Skocz do zawartości

Młode dziewczę


Prezes

Rekomendowane odpowiedzi

Ja mam 37 i dość często zaczepiam małolaty żeby sobie pogadać.

Podstawa to pogodne usposobienie i ogólna umiejętność prowadzenia rozmowy.

Prawie całe życie pracuję  z ludźmi więc nie stanowi to dla mnie problemu.

Nie widzę różnicy w rozmowie z nastolatką i starszą kobietą...

 

Czasami u nas w domu pomieszkuje siostra mojej żony, dziewczyna teraz ma niecałe 17 lat.

"Trenuję" sobie wtedy dialogi, widać że się jej podobam, często sama mnie zagaduje i inicjuje kontakt - niestety zaczyna również fizyczny... Niby przypadkiem się ociera przechodząc, ostatnio zaczęła kłaść swoje stopy na moich kolanach gdy wszyscy wspólnie oglądaliśmy film...

Odcinam się jednak od tego, nie chcę żadnego przypału w rodzinie chociaż kokietka jest bardzo urodziwa....

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Kolego bracie..
O czym ty chcesz rozmawiać z dzieckiem?

Nastolatki to nie jest cel na dłuższą znajomość dla dojrzałego mężczyzny.
Mam 20 lat, ale już w liceum widziałem, co te kobiety..(wróć!) dziewczynki mają z głową.
Zawsze lepiej mi się gadało z laskami 20+(czy to miałem 18 czy teraz 20).

Generalnie nie polecam.

Dnia 19.02.2019 o 09:45, Myrmidon napisał:

"Trenuję" sobie wtedy dialogi, widać że się jej podobam, często sama mnie zagaduje i inicjuje kontakt - niestety zaczyna również fizyczny... Niby przypadkiem się ociera przechodząc, ostatnio zaczęła kłaść swoje stopy na moich kolanach gdy wszyscy wspólnie oglądaliśmy film...

O ja... to jaja muszą ci puchnąć niesamowicie bracie!
No niestety... gdyby miała te 10 lat więcej to bez problemu byście mogli pójść w tango, bo w końcu byłaby dorosłą kobietą.
A tak to nie warto dla chwili przyjemności robić sobie kwasów.
Tym bardziej, że  to dziecko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ragnar1777

Emocjonalnie to rzeczywiście dziecko ale fizycznie to piękna młoda kobieta... Zawiązuję sobie wtedy w myślach krawat na supeł...

 

Generalnie bardzo lubię pogadać sobie z młodymi dziewczynami, o głupotach, pośmiać się, powygłupiać...

Przecież nie z każdą trzeba rozmawiać o życiowych sprawach.

Chwila zabawnej gadki, wymiana uśmiechów, spojrzeń i każde idzie w swoją stronę...

Nie robię tego bynajmniej w celu upolowania samicy...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Myrmidon napisał:

Emocjonalnie to rzeczywiście dziecko ale fizycznie to piękna młoda kobieta...

Może kiedyś kobiety szybciej dojrzewały emocjonalnie..
Dla przykładu jedna moja babcia zaszła w ciąże i była po ślubie w wieku 20 lat, a druga była ciężarna będąc w wieku twojej szwagierki(17).
Dzisiaj to wejdziesz na fejsbuka, popatrzysz w komentarze i stara rura 33-letnia Ci powie, że ona nie czuje się dorosła, a już tym bardziej gotowa na dziecko(sic.!)
Degrengolada po prostu.
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Ragnar1777 napisał:


Dla przykładu jedna moja babcia zaszła w ciąże i była po ślubie w wieku 20 lat, a druga była ciężarna będąc w wieku twojej szwagierki(17).
 

Moja żona też urodziła mi pierwszego syna mając 21 lat... To nie była wpadka, wszystko jak Pan Bóg przykazał.. Najpierw ślub, potem dzieciak...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Myrmidon napisał:

Moja żona też urodziła mi pierwszego syna mając 21 lat... To nie była wpadka, wszystko jak Pan Bóg przykazał.. Najpierw ślub, potem dzieciak...

Fajnie słyszeć, że ktoś stworzył normalnie funkcjonującą rodzinkę.
Zgaduję, że jesteś starszy od swojej żony i to nie o 3 lata ;) 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.03.2019 o 09:43, Myrmidon napisał:

Moja żona też urodziła mi pierwszego syna mając 21 lat... To nie była wpadka, wszystko jak Pan Bóg przykazał.. Najpierw ślub, potem dzieciak...

