Skocz do zawartości

Ubezpieczenie motocykla.


zuckerfrei

Rekomendowane odpowiedzi

Chłopy, głupie ale pytam.

Któregoś lutego kończy mi się OC na motocykl. Motocykl kupiony pod koniec wakacji 2018. (ubezpieczenie było od poprzedniego właściciela) Więc już czas aby ubezpieczyć motocykl na mnie. Będę to robił pierwszy raz. Mam pytanie co ze starym ubezpieczeniem, czy ja muszę coś z nim zrobić?? Czy to leży w interesie sprzedającego. Jakieś tips and tricks? Pozdrawiam ZF.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ustawa z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych:

 

Art. 31. 1. W razie przejścia lub przeniesienia prawa własności pojazdu mechanicznego, którego posiadacz zawarł umowę ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, na posiadacza pojazdu, na którego przeszło lub zostało przeniesione prawo własności, przechodzą prawa i obowiązki poprzedniego posiadacza wynikające z tej umowy. Umowa ubezpieczenia OC ulega rozwiązaniu z upływem okresu, na który została zawarta, chyba że posiadacz, na którego przeszło lub zostało przeniesione prawo własności, wypowie ją na piśmie. W przypadku wypowiedzenia umowy ubezpieczenia OC, ulega ona rozwiązaniu z dniem jej wypowiedzenia. Przepisów art. 28 nie stosuje się.

 

Art. 33. Umowa ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych ulega rozwiązaniu:

1) z upływem okresu, na który została zawarta;

2) z chwilą wyrejestrowania pojazdu mechanicznego;

3) z dniem odstąpienia od umowy w przypadku określonym w art. 29 ust. 3;

4) w przypadkach określonych w art. 31 ust. 1 i 4;

 

W skrócie, nic nie musisz z tym robić. To na sprzedającym leży odpowiedzialność za powiadomienie ubezpieczyciela o zbyciu pojazdu.

 

I tu mały tip and trick:

Zdarza się, że sprzedający nie powiadamia ubezpieczyciela o zbyciu pojazdu, mało tego zalega z zapłatą składki za polisę, którą zawarł, bądź mu się automatycznie przedłużyła.

Wtedy kupujący, na którego przeniesiono prawo własności pojazdu ponosi odpowiedzialność wobec zakładu ubezpieczeń za zapłatę składki należnej za okres od dnia, w którym nastąpiło przeniesienie na niego prawa własności pojazdu. Sprzedający, który przeniósł prawo własności tego pojazdu, ponosi solidarną odpowiedzialność z kupującym, na którego przeniesiono prawo własności pojazdu, za zapłatę składki należnej zakładowi ubezpieczeń za okres od dnia przeniesienia prawa własności do dnia powiadomienia przez niego zakładu ubezpieczeń. Wynika to z art. 32 ust.4 powyższej ustawy.

 

W związku z powyższym, kupując jakikolwiek pojazd warto zwrócić uwagę czy polisa OC została w pełni opłacona. Jeżeli nie, to nie ma sensu brać na siebie polisy poprzedniego właściciela. Tego samego dnia co zakup, wypowiedzieć umowę i zawrzeć nową, nawet u tego samego ubezpieczyciela, byle nie zostawić starej (umowy, nie swojej kobiety ;) ).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Horus napisał:

kupując jakikolwiek pojazd warto zwrócić uwagę czy polisa OC została w pełni opłacona. Jeżeli nie, to nie ma sensu brać na siebie polisy poprzedniego właściciela. Tego samego dnia co zakup, wypowiedzieć umowę i zawrzeć nową

Święta prawda, ale nie z powodu tego kto ma zapłacić składkę - ale z powodu tzw. "rygoru wykonywalności", i drobnego szczegółu ukrytego w słowach "w pełni opłacona".

 

Dla wszystkich i potomności, umowa ubezpieczenia OC jest w tej chwili przedmiotem bardzo ciekawej konstrukcji logiczno-prawno-językowej.

Po pierwsze, ustawa nakłada obowiązek zawarcia umowy, lub przekazania umowy w czasie zakupu motocykla - tutaj wszystko jest jasne.

Po drugie, można na takiej umowie poprzedniego właściciela jeździć - też prawda, policja się nie przyczepi, i w UFG będzie figurowała jako "zawarta".

Po trzecie, jeśli masz taką umowę poprzedniego właściciela to masz ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej - nieprawda, nie tak jak rozumie to zwykły człowiek. Prawdą jest, że "umowa OC ma rygor wykonywalności pod warunkiem uiszczenia składki" - to znajdziesz w każdych warunkach OWU, chyba każdej ubezpieczalni.

Co to znaczy na normalną mowę?

