Skocz do zawartości

Płaca minimalna w Polsce jest za wysoka – wykazuje ekspert FOR, i pokazuje twarde dane.


Patton

Rekomendowane odpowiedzi

16 minutes ago, RealLife said:

Opodatkowanie progresywne jest niesprawiedliwie społecznie. Ja zarabiam nieźle jak na nasze warunki. Wchodzę w drugi prób podatkowy we wrześniu. Od tego miesiąca państwo nakłada na mnie karnie 32% podatku dochodowego, zamiast 18%. 

@RealLife Nie ma tutaj dobrego rozwiązania - obecny liniowy podatek kosi wszystkich równo (z ZUSem, składką zdrowotną to łacznie około 40% podatku!!. W drugim progu podatkowym  około 50%!!). co prowadzi do dużych nierówności społecznych. W czym problem? Dla tych na dole parę dodatkowych stów to często być albno nie być - jeśli im zabraknie to i tak państwo będzie musiało sypnać kasą w postaci zasiłków, albo wygeneruje to patologie/bezdomnych która zacznie kraść.

Dodatkowo wysoki podatek liniowy zniechęci część osób do podjęcia jakiejkolwiek pracy, jeśli z zasiłków można uzyskać niewiele mniej niż przy pracy na cały etat.

Progresywny podatek dochodowy funkcjonuje na prawie całym zachodzie.

Natomaist w pełni się zgadzam, że taki system nei zachęca do cieżkiej pracy - mieszkam za odrą i zarabiam w branży IT 2.5x więcej niż pensja minimalna (w Polsce byłoby to bliżej 8-10x?).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plebsowi się ubzdurało, że żyje w niezależnym i niepodległym państwie. Wszystko wskazuje na to, że jesteśmy kolonią, tyle tylko, że w nieco lepszej sytuacji, bo położoną w sercu Europy więc nie da nas się tak do końca wydymać jak tych z Afryki. Nikt bowiem nie chce zadymy w środku Europy. To kto jest Panem w tej kolonii zależy od wyników wyborów i tego która frakcja akurat wygra. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, RealLife said:

@somsiad

 

Za co ta kara mnie spotyka? Nie kradnę, zarabiam uczciwie, szkolę się, robię kursy. Chce mi się rozwijać. Dlaczego nasze państwo mnie za to karze? 

Mamy wciąż komunistyczną mentalność, bogaty to kułak. Jeśli nie można go zabić i zabrać jego bogactwo, to chociaż niech płaci wyższe podatki. Efektem jest niechęć ludzi rozwoju swojej kariery czy biznesu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest komunistyczna mentalność. To złodziejska mentalność. Podobnie jest w Ameryce Południowej a tam przecież nigdy komunizmu nie było. Po prostu państwo funkcjonujące przejrzyście z szansami równymi dla wszystkich to największe zagrożenie dla złodziei. Złodzieje sami tworzą skomplikowane prawo, bo skomplikowane i nieprzejrzyste przepisy dają duże pole do interpretacji. Oznacza to, że mając w kieszeni sędziego, naczelnika urzędu skarbowego mogą kraść na potęgę i to w majestacie prawa, które sami stworzyli. Dlatego też wyłudzacze VATu nie siedzą za kratkami, a jakaś nieszczęsna kobieta, która źle zważyła coś w sklepie siedzi. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, RealLife napisał:

Opodatkowanie progresywne jest niesprawiedliwie społecznie. Ja zarabiam nieźle jak na nasze warunki. Wchodzę w drugi prób podatkowy we wrześniu. Od

Dziwię Ci się, że jeszcze nie przeszedłeś na B2B. Okradanie ludzi za to że mają czelność parę zł więcej zarabiać to zwykły bandytyzm.

Edytowane przez Obliteraror
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

A co do placy minimalnej, jakimś cudem Szwajcarzy nie chcieli niej, ciekawe czemu :) skoro to takie świetne rozwiązanie.

2 dni temu wróciłem z 2-tygodniowego pobytu tamże i UWAGA w kantonie gdzie byłem gdy było referendum o płacy minimalnej, którą chciano ustawić na poziomie 21 CHF/H badania pokazały, że nikt tyle nie zarabia bo by umarł z głodu minimalny zarobek to od 29-31 w górę, BEZ regulacji prawnych.

 

A byłem w jednym z najbardziej pro lewicowych miejsc.

 

 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artykuł dotyczy roku 2016...

Konferencja Lewiatan i jej wniosek, płacą minimalna za wysoka dla pracodawców.

Bardzo dobrze to obrazuje jak się nas traktuje i co usiłuje się nam wmawiać, tak samo jak np. z wolnymi niedzielami, 500+.

