, niż o pieniądze chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, loh-pan napisał:

 Zszokuje Was. Mając własne m to nawet przy zarobkach 5tys wystarczy na utrzymanie rodziny i to na przyzwoitym poziomie. Może nie będzie nart w Alpach czy nowego iphon'a co pół roku ale rodzinnie i bez głupot.

Zależy jak dużej rodziny. Z jednym dzieckiem- tak, wystarczy. Ale na podstawowe potrzeby i na pewno nie w większym mieście.

Ja rozumiem doskonale Twój punkt widzenia, tylko rzecz polega na wszechobecnej spierdolinie feministycznej.

Z takim modelem rodziny, latami propagandy po 20 latach uslyszałbyś, że ,,byłam więziona w domu, z racji tego chce być teraz wolna i chce połowy majątku". Bo telewizja śniadaniowa, bo gwiazdy, bo koleżanki. Nie wygrasz z tym. Sąd by tylko przyklepał. A nawet duże prawdopodobieństwo, że i alimenty za obniżony standard życia.

 

Więc ja zrobiłem taki myk, że się dostosowałem i jestem feministą z krwi i kości ?. Chcą? A proszę bardzo. 

Edytowane przez Jan III Wspaniały
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia poruszyli istotną kwestię. Jeżeli jest dziecko to przy takich zarobkach nie miał bym nic przeciwko, żeby posiedziała w domu. Wtedy oczywiście prawdziwe obiady (nie odgrzewanie mrożonek), posprzątane, dziecko ogarnięte, itd.

Dorobić może przez internet, pisaniem tekstów, tworzeniem grafiki, szyciem, czy na czym tam się zna. 

Jak dzieciak podrośnie nie miał bym nic przeciwko, żeby poszła chociaż na pół etatu popracować co jakiś czas albo żeby pracowała zdalnie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Te czasy wrócą

Powątpiewam czy to za naszej kadencji.

Na taki model może sobie pozwolić społeczeństwo duuuużo zamożniejsze od polskiego. Nie wiem, czy dożyję takiego wzbogacenia się Polaków. Żeby nie było, że sieję defetyzm proponuję zerknąć na ten materiał:

https://www.finansowysilacz.pl/ile-kosztuje-zycie-w-polsce/

Rodzina 2+1 potrzebuje wg autorów 5 tysięcy złotych miesięcznie (czyli lekko ponad 7000 brutto na umowie o pracę). Komentarze pod artykułem całkiem słusznie wypunktowują, dlaczego ta kwota jest zaniżona. Ale przyjmijmy, że jest ok. Rzut okiem na dane z GUS i już wiemy, że takie zarobki ma ok 11% zatrudnionych.

https://wynagrodzenia.pl/artykul/rozklad-wynagrodzen-w-polsce-wedlug-gus

Wychodzi na to, że na taki model stać co 9-go faceta. Zakładając kolejny 1000 złociszy na model 2+2 grupa kurczy się do 6%, czyli na takie coś stać pi razy oko co 17-go mężczyznę. W tej sytuacji powszechność tego modelu jest niemożliwa z przyczyn ekonomicznych. Zakładając tempo wzrostu wynagrodzeń dwa punkty procentowe powyżej stopy inflacji potrzeba 25 lat, żeby zrównać średnią krajową z równowartością tych 5 tysi. I co wtedy? A no to jeszcze nie będzie pełnia szczęścia, bo jakieś 60% pracujących zarabia poniżej średniej, więc jeżeli to się utrzyma, to za te 25 lat na realizację omawianego modelu będzie stać zaledwie 4 na 10 facetów. Poziom 8 na 10 zostanie osiągnięty za jakieś 60 lat.

 

Moich wyliczeń nie należy traktować dosłownie, bo są przeprowadzone na prędce i bez użycia zaawansowanych modeli, ale z grubsza pokazują, że musi upłynąć sporo wody w Wiśle, zanim społeczeństwo będzie stać na taki model.

