Skocz do zawartości

Terapia małżeńska


Rekomendowane odpowiedzi

Kiedyś też dałbym sobie rękę uciąć. Dostawałem standardowe teksty "nie wiem co czuje". Zrobiłem małe śledztwo i wyszło szydło. W późniejszych relacjach już nie przeprowadzałem śledztwa bo wiedziałem co znajdę.

 

Kobieta nie odchodzi w próżnie.

Edytowane przez misUszatek
  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Nerwicowiec75 napisał:

znam ją na tyle że jestem pewien

Może mieć rację, że ona nie zdradza. Kobiety mają inna seksualność i im się w "krzyżu" nie zbiera.

Np. temat braku popędu po urodzeniu dziecka jest szeroko opisany. Ona może też mieć problemy emocjonalne czy żyć z dysfunkcjami i skrycie nienawidzić facetów, więc także bliskości z nimi. Tego niewiemy. Moim zdaniem szkoda energii na śledzenie ewentualnej zdrady, bo jest dużo innych tematów do zrobienia teraz. 

 

Zachowaj uważność poprostu. Znaj swoje priorytety. 

11 minut temu, misUszatek napisał:

Kobieta nie odchodzi w próżnie.

Ona nie odchodzi tylko wypycha go na margines że swojego życia. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem ile masz floty na koncie(to nie jest takie istotne) ale posłuchaj brata @Bonzo bo wie co mówi. Wyprowadzaj kasę z konta najlepiej małymi kroczkami pod pretekstem np. "kurła znów dwumas/pompowtryski w pasacie pierdykły" i chomikuj kasę. Rozwód to kosztowana rzecz o czym pewnie niebawem się przekonasz. Dodatkowo więcej kasy zostanie na rozruch nowego zycia, tzw. poduszka finansowa, która ochroni twoją dupę przed upadkiem. 

 

Na razie nie okazuj nic, rób grunt pod przyszłe działania i miej oczy otwarte. W sądzie kobieta ma zazwyczaj przewagę w postaci solidarnej dla niej sędziny, jak to w praktyce działa miałeś próbkę na podstawie psycholożki. Oczywiście może ci się trafić normalna sędzina jak bratu @mirek_handlarz_ludzmi ale i tak im więcej dowodów będziesz miał tym lepiej dla ciebie. Radzę przesłuchać audycje mistrza ceremonii poświęcone tym tematykom, Marek opisuje rzeczy o których opowiadali złamani przez kobiety faceci, często płacząc i nie wierząc jak szara myszka wydymała ich bez mydła w sądzie. Polecam rozbudza wyobraźnie i pozwoli ci nie zbierać szczęki z podłogi w sądzie w godzinie R (nie mówię, ze tak musi być ale lepiej dmuchać na zimne).

 

Co do zdrady to jest wysoce prawdopodobna o czym mówili ci bracia wcześniej ale nie znamy całej sytuacji więc nie przesądzałbym na 100%. 

 

Posty brata @Adolf i @XYZ poleciłem ponieważ jeden ustawił kobietę do pionu a drugi próbował niestety poległ ale wiele mądrych rzeczy pisał i u ciebie pewnie jego triki mogą zadziałać, zakładając twoją chęć naprawy związku. Z resztą to,że ty chcesz nie pozwoli naprawić nic, jeżeli małżonka już ma przygotowana nową gałąź, stąd zachęcam do zbierania dowodów mimo wszystko, mniejszy strach będziesz odczuwać mając z tyłu głowy myśl o tym, że w razie W masz się czym bronić.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cześć,

posłuchałem nagrania o miś, byłeś taki dobry

powiem Wam, że uświadomiło mnie ono, że moja żona nie jest aż taka straszna jak opisywane w tym nagraniu. Nie leci na kase, nie wyzywa mnie od nieudaczników, nie wytyka mi że jestem brzydki/gruby/kiepski w łóżku. Jak miałem problemy zawodowo/osobiste i z tego powodu depresję to też nie dowalała mi, raczej starała się przeczekać i trwała przy mnie. 
Teraz faktycznie zastanawiam się, czy coś ze mną jednak jest nie tak. Ok ona też ma swoje wady, nie tylko ja, ale ja też święty nie jestem. Kurwa nie ma idealnych ludzi i trzeba nad tym pracować. 

Problemem jest też to, że od długiego czasu rozmineliśmy się ze sobą, mijamy się, a jak spędzamy czas wspólnie to się kłócimy. Każdy z nas ma pretensje do siebie o coś i dlatego zgodziłem się na terapię, bo nie wiedziałem , nie potrafiłem już na spokojnie rozmawiać. Tknęło mnie jeszcze jedno, że my ze sobą nie rozmawiamy o problemach między nami. Nie potrafimy. Tak jakby czekamy na terapię i wtedy dawaj, wszystkie bóle lecą. W sumie to ja słucham głównie jaki to jestem zły i nic nie rozumiem.

