Skocz do zawartości

O czym marzą studentki medycyny


Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Vstorm napisał:

To nie są najbardziej patologiczne przypadki, a rzeczywistość. My mężczyźni święci też nie jesteśmy. Ale panie odwalają ostatnio na maksa i to nie jest mały promil, ale olbrzymia część kobiecego społeczeństwa. Szczególnie w dzisiejszych czasach.

Z moich doświadczeń ostre BDSM czy seks grupowy to nie jest standard. No ale może problem leży we mnie, np. taki, że akurat mnie to nie kręci więc nigdy nawet się nie starałem. Bądźmy jednak szczerzy, czy gdybyś miał setki albo tysiące chętnych lasek na wyciągnięcie reki, to byś miał inne podejście do tego niż one? Większość facetów woli duże jędrne piersi, kształtny tyłek i chętnie poszłoby w tango w trójkącie z dwoma laskami. W świetle tego, obwinianie kobiet, że im się marzy wielki kutas, czy gangbang to są podwójne standardy - domena kobiet i matrixowe myślenie w jednym.

 

1 godzinę temu, Vstorm napisał:

Wielu się przekonało, że niewinna szara myszka zmienia się w ciągu jednego dnia w osobę, której nie znasz.... Z "kochającej" istotki, wychodzi osoba która jest mściwa i podła. Że za wszelką cenę, chce udupić mężczyznę jak to najbardziej możliwe. Wykorzystując wszelkie możliwe sposoby, a siebie przy okazji wybielając. I nie poznajesz tej dziewczyny co była na początku.

W dodatku dochodzi też manipulacja i pogarda.

No tak, to są schematy tutaj dokładnie opisane. Zgadzam się z nimi.

 

1 godzinę temu, Vstorm napisał:

Dziwię się kobietom, dlaczego one nie panują nad sobą? Dlaczego nie chcą się uświadamiać? Bo natura je tak stworzyła?

Czy lenistwo, chciwość i hipokryzja?

Odpowiedź jest prosta - bo mogą. Nie łudźmy się, że bylibyśmy inni, gdybyśmy to my faceci mieli masę chętnych lasek i to one by się musiały starać. Ma wszystko co tylko chce, seks, darmowe przysługi od orbiterów itp. Problem nie jest w nich, tylko w nas i tym, że jesteśmy tani (większość z nas). Też kiedyś taki byłem, żeby nie było nieporozumień.

 

12 minut temu, piroman napisał:

Twoja teoria ma zasadnicze wady - facetów którzy dostali po 'dupie' od samiczek jest większość populacji. W Polsce jest 40% rozwodów, w Stanach ponad 50%, w Warszawie 50%. 

40% rozwodów, czyli 60% małżeństw się utrzymuje. Gdzie tu widzisz większość?

 

12 minut temu, piroman napisał:

Tu jest ten sam błąd logiczny. Skoro rozwód zdarza się tak często jak wyrzucenie reszki w rzucie monetą, to ryzykowne jest założenie, że Ci których to spotkało mają do 'przepracowania' problemy i są to przypadki jakiejś anomalii. Powoli z Twojej teorii wynika, że 80% ludzi ma coś do 'przepracowania' a mniejsza część jest 'zdrowa'. Tymczasem normalność to stan, z definicji - jaki osiąga większość ludzi. Czyli coś rzadszego nazywasz 'normalnością'. Błąd logiczny.

Stosujesz kobiecą retorykę. Odwracasz kota ogonem. Najpierw połowa, potem 80%, a powołując się na dane, które podałeś jest to w Polsce 40%. Szanujmy się.

 

14 minut temu, piroman napisał:

Kolejny błąd logiczny - statystyczny wiek małżonka i małżonki w Szwecji to 35/36 lat - 33 lata. Kolejny raz więc Twoja teoria nie dotyka rzeczywistości.

Kolejny przykład damskiej retoryki - wybiórczość argumentowania. Szwecja jest to kraj, który wielokrotnie był opisywany na forum, jako taki, gdzie kobiety są jeszcze bardziej wyzwolone niż w Polsce. Sam fakt pozostawania w związku małżeńskim nie oznacza, że się on utrzyma o czym sam pisałeś wyżej. Ponawiam prośbę - szanujmy się.

