Skocz do zawartości

Fazy życia mężczyzny a kryzys wieku średniego.


Rekomendowane odpowiedzi

Dobry wieczór bracia.

 

Mamy ciągle tematy na forum o białych rycerzach a życie faceta to fazy. Fazy życia od urodzenia do umierania. Ostatnio słuchałem ciekawego wywiadu i podzielę się z wami moimi przemyśleniami z nim związanym . Zgodzicie się lub nie, a może wspólnie je uporządkujmy. Komentarze mile widziane.

 

Fazy życia mężczyzny

1) Faza chłopca/nastolatka czyli faza "czerwonego rycerza".

 

Jest to faza popędowa. Będąc nastolatkiem uruchamia się w nas testosteron, bardzo silnie. Zmieniamy się fizycznie(ciało), jesteśmy bardziej agresywni, mamy większy popęd seksualny.

Dawniej, pierwotne społeczeństwa, miały rytuały przejścia z chłopca w mężczyznę. Organizowały przestrzeń dla takich chłopców, aby mogli spokojnie ze sobą żyć ze sobą, we własnej popędowości.

Współczesna cywilizacja, tłumi tę popędowość. Mówi: nie biegaj, nie krzycz, bądź grzeczny, ucz się. Idąc do szkoły podstawowej siedzimy w ławkach, czytamy co nam karzą. To jest dla niego z jego poziomu psychofizycznego, masakra!  

No ok, mamy tego czerwonego rycerza, nie wyszumiał się.

2) Faza "białego rycerza".

 

Jest to faza dobra społecznego. Wchodzimy, budujemy rodzinę,pracujemy na rzecz innych. Żyjemy w całym tym środowisku.

Jeżeli chłopak najpierw przeżył fazę czerwonego rycerza a potem przeszedł do fazy białego rycerza, to kryzys wieku średniego, będzie u niego występował bardziej łagodniej, niż u mężczyzny który te fazy miał zamienione.

Pytamy dlaczego? Ponieważ musiał wytłumić w sobie wiele potrzeb, popędów, bo wszedł od razu w dorosłość. Z punktu widzenia bycia opiekunem np. swojej rodziny.

 

W momencie kiedy zaczynają se pierwsze objawy starzenia, skraca się horyzont życia. Uświadamiamy sobie, że zostało nam 20 lat życia, bo koledzy zaczynają ciężko chorować, umierać na raka czy z innych powodów.

 

W takich momentach pojawiają się u faceta takie pytania, ale zaraz? Czy aby ja żyję swoim życiem? Czy nie straciłem czegoś, co było dla mnie ważne?

Bardzo wiele mężczyzn uruchamia tę popędowość, która byłą tłumiona i zaczyna się skok "życiowy"na Bangi :) 

Próbuje wciągu roku, dwóch czy pięciu, wszystko to czego nie robili przez ostatnie 20 lat. Nie patrzą na koszta, ludzi czy społeczeństwo.

 

Kryzys wieku średniego jest obśmiany przez społeczeństwo, bo wogóle się tego nie rozumie. Czyli co? Jak zwykle, palma mu odbiła. Kupił sobie VW Scirocco i lata za kobietami. A tak naprawdę, faceci nie mają żadnego wsparcia, co się z nimi dzieje. Kolejny kryzys w życiu, który jest stereotypem. A facet co? Jest Sam z tym wszystkim! Myślę, że mężczyzna odreagowuje,to co miał skumulowane w swoim życiu. 

Kryzys wieku średniego przewartościowuje faceta i nadchodzi kolejna faza.

 

3) Faza czarnego rycerza.

Jest to faza dziadka ( @Adolf pozdrawiam :)) Jest to mężczyzna, który ma spory dystans do siebie i do świata. Wiele już przeżył, wiele udowadniać nie musi. Jest o wiele bardziej wyrozumiały dla tych, którzy popełniają błędy. Staje się niczym, mędrcem. Żeby do tej fazy dojść, to kryzys wieku średniego jest nieunikniony. Ale trzeba go korzystnie przeżyć.

 

Zapraszam do dyskusji :) 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Still
  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Vstorm napisał:

Jakoś tak posmutniałem, jak to przeczytałem.

Ostano jak byłem na basenie, zapodałem sobie mokrą saunę, wchodzi dwóch facetów(około 50 tki). Sauna mała, chcąc nie chcąc, słyszysz co gadają. A słyszałeś? Marek umarł na raka trzustki. No... wcześniej Tomek miał zawal a tamten inny ciężko choruje itd.