- Jeśli zawrzesz umowę OC i nie zapłacisz składki, to masz zawartą umowę ale ubezpieczyciel nic z niej w razie "W" nie wypłaci. To jasne dla każdego.

- Jeśli przejmujesz stare OC poprzedniego właściciela, a Twoja składka jest wyższa niż to co on zapłacił - umowa traktowana jest jako zawarta ale nieopłacona, czyli bez rygoru wykonywalności. W razie "W" ubezpieczyciel nic nie płaci, a do Twoich drzwi puka komornik.

 

Tak więc czym innym jest zawarcie umowy OC, a czym innym rygor wykonywalności czyli wypłata środków z OC w przypadku wypadku.

Dlatego najbezpieczniej jest od razu po zakupie zawrzeć nową umowę na siebie, z opłaceniem jej (chociaż pierwszej raty) - najlepiej zanim pierwszy raz wyjedziemy pojazdem na drogę publiczną.

 

Skąd to wiem? Bo około siedmiu lat temu miałem nieprzyjemność zostać "puknięty" przez człowieka który jeździł drugi tydzień na polisie poprzedniego właściciela (nawet jeszcze na umowie kupna-sprzedaży, i na starej rejestracji). Święcie wierzył że "ma" ubezpieczenie OC, i UFG pokazywał też że ma. Była wezwana policja, sprawdzali papiery w radiowozie - też im wyszło że sprawca ma OC. Nawet sami agenci ubezpieczeniowi ASO nie wiedzieli o tej subtelności, i dopiero podczas mojej próby odebrania samochodu po naprawie, warsztat zorientował się że nic im nikt nie zapłacił - i po nitce doszli do kłębka dlaczego.

Kolizja była większa, i łączne koszty napraw wszystkich samochodów "ofiar" wyniosły około czterdziestu tysięcy (głównie przez dwie nowe fury do klepania i lakierki). Wartość samochodu sprawcy poniżej dziesięciu tysięcy - ostatecznie, na samym końcu na konto wszedł mu komornik.

Może w tej chwili ta dziura prawna jest już załatana, to było siedem lat temu... ale nie liczyłbym na to.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kespert, poruszyłeś istotny temat, który wymaga rozwinięcia. W przypadku zapłacenia choćby pierwszej raty polisy, bądź jej wznowienia odpowiedzialność spoczywa już na zakładzie ubezpieczeń. Wynika to z:

Art. 39. 1. Odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń rozpoczyna się z chwilą zawarcia umowy i zapłacenia składki ubezpieczeniowej lub jej pierwszej raty, z zastrzeżeniem ust. 1a, 2 i 3

1a. W razie zawarcia umowy, o której mowa w art. 28 ust. 1, odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń powstaje z chwilą jej zawarcia.  (czyli wznowienie umowy, nieopłacona składka)

2. Jeżeli w umowie ubezpieczenia zakład ubezpieczeń wskazał późniejszy termin płatności składki lub jej pierwszej raty, odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń rozpoczyna się z chwilą zawarcia umowy. 

3. Termin rozpoczęcia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń inny niż określony w ust. 1 i 2 można określić w umowie ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych (...)

 

@Kespert, w Twoim przypadku, poprzedni właściciel samochodu sprawcy musiał mieć polisę na to auto pierwszy raz i po zakupie zawarł umowę z ubezpieczycielem, lecz nigdy jej nie opłacił. (sytuacja z art. 39ust.1).

Edytowane przez Horus
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Horus napisał:

poprzedni właściciel samochodu sprawcy musiał mieć auto poniżej 1 roku

Sprawa dotyczyła kilkunastoletniego samochodu, który poprzedni właściciel miał przez trzy lata - i według dokumentów, wszystkie składki OC były opłacone. Sprawca wypadku miał go poniżej 14 dni, i nic jeszcze z papierologii nie załatwił. Zresztą sam wypadek to było najechanie na kolumnę stojących na światłach samochodów, i sprawca wyszedł na tym najgorzej.

Nie mam pełnej dokumentacji (sprawę prowadziło ASO w którym klepałem swoje cztery koła), ale tyle pamiętam.

48 minut temu, Horus napisał:

Art. 39. 1. Odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń rozpoczyna się z chwilą zawarcia umowy i zapłacenia składki ubezpieczeniowej lub jej pierwszej raty

Oficjalnie powodem odmowy wypłaty było, że wartość składki wyliczona dla sprawcy jest wyższa niż dla sprzedającego, i zgodnie z OWU taka umowa jest traktowana jako nieopłacona (dosłowniej to sprzedający miał prawo do większego rabatu w wyliczeniu składki). Czyli "z chwilą zapłacenia składki" nigdy nie doszło do skutku, vide zakład nie ponosi odpowiedzialności. Od ubezpieczyciela usłyszałem też w rozmowie, że gdyby sprawca przyszedł do nich, poprosił o wyliczenie różnicy składek, i dopłacił brakującą sumę, albo gdyby miał niższą składkę niż sprzedający - to nie byłoby całej sprawy. Tak przy okazji, to nie był to ubezpieczyciel-krzak, ale jedna z największych firm w branży.