 

https://kadry.infor.pl/wiadomosci/723877,Placa-minimalna-w-2016-r-za-wysoka-dla-pracodawcow.html

 

Płacę minimalne idą w górę, kto narzeka ???? - narzekają pracodawcy, pamiętam jak piano że Polska jest krajem, którego atutem są zasoby ludzkie - tani, biały pracownik , no i katolik - nie będzie latać i krzyczeć Allahu Akbar, a za 5 ojro za godzinę będzie całować w środek dupy...do tegow wykwalifikowany,  marzenie każdej korporacji i "fabryki" .

Edytowane przez wojkr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie tylko nie rozumieją prostej zasady, że jak na przykład kelnera płaca jest wyceniana na 1500 złotych miesięcznie w tzw wolnym rynku to tyle by dostawał około a, że jest płaca minimalna na przykład 1300 to pracodawca nasra i będzie płacił te 1300.

Płaca minimalna mogłaby być dla np ludzi poniżej 20 roku życia potem już nie, chociaż to tez jest ingenerencja w rynek co mi się nie podoba no ale powiedzmy, że by to była taka kosmetyczna zmiana natomiast przestać ludzi ooradact i zaraz znajdą sie pieniądze i nie trzeba będzie socjalizmow wprowadzać.

W zasadzie nie chcę sie juz rozpisywać ale gdy sie obejrzy materiały oraz zrozumie wiele spraw to ekonomia jest w zasadzie prosta, ekonomia to jak życie trzeba obserwować co sie sprawdza lecz broń boże przemocą zabierać pieniądze ludziom, tak jak to ma miejsce teraz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby nie było płacy minimalnej to ponad milion Polaków (otrzymujących teraz minimalną 1634zł) zarabiało by ok. 1000-1300 zł miesięcznie. Sprzątający, sprzedawcy, kelnerzy, magazynierzy, ochroniarze, itd. Nie wszyscy mieszkają w Warszawie, zejdźmy na ziemię.

Polska to taka kolonia, gdzie zagraniczne koncerny płacą na produkcji i w sprzedaży minimalną.

 

Ci ludzie mają rodziny, kredyty do spłaty, rachunki, alimenty, czynsze, niektórzy komornika. Dla nich zarobić choć tyle to przetrwać i nie wylądować pod mostem.

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo wszystko wydaje mi się, że większość Polaków gdyby mogła wolałaby żyć w Szwajcarii a nie w Polsce. Poza tym liczy się też podejście państwa do obywatela oraz do obywateli pomiędzy sobą. Być może w Szwajcarii jest tak, że jeden Szwajcar drugiego nie wydymie, my zaś jesteśmy wspólnotą tylko dlatego, że łączy nas język i zamieszkiwanie na wspólnym terytorium.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger Różni się np. tym, że w Szwajcarii zagraniczny koncern nie znalazł by zbyt wielu chętnych do pracy oferując w swojej fabryce 300 euro na miesiąc. Zaś w Polsce w mniejszych miejscowościach za 1200zł (300 euro) ludzie walili by do pracy drzwiami i oknami, gdyby nie było płacy minimalnej. Bo dużo pracodawców wokół dawało by im 1000zł bez urlopów i z nadgodzinami.

Edytowane przez Morfeusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Orybazy napisał:

eśli nie można go zabić i zabrać jego bogactwo, to chociaż niech płaci wyższe podatki. Efektem jest niechęć ludzi rozwoju swojej kariery czy biznesu.

Dlatego obawiam się wprowadzenia podatku katastralnego.  Będzie społeczne poparcie - ubodzy zadecydują.

 

32 minuty temu, Morfeusz napisał:

Ci ludzie mają rodziny, kredyty do spłaty,

Nie masz pieniędzy - nie zakładaj rodziny i nie bierz kredytów.  Ale społeczna presja górą. Nie dziwię się pracodawcom, że chcą zatrudniać takich życiowych desperatów. To są najlepsi niewolnicy.  Najpierw pieprzą sobie życie, później rodzinie i na końcu mają pretensje. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Żadne regulacje i prawa nie zastąpią ludzkiej moralności oraz ludzkich odruchów.

 

A co do placy minimalnej, jakimś cudem Szwajcarzy nie chcieli niej, ciekawe czemu :) skoro to takie świetne rozwiązanie.

 

Szwajcarzy nie chcieli wyższej pensji minimalnej (referendum), a nie że w ogóle nie chcieli. 

 

Mają tam bardzo wysoką pensję minimalną (zróżnicowana https://punkt.media/pl/poradniki/szwajcaria/poradnik-dla-pracujacego-ch/7936-placa-minimalna-w-szwajcarii), zasiłki pełniące funkcję pensji minimalnej (nikt nie pójdzie pracować za mniejszą kwotę niż zasiłek).