Widzę też inny problem, że jestem typem raczej nadskakującym, tzn. zawsze staram się stawiać dobro innych ponad swoim. To pojebana cecha, bo przeszkadza w życiu i każdym aspekcie.  ALE PRACUJE nad zmianą tego podejścia. W stosunku do żony też zawsze staram (starałem) się być nadopiekuńczy. Tak teraz myślę, że na dłuższą metę to był błąd. Pewnie wynikało to z tego, że kiedyś coś odwaliłem , jej było przykto, mną targały wyrzuty sumienia i chciałem potem to nadrobić. Albo czuje że między nami jest kiepsko to staram się nadskakiwać, żeby było lepiej - to pewnie też wynika z poczucia winy, że to przeze mnie się pierdoli. 

 

Ale powiem Wam , że czuje się głupi czasami bo kurwa nie rozumiem czasem o co chodzi. Myslisz robisz dobrze, a jednak źle jest to odbierane. 

W związkach nie jestem i nie byłem asem, bo raczej byłem niesmiały za młodego. Więc doświadczenia za dużo nie mam. Muszę przewertować to forum od A do Z. 


Ale to nagranie pokazało mi, jakie baby mogą być i moja taka nie jest.

Która książka jest najlepsza jeżeli chodzi o poznanie psychiki kobiet? Kobietopedia ?

 

Wam dziękuję za odpowiedzi i te krytyczne, bijące we mnie osobiście

Edytowane przez Nerwicowiec75
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Nerwicowiec75 napisał:

Teraz faktycznie zastanawiam się, czy coś ze mną jednak jest nie tak. Ok ona też ma swoje wady, nie tylko ja, ale ja też święty nie jestem. Kurwa nie ma idealnych ludzi i trzeba nad tym pracować.

Może tak jest że żona szuka pomocy, oby.

Ale warto zmienić psychologa. To wyjaśni motywy i pomoże Ci zaakceptować zmiany i potrzebę pracy JEŻELI to rzeczywiście Twoja wina i JEŻELI rzeczywiście żona chce ratować związek. Tylko w takim przypadku powinieneś bardziej pójść w terapię indywidualną.

Jednak nie zwracaj uwagi na to co ona mówi o tym że byłeś nadopiekuńczy/kontrolujący/taki/owaki . To nie ma znaczenia. To tylko słowa , prawdziwe motywy sa ukrytę głęboko i nawet one same tego nie są świadome.Czasami mają przebłyski ale to ulotne. One CZUJĄ a nie MYŚLĄ. Nie wiedzą dlaczego im się coś zmienia. Zmienia i tyle. To może być zwykła biologia/wiek/kochanek/hormony/stabilizacja/nuda - cokolwiek.

Szacunku i miłości na terapii jednak nie odzyskasz. Bądź tego świadom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 hours ago, Bonzo said:

 rili ?

Sądze, że na tym forum sa tacy, ktorzy na minutę przed wykryciem żoninej zdrady - dawali sobie ucinać za jej wiernośc rękę, nogę i jaja nawet.

A jak! Moja myszka (inna niż wszystkie naturalnie) przyozdobiła mnie tak, że gdy wchodzę do pobliskiego zoo to miejscowe jelenie i łosie spuszczają łby z zawstydzeniem a ich łanie dostają rumieńców na pyskach.

 

Ja też twierdziłem, że znam moją myszkę najlepiej na świecie ?

Nie była również taka „straszna” i również, jak Ty @Nerwicowiec75, racjonalzowałem jej postępowanie. Przez lata, które mogłem poświęcić na siebie, biznes, sztukę, sport czy qwa zbieranie znaczków pocztowych. 

Edytowane przez azagoth
  • Like 3
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Nerwicowiec75 napisał:

Teraz faktycznie zastanawiam się, czy coś ze mną jednak jest nie tak. Ok ona też ma swoje wady, nie tylko ja, ale ja też święty nie jestem. Kurwa nie ma idealnych ludzi i trzeba nad tym pracować

Powodzenia, będzie ci potrzebne. Za kilka miesięcy kolejny temat: żona utrudnia mi kontakt z dzieckiem, założyła mi niebieską kartę etc. Chodź dalej na terapie. Tylko szerzej usta otwórz bo całe gówno od nich się nie zmieści. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam i nie miałem żony ale dla mnie pierwszą, naturalną myślą jest wspólny wyjazd. Dzieciaki zostawić np. u dziadków i wyjechać na tydzień, minimum na weekend. Można porozmawiać, nawet pobawić się seksem. 