 

 

Odnoszę wrażenie, że przez wiele osób przemawia frustracja, że sprawy wyglądają tak jak wyglądają. A frustracja bierze się z połknięcia czerwonej pigułki, ale jej nie przetrawienia. Masz wiedzę i już w tej chwili masz dużo więcej niż inni faceci. Od Ciebie zależy co zrobisz z tą wiedzą - czy będziesz ruchał ile wlezie i z beta-bankomatu staniesz się gościem od wyrywania mężatek i młodych dup, czy będziesz szukał himalajki czy np. zrezygnujesz z relacji z kobietami.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Sceptyczny? napisał:

40% rozwodów, czyli 60% małżeństw się utrzymuje. Gdzie tu widzisz większość?

Po 1 - nawet gdyby nie była to większość, nie ma to znaczenia - jeśli nawet z Twojej 'logiki' wynikałoby, że połowa populacji 'ma coś do przepracowania' to ewidentny dowód, że gadasz głupoty. 

Po 2 - jest to większość, bowiem w Stanach jest już ponad 50% rozwodów, a w Polsce tam, gdzie tych rozwodów nie ma - nie znaczy, że są to dobre związki bez zdrad i bez gównoburzy.

Jak doliczysz do tego pseudozwiązki małżeńskie gdzie facet siedzi zagranicą - a takich nie brakuje - wyjdzie, że tych zdrowych związków małżeńskich bez zdrad i rozstań, długoletnich, to jest tyle co kot napłakał a głównie dotyczą starszych roczników.

 

4 minuty temu, Sceptyczny? napisał:

Stosujesz kobiecą retorykę. Odwracasz kota ogonem. Najpierw połowa, potem 80%,

Nie stosuję kobiecej retoryki, to Ty masz kłopoty z logiką. Gdy weźmiesz pod uwagę facetów którzy się rozwiedli, którzy są samotni, którzy są w związku małżeńskich - ale drugim lub kolejnym, to wyjdzie, że takich ludzi jest ze 70-80%, a 'normalnych' długoletnich związków jest po prostu mniejszość. Nawet jeśli myliłbym się co do tej liczby jeszcze w Polsce - to już w USA się praktycznie nie mylę.

Wciąż jednak uciekasz przed tym co najważniejsze. Nie ma to znaczenia, czy to jest 60 czy 70 czy 80%. Wciąż są to liczby ogromne, które wskazują, że Twoje teorie, że 'Ci ludzie mają coś do przepracowania' nie mają prawa bytu. To nie jest 5%, to nie jest 10 czy nawet 20%. To są praktycznie liczby WIĘKSZOŚCIOWE. Niedługo z Twoich teorii wyjdzie, że 'normalnych' jest 15-20%, całej reszcie nie udało się bo 'po prostu ma coś do przepracowania'. Kompletny logiczny nonsens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sceptyczny?

Nie ma co się wdawać w dyskusję z trollem.

 

47 minut temu, piroman napisał:

z Twojej teorii wynika, że 80% ludzi ma coś do 'przepracowania' a mniejsza część jest 'zdrowa'. Tymczasem normalność to stan, z definicji - jaki osiąga większość ludzi. 

@piroman Zaznajom się trochę z tematyką forum, to coś może do Ciebie bardziej trafi. Znaczna część społeczeństwa tkwi w 'matrixie', pewnie nawet więcej niż 80%. Masa tych osób wchodzi w poważniejsze związki tak jak @Sceptyczny? powiedział - bez przepracowania swoich problemów i stąd zalewająca ich ze wszystkich stron fala frustracji, a w końcu rozwodów.

Edytowane przez aleks12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, aleks12 napisał:

@Sceptyczny?

Nie ma co się wdawać w dyskusję z trollem.

Trollem kolego możesz być tutaj tylko Ty, nie rozumiejąc słowa pisanego.

