Skocz do zawartości

Płaca minimalna w Polsce jest za wysoka – wykazuje ekspert FOR, i pokazuje twarde dane.


Patton

Rekomendowane odpowiedzi

2 hours ago, manygguh said:

Aha, konkurencja. W sąsiedniej miejscowości jest zmowa płacowa bo Mirki się dogadali i wszyscy mają to samo, minimalną. Porównanie Nysy, Łosic czy Włoszczowej do Singapuru jest nie na miejscu.

Kto broni pracownikom się dogadać i masowo zwolnić? Jak będzie za mało rąk do pracy to pracodawca zacznie pracowników szanować. Nie tylko pracodawcy się mogą dogadać. Obawiam się, że  ci zaradni z małych miejscowości już dawno wyjechali, a zostali tylko ci, którzy potrafią tylko narzekać jak są wykorzystywani.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Krugerrand Przykład z restauracją to  tylko przykład, i wiadomo że kucharz nie pracowałby na minimalną. Jak bym to zareagował? Albo nic, albo podniósł nieznacznie ceny potraw i próbował zwiększyć ilośc klientów (to nie musi się wykluczać, wystarczy dobrze zareklamować np.: w social media ). Chodziło mi o pokazanie, że podniesienie minimalnej nie wpłynęłoby na zwolnienie ludzi, bo ktoś musi robić. Na pewno nie oczekiwał od kogoś pracować za 2 osoby, przy nieznacznym wzroście wynagrodzenia, bo sam bym tak nie chciał.

 

Co do rozwoju zawodowego to prawda, ale w małych miejscowościach nie ma szans na rozwój, bo nie każdy zostanie kierownikiem Biedronki czy Lidla. Tam są ograniczone możliwości, a wszyscy się nie rzucą i nie wyjadą. Takie historie jak Twoja są możliwe w dużych miastach, ale oprócz dużych miast mamy ludzi we wsiach i mniejszych miastach, gdzie tego nie powtórzysz, a ludzie są pozostawieni sami sobie. Nie każdy otworzy przyczepę z parówkami i będzie sprzedawał hotdogi przed remizą albo kościołem, bo jest za mały popyt na wszystko. 

 

@Orybazy Co do zmów płacowych oczywiście, że może to trwać w długim czasie. Po prostu co jakiś czas Mirki je podnoszą i w miesjcowości 16.000 gdzie 1/3 to emeryci i renciści, a 1/4 to dzieci i uczniowie mogą sobie dyktować takie warunki, bo nikt ich nie przebije, no chyba, że będzie jakaś duża inwestycja. A jeśli miejscowość nie jest w specjalnej strefie ekonomicznej, to szanse na to są małe. Sam jestem z takiej miesjcowości, sam widzę jak tam jest. Robią ludzi bez mydła, a oni tylko zaciskają zęby bo jak nie, to nic nie znajdą. 

 

W PRL-u nie chciałbym, ale nie z powodu gospodarki centralnie planowanej, czy płacy minimalnej, ale z powodu cenzury, brzydkich miast i architektury i tego, że to było 30 lat temu i nie było wtedy takich technologii jak dzisiaj. Myślę, że zwłaszcza na wsiach "za komuny było lepiej". Możesz też pogadać ze starszymi mieszkańcami Wałbrzycha, Łodzi, Jastrzębia Zdroju, czy Konina, kiedy im się lepiej żyło.

 

Dymanie jest naprawdę srogie w takich miejscowościach bez perspektyw. I historia @Dworzanin_Herzoga to potwierdza. A tutaj mówimy o regionach w Polsce B, gdzie nawet w większych miejscowościach nie ma co liczyć na kokosy. 

 

@Orybazy Nikt im nie broni, ale gdzie będą wtedy zarabiać w takim 10.000 miasteczku? Wszczyscy na TIR-y? Coś sobie znajdą? Jakoś to będzie? Był przypadek w jednej z miejscowości niedaleko mojej, gdzie koleś wywalił najbardziej krewkich i sprowadził przez agencję Ukraińców. Dał im minimalną i jeszcze zakwaterował, na terenie zakładu w jakichś kanciapach po kilku w pokoju z czego pobierał od nich "czynsz". Ukraińcy i tak byli zadowoleni, a Polacy wymiękli jak to zobaczyli. Ty mi tu piszesz o teorii, a ja Ci tu piszę o praktycę jak wygląda to tam, gdzie wolałbyś nie mieszkać. A takich przypadków jest mnóstwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minutes ago, manygguh said:

 

@Orybazy 

W PRL-u nie chciałbym, ale nie z powodu gospodarki centralnie planowanej, czy płacy minimalnej, ale z powodu cenzury, brzydkich miast i architektury i tego, że to było 30 lat temu i nie było wtedy takich technologii jak dzisiaj. Myślę, że zwłaszcza na wsiach "za komuny było lepiej". Możesz też pogadać ze starszymi mieszkańcami Wałbrzycha, Łodzi, Jastrzębia Zdroju, czy Konina, kiedy im się lepiej żyło.