 

Mając dzieci to na serio trzeba mieć piekło w domu żeby rozwalać rodzinę. Piszę to jako dzieciak rozwodników, jeszcze przed erą mody na masowe rozstawanie się. Niektórzy doradzają rozwód i twierdzą, że dzieci Ci jeszcze podziękują. Może dla nastolatka to wszystko jedno ale kilkulatek przeżywa to strasznie.

Edytowane przez loh-pan
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Bonzo napisał:

Każda, bez dyskusji każda zona obrabiając dupę mężowi - nie ma do niego szacunku i automatycznie oraz bezdyskusyjnie wystawia ogłoszenie "szukam kochanka"

Nie zgadzam się, dużo małżonków płci obojga lubi sobie po prostu ponarzekać na drugą stronę.

Edytowane przez icman
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Nerwicowiec75 napisał:

Która książka jest najlepsza jeżeli chodzi o poznanie psychiki kobiet?

Skoro tego nie wyczytałeś w powyższych komentarzach braci to napisze dużymi literami:

ZACZNIJ OD POZNANIA i ZROZUMIENIA SIEBIE

 

a pierwsza książka to "No more Mr Nice Guy". 

 

Twoja kobieta ignoruje Twoje potrzeby i otwarcie okazuje brak szacunku a Ty mówisz, że nie jest tak źle! Bo inni mają gorzej?! Proszę Cię nie pierdol?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2/12/2019 at 7:50 PM, Nerwicowiec75 said:

Pewnie to śmieszne co napisze , ale znam ją na tyle że jestem pewien, że nie muszę golić poroża 

Masz rację. To jest śmieszne.

Stary, pukałem mężatkę w przerwie pomiędzy dwiema jej wizytami u lekarza. Jedną miała o 16:00 drugą na 19:00. Tak się złożyło, że jej własny mąż odwoził ją na 16:00 a odbierał po 19:00. Między czasie pojechał po dzieci do przedszkola, a ty nam mówisz, że nie musisz golić poroża. haha. 

Albo szybka ustawka pod Castoramą - wyszła za godzinę, żarówki kupić...... Hehe. Więcej nie będę pisał, aby nie wkurwiać żonatych braci. 

 

 

  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, icman napisał:

Nie zgadzam się, dużo małżonków płci obojga lubi sobie po prostu ponarzekać na drugą stronę.

Rozróżnij dwie kluczowe kwestie - czym innym jest ponarzekać (a mój mąz czasem lubi sobie za długo pospać, albo jest bałaganiarz), a czym innym jest obrabianie dupy w rodzaju za kogo ja wyszłam, gdzie miałam oczy, co za nieudacznik, jaki fajtłapa, nic poza grami na kompie nie widzi i tak dalej.

 

Narzekanie różnic się od obróbki dupska tym, że podczas narzekania jest puenta wprost albo danie do zrozumienia - "no ale i tak jest kochany, drugiego takiego ze świecą szukac, trafiłam najlepiej jak mogłam, kocham go"

 

Jak już zauwazył swego czasu w innym wątku nieobecny tu już  (a szkoda) AR2DI2 - nie masz szans na poderwanie mężatki jesli ta mówi "mój mąż jest w porządku"

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem Twój tok myślenia jednak moje doświadczenie mówi, że różne są formy narzekania nawet i te bardzo ostre, które przytoczyłeś i nie są one jednoznaczne z szukaniem wrażeń na boku.

Narzekanie jest cały czas dawaniem uwagi czyli jakąś tam inwestycją energii, znam dużo małżeństw gdzie jadą po sobie zdrowo ale to tylko upuszczanie pary a w gruncie rzeczy są w tym trybie na swoich miejscach.

 

Nie sądzę jednak aby istniał ogólny mechanizm, którym da się zobrazować życie więc zakładam, że nasze różne doświadczenia są po prostu statystyczną większością w życiu każdego z nas.

Edytowane przez icman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, icman napisał:

Narzekanie jest cały czas dawaniem uwagi czyli jakąś tam inwestycją energii, znam dużo małżeństw gdzie jadą po sobie zdrowo ale to tylko upuszczanie pary a w gruncie rzeczy są w tym trybie na swoich miejscach.

Zasada jest prosta - aby żona zdradziła męża - musi ZAWSZE, ale to ZAWSZE zaistnieć jedna przesłanka - brak szacunku do męża.

Gdy szacunek jest - zdrada jest niemożliwa. Dlatego, że ślub to umowa, zaś nie notuje się przypadków, w ktorych obdarzona szacunkiem strona - jednoczesnie nie jest obdarzona powagą zawartej z nią umowy.