Ja mam 34 lata .... słysząc takie słowa, od razu myśli, ile mi zostało? 20?25 lat? Masakra. Ale świadomość przeżycia czegoś fajnego ratuje sytuacje. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam mieszane uczucia bo mam tylko? 24 lata a już jestem rozczarowany rzeczywistością. Nie oczekuje od świata, ani od nikogo nie wiadomo czego. Robię to co lubię. Ćwiczę - ostatnio bardziej w kierunku kalisteniki, jeżdżę na rowerze, czytam, oglądam filmy. Mam dużo zajęć które sprawiają mi przyjemność tylko czasu mało ?

Nie wrzucam żadnych zdjęć na fejsa, nikomu nic nie udowadniam ani nie obchodzi mnie co sobie ktoś o mnie pomyśli. Kiedyś chciałem się zmienić bo dziewczyny mówiły że jestem chamem ? Teraz wolę to usłyszeć niż to że jestem miły albo inne gówno chociaż nigdy na szczęście żadna nie powiedziała że jestem miły.

Biorę świat jaki jest a że jest bardziej zły niż dobry to trudno, nie zmienię tego. Nikogo nie pouczam, nie mówię że coś jest złe albo dobre bo po co. Nikt przecież o to nie prosi. Zbawca świata nigdy mi się nie włączył i łatwo zaakceptowałem że zdarady, kłótnie, wyzwiska, szare życie to codzienność a nie margines. Nie miałem kryzysu wieku średniego więc nie wiem jak to jest "nadrabiać życie". Piszę po prostu ze swojej perspektywy, ze swoich obserwacji. 

 

Mały offtop.

Kiedyś była impreza. Kolega przyjechał z koleżanką ale nie startował do niej ani nic takiego. Pokłóciłem się z nią tak, że aż wyszła. Kurwa na jakiego ja wtedy wyszedłem złego chłopa. Około 6 miesięcy później była impreza. Przychodzę a ona już była. Jak mnie zobaczyła to myślałem że mnie zje wzrokiem. Czułem ogień w jej oczach i to nie z wkurwienia. Była z chłopakiem, typowym betą a dookoła sami znajomi to olałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Still napisał:

Kryzys wieku średniego przewartościowuje faceta i nadchodzi kolejna faza.

Hasło "kryzys wieku średniego" podobnie jak "kryzys męskości" wymyśliły kobiety, żeby próbować poniżyć mężczyzn, którzy odważyli się być szczęśliwi i wyjść ze schematu.

To tak naprawdę "przebudzenie z matrixa". Wielu mężczyzn stać w końcu i mają odwagę na spełnianie swoich marzeń (sportowy samochód, motocykl, wyprawa, nowa kobieta), a nie zachcianek panci i wzorców zachowania narzucanych przez społeczeństwo.

 

@Still Słuchałeś tego?

 

 

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy nie jest tak że faza czerwonego rycerza, powoduje w nas nastąpienie białego rycerza? W pewnym momencie agresja, chęć popisania się znika lub bardzo się zmniejsza, a popęd niezmiennie pozostaje. Popęd ten, w aprobacie matrixa nakazuje zmianę zbroi z czerwonej na białą żeby móc ten popęd spożytkować ? . Sam się ciekawię gdzie w tym schemacie jestem ja. Miałem pannę która kuła gdzieś tam dla mnie białą zbroję, nie zanosi się na to żebym miał tą zbroję zakładać. Oby mnie żadna niewiasta nie oczarowała. ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Morfeusz napisał:

żeby próbować poniżyć mężczyzn,

Nie do końca tak jest jak piszesz. Przestańmy być tacy radykalni i obwiniać za wszystko kobiety. 

 

W czasach naszych ojców, wiadomo było, jaki ma być mężczyzna, jakie cechy ma reprezentować. Był to model do naśladowania. Były jakieś standardy.

Teraz natomiast słowo "męskość" zostało poćwiartowane na kawałeczki i układa się na nowo.  Są tego plusy jak i minusy. To my tworzymy męskość w takim wymiarze, jakim my chcemy, jaki nam pasuje. 