A czy kontrola nad gospodarką i nad sposobem myślenia ludzi (bo to jest celem cenzury) nie mają tego samego źródła - kolektywizm, podporządkowanie dobra jednostki dobru ogółu (jakkolwiek to jest definiowane)? Czy na wsi było lepiej, nie sądzę. Mieszkam w gminie rolniczej, w PRLu był tu PGR. Teraz są prywatne gospodarstwa ale wielu ludzi ma auta i pracuje w mieście. Wszystko się rozwinęło, infrastruktura, gospodarka lokalna, domy, sklepy. Bloki PGRowskie (choć ocieplone i kolorowe) są jak z innego świata porównując z domami które  są teraz budowane. Co do miast to nie porownywalbym mojej rodzinnej Łodzi (kiedyś drugie co do wielkości miasto w Polsce) z Jastrzebiem Zdrój :). Łódź podupadła po 89, bo Polska nie chroniła własnej gospodarki clami importowymi. Znam ludzi, którzy mile wspominają PRL, w  mojej ocenie dlatego że to czasy ich dzieciństwa, i dlatego, ze nie mieli dużych ambicji, i życie w klatce było niewymagajace wysiłku.

Quote

 

@Orybazy Nikt im nie broni, ale gdzie będą wtedy zarabiać w takim 10.000 miasteczku? Wszczyscy na TIR-y? Coś sobie znajdą? Jakoś to będzie? Był przypadek w jednej z miejscowości niedaleko mojej, gdzie koleś wywalił najbardziej krewkich i sprowadził przez agencję Ukraińców. Dał im minimalną i jeszcze zakwaterował, na terenie zakładu w jakichś kanciapach po kilku w pokoju z czego pobierał od nich "czynsz". Ukraińcy i tak byli zadowoleni, a Polacy wymiękli jak to zobaczyli. Ty mi tu piszesz o teorii, a ja Ci tu piszę o praktycę jak wygląda to tam, gdzie wolałbyś nie mieszkać. A takich przypadków jest mnóstwo.

Migracja za pracą to normalna rzecz, tak powstały miasta. Ukraincy, nie powinni mieć prawa pracy w Polsce bo nie są obywatelami. Problem w tym, ze polscy urzędnicy wydają pozwolenia na prace i nie chronią naszego rynku pracy. Pracowalem w UK, wiem jak wyglądają takie sytuacje... .

Edytowane przez Orybazy
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to różnice regionalne, bo właśnie u mnie z takiej wioski, gdzie był PGR, nie zostało nic. Totalny upadek, alkoholizm, a młodzi wyjechali po wejściu do UE. 

Łódź przeżywa upadek nawet teraz, jak sytuacja jest bardziej stabilna. Perspektywy są katastrofalne. Z jednej strony socjalizm wpsiera bierność, z drugiej strony wszystko zależy od tego, czym mierzymy "sukces": pkb, poziomem zadowolenia mieszkańców, czy czymś innym. Ja patrzę na to, czy ludzie są szczęśliwi, bo w takim razie bogactwo Skandynawów, czy Singapurczyków można sobie o kant tyłka rozbić, skoro przodują w rankingach najbardziej nieszczęśliwych ludzi. Natomiast adekwatna pensja minimalna raczej nie wsadza ludzi do klatki niewyamagającej wysiłku. Według mnie człowiek ma prawo do godnej zapłaty, a godna zapłata najczęście w depresyjnych regionach jest minimalną zapłatą. W tym cały wic.