 

4 minuty temu, aleks12 napisał:

Znaczna część społeczeństwa tkwi w 'matrixie', pewnie nawet więcej niż 80%. Masa tych osób wchodzi w poważniejsze związki tak jak @Sceptyczny? powiedział - bez przepracowania swoich problemów

Synku - naucz się ruszać mózgiem. Tak, większość ludzi ma jakieś problemy, ułomności i traumy, natomiast nie są to na tyle poważne problemy, żeby to one były powodem takiego WZROSTU (od około 50 lat) rozwodów. Sądzisz, że 50 lat temu ludzie byli inni, mieli 5 par rąk, dwa języki, trzy głowy?
 

Twierdzenie, że problem tak dużej liczby rozwodów i zepsucia relacji leży w tym, że po prostu 80% ludzi 'nie przepracowało swoich problemów' to paranoja niezgodna z rzeczywistością. 

 

Czyżby jeszcze w latach 90-tych, gdy było dużo mniej rozwodów w Polsce, ludzie po prostu 'przepracowali swoje problem'? MYŚL chłopcze, od tego masz mózgownicę, bo z tych teorii wynikają tak absurdalne i niezgodne z rzeczywistością wnioski, że głowa boli.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@piroman jesteś tu nowy. Oprócz tego, że dokuczasz, będąc nowym, co nie świadczy specjalnie o dobrych manierach, to może wytłumaczysz co masz na myśli, zamiast punktować co kto mówi źle?

Więcej to wniesie do dyskusji, a przy okazji może zjednasz sobie czyjąś sympatię, bo póki co to z tym średnio...

Edytowane przez Stradi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, aleks12 napisał:

@piroman

Co według Ciebie jest czynnikiem, który spowodował ten wzrost liczby rozwodów?

Już pisałem - głównie hipergamia kobiet która została uruchomiona wraz ze zniesieniem głęboko utrwalanych praw moralnych i ostracyzmu.

Na pewno nie to, że nagle wszyscy mają 'coś do przepracowania' :D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Taboo napisał:

@piroman nie jest tu nowy, to @arch. 

 

Tutaj trochę poleciał ze swoimi teoriami :)

Ok. Co do hipergamii, to jednak się zgadzam.

Kobiety nie będą miały jednakowych więzi z mężczyzną, który wg ich oczekiwań musi się bezustannie sprawdzać. Przy jednocześnie dużo mniejszej inwestycji w relacje (czas, kasa, wysiłek), wszak to mężczyzna "musi" się starać, łatwiej będzie jej z relacji rezygnować, bo skoro "zasługuje" na więcej, to poszuka kogoś, kto jej to więcej zaoferuje. Głupia ta, co nie skorzysta, wiedząc do tego,że przy rozwodzie nie zostanie pokrzywdzona przez prawo.  Można to nazwać "przepracowaniem" w tym sensie, że kobiety znają lepiej prawa tym rządzące niż mężczyźni. Faceci żyją jeszcze w przeświadczeniu poświęcania się dla bliskich kosztem swoich spraw, ale to również powoli "przepracowują". Kolejne pokolenia zafundują nam niezłe fajerwerki przemian, podejrzewam. Panie będą musiały pewne sprawy przewartościować, znaleźć inne sposoby na łatwą egzystencję, bo facet będzie coraz mniej skory do tego, by się dawać wykorzystywać w imię idei "jaki z ciebie mężczyzna". Intrygujące.

Edytowane przez Stradi
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Sceptyczny? napisał:

W świetle tego, obwinianie kobiet, że im się marzy wielki kutas,

Kolego bracie za dużo się naoglądałeś pornosów.
Żadna normalna kobieta nie marzy o wielkim kutasie!

Jeśli się nie mylę, to udowodniono naukowo, że od głębokości około 7 centymetrów kobiety mogą już odczuwać przyjemność.
Co do rozmiarów nie pamiętam dokładnych cyferek.
Optymalny rozmiar penisa to myślę, że do max 17 centymetrów.
Potem im dłuższy tym kobieta odczuwa coraz mocniejszy ból, a nie przyjemność.