Minusem jest to, że facet w dzisiejszych czasach, ma mieć serce i kręgosłup.  Czyli co? A no to, że ma być wrażliwy i opiekuńczy. Musi dawać poczucie bezpieczeństwa. Bezpieczeństwa, więc upór, konsekwencja, stanowczość i przewidywalność.

 

Wracając do tego co napisałeś.

50 minut temu, Morfeusz napisał:

Hasło "kryzys wieku średniego" podobnie jak "kryzys męskości" wymyśliły kobiety

I tak i nie. Czemu? Były wojny, faceci znikali na wiele miesięcy, lat z domów. I już nie powracali. To mężczyźni znikali na cale dnie z ogniska domowego, bo pracowali w fabrykach, kopalniach. Jakie tego skutek? Kobiety musiały radzić sobie sami. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Still

Ty się podziel informacją kto udzielał tego wywiadu anie plagiatujesz wiadomości ?

 

Ja mogę tylko odnieść się do w/w słów jako ja.

 

Jest w tym wiele prawdy, a jeśli miałbym sobie przypisać trwanie w którejś z faz, to od dawna jestem czarnym rycerzem przepasanym kirem zdrad i uprzedzeń do płci przeciwnej.

 

To nie wynika z wieku. mam znajomego, który ma 60 lat. Od zawsze był psem na baby. Miał na nie sposób - swego czasu brałem z niego przykład, aż do momentu kiedy zrozumiałem, że w życiu nie chodzi tylko o dupczenie.

Zająłem się sobą, skończyliśmy z piciem, ona panienkami, bo przyszedł na gościa czas kiedy musi się oszczędzać. jest po zawale i innych takich...

Kobiet jak nie szanował tak nie szanuje - uważa je za podgatunek. Nawet w kuchni nie pozwala im gotować, mogą jedynie konsumować to co on wyprodukuje.

 

Reasumując...

 

Każdy zakłada jakiś podeszły wiek, jakąś normę - a nie bierze pod uwagę wyjątkowych okoliczności - śmierci tragicznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój dziadek ma 80+lat, i jak to mówi - baba musi mieć sznur na długość działki w około domu, tak by robić w domu i dookoła, ale by dalej już nie mogła pójść :). Odkąd pamiętam to dziadek był pies na baby i ciągle jest, z moją babcią żyje na kocią łapę. Powiedział, że za życia nikomu nic nie da, w stosunku do kobiet jest bezczelny / arogancki / pewny siebie - łapie za tyłek Panny nawet teraz mu się zdarza. Nigdy mimo specyficznego charakteru nie miał problemu z kobietami, babcia od dawna wyzywa go od chama i prostaka a jest z nim od ponad 40lat ;) a dziadek zawsze podkreśla - droga wolna, jeszcze dziś mogę Cię spakować.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Morfeusz napisał:

To tak naprawdę "przebudzenie z matrixa". Wielu mężczyzn stać w końcu i mają odwagę na spełnianie swoich marzeń (sportowy samochód, motocykl, wyprawa, nowa kobieta), a nie zachcianek panci i wzorców zachowania narzucanych przez społeczeństwo.

To tak niestety nie działa.Ludzi nawet jeśli stać i mają odwagę to nie koniecznie mają chęć i potrzebę spełniania marzeń - które i tak nie są zwykle ich tylko wykreowane przez media i otoczenie.Siedzą w swojej strefie komfortu i dopiero gdy coś zacznie się jebać w życiu - stali się z wiekiem podstarzałymi zaniedbanymi zgredami, kobita kopnęła w dupę dla innego czy śmiertelne znudzenie/wypalenie pracą zawodową.Wtedy zaczyna się owe świrowanie "kryzysu wieku średniego"

Widzę to w okół siebie, to nie wzniosłe cele i wyzwolenie z kajdan matrixa pcha starych pierdzieli w sporty ekstremalne i inne efekciarskie cuda - to zwyczajna chęć zaistnienia i pokazania otoczeniu swojej zajebistości.Takie "pudrowanie trupa" ?

Ludziska którzy faktycznie nie żyją bylejakością i zamiast usprawiedliwienia szukają sposobu mają ciekawe życie na każdym jego etapie.Mniej lub bardziej, ale nigdy nie wygląda to tak, że budzą się z ręką w nocniku i naglę miś kanapowy skacze ze spadochronem popadając w skrajności.Oczywiście ku uciesze otoczenia, no bo że to pociesznie wygląda to jest faktem...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.