 

Po prostu są kraje i są ludzie, którzy nie pozwolą się dymać za grosze. My pozwalamy, wierząc ze jak LIDL zapłaci więcej kasjerce, to upadnie gospodarka. Jakoś u szwabów nic nie upada, mimo mega wysokich podatków, pensji minimalnej i milionów imigrantów do wykarmienia. I tam Lidl płaci godnie, nie bankrutuje...

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Come on, porównujemy Szwajcarię - jeden z najbogatszych krajów świata do Polski. Oni mają ogromną gospodarkę - głównie przez swoją etyką, długie lata spokoju i sprzyjające warunki. U nas był komunizm, mentalność taka a nie inna i widać to we wskaźnikach gospodarczych - jeśli chodzi o produktywność, siłę nabywczą itd. U nich z natury samej rzeczy zwyczajne płace musza być wyższe i to nawet bez żadnej płacy minimalnej, ponieważ jeśli pracownik pójdzie do Hansa robić w śliwkach za 12 funtów/h i stwierdzi, że mu za mało, to może pójść do Helmuta na inny sad (jeśli już rozmawiamy o pracowniku, który absolutnie nic nie umie, bo zazwyczaj w rozmowach o tym przyjmuje się takie założenia), gdzie on oferuje mu 15 funtów/h. Działa naturalna konkurencja i tak samo było w wielu stanach USA, tak samo jest w Niemczech (jeszcze 10 lat temu nie było tam płacy minimalnej w ogóle). 

Możecie sobie wprowadzać. Czy polska gospodarka to zniesie? Pewnie zniesie, zależy do jakiego pułapu. W Wenezueli nie zniosła. 

Należy pamiętać, że to będzie dosyć spore utrudnienie dla nowych przedsiębiorców oraz że to nie sprawi, że staniemy się silną gospodarką - nie może sprawić. Żaden kraj na świecie tą drogą się nie wzbogacił, żaden, powtarzam.

No ale ch*j, i tak będę okrzyknięty kucem korwina, a na drugiej stronie korwinowiec wyzwie mnie od żydów i lemingów. Dzień jak co dzień. :D

Edytowane przez Strusprawa1
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Marek Kotoński napisał:

Szwajcarzy nie chcieli wyższej pensji minimalnej (referendum), a nie że w ogóle nie chcieli

To jedno z drugim sie wiąże, tak samo nie chcieli dochodu gwarantowanego ;)

A chcieli to z tego co wiem związki zawodowe.

Dodatkowo nikt nie płaci w Ch mniej jak 25 franków netto a tam widzialem, że chcieli załatwić dochód Szwajcarom 19 lub 20 frankow netto.

Przez to było takie oburzenie, generalnie Szwajcarzy są dobrze wyedukowani znają 4 języki, nawet sam Kim John Ung bodajże studiował w Zurychu :D

 

Przed chwilą, Kleofas napisał:

Mimo wszystko wydaje mi się, że większość Polaków gdyby mogła wolałaby żyć w Szwajcarii a nie w Polsce. 

Woleliby ale by conajmniej 50% wróciło.

 

Ten kraj jest nie do życia a wiem bo akurat z niego do Ciebie piszę, jestem na odwiedzinach u siostry.

Oprócz zarobków i alp to jest sztuczny uśmiech i arbeit macht frei :)

Szczerze mówiąc gdyby nie zarobki to nie wiem kto by chciał tu mieszkać z tym mentalem ludzkim tu, gorzej jak roboty. 

Wspaniale to obrazuje taki filmik na necie jak babka stanęła na przejedzie kolejowym i nie wiedziała co zrobić bo sama musiała podejmować decyzje.

Polak od razu by dał gaz do dechy i przejechał przez szlaban ale tam takiego myślenia nie ma, a informacje mam ze swojej oraz pierwszej ręki.

U nich jest hierarchia i myślą za Ciebie.

Przed chwilą, Kleofas napisał:

Poza tym liczy się też podejście państwa do obywatela oraz do obywateli pomiędzy sobą

70% obywateli to w zasadzie przyjezdni tzw obcokrajowcy (Auslanderzy) czyli ludzie drugiej kategorii dla rdzennych Szwajcarów.

Oczywiście wielu z nich się tu urodziło ale nie jest różowo, warto dodać również, że w tym kraju sa dozwolone stosunki kazirodcze.

Dodatkowo somsiad nakapuje na Ciebie policji jak będziesz robić coś wbrew prawu oraz są ogromne kary.