 

Co do ochrony rynku pracy, tego nie ma i jest to raczej nierealne. Gdyby było, to możnaby było dyskutować. Teraz to gadanie, co by było gdyby bacia miała brodę. Oczywiście pensje poszłyby w górę, bo wtedy ludzie powiedzą Mirkowi: "spieprzaj dziadu" i byłoby po zawodach. Ale właśnie napływ Ukraińców zachamował pensje i o ile w Warszawie tego nie widać (nie znam nikogo, kto pracowałby w Warszawie na minimalnej na cały etat) ale w małych miescowościach ludzie są w szachu. A z miasta nie każdy wyjedzie po jak ma się 2 dzieci, to trzeba znaleźć pracę, mieszkanie, szkołe dla dzieci itp. Wielu ludzi nie ma takiej mobliności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minutes ago, manygguh said:

@Krugerrand Przykład z restauracją to  tylko przykład, i wiadomo że kucharz nie pracowałby na minimalną. Jak bym to zareagował? Albo nic, albo podniósł nieznacznie ceny potraw i próbował zwiększyć ilośc klientów (to nie musi się wykluczać, wystarczy dobrze zareklamować np.: w social media ). Chodziło mi o pokazanie, że podniesienie minimalnej nie wpłynęłoby na zwolnienie ludzi, bo ktoś musi robić. 

 

 

 

Podam ci przykład z pierwszej ręki. Znam dwie fabryki, gdzie są linie produkujace ten sam produkt z tą samą wydajnością. W jednej jest starsza linia z ręcznym przedmontazem, wymaga 7 osób do obsługi. Druga linia, nowsza ma podajniki, wibratory, kamerę i robota, przedmontaz jest automatyczny, pracuja tylko 3 osoby. Ktoś wyliczył, że unowoczesnienie starej lini się nie opłaca. Jeśli podwyższysz sztucznie koszty pracy, to może się bedzie opłacało unowocześnic stara linie, 3 osoby dostaną podwyżki, 4 się zwolni. Tak działa płaca minimalna w praktyce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Orybazy Automatyzacja i tak zabierze im tą prace prędzej czy później, nawet bez wzrostu minimalnej. Może to być wzrost zamówień, może większe obciążenie składkami ze strony państwa i wtedy się opłaci uruchomić nową linię itp.

 

Idąc tym tropem powinniśmy nie podnosić płacę minimalną, bo się będzie opłacało zwolnić ludzi. Ok, załóżmy, że zarabiają tą minimalną i nikt jej nie podnosi.

Rośnie inflacja, więc ci ludzie są z roku na rok coraz biedniejsi. Czy to jest ok? Czy to też oznacza, że nie dostaną nigdy podwyżki? Bo jak będzie podwyżka, to "może się bedzie opłacało unowocześnić starą linię". I co ludzie mają tak pracować przez lata bez podwyżki z rosnącą inflacją? Taka powolna agonia? Sami są sobie winni, że nie wpisali się w rynek i niech idą uczyć się Javy lub sprzedawać paróweczki? 

Edytowane przez manygguh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Orybazy 

Wiesz raczej ludzi nie przekonasz, oni chcą dobrze z płacą minimalną mają dobre intencje ale nie rozumieją o co chodzi i przede wszystkim uważają pracodawcę jako zło a tak po prawdzie to, że jest pracodawca i daje jakąś pracę to już jest czymś pozytywnym. 

 

Ragnar robił wyliczenia "ile powinien" zarobić ktoś na minimum i to jest chwalebne ale w ogóle nie dochodzi do niego, że tak gospodarka nie działa.

Niestety nie wiem czy do kogoś dotrzesz  @Orybazy a co najciekawsze to oni nie narzekają na minimalną kwotę tylko na to, że ktoś płaci w sumie troszkę ponad nią :D chociaż po części w sumie też na nią narzekają.

Ludzie od zawsze opuszczali swoje rodzinne strony i emigrowali czy do miasta czy mieścin by zarobić i spali jeden na drugim, dziś uważają iż te czasy mineły, otóż nie - nie mineły.

Ci co śpią jeden na drugim w Chinach czy gdziekolwiek na świecie zasługują na szacunek, ponieważ zaryzykowali i próbują podnieść jakość swojego życia.

Oni wrócą do swoich wiosek i tam będą kimś, Ci co wygłaszają tezy lewicowe tutaj nie rozumieją, że to możliwości człowieka wycigają z biedy a jak jest możliwość wyjechać z wioski do shenzen by pracować za 3 razy tyle to wielu z nich to robi. 

My wolnościowscy akceptujemy, że świat jest nie doskonały a Ci z tymi minimalnymi walczą z tym powodując jeszcze większą biedę.

Teoretycznie płaca minimalna jest dobra ale praktycznie ogranicza ambitne jednostki co jest największym przestępstwem bo Ci ambitni i Ci, którym się chce pchają ten świat do przodu.