 

Całość wydarzyła się siedem lat temu - nie wiem jak to wygląda w przepisach aktualnie, ale sądząc po przytoczonym Art. 39. 1. dalej ta dziura prawna istnieje.

Edytowane przez Kespert
Literówka.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kespert, w oparciu o informacje przez Ciebie podane, na miejscu sprawcy tego zdarzenia poszedłbym do sądu z zakładem ubezpieczeń.

 

1. Na posiadacza pojazdu, na którego przeszło lub zostało przeniesione prawo własności, przechodzą prawa i obowiązki poprzedniego posiadacza wynikające z zawartej umowy.

2. Sprawca kontynuował polisę poprzedniego właściciela, z tego co podajesz była w pełni opłacona. Nie ma zastosowania więc art. 39 ust 1.

3. Jako nabywca, nie mam obowiązku (chociaż mam do tego prawo) złożenia wniosku o dokonanie ponownej kalkulacji należnej składki, z kolei zakład ubezpieczeń może (nie musi) dokonać ponownej kalkulacji należnej składki z tytułu udzielanej ochrony ubezpieczeniowej, poczynając od dnia przeniesienia prawa własności pojazdu.

4. Odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń, wynikająca z umowy ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, ustaje z chwilą rozwiązania umowy w przypadkach określonych w art. 33. Nie ma tam nic o rekalkulacji składki. 

5. Skoro sprawca miał go poniżej 14 dni, nie upłynął więc termin powiadomienia zakładu ubezpieczeń o zmianie właściciela. Ten obowiązek spoczywa zresztą na poprzednim właścicielu.

6. Strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego - cytat z Art. 353. Kodeksu Cywilnego. Zatem OWU tego zakładu ubezpieczeń byłyby sprzeczne z ustawą o ubezpieczeniach.

 

To jest jednak tylko teoria, gdyż możemy nie znać istotnych faktów dla rozstrzygnięcia sprawy. Sam również mogę nie znać jednego konkretnego przepisu i wtedy się mylić. 

Art. 39 ust. 1. nie jest dziurą prawną, a zabezpieczeniem przed nieściągalnymi kombinatorami, którzy zawieraliby umowy, a nie płacili. Dla zakładów ubezpieczeń również jest to wygodne by nie powiadamiać o tym ludzi. Składka płatna za cały rok, a odpowiedzialność od momentu pierwszej wpłaty.

 

Ok, tyle w temacie, bo się lekki offtop robi.

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Horus napisał:

a zabezpieczeniem przed nieściągalnymi kombinatorami, którzy zawieraliby umowy, a nie płacili.

Offtop - nie, bo dotyczy każdego ubezpieczenia w przypadku zakupu tzw. "używki".

W nieoficjalnej rozmowie, prawnik ASO powiedział mi że z punktu sprawcy sprawa jest nie do wygrania, bo "usiłował wykorzystać nienależne mu ulgi w naliczaniu składek", czyli z punktu widzenia sądu byłoby to równoznaczne z zapłatą jedynie części (nie całości) wyliczonej dla niego składki. Tak, jak w przypadku gdy motor kupi "dziadek", zapłaci 200zł OC, i po dwóch dniach przekaże "wnuczkowi", który będzie usiłował jeździć na takim OC przez rok, do końca terminu - chociaż wnuczek miałby zapłacić dwa razy tyle. Czyli mamy złamanie KC $353, a na dokładkę Ad. 1 "przechodzą prawa i obowiązki poprzedniego posiadacza" to przechodzi też obowiązek opłacenia składki. W wyliczonej, nowej wysokości. Poprzez niedopełnienie tego obowiązku polisa nie była uznana za opłaconą, a przepisy o rozwiązaniu umowy OC nie mają zastosowania (bo nie została poprawnie zawarta i opłacona).

Także sumując - my nie mamy obowiązku złożenia wniosku o dokonanie ponownej kalkulacji należnej składki, ale jeśli różnica jest ujemna, ZU nie ma obowiązku wypłaty odszkodowania. Mina prawna, o której warto wiedzieć.

 

A jak już odnoszę się do ubezpieczeń, to jeszcze dwa ostrzeżenia / pułapki gdy pojazd jest w kredycie.