To przemysł pornograficzny wmówił kobietom, że one pragną nie wiadomo jak wielkich penisów.
Oraz mężczyznom, by Ci mieli kompleksy - w końcu na nieszczęściu ludzi, buduje się maszynę do robienia pieniędzy.
Ile to już jest tych środków by powiększyć penisa... i ilu naiwnych to kupuje.
Oraz ilu zakompleksionych siedzi oglądać porno, zamiast iść podbijać do laski :D 

 

 

1 godzinę temu, Sceptyczny? napisał:

Odpowiedź jest prosta - bo mogą. Nie łudźmy się, że bylibyśmy inni, gdybyśmy to my faceci mieli masę chętnych lasek i to one by się musiały starać. Ma wszystko co tylko chce, seks, darmowe przysługi od orbiterów itp. Problem nie jest w nich, tylko w nas i tym, że jesteśmy tani (większość z nas). Też kiedyś taki byłem, żeby nie było nieporozumień.

Pełna zgoda.
Też kiedyś taki byłem.
Jednak dzisiaj gdy widzę pizdeo-rycerza to zalewa mnie uczucie żałości, a czasem i wk*rwu.

Zawsze powtarzam - Szanuj się mężczyzno!
Cipek jest pod dostatkiem, w związku z czym, nie warto się błaźnić, tylko po to, aby otrzymać dostęp do jednych wrót.
Lepiej zachować się godnie i nawet zerwać znajomość(one i tak prędzej czy później wracają) niż się błaźnić z nadzieją na cipkę.
Laska napisała, że się odezwie, a się nie odezwała? - Idealny moment, aby pokazać wyjebane jaja na wierzch i olać cipkę ciepłym moczem ;) 


 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, wapas napisał:

Postaram się sprawdzić jak to wygląda z innymi zawodami, planuję prawnika oraz europosła.

Spróbuj "na inzyniera" z rozgrzebaną budową w Iraku.

I o tym wspominaj tylko mimochodem, bo Twój cel podrywczy jest inny - szukasz damy do stałego związku, ale chciałbyś by możliwie prędko się z Tobą spotkała - bo przydałaby Ci się osoba towarzysząca na imprezie, ktorej termin nieubłaganie się zbliża.

Imprezą jest konsularny raut w amerykańskiej ambasadzie :)

 

Zapewniam, że działa :)

W dodatku pasuje do rozgrzebanej budowy w Iraku :)

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Perun82 napisał:

System znajdzie na nich sposób. 

No nie powiedziałbym.

Bo może dojść do tego, że wyjdziemy na ulicę. I podejrzewam, że coś takiego będzie coraz bardziej realne.

Mnie mimo młodego wieku to już sie bardzo nie podoba. A wystarczy duża grupa mężczyzn i jakiś punkt zapalny.

Jest nas coraz więcej. Co chwilę widzę, że coraz więcej mężczyzn, zaczyna pisać po prostu na jakichś idiotyczny stronkach pro kobiecych np fb. Powstają kanały na YT, jak Ocal Siebie, który bardzo szybko zyskuje na popularności, jest jeszcze przecież to forum. Na dole co dziennie patrzę i co chwila przychodzi ktoś nowy. Plus do tego jeszcze goście, którzy, się nie udzielają, ale czytają. I oni potem wpiszą odpowiednie hasła na google. I też zaczną wierzyć i budzić się.

No i oczywiście mężczyźni przekazują infomacje między sobą.

Czasem jak mówię coś białym rycerzom, to mimo sprzeciwów, widać po nich, że ich to powolutku zaczyna ruszać.

To nie jest tak, że jesteśmy zamkniętą grupą. Ciekawe co będzie za rok. Bo to wszystko zaczyna nabierać takiego impetu, że za rok, może dwa panie obudzą się z ręką w nocniku.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Perun82 napisał:

Bykowe, albo inne formy podatków, albo dyskryminacja pozytywna - masz samicę ( na papierku), masz ulgi, lepsze opcje kredytowe, zniżki, zwolnienia z podatków. 

Należało by tylko sprecyzować, że bykowe to z PRLu dotyczyło tez kobiet. Sam o tym nie wiedziałem bo w końcu nazwa sugeruje że dotyczy mężczyzn. A tu proszę, taka perełka: w PRLu kobiety i mężczyźni dostawali po dupie po równo.

Teraz musieliby wprowadzić bykowe tylko dla mężczyzn. Póki trwa feminizm można z tym walczyć powołując się na nierówność płciową.