 

Tak jak opisałeś @Orybazy dziś ten Niemiec już by się nie przyuczył i by rypał za minimalną gdzieś tam. 

Płaca minimalna jedynie wspomaga najuboższych, najmniej rozgarniętych i tam gdzie przedsięmbiorcy są wykorzystywaczami takich ludzi ale ogólnie w skali blokuje wiele możliwości co jest uważam, jeszcze gorsze.

Dziś o Chinach by się nie mówiło gdyby wprowadzić te regulacje i nie było by tych wierzowców, ludzie się wyrwali dzięki ogromnej pracy wręcz tytanicznej. 

 

Tu macie jak 40 lat jak wyglądał shangai

 

A jak wygląda teraz, kapkę się zmieniło co nie? Cholera Ci wredni kapitaliści pobudowali takie budyneczki za dużo kasy mają! Odebrać im!

 

Widok mówi sam za siebie.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, manygguh said:

@Orybazy Automatyzacja i tak zabierze im tą prace prędzej czy później, nawet bez wzrostu minimalnej. Może to być wzrost zamówień, może większe obciążenie składkami ze strony państwa i wtedy się opłaci uruchomić nową linię itp.

 

Idąc tym tropem powinniśmy nie podnosić płacę minimalną, bo się będzie opłacało zwolnić ludzi. Ok, załóżmy, że zarabiają tą minimalną i nikt jej nie podnosi.

Rośnie inflacja, więc ci ludzie są z roku na rok coraz biedniejsi. Czy to jest ok? Czy to też oznacza, że nie dostaną nigdy podwyżki? Bo jak będzie podwyżka, to "może się bedzie opłacało unowocześnić starą linię". I co ludzie mają tak pracować przez lata bez podwyżki z rosnącą inflacją? Taka powolna agonia? Sami są sobie winni, że nie wpisali się w rynek i niech idą uczyć się Javy lub sprzedawać paróweczki? 

Dla mnie w ogóle  nie powinno być płacy minimalnej. W tej firmie ludzie nie mają problemów z podwyżkami co roku, założyli związek, zagrozili zwolnieniami i dostali podwyżki. Ale mieli argument, powstały nowe firmy w okolicy i jest ciśnienie na pracowników. Całe szczęście nie zatrudnia się Ukraińców,  chyba ze strachu przed strajkiem, spadkiem morale. Javy jeszcze by sie pewnie niektórzy młodsi nauczyli, ale żeby paroweczki na stadionie sprzedawać, to jak Marek mówi trzeba doktorat mieć... .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej pracy nie, ale w innych mają. Związek zawodowy? To przecież jest jeszcze większy socjalizm niż płaca minimalna. W każdym razie, wciąż nie wiadomo co robić z masą biednych ludzi na prowincji. Bo skoro płaca minimalna jest bee, to co im gwarantuje jakiś poziom dochodów?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, manygguh napisał:

to co im gwarantuje jakiś poziom dochodów?

Możliwości.

 

Chiny się rozwineły nie dlatego, że spadła im manna z nieba czy zmuszono pracodawców do płacenia im 100 zł na godzinę tylko pojawiły się możliwości takie jak sprzedawanie bułek z żółtym sercem przechodniom, założenie własnej restauracji bez żadnych pozwoleń i sanepidów.

 

Po prostu dostali możliwość wzbogacenia się i kreatywne jednostki z niej skorzystały, a ci co nie otworzyli firm/ firemek to poszli na etat do tych co je otworzyli.

Możliwości tworzą bogactwo, chęci i ciężka praca po 12 godzin dziennie a nie płaca minimalna. 

Ja wiem, że życie to nie praca ale żyjemy w świecie jakim żyjemy. Chiny się bogacą i wykupują wszystko a u nas się sprzedaje i zabrania staruszce marchewki sprzedawać, dla ludzi o mocnych nerwach polecam jak staruszki czy Panów wywala straż miejska czy policja za to, że sprzedawali kwiatki czy coś.

 

Mnie takie filmiki wściekają konkretnie i chce mi się płakać, dlatego nie polecam oglądać.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, wymień mi możliwości we Włoszczowej, Łosicach, czy Nysie. Będą sprzedawać bułeczki z żółtym serem przechodniom w mieści gdzie jest 10.000 ludzi, spoko. A kto je będzie kupował skoro większość gospodarstw domowych jest tam biedna i ludzie chcą oszczędzać jak tylko się da? Patrzę na swoją miejscowość i widzę ogromną rotację takich punktów 3-6 miesięcy i się zwijają. Ludzie nie kupują, bo oszczędzają.