 

Gdy żona traci szacunek do męża - traci i automatycznie poważanie dla umowy zwanej ślubem. W ktorym przyrzekła wierność.

 

A to z kolei, jak juz wspomniałem - jest niczym innym tylko, używając języka technologów - "wystawieniem się żony przez samą siebie do procesu obróbczego" (zwanego pozamałzeńskim ruchaniem).

 

Jesli JAKAKOLWIEK KOBIETA NA ZIEMI (tej ziemi) - puści info, że jest chętna na - cytując Hannę Banaszak - "przezyj ze mną czarujący epizodzik, co znika rankiem i nie rani serc" - to z konsekwencją grawitacji, drugiej zasady termodynamiki, istnienia podatków, czy też prawdziwości stwierdzenia "memento mori" - znajdzie się legion chętnych facetów ten epizodzik z nią przezyć - czyli zdrada występuje automatycznie i natychmiastowo.

 

Cielęcą naiwnością i dziecinną latwowiernością jest zakładanie, że są odstępstwa od tej reguły.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 13.02.2019 o 10:25, Nerwicowiec75 napisał:

Która książka jest najlepsza jeżeli chodzi o poznanie psychiki kobiet? Kobietopedia ?

1. Kobietopedia - Marek Kotonski

2. The Rational Male Tom 1 i 2 (po polsku jest tom 1) - Rollo Tomassi

3. The Tactical Guide To Women - Shawn T. Smith

4. Mozg Kobiety - Loraine Brizendine

5. Mozg Mezczyzny - Loraine Brizendine (zebys siebie tez poznal)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 13.02.2019 o 22:02, Bonzo napisał:

Jak już zauwazył swego czasu w innym wątku nieobecny tu już  (a szkoda) AR2DI2 - nie masz szans na poderwanie mężatki jesli ta mówi "mój mąż jest w porządku"

Tutaj nie do końca mogę się zgodzić.

Na tą chwilę pamiętam dwie sytuację.

 

Miałem kiedyś romansik z mężatką, spotykaliśmy się w hotelu. Ona o mężu wypowiadała się tylko dobrze, mówiła że nie wyobraża sobie życia osobno, że to dobry człowiek i w ogóle fajny facet. Jak się pytałem dlaczego robi co robi, to powiedziała, że sama nie wie. Później wyszło, że ogólnie czuje się jak kura domowa, mieszkają z teściową która ją tłamsi w zarodku, seks gdzieś cichutko ukradkiem.

 

Co najlepsze ten romans wyszedł po około roku, jak się chwaliła komuś gdzieś pisząc. Miałem telefon od męża, od niej i co najlepsze nie rozstali się a raczej (z tego co mi mówiła) im to pomogło ?.

Chętnie bym to opisał ze szczegółami ale trochę mam obawy pisać na forum publicznym.

 

Druga sytuacja stosunkowo niedawno, pisałem o tym w temacie @Długowłosyna temat poradnika portali randkowych.

Spotkałem się raz z mężatką, do niczego nie doszło, bo aż mnie odrzucała, więc chciałem się dowiedzieć o co chodzi, że chce mieć kochanka. Powiedziała, że kocha swojego męża, między nimi jest dobrze ale ma swoje potrzeby. Kobieta z trójką dzieci.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
Dnia 12.02.2019 o 09:55, Gr4nt napisał:

 

Część. 

Wracam tutaj po przerwie bo dostałem bana. Zmieniłem nick i Avatar za Waszą namową. Będę kontynuował tutaj swoją historię .

Pozdrawiam (stary nerwicowiec)

Edytowane przez Punisher
Błąd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Punisher jak idą przygotowania? Wziąłeś sobie moje i braci rady do serca? Mam nadzieję, że masz już parę gb dowodów na "ukochaną". 

Jeśli nie to już spaliłeś start ale myślę, że da się to nadrobić.

It's time to start the game. 

 

Jeszcze jedna rada nie miej skrupułów ona nie okaże ci litości, gdy już będziesz na dnie, nie miej złudzeń.

 

Powodzenia bracie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, SSydney napisał:

 

 

Jeszcze jedna rada nie miej skrupułów ona nie okaże ci litości, gdy już będziesz na dnie, nie miej złudzeń.

Święte słowa.

Podejmi męska decyzję i nie spierdol sobie tego życia, było wielu co mówili moja jest inna, ba nawet ja w to wierzyłem i co potem się dowiadujesz albo widzisz ja z innym po miesiącu dwóch trzech od rozstania , a ona inna promienieje i Cię chuj strzela, a przecież tak kochała taka dobra była..

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.