1. Ubezpieczenie AC samochodu/motocykla w kredycie, z cesją na bank. Sporo firemek ubezpieczeniowych drugiego sortu, w momencie zaznaczenia że pojazd jest w cesji, podnosi składkę. Czasem - dwukrotnie. Dlaczego? Bo z góry zakładają że ubezpieczenia nie wypłacą :) a w momencie cesji sądziliby się nie z osobą prywatną, a z bankiem. To mój test sprawdzający wiarygodność - nie powiem u którego ubezpieczyciela, ale na aktualnym samochodzie, po kliknięciu opcji "cesja" składka AC podskoczyła mi o ponad dwa tysiące. Wstałem, podziękowałem i poszedłem ubezpieczać gdzie indziej...

2. Ubezpieczenie AC/OC z cesją na bank - drugi haczyk. Jest na rynku polskim spółka, której sposobem działania jest udzielanie prowizji bankowi, który ubezpieczy u nich samochód. A bank ubezpieczy samochód, na podstawie umowy kredytu, jeśli właściciel zapomni o dostarczeniu wymaganych dokumentów w wyznaczonym czasie. Czyli zapomniałeś poinformować bank o ubezpieczeniu AC/OC pojazdu w kredycie, wtedy bank ubezpiecza sam Twój pojazd, a Tobie wystawia rachunek/składkę. Przy czym bank zarabia prowizję jako agent ubezpieczyciela. W czym tkwi haczyk - w tej konkretnej firmie ubezpieczeniowej, AC/OC jest około kilkukrotnie droższe niż u innych ubezpieczycieli.

 

@zuckerfrei ja też już zauważyłem otwarcie sezonu, północna Polska. Fajna ta Kawa ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kespert napisał:

bo "usiłował wykorzystać nienależne mu ulgi w naliczaniu składek", czyli z punktu widzenia sądu byłoby to równoznaczne z zapłatą jedynie części (nie całości) wyliczonej dla niego składki. (...), a na dokładkę Ad. 1 "przechodzą prawa i obowiązki poprzedniego posiadacza" to przechodzi też obowiązek opłacenia składki. W wyliczonej, nowej wysokości. Poprzez niedopełnienie tego obowiązku polisa nie była uznana za opłaconą, a przepisy o rozwiązaniu umowy OC nie mają zastosowania (bo nie została poprawnie zawarta i opłacona).

Jeżeli sprawca dostał pismo z zakładu ubezpieczeń o rekalkulacji składki i nie dopłacił w wyznaczonym terminie, to pełna zgoda. Jeżeli jednak nie było żadnego pisma, to bym się kłócił. Jak pisałem wcześniej "zakład ubezpieczeń może (nie musi) dokonać ponownej kalkulacji należnej składki z tytułu udzielanej ochrony ubezpieczeniowej"- cyt. art. 31 ust.2. Sam miałem niedawno przypadek, gdzie po zakupie samochodu dostałem pismo od dotychczasowego ubezpieczyciela, który w piśmie wręcz zapewniał mnie, że przy pozostaniu u nich nie dokona ponownej kalkulacji składki, pozostając przy obecnej stawce (i tak mam pełną zniżkę). Szkoda że to wywaliłem, wkleiłbym skan.

 

1 godzinę temu, Kespert napisał:

Tak, jak w przypadku gdy motor kupi "dziadek", zapłaci 200zł OC, i po dwóch dniach przekaże "wnuczkowi", który będzie usiłował jeździć na takim OC przez rok, do końca terminu - chociaż wnuczek miałby zapłacić dwa razy tyle. Czyli mamy złamanie KC $353

Specjalnie wydzieliłem do odrębnego cytatu celem sprostowania. Dopóki nie ma zmiany prawa własności, wszystko jest w porządku. I znowu ustawa o ubezpieczeniach:

 

Art. 35. Ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest objęta odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która kierując pojazdem mechanicznym w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę w związku z ruchem tego pojazdu.

 

I tu dwa komentarze do powyższego artykułu:

1. Jeżeli dziadek zawierając umowę poda, że pojazd nie będzie użytkowany przez osoby poniżej 25 roku życia, a wnuczek ma np. 24, to w przypadku spowodowania szkody przez wnuczka tym pojazdem, ubezpieczyciel może się wypiąć. -> art. 815 § 3 Kodeksu Cywilnego.

2. Załóżmy, że odwozimy pannę do domu, pancia otwierając sobie drzwi powoduje uszkodzenie innego pojazdu. Wtedy nasze ubezpieczenie OC nie obowiązuje, gdyż sprawca nie był kierującym. Dlatego czasem bycie białym rycerzem i otwieranie drzwi pannie popłaca. :P

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.