Edytowane przez imprudent_before_the_event
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Vstorm napisał:

o może dojść do tego, że wyjdziemy na ulicę.

Widzisz te tłumy? Wystarczy, ze jest projekt dotyczący ustawy dotyczących samic - białorycerzy i samic masz ogrom - wielkie  protesty i akcje.  jest ogrom białorycerzy albo samców wspierających taki stan rzeczy wśród rządzących. 

33 minuty temu, Vstorm napisał:

Bo to wszystko zaczyna nabierać takiego impetu, że za rok, może dwa panie obudzą się z ręką w nocniku.

System wykreował ten problem i sam dzielnie będzie z tym walczył. To, że powstaje kontra w postaci takich stron jak ta - było dla nich zamierzone i celowe.  Nie zdajemy sobie sprawę jak jesteśmy dzieleni i rozgrywani. 

 

Nauki społeczne są cholernie niedoceniane - po co te wszelkie badania nad zachowaniami ludzi, nad filozofią tłumu, manipulacja etc? 

 

Tak jak miała powstać kontra przeciwko migracji, tak ma powstać ruch męski - na razie się formuje - później dojdziemy do stanu jego przechwycenia. 

Edytowane przez Perun82
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście są ruchy jak MGTOW które nie są sformalizowane.

Tak jak ruch przeciwko ACTA. Nie miał jednego przywódcy i z tego powodu nie dało się go przejąć. Nie dało się z nim nawet dyskutować. Bo nie było tego jednego sterującego wodza którego można by przekonać do swoich argumentów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest film "Czego pragną kobiety". Nie oglądałem jak coś :D Gość po wypadku zaczyna słyszeć myśli kobiet. 

Prawnie nie jeden biały rycerz by się zasmucił gdyby wiedział co myśli jego myszka gdy mija jakiegoś przystojniaka.

2 godziny temu, Sceptyczny? napisał:

Odnoszę wrażenie, że przez wiele osób przemawia frustracja, że sprawy wyglądają tak jak wyglądają. A frustracja bierze się z połknięcia czerwonej pigułki, ale jej nie przetrawienia.

Od początku tłuką nam że kiedyś znajdziemy kobietę która nas zrozumie i da wsparcie. Czerwona piguła działa brutalnie. Odziera ze złudzeń, ze złudzeń które są dla niektórych sensem życia czyli prawdziwa miłość. Dużo ludzi myśli że związek odmieni ich chujowe życie i będzie dobrze. Ciężko to czasem zaakceptować że w kobiecie nie znajdziesz oparcia a często jeszcze bardziej Ci dowali. Może frustracja bierze się po części z tego że większość chłopów chce mieć kobietę która będzie wierna, dobra, pomoże jak będzie źle a redpill nie pozostawia złudzeń co do tego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Meg4tron napisał:

Od początku tłuką nam że kiedyś znajdziemy kobietę która nas zrozumie i da wsparcie. Czerwona piguła działa brutalnie. Odziera ze złudzeń, ze złudzeń które są dla niektórych sensem życia czyli prawdziwa miłość. Dużo ludzi myśli że związek odmieni ich chujowe życie i będzie dobrze. Ciężko to czasem zaakceptować że w kobiecie nie znajdziesz oparcia a często jeszcze bardziej Ci dowali. Może frustracja bierze się po części z tego że większość chłopów chce mieć kobietę która będzie wierna, dobra, pomoże jak będzie źle a redpill nie pozostawia złudzeń co do tego. 

Ludzie w większości nie umieją sami z sobą dobrze żyć, uzależniają swoje szczęście od czynników zewnętrznych. Zapominają, że jedyną jednostką, która zadba o ICH interesy są tylko oni sami.  Żeby podbijać świat trzeba zrobić porządek najpierw na własnym podwórku. 

 

 

Przywiązanie do rodziny i przyjaciół było przejawem słabości, łańcuchem, który zniewalał i ciągnął w dół.

 

 

Nie licz na pomoc innych. W końcu zawsze i tak zostajemy sami. Przeżyją tylko ci, którzy wiedzą, jak się sobą zaopiekować.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Perun82 napisał:

Widzisz te tłumy? Wystarczy, ze jest projekt dotyczący ustawy dotyczących samic - białorycerzy i samic masz ogrom - wielkie  protesty i akcje.  jest ogrom białorycerzy albo samców wspierających taki stan rzeczy wśród rządzących. 