A wbrew prawu to mam na myśli mycie naczyń po godzinie 19.00

Przed chwilą, Kleofas napisał:

Być może w Szwajcarii jest tak, że jeden Szwajcar drugiego nie wydymie, my zaś jesteśmy wspólnotą tylko dlatego, że łączy nas język i zamieszkiwanie na wspólnym terytorium

Ich łączy to samo co nas tylko nie mieli wojny i komuny u siebie.

Oni się również dymają, Szwajcarzy to w zasadzie najwięksi złodzieje Europy razem z Niemcami, jednak trzeba przyznać, że sobie regionowo pomagają.

Przed chwilą, Morfeusz napisał:

Różni się np. tym, że w Szwajcarii zagraniczny koncern nie znalazł by zbyt wielu chętnych do pracy oferując w swojej fabryce 300 euro na miesiąc

Rozumiem co masz na myśli ale to kraj banksterow.

Ludzie tu pracują po około 10 godzin dziennie, młode mamy mają dwa czy trzy miesiące tego prawa, że po urodzeniu dziecka wracają do pracy a dziecko to chyba leży se samo na podłodze....

(Pewno oddają do żłobków ale strasznie nie ludzkie)

Miliardy przepisów na wszystko i płacisz za mieszkanie 6.000 zlotych za skromną dwupokojowkę albo 5.000 koła za kawalerkę.

Koncerny płacą im tyle bo jest to specyficzny region Europy pod specjalną ochroną, Szwajcarzy to taki bank dla złodzieji tego świata, oprócz aldiego to nie kojarzę innych europejskich Marek.

Pamiętajmy też, że tu sie płaci we frankach i zarabia w nich.

A więc chleb kosztuje 14 zł a bułka 2 zł.

Jeśli mam być szczery to nie przychodzą mi do głowy koncerny zagraniczne, które siedzą w Ch natomiast wiele jest rodzimych jak Migros czy Coop.

Przed chwilą, Morfeusz napisał:

Zaś w Polsce w mniejszych miejscowościach za 1200zł (300 euro) ludzie walili by do pracy drzwiami i oknami, gdyby nie było płacy minimalnej. Bo dużo pracodawców wokół dawało by im 1000zł.

Mamy gówniany system, który właśnie przyzwala nieuczciwym przedsiębiorcom na takie działania i w mojej skromnej ocenie jest to zrobione celowo by skłócać i powodować wściekłość zwyczajnych pracowników.

 

Dawniej po prostu takie fabryki czy miejsca pracy by umarły.

Wolność gospodarcza by sprawiła, że albo koleś zacznie wiecej płacić albo Adijos z fabryki i sam by se w niej robił.

 

Wolność gospodarcza to właśnie również możliwość zmiany miejsca pracy.

W okupowanych i biednych krajach jak nasz nieszczęsny kraj to właśnie jest tak, że wielu jest uwiązanych zamiast wyjechać.

Teraz pomyślmy co by było gdyby sie ludzie zmówili i tydzień nie pracowali - cała fabryka stoi :)  

Nagle by sie znalazły pieniążki a gdyby nie, to tym razem 3 tygodnie postoju ale ludzie muszą zrozumieć, że tylko jako jedność mamy siłę.

Gdy fabryka stanie na kilka dni to traci ogromne pieniądze a co najgorsze traci ZAUFANIE i w konsekwencji plajtuje ale by ludzie sie zjednoczyli to, ciężko to widzę.

To tak jak z tymi oskarżeniami o molestowanie, nie ważne czy są prawdziwe, prawdziwa jest szkoda.

 

Wystarczy, że raz w jakies restauracji ktoś coś wrzuci do jedzenia to wystawią wam recenzje, że 100 ludzi wymiotowało to właściciel może już zamykać biznes jeśli jdstt z małej miejscowości.

 

A co do płacy minimalnej ona ma dobre założenia ale jest nie praktyczna.

Powtarzam:

Najbogatszy kraj w Europie nie chciał płacy minimalnej, oni wiedzą ze zaraz by zaczeli dostawać minimum zamiast np 30 frankow na h to by mieli 25 frankow.

Niestety to chroni leni ale też przycina skrzydła bardziej ambitnym.

 

Przed chwilą, Strusprawa1 napisał:

Oni mają ogromną gospodarkę -

Właśnie nie do końca.

Oni mają 5% swoich rzeczy a resztę sprowadzają. A źródło to książki do nauki zawodu mojej siostry.

Zresztą wystarczy logicznie pomyśleć, że jakim cudem ich frank jest równy dolarowi czy prawie równy jednemu Euro.

Żeby osiągnąć taki poziom to Szwajcarzy musieliby mieć fabrykę na fabryce i każdy z nich musiałby być prezesem tej fabryki.