 

Chiny są fabryką świata, Polska nie jest i nie będzie, bo jej tu na to nikt nie pozwoli. Tak, dali warunki dla biznesu, ale to głównie państwo pompuje te pieniądze, a nie ludzie sami z siebie. Ludzie sami z siebie by tam nic nie ruszyli. To chińskie państwo zleca ogromne ilości zamówień budowlance itp. Ludzie mają pracę i to się kręci i załuga państwa jest w tym ogromna.

 

Co do inwestycji to zobaczymy, są artykuły, że inwestorzy przenoszą się lub wybierają już inne miesjca niż Chiny (np. Wietnam, Kambodża, Bangladesz). Dlaczego? Dlatego, że mogą zapłacić gdzieś mniej. To analogia to płacy minimalnej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, manygguh napisał:

Ok, wymień mi możliwości we Włoszczowej, Łosicach, czy Nysie

Nysa piękna byłem tam :) 

A co do innych miejscówek to nie znam, jednak to co działa w jednym miejscu działa również w innych. Jeśli nie ma możliwości to albo się je tworzy albo wyjeżdża za chlebem.

Ja mieszkałem również w bardzo zapyziałej miejscówie gdzie było 5 domów na krzyż a teraz się nowobogatcy wprowadzają. Nysa na przykład ma piękne jezioro oraz widok na górę i to trzeba by było wykorzystać.

Chyba to powiedział "Maa" ten azjatycki milioner, tam gdzie jest narzekanie tam są możliwości.

 

A co do bułek, to jeżeli jest ogromna bieda w tych miejscówkach i sprzedawałbyś tylko 3 bułki ze żółtym serem za 3 złote a koszt to robocizna plus 1 złoty to zarabiałbyś 6 złotych dodatkowo dziennie. Z czasem jeśli ludzi będzi przybywać to będziesz sprzedawał 10 bułek a jak nie, to wyjeżdżasz sprzedajesz co masz i zaczynasz żyć w jakimś mieście i tam interes bułeczkowy być może się rozwinie.

 

Ale w naszym państwie nawet bułeczek nie można sprzedawać bo taką mamy wolność gospodarczą :) 

Zresztą cała europa się składa jak rolka papieru.

 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, SzatanKrieger napisał:

A co do bułek, to jeżeli jest ogromna bieda w tych miejscówkach i sprzedawałbyś tylko 3 bułki ze żółtym serem za 3 złote a koszt to robocizna plus 1 złoty to zarabiałbyś 6 złotych dodatkowo dziennie. Z czasem jeśli ludzi będzi przybywać to będziesz sprzedawał 10 bułek a jak nie, to wyjeżdżasz sprzedajesz co masz i zaczynasz żyć w jakimś mieście i tam interes bułeczkowy być może się rozwinie.

 

 

Te liczby to abstrakcja też, przecież sprzedaż każdego dnia jest różna i nie da się założyć bezpiecznej średniej. Za dużo czynników wskazujących na fail, koszty bieżące, koszty prowadzenia działalności, mały rynek zbytu, potencjalni klienci są biedni, składka zus itp. Piję do tego, że się to nie opłaca, tak jak wiele biznesów w maych miejscowościach, stąd duża rotacja takich punktów i sklepów, a zyskują co najwyżej właściciele lokali pod wynajem. Poza tym, nie każdy zostanie przedsiębiorcą, co z nimi? Sami sobie winni?

 

Dla mnie to abstrakcja. Reasumując to wszystko: dla mnie płaca minimalna jest gwarantem tego, że zwłaszcza w mniejszych miejscowościach ludzie nie popadną w skrajne ubóstwo. Wiadomo, że trzeba ulżyć przedsiębiorcom w składkach itd. ale taka podstawa daje ludziom stabilność i pewność.

Edytowane przez manygguh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chińczycy z wielką chęcią by chcieli pracować w Europie i przy europejskich warunkach. Absolutarianin (taki kanał na yt) w jednym ze swoich video materiałów opowiadał o rozmowie z Chińczykiem w DE. Podobno aby zarobić na mieszkanie własnościowe w Pekinie potrzeba coś ok. 100 lat pracy a mowa była o inżynierze, który jako jeden z nielicznych dostał delegacje do Europy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Ragnar1777 napisał:

W Warszawie nie mam bladego pojęcia, jakby to miało wyglądać ze względu na ceny mieszkań.
Wynajęcie mieszkania, które w moim mieście kosztowałoby max 1500 złoty z opłatami, w Wawie kosztuje ponad 2000 złoty, co jest dla mnie nie do pomyślenia.
Gdy jakiś czas temu przeglądałem z ciekawości oferty, to najtańsze mieszkania w Wawie widziałem za 1500 chyba, których za wiele nie było.