 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, mac napisał:

Wracasz do chaty, a tam kobieta pełna energii, wypoczęta totalnie, najedzona, a ty spierdolony po robocie. I to uważacie za normalność? Kurwa, litości.

Oczywiście, że to nie normalne. Normalne się stanie wtedy, kiedy kobieta będzie wychowywać dzieci, co najmniej 3. Mówię poważnie. Zresztą do niczego więcej poza urodzeniem i wychowanie dzieci kobieta w domu nie jest potrzebna.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój dziadek sam pracował na babcię i piątkę dzieci.

Z babcią sami własnoręcznie postawili chałupę pod lasem w latach 50-tych na działce kupionej od kolegi dziadka za butelkę siwuchy.

Różdżkarz wskazał żyłę wodną i wykopali studnię.

 

Niestety lubił sobie wychlać przy wypłacie ale na jedzenie starczało. Jedyne rachunki to był prąd, roczny podatek od nieruchomości i opłaty za motocykl.

 

Obecnie za wszystko są opłaty a we Wrocławiu płaci się nawet podatek od deszczu to jak mamy w Polsce żyć i się rozmnażać ?

Dodatkowo już od dziecka przemycane w bajkach ideologie feministyczne a od kilku lat jest tego coraz więcej - Disney wiedzie tutaj prym.

O "silnych kobietach" filmów powstaje w ostatnim czasie tyle, że głowa mała ( choćby ostanie ekranizacje Gwiezdnych Wojen ).

Dodatkowo pranie mózgu w TV, necie i mamy rozpiździał jakich mało.

 

Mamy całą masę "ekspertuf" od wszystkiego tj; wypolerowanych chłoptasi wychowanych w ciepłych mieszkankach, nie znających głodu ani biedy a biorących się za ocenianie ciężkiej wieloletniej pracy innych ludzi dwa razy starszych od nich i lepiej doświadczonych.

 

W głowie po takich porcjach życia codziennego robi się bigos.

 

Ogólnie rzecz ujmując naturalnym porządkiem jest to, że kobieta powinna zajmować się domem ale pod warunkiem, że jest z dziećmi w domu a nie siedzi sama bo może jej odwalić i z nudów nawet zerżnąć listonosza.

 

 

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też bym się obawiał niepracującej kobiety. Niby dobrze jak nie pracuje i się zajmuje domem, ale dzisiaj zajmowanie się domen to siedzenie na FB i oglądanie Trudnych Spraw (do tej pory pewnie powstało z 10 kolejnych wersji tego czegoś, nie wiem bo nie jestem na bieżąco). Orobić się nie orobi. Pranie w pralce, zmywanie w zmywarce, itp.

Dlatego z dwojga złego chyba bym wolał pracującą.

A co do kryzysu rodziny, to podany przez jednego z braci wyżej podatek bykowy to moim zdaniem gwoźdź do trumny. Znam wiele maleństw gdzie dzieci nie ma i prędko nie będzie. Bo Ci ludzie ich nie chcą. Taki podatek to tylko kolejny sposób na wyciągnięcie kasy od obywateli, tak jak ciągle podwyżki innych podatków i akcyz. Ale efektu żadnego nie da tak jak nie dało go 500+.

Z kolei ja nie zamierzam się poddawać presji systemu do posiadania żony czy dziecka, bo tak się składa że to właśnie przez ten system żony i dziecka nie chcę.

Wprowadzenie takiego podatku to dla mnie kolejny punkt na checkliście do emigracji (Przynajmniej biznesowej, bo zdaje się ze podatek bykowy miałby być w formie innych progów podatku dochodowego a nie w postaci określonej kwoty podatku płaconej niezależnie od dochodów. A co za tym idzie brak dochodów w PL oznacza brak płacenia podatku bykowego.).

Edytowane przez imprudent_before_the_event
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.