Przypominam, że ich jest 8,5 miliona a ich waluta jest na równi z imperium Amerykańskim to jest jakiś żart.

 

Przed chwilą, Strusprawa1 napisał:

Działa naturalna konkurencja i tak samo było w wielu stanach USA, tak samo jest w Niemczech (jeszcze 10 lat temu

Właśnie to jest to o czym mówię, ludzie od zawsze emigrowali tam gdzie lepiej.

Ja wiem, że jest ciężko, że ma się rodziny i dzieci na utrzymaniu oraz kredyty ale nikt nie każe nikomu zostawać w jednym miejscu.

 

Przed chwilą, Strusprawa1 napisał:

Należy pamiętać, że to będzie dosyć spore utrudnienie dla nowych przedsiębiorców oraz że to nie sprawi, że staniemy się silną gospodarką - nie może sprawić. Żaden kraj na świecie tą drogą się nie wzbogacił, żaden, powtarzam.

Dokładnie.

Polska powinna naśladować rozwiązania państw rozwijających się a my naśladujemy umierające cywilizacje.

Przed chwilą, Strusprawa1 napisał:

No ale ch*j, i tak będę okrzyknięty kucem korwina, a na drugiej stronie korwinowiec wyzwie mnie od żydów i lemingów. Dzień jak co dzień. :D

Spokojniej, też będę ?

 

Ale to nie ma znaczenia.

 

Szwajcarów już prawie nie ma.

Tak realnie to jest ich może ze dwa miliony, reszta to obcokrajowcy.

Ten kraj w ogóle to przypomina mi cmentarz i wielu też go tak określiło, tutaj nawet psy nie moga szczekać (serio). 

Wracam do wspaniałej Polski juz w czwartek ?

W porównaniu do Szwajcari to tetnimy zyciem.

Przed chwilą, Marek Kotoński napisał:

Jakoś u szwabów nic nie upada, mimo mega wysokich podatków, pensji minimalnej i milionów imigrantów do wykarmienia. I tam Lidl płaci godnie, nie bankrutuje...

Szwaby upadają ale się nakradli i mieli wolnościowe reformy gospodarcze bodajże Schredera czy kogos na Sz ?

 

126_115770565.jpg

 

A co do lidlów itd doskonale rozumiem co masz na myśli Fit Marek ale warto zauważyć, że gospodarki Europejskie się składają jak papier jedna po drugiej.

 

W ogóle to ja podziwiam przedsiębiorców, że im sie chce w tych papierologiach operować.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że mamy już kolejny temat dotyczący płacy minimalnej i rozczulanie się na jej temat. Nikt tutaj nie podejmuje bardzo ważnych kwestii. Dla przykładu: czy ktoś z Braci jest w stanie podać przykład specjalisty z jakiejś dziedziny z wykształceniem i/lub przynajmniej kilkuletnim stażem, który zarabia minimalną krajową? Dlaczego programiści, inżynierowie, finansiści, budowlańcy zarabiają wielokrotność minimalnej płacy?

 

Jeszcze te porównania ze Szwajcarią, jednym z najbogatszych krajów świata. Ja rozumiem, żeby równać do najlepszych czy w tym wypadku najbogatszych, ale bez przesady. Zresztą z tego co wiem w Szwajcarii nie płacy minimalnej, podobnie nie ma jej w Singapurze, równie bogatym kraju.

 

Zobaczmy kogo dotyczy "problem płacy minimalnej"

Cytat

Pracownicy zarabiający na poziomie płacy minimalnej to raczej nastolatki, studenci albo dorabiający na niepełny etat, a nie głowy rodzin. Według danych statystycznych Urzędu Pracy:

  • Około połowa zarabiających na poziomie płacy minimalnej nie skończyła 25 roku życia.
  • Zarobki osób żonatych/zamężnych częściej są wyższe niż u osób, które nigdy nie były w związku małżeńskim. Poziom zarobków tych ostatnich częściej znajduje się natomiast na poziomie płacy minimalnej i są to zazwyczaj osoby młode.
  • Prawdopodobieństwo pobierania płacy minimalnej przez pracowników niepełnoetatowych jest większe niż w przypadku pracowników pełnoetatowych.
  • Wśród pracowników opłacanych godzinowo w wieku od 16 lat ci bez dyplomu ukończenia szkoły średniej stanowili grupę o większym prawdopodobieństwie pobierania płacy minimalnej w porównaniu do absolwentów szkół średnich lub wyższych.

Lepsze wykształcenie, więcej lat stażu zawodowego oraz większa ilość tygodniowo przepracowanych godzin zmniejsza szansę zarabiania płacy minimalnej.