Jak kogoś nie stać na mieszkanie, to wynajmuje pokój ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, manygguh said:

W tej pracy nie, ale w innych mają. Związek zawodowy? To przecież jest jeszcze większy socjalizm niż płaca minimalna. W każdym razie, wciąż nie wiadomo co robić z masą biednych ludzi na prowincji. Bo skoro płaca minimalna jest bee, to co im gwarantuje jakiś poziom dochodów?

Mylisz związek zawodowy sankcjonowany przez prawo z jego przywilejami (godziny związkowe, ochrona przed zwolnieniem itd.) ze zrzeszeniem się pracowników. Nie ma nic złego w tym gdy ludzie po godzinach pracy, dobrowolnie się dogadają że będą mieć solidarne stanowisko wobec pracodawcy. Problem jest gdy wkracza państwo i zabrania zwalniać związkowca, każe płacić za niepracowanie. 

Nie ma czegoś takiego jak gwarancja dochodów. Nic na tym świecie nie jest gwarantowane, każdy musi sobie wypracować takie życie jakiego chce. Czy ludzie są biedni na prowincji dlatego że ktoś ich tam wysłał? Na mojej prowincji gość jeździ Porsche (wynajmuje maszyny rolnicze), inny zasuwa Lamborghini po polu (robią też traktory). Skąd to ich bogactwo? Na wolnym rynku z inteligencji i zaradności. Wiesz co jeszcze robią ci lokalni bogacze? Tworzą miejsca pracy i są inspiracją dla innych. Chcesz jeździć Porsche, pracuj, twórz biznes. Nie chce ci się, OK ale nie narzekaj że jesteś biedny i wyciągaj ręce po pieniądze innych (socjal). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, manygguh napisał:

koszty bieżące, koszty prowadzenia działalności, mały rynek zbytu, potencjalni klienci są biedni, składka zus itp

Mowa o wolnorynkowej sprzedaży bułeczek, a Ty z ZUSem i kosztami działalności wyskakujesz? Ładnie Cię zaprogramowali. Teraz rozumiesz jak ingerencja państwa zabija przedsiębiorczość?

 

10 godzin temu, manygguh napisał:

Poza tym, nie każdy zostanie przedsiębiorcą, co z nimi? Sami sobie winni?

Dlaczego zakładasz, że każde przedsiębiorstwo będzie jednoosobowe?

 

10 godzin temu, manygguh napisał:

Reasumując to wszystko: dla mnie płaca minimalna jest gwarantem tego, że zwłaszcza w mniejszych miejscowościach ludzie nie popadną w skrajne ubóstwo. 

Także jest gwarantem utraty pracy dla ludzi mało uzdolnionych, których praca nie jest tyle warta, ale mogliby sobie dorobić zamiast ciągnąć socjal. Chociażby inwalidzi bez wykształcenia - teraz jest dopłata do inwalidów w miejscach pracy, bo nikt minimalnej by im nie dał. To jest marnowanie pieniędzy ukradzionych mi. Zaraz idę do pracy ze świadomością, że większość dnia będę zapierdalał na innych. Wspaniała cywilizacja ku*** jego mać.

 

@Ksanti A u nas mieszkanie kupujesz za swoje w wieku 25 lat? Hipoteka na całe życie albo i dzieci. Chiny mocno oberwały komunizmem, ale mają spore tempo rozwoju, my stoimy w miejscu. Za 100 lat chińczyk bedzie zbierał na mieszkanie o wiele krócej, bo takie są efekty pracy, dobrobytu i sprawnej gospodarki - rozwój. U nas dalej głaskanie się po tyłkach, socjal, prawa kobiet i dymanie pracowitych ludzi. Tylko patologia się rozmnaża, inteligentni ludzie nie zdecydują się na 9 dzieci jak pewna kobieta żyjąca z 500+...

Edytowane przez Imiennik
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, Ksanti said:

Chińczycy z wielką chęcią by chcieli pracować w Europie i przy europejskich warunkach. Absolutarianin (taki kanał na yt) w jednym ze swoich video materiałów opowiadał o rozmowie z Chińczykiem w DE. Podobno aby zarobić na mieszkanie własnościowe w Pekinie potrzeba coś ok. 100 lat pracy a mowa była o inżynierze, który jako jeden z nielicznych dostał delegacje do Europy.