Marek powiedział, że kropla drąży skałę. Ja od siebie dodam, że kamień ciągnie za sobą lawinę. I tak będzie w tym przypadku.

 

1 godzinę temu, Perun82 napisał:

To, że powstaje kontra w postaci takich stron jak ta - było dla nich zamierzone i celowe. 

Jakoś to dziwnie pokrywa się z tym:

 

39 minut temu, Meg4tron napisał:

Odziera ze złudzeń, ze złudzeń które są dla niektórych sensem życia czyli prawdziwa miłość.

 

Ale kiedyś było trochę inaczej. Ktoś powie, że to natura i gdyby kobiety tak nie robiły, to by nie było ludzkości.

To ja zadam pytanie:

Dlaczego teraz natura kobiet, prowadzi do tego, ze rodzi się coraz mniej dzieci? Dlaczego są tak olbrzymie niże populacji?

To natura, tak wszystko to robi? Przecież natura, dąży do tego, żeby gatunek przetrwał, a w obecnych czasach jest na odwrót.

Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź macie na tym filmie i to właśnie jest ta brutalna prawda. To się dzieje teraz na naszych oczach. :)

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Vstorm napisał:

Marek powiedział, że kropla drąży skałę. Ja od siebie dodam, że kamień ciągnie za sobą lawinę. I tak będzie w tym przypadku.

Lawina pójdzie wtedy kiedy będzie to zamierzone. Na żadną spontaniczną akcję nie licz. Jak pisałem wyżej, system wie, ze powstanie kontra do feminizmu.  Sztucznie wykreowano konflikt, na razie wzmocniono nogę feminizmu - później przyjdzie moment by wesprzeć nogę męską - a później zrobi się lawinę. 

 

 

13 minut temu, Vstorm napisał:

Dlaczego teraz natura kobiet, prowadzi do tego, ze rodzi się coraz mniej dzieci?

Jakiego odcienia? I tutaj masz odpowiedź. 

 

 

https://konserwatyzm.pl/lewicki-coraz-mniej-bialych-w-usa-przemiany-demograficzne-w-ameryce-i-ich-polityczne-konsekwencje/

 

Coraz mniej białych w USA, tak można najkrócej scharakteryzować przebieg zmian demograficznych w tym kraju. Procesy te przebiegają jednak na tyle szybko, że ich konsekwencje polityczne,  i to nie tylko dla USA, ale także dla świata, są coraz bardziej widoczne. Podobne procesy zachodzą w całym świecie Zachodu, jednak z uwagi na to, że obecnie USA pełnią jeszcze rolę jedynego globalnego mocarstwa, to znaczenie tego dla światowej polityki jest o wiele bardziej istotne niż jest w przypadku zmian w innych krajach.

 

Elektorat Trumpa to są biali, starsi, mężczyźni. Procesy demograficzne powodują, że tak zdefiniowana grupa wyborców będzie się zmniejszać, gdyż obejmuje ich naturalny proces wymierania. Odchodzą starzy wyborcy z grupy gdzie biali stanowią ponad 80  proc,, a w ich miejsce prawa wyborcze uzyskują młodzi, gdzie białych jest już tylko 50 proc, a z czasem będzie jeszcze mniej.

 

Niby w USA walczą - tak ale tylko biali faceci. A reszta mnoży się na potęgę. Ta czytam jak to mężczyźni się buntują w USA. Pustych śmiech mnie ogarnia. Nie będzie ciebie to będzie kolorowy - i tak będzie w naszym kondominium.  Redpill tylko ułatwia sprawę:) System zawsze wygra. 

 

 

13 minut temu, Vstorm napisał:

To natura, tak wszystko to robi? Przecież natura, dąży do tego, żeby gatunek przetrwał, a w obecnych czasach jest na odwrót.

Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź macie na tym filmie i to właśnie jest ta brutalna prawda. To się dzieje teraz na naszych oczach.

System wykorzystuje naturę człowieka do swoich celów.  

Edytowane przez Perun82
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.