Źródło: https://mises.pl/blog/2012/10/22/villarreal-mity-na-temat-placy-minimalnej/

 

W tym samym tekście czytamy dalej:

 

Cytat

Zwolennicy płacy minimalnej twierdzą również, że wyższe zarobki to więcej pieniędzy do wydania na dobra i usługi przez nisko opłacanych pracowników, a więc pobudzenie gospodarki. Jeśli jednak pracodawcy nie mogą zaabsorbować wzrostu kosztów pracy, będą zatrudniali mniej pracowników, stawiali na tych produktywnych (wykształconych), dokonywali redukcji lub obciążali kosztami konsumentów. Zatem stymulacyjny wpływ na popyt może zostać zrównoważony poprzez redukcję zatrudnienia wśród potencjalnych konsumentów. Według danych statystycznych Urzędu Pracy:

  • Stopa bezrobocia wśród pracowników do 25 roku życia wyniosła w październiku 2011 ponad 16 procent, przeszło dwukrotnie więcej niż w przypadku pracowników powyżej 25 roku życia.
  • Stopa bezrobocia wśród osób nie posiadających średniego wykształcenia wyniosła 13,2 procent, wśród absolwentów szkół średnich natomiast wynosiła ona 8,8 procent.

Pracownicy młodzi i gorzej wykwalifikowani, którzy nie znaleźli zatrudnienia lub ci nie mający szans na znalezienie pracy z powodu braku kwalifikacji, nie pobudzą gospodarki.

oraz:

 

Cytat

Poprzez kilka analiz próbowano zmierzyć wpływ płacy minimalnej na zatrudnienie i wyciągano z nich różne wnioski. Podczas gdy niektóre badania nie wykryły żadnego niekorzystnego wpływu minimalnego wynagrodzenia na zatrudnienie, badanie przeprowadzone przez ekonomistów Dave’a Neumarka i Williama Waschera w 1995 r. dowiodło, że wzrosty minimalnego uposażenia mają szkodliwy wpływ na nastolatków:

  • Po pierwsze, wzrosty minimalnego uposażenia zwiększają prawdopodobieństwo, że  nastolatki porzucą szkołę i zaczną szukać zatrudnienia.
  • Jednakże prawdopodobieństwo zatrudnienia nastolatków spada, gdy gorzej wykwalifikowani pracownicy są zastępowani tymi wykwalifikowanymi lepiej.
  • Zatem, wielu nastolatków, którzy opuszczą szkołę celem podjęcia pracy, znajdzie się bez pracy i wykształcenia, a prawdopodobieństwo ich bezrobocia przez dłuższy okres będzie rosło.

Ostatnimi laty perspektywy na zatrudnienie dla młodych pracowników, którzy doświadczyli zmian w płacy minimalnej, pogorszyły się. W lipcu 2008 r. stopa bezrobocia wśród pracowników znajdujących się między 16 a 24 rokiem życia wynosiła 14 procent.  W lipcu 2011 r. odsetek ten wynosił już 18,1 procent. To i tak poprawa w stosunku do poziomu bezrobocia z roku 2010, które  swój szczyt osiągnęło na poziomie 19,1 procent. Ciągle jednak martwiły pewne czynniki, które trzeba wziąć pod uwagę:

  • Populacja ludzi znajdujących się między 16 a 24 rokiem życia rośnie od 2008 r., ale wskaźnik udziału w sile roboczej obejmujący tę grupę spadł z 65,1 procent w 2008 r. do zaledwie 59,5 procent w 2011 r.
  • Ponadto stopa bezrobocia wśród niektórych mniejszości etnicznych w 2011 r. była szczególnie wysoka: 31 procent wśród Afroamerykanów i 20,1 procent wśród Latynosów, w porównaniu do 16 procent wśród ludności białej oraz 15,3 procent wśród Azjatów.

W niektórych obszarach miejskich wskaźnik bezrobocia wśród nastolatków jest wyjątkowo wysoki. Np. wskaźnik ten w Waszyngtonie, D.C, wynosi 50 procent i jest najwyższy w kraju.

Znalazłem też bardzo ciekawy tekst dotyczący efektów płacy minimalnej, jest dość stary, ale myślę, że aktualny.

 

Cytat

Dobre intencje, połączone z błędem i ignorancją, mogą mieć niepożądane skutki. Nie ma na to lepszego przykładu niż płaca minimalna.Jej celem jest podniesienie płac i polepszenie warunków życia biednych pracowników, ale w rzeczywistości skazuje ona wielu z nich na chroniczne bezrobocie. Zwiększając przymusem koszty niewykwalifikowanej pracy, w efekcie wyrugowuje ją z rynku. Obecnie wielu polityków, którzy ani nie posiadali żadnego przedsiębiorstwa, ani żadnym nie zarządzali i nie zatrudniali niezbyt wykwalifikowanych pracowników, nie przestaje nad nimi lamentować i potępiać ich niskich pensji, obiecując podniesienie płacy minimalnej przy użyciu prawa i regulacji.