Studiowałem za granicą z Chińczykami i większość wracała do kraju. Podobnie Hindusi. Studia w Europie są przepustką do wyższych stanowisk w ich krajach ojczystych. Uwierz mi, Europa już nie robi na nich wrażenia, jesteśmy trochę takim skansenem. Beijing, jak wiele stolic jest innym światem niż reszta kraju.

10 hours ago, manygguh said:

 

Te liczby to abstrakcja też, przecież sprzedaż każdego dnia jest różna i nie da się założyć bezpiecznej średniej. Za dużo czynników wskazujących na fail, koszty bieżące, koszty prowadzenia działalności, mały rynek zbytu, potencjalni klienci są biedni, składka zus itp. Piję do tego, że się to nie opłaca, tak jak wiele biznesów w maych miejscowościach, stąd duża rotacja takich punktów i sklepów, a zyskują co najwyżej właściciele lokali pod wynajem. Poza tym, nie każdy zostanie przedsiębiorcą, co z nimi? Sami sobie winni?

Jak ktoś nie chce tworzyć biznesu może się nająć do pracy u kogoś, jak większość ludzi. Tak każdy jest kowalem swego losu i odpowiedzialny za niego. 

10 hours ago, manygguh said:

 

Dla mnie to abstrakcja. Reasumując to wszystko: dla mnie płaca minimalna jest gwarantem tego, że zwłaszcza w mniejszych miejscowościach ludzie nie popadną w skrajne ubóstwo. Wiadomo, że trzeba ulżyć przedsiębiorcom w składkach itd. ale taka podstawa daje ludziom stabilność i pewność.

W mojej miejscowości są małe sklepiki i zastanawia mnie też ich rentowność. Myślę że zazwyczaj nie płacą czynszu, bo są właścicielami lokalu a prowadzenie sklepu to czynność dodatkowa (facet jest rolnikiem a żona prowadzi sklepik bo dzieciaki już odchowane).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Orybazy 

Dokładnie.

Jestem w Szwajcarii aktualnie i jestem przekonany na 10000%, że gdy Chińczycy tu przyjeżdżają to widzą jak stanęliśmy w miejscu i oprócz zarobków per capita większych od nich nie mamy niczego i czym prędzej wracają do siebie.

Juz nie mówię o miastach w Polsce ale generalnie Europejskie do tych chociażby co podałem wyżej to brakuje 100 lat.

Ludzie nie zdają sobie sprawy jak Europa upada.

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, SzatanKrieger said:

Zresztą cała europa się składa jak rolka papieru.

 

Może tak się spakować i wyjechać do USA?

10 hours ago, SzatanKrieger said:

Chiny się bogacą i wykupują wszystko a u nas się sprzedaje i zabrania staruszce marchewki sprzedawać, dla ludzi o mocnych nerwach polecam jak staruszki czy Panów wywala straż miejska czy policja za to, że sprzedawali kwiatki czy coś.

 

Mnie takie filmiki wściekają konkretnie i chce mi się płakać, dlatego nie polecam oglądać.

Widziałem to kiedyś to na własne oczy, wtedy jeszcze nie rozumiałem znaczenia, myślałem tylko czemu się czepiają, przecież chodnika nie zastawiają.

12 hours ago, manygguh said:

 

@Orybazy Co do zmów płacowych oczywiście, że może to trwać w długim czasie. Po prostu co jakiś czas Mirki je podnoszą i w miesjcowości 16.000 gdzie 1/3 to emeryci i renciści, a 1/4 to dzieci i uczniowie mogą sobie dyktować takie warunki, bo nikt ich nie przebije, no chyba, że będzie jakaś duża inwestycja. A jeśli miejscowość nie jest w specjalnej strefie ekonomicznej, to szanse na to są małe. Sam jestem z takiej miesjcowości, sam widzę jak tam jest. Robią ludzi bez mydła, a oni tylko zaciskają zęby bo jak nie, to nic nie znajdą. 

 

Dlaczego ciągle te Mirki i Janusze? To określenie pejoratywne, czy każdy przedsiębiorca, którego spotykasz to taki nieuczciwy, drobny cwaniaczek? Poznałem kilku przedsiębiorców i nigdy bym ich tak nie nazwał. Z tego co słyszałem to głównie kombinują z podatkami - odliczenia itd. Klientów nie oszukują bo ich stracą, podobnie z pracownikami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie Chin to nie wiem czy z Was bajkopisarze czy opieracie się na tych wszelkich youtuberach którzy w d. byli i g. widzieli. Praktycznie codziennie piszę z Chińczykiem, jak na miejscowe warunki jest ustawiony (żona, własny biznes, dorabia w IBM, własne m) a myśli tylko o tym żeby z tego raju wyjechać. Opcje ma dwie. Hongkong ale potrzebny depozyt w banku 2mln $, Australia/Nowa Zelandia ale tam jest ocena punktowa. On sam załapałby się ale żona, dziecko plus pół rodziny którą utrzymuje? Taki ma problem.

 

Odnośnie własnego m to jest jego ale na 80 lat (może nawet 60, nie pamiętam). Po tym czasie m wraca do puli i możesz je kupić drugi raz. Dziecku nie przepiszesz. Takie są Chiny. To jest info z przed dwóch lat, raczej niewiele zmieniło się. Może w zależności od lokalizacji wygląda to inaczej, nie wiem. Tam są dziwne strefy, miasta/rejony wydzielone, cyrk na całego. Raczej nie miałby po co kłamać, znamy się z 10 lat.

 

Chiny do poziomu Europy nie dojadą przez 50 lat a może i więcej. Prędzej Polska zrówna się z Niemcami.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Orybazy napisał:

Może tak się spakować i wyjechać do USA?

10 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Niestety gospodarczo to raczej aktualnie Chiny przypominają dawne USA a ideologicznie to oby dwa kraje są komunistyczne. Generalnie myślę również o mniej rozwiniętych krajach jak Kambodża czy coś też.

 

W Chinach są też regulacje ale na niższych szczeblach, każdy ma je w tyłku i jest ciche przyzwolenie na nie przestrzeganie ich. Niestety w Chinach też zaczynają się już regulacje lecz na ten moment najbardziej chciałbym mieszkać w Kantonie ale być może w przyszłości teraz nie mam warunków :( nad czym ubolewam okropnie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 hours ago, SzatanKrieger said:

@Orybazy 

Wiesz raczej ludzi nie przekonasz, oni chcą dobrze z płacą minimalną mają dobre intencje ale nie rozumieją o co chodzi i przede wszystkim uważają pracodawcę jako zło a tak po prawdzie to, że jest pracodawca i daje jakąś pracę to już jest czymś pozytywnym. 

Ehh te "dobre intencje", jak w przysłowiu, piekło jest nimi wybrukowane. Dla mnie taka wymówka, by móc robić rzeczy niemoralne. Te miliony Ukraińców, Chińczyków, Rosjan wymordowanych przez komunistów, to też było w dobrych intencjach by stworzyć lepszy świat wolny od kułaków i burżuji. Patrząc na historię i to co się teraz dzieje w Europie to mam wrażenie, że nic się nie uczymy. 

11 hours ago, SzatanKrieger said:

 

My wolnościowscy akceptujemy, że świat jest nie doskonały a Ci z tymi minimalnymi walczą z tym powodując jeszcze większą biedę.

Teoretycznie płaca minimalna jest dobra ale praktycznie ogranicza ambitne jednostki co jest największym przestępstwem bo Ci ambitni i Ci, którym się chce pchają ten świat do przodu.

 

Dopóki ludzie będą bardziej cenić bezpieczeństwo niż wolność dopóty będziemy mniej lub bardziej niewolnikami. 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@loh-pan

To z tym mieszkaniem to jest bodajżę na 90 lat czy 100.

A co mu nie odpowiada?

Jak otworzy firmę w Polsce to mu się odechce w papierkolandi :D  i jeżeli myśli o Hong Kongu to musi być bardzo zamożnym człowiekiem. Jemu jest źle tam podejrzewam pod względem może mentalnym, może cenzury, może chciałby zamieszkać gdzieś indziej z jakiś powodów ale wątpie by go do tego ekonomiczna sytuacja przymusiła.

3 minuty temu, Orybazy napisał:

Ehh te "dobre intencje", jak w przysłowiu, piekło jest nimi wybrukowane.

Dokładnie i wciąż na nowo to się powtarza.

3 minuty temu, Orybazy napisał:

Dopóki ludzie będą bardziej cenić bezpieczeństwo niż wolność dopóty będziemy mniej lub bardziej niewolnikami. 

100% zgody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.