Oficjalne federalne minimum wynosi obecnie 5,15$ za godzinę, ale faktycznie jest znacznie wyższe. Żaden pracodawca nie może zapomnieć o obligatoryjnych świadczeniach dodatkowych, które jest zmuszony wypłacać ponad to minimum. Zaliczają się do nich podatki na ubezpieczenie społeczne (Social Security), na rekompensaty dla bezrobotnych i pracowników, a także płatne urlopy.

W niektórych branżach sam podatek na rekompensaty dla pracowników może wynieść więcej niż połowę płac. Jeśli dodatkowo pracodawca ponosi koszty ubezpieczenia medycznego pracownika, koszty pracy mogą stanowić nawet dwukrotność płacy minimalnej. Kiedy gorliwym członkom Kongresu uda się zwiększyć minimum o dwa lub trzy dolary, miliony młodych ludzi może zostać skazanych na stałe bezrobocie.

Stopa bezrobocia jest wprost proporcjonalna do nadwyżki kosztów pracy nad produktywnością. W wielu europejskich krajach, gdzie oficjalna płaca minimalna przewyższa poziom 10$ za godzinę, stopa bezrobocia mierzona jest w liczbach dwucyfrowych, pomimo ogromnych wydatków państwowych na „tworzenie miejsc pracy”. Niektóre ofiary ochoczo godzą się ze swoim losem i wiodą bezczynne życie na niskim poziomie. Wielu uczy się pracować na czarnym rynku, gdzie dobra są wytwarzane i usługi są świadczone z pominięciem prawa płacy minimalnej i wielu innych regulacji. Ale większość skrzywdzonych to ludzie młodzi, bez odpowiedniej wiedzy i doświadczenia, którzy reagują agresją i przemocą. Stopa bezrobocia w tej grupie jest wielokrotnością stopy oficjalnej. Jeśli społeczeństwo będzie podzielone etnicznie, doświadczenie zawodowe i produktywność młodych będzie jeszcze niższa, a stopa bezrobocia wśród nich może osiągnąć 100%. Taka sytuacja na rynku pracy powoduje gniew i frustrację, które nie tylko prowadzą do zwiększenia przestępczości, ale także mogą się przerodzić akty wandalizmu, jakie mogliśmy zaobserwować ostatnio we Francji. Wydarzenia tamtejsze przypominają zamieszki wywołane przez bezrobotnych Amerykanów w Watts w 1965, w San Francisco w 1966, Detroit i Baltimore w 1967, Chicago Cleveland w 1968 oraz w Los Angeles w 1992.

Ta sytuacja jest najbardziej niebezpieczna w miastach i stanach, gdzie stanowe minima są jeszcze wyższe niż te ustalone przez rząd federalny. Płaca minimalna została wprowadzona w pojedynczych stanach na długo przed polityką New Dealu, która sprawiła, że rząd federalny stał się głównym legislatorem i regulatorem pracy. Rządy stanowe wciąż stanowią awangardę podwyższania kosztów pracy. Stopy bezrobocia poszczególnych stanów stanowią wskaźnik politycznej siły ruchu płac minimalnych.

Niewielu ekonomistów ma odwagę by wskazać prawo pracy i jej regulacje jako przyczynę masowego bezrobocia. Niewielu, którzy zebrali się na tę odwagę, akcentuje nieograniczony popyt na pracę, ale zawsze mając na uwadze, że jej koszty ograniczają ten popyt. Niewielu pracodawców, jeśli w ogóle jacykolwiek, świadomie wynajmują pracę, która kosztuje więcej niż przynosi dochodu (wytwarza), tak samo jak niewielu pracowników kupuje dobra, które w ich mniemaniu kosztują więcej niż są warte. Obecnie ekonomiści, którzy ośmielają się wskazać prawo pracy jako przyczynę masowego bezrobocia, są krytykowani, potępiani, wytykani i szykanowani jako bezduszni i bezlitośni rzecznicy i agenci chciwych pracodawców.

Politycy zdobywają poklask i wygrywają wybory dzięki licznym płacowym obietnicom i innym zapewnieniom – bez względu na to, jak bardzo oderwanym od rzeczywistości. Niektórzy politycy bez wątpienia są makiaweliczni, mając pełną świadomość negatywnych konsekwencji tych działań; nie zaprzestają jednak czynienia obietnic mających im przynieść głosy. Mogą oni proponować nowe programy „tworzenia miejsc pracy”, takie jak prace publiczne, sąsiedzkie korpusy młodzieżowe (neighborhood youth corps), korpusy pracy (job corps) i inne. Niektórzy politycy są szczerzy i uczciwi, ale nie dociera do nich myślenie ekonomiczne. Są całkowicie nieświadomi nieubłaganych praw ekonomii, ale za to bardzo elokwentni we wszystkich kwestiach prawa i polityki. Z oczami zaślepionymi potrzebami i żądaniami pracowników oraz ich rodzin, pragnących utrzymania płacy minimalnej, pokładają swoje zaufanie w ustawowej regulacji gospodarki i sile policji, by je egzekwować.

Złagodzenia bezrobocia spowodowanego przez płacę minimalną można dokonać przez przywrócenie wolności na rynku pracy; pozwoli ono na dostosowanie się kosztów pracy do produktywności, dając zatrudnienie każdemu młodemu mężczyźnie i kobiecie chętnej i gotowej do pracy. Wolny rynek pracy powita młodych ludzi, którzy nie tylko nabiorą ducha pracy, ale także podniosą swoje umiejętności i nabędą doświadczenie. Produktywność pracy amerykańskiej młodzieży szybko by wzrosła, przewyższając poziom płacy minimalnej skazującej miliony na bezczynność. Wolność ma wiele zalet – nawet na rynku pracy.

Tekst jest dość krótki, ale bardzo rzeczowy i wypada go zacytować w całości. Znajduje się tu:https://mises.pl/blog/2006/07/23/302/

 

Dlaczego nie podniesiemy płacy minimalnej od razu do np. średniego wynagrodzenia w sektorze IT?

@Strusprawa1chyba nie tylko na Ciebie zaraz posypią się gromy:D

 

Milton Friedman odwiedzając Polskę w 1989 roku mówił mniej więcej coś takiego: Polska jest teraz na takim etapie rozwoju jak obecnie bogate kraje były jakieś 100 lat temu. Aby doścignąć te kraje i osiągnąć ich obecny poziom musi Polska robić to co te kraje robiły kiedy były biedne, a nie to co robią teraz. My niestety od 30 lat podążamy drogą bogatych krajów teraz.

 

 

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oni są specjalnie wytresowani od małego do stawania się biorobotem.

W zamian za to będą bronić swojego życia oraz swoich "mentalnych" ustawień tak jak wielu z nas Polaków - Katolicyzmu.

Stan posiadania mają bo się nakradli a mentalności możemy im pozazdrościć jedynie w kwestii większego uśmiechu na twarzy i nie kradniecia sobie rowerów.

 

Płaca minimalna faktycznie wspomaga ale najbiedniejsze regiony kraju i jeśli tam sa nieuczciwi pracodawcy a tak ogólnie to szkodzi.

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Marek Kotoński napisał:

 

Po prostu są kraje i są ludzie, którzy nie pozwolą się dymać za grosze. My pozwalamy, wierząc ze jak LIDL zapłaci więcej kasjerce, to upadnie gospodarka. Jakoś u szwabów nic nie upada, mimo mega wysokich podatków, pensji minimalnej i milionów imigrantów do wykarmienia. I tam Lidl płaci godnie, nie bankrutuje...

Koncern taki jak Lid dobrze liczy kasę! Jeżeli mniejsze zyski ma w Niemczech to musi wyrównać sobie w Polce. Takie korporacje utrzymują mniej rentowne gałęzie kosztem bardziej rentownych. Pracownicy z Polski pracują na pracowników z Niemiec czy Francji. Niestety taka jest prawda.

 

Z mojego doświadczenia:

Był taki okres, kiedy zatrudniałem ponad dwadzieścia osób jednocześnie. Nie miałem w historii swojej firmy człowieka, który rozumiałby jak działa system ubezpieczeniowo emerytalny. Jeżeli ktoś dostawał u m nie pensję do ręki 3000 zł to uważał, że tyle właśnie zarabia w 100% a ubezpieczenie czy składki emerytalne są pobierane z jakiś tam bliżej nieokreślonych podatków. Ci bardziej ogarnięci handlowcy, którzy nawet potrafili przeliczyć cenę towary z brutto na netto i podać kwotę vat (nawet osoby po studiach ekonomicznych tego nie umiały - musiałem wszystkich przyuczyć) też twierdzili, że to co dostają na konto to 100% ich wynagrodzenia! Gdy pokazywałem im druku RMUA twierdzili, że to nieprawda i używam tego jako narzędzia do walki z ich podwyżkami!

  • Like 1
  • Smutny 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.