Ale masz zajebi***. Młodego zaraz będzie można wykopać na jakieś studia  -w sensie z domu ;) , a Ty masz drugie 40 lat.

Tak trzymać!

Edytowane przez Exar
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ragnar1777

@Exar

 

Jestem starszy od żony o 9 lat. Zawsze kręciły mnie młodziutkie kokietki... Gdybym miał się teraz pakować w związek od początku, też wybrałbym nastolatkę.

Młoda żona, która wcześnie rodzi dzieci to same plusy w domu... Dużo energii, wcześnie rozbudzona seksualność i odpowiedzialność, świeże i młodo wyglądające ciało po porodach...

 

Już gdzieś wcześniej pisałem, że moim zdaniem na dobrą kondycję w małżeństwie wpływają:

1. Odpowiedzialność za swoje sprawy, każde nas ogarnia własne - urzędowe, zakupy, firmowe...

2. Ostry seks... Nie ma że nie weźmie do dzioba albo czegoś tam nie zrobi... Jak nie to lanie pasem po tyłku... Niby się opiera i protestuje ale w gruncie rzeczy tego właśnie oczekuje i lekki wpierdziel solidnie prostuje babski światopogląd      (oczywiście jestem całkowicie przeciw prawdziwej przemocy fizycznej)...

3. Wcześnie urodzone dzieci zamiast kariery... najgorsze to dać się babie wyemancypować zanim urodzi... Przy dzieciach kariera nie jest już tak ważna, jak się zrobi to dobrze, jak nie to trudno....

 

Mi kobieta nie jest potrzebna do zarabiania kasy, nie widzę problemu z łożeniem na nią i na dzieci jeśli otrzymuję w zamian istotne dla mnie wsparcie, czyli przede wszystkim ciepło, zainteresowanie, seks, ogarnianie gniazda...

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

1 godzinę temu, Myrmidon napisał:

2. Ostry seks... Nie ma że nie weźmie do dzioba albo czegoś tam nie zrobi... Jak nie to lanie pasem po tyłku... Niby się opiera i protestuje ale w gruncie rzeczy tego właśnie oczekuje i lekki wpierdziel solidnie prostuje babski światopogląd      (oczywiście jestem całkowicie przeciw prawdziwej przemocy fizycznej)...

Spijajcie tę prawdę dziejów młodzi adepci - w zaciszu sypialni trzeba je trochę zeszmacić po partnersku, dla wspólnego dobra!

Edytowane przez Exar
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Myrmidon napisał:

Mi kobieta nie jest potrzebna do zarabiania kasy, nie widzę problemu z łożeniem na nią i na dzieci jeśli otrzymuję w zamian istotne dla mnie wsparcie, czyli przede wszystkim ciepło, zainteresowanie, seks, ogarnianie gniazda...

Taaaa, zwykle problemy się zaczynają gdy NIE otrzymujesz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Myrmidon dzięki za rady na pewno skorzystam!

Trafiłeś w sedno ze swoją żoną - 9 lat różnicy to jak najbardziej optymalna różnica wieku dla ogarniętego mężczyzny.
Ty 37 a ona jeszcze przed 30-stką - zajebista opcja.
Ty potem będziesz miał 40-stkę, a ona dopiero będzie małym kroczkiem po 30-stce.
Tej słynnej mitycznej różnicy pokoleniowej też raczej w takim przypadku nie ma.
Moim zdaniem taka różnica może być między 50-latkiem a np. 20-latką.

Ja sam gdy w przyszłości będę się wiązać na stałe, to minimum 7-8 lat młodsze, a już naprawdę bym się ucieszył przy 12-lat młodszej :D 
Obecnie mam 20(pod koniec roku 21) a już 15-16 mają mnie na swoim celowniku.
Ja mam taką zasadę, że raczej nie tykam lasek z gimby i wolę poczekać, aż pójdą chociaż do tej 1 liceum.
No, ale w wakacje gdy będę miał więcej czasu dla siebie, a także dla kobiet, to można uznać, że są oficjalnie licealistkami :D 

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Mam jeszcze pewne króciutkie pytanka skierowane do doświadczonego brata:

1. Gdy poznałeś swoją żonę, to po ile lat mieliście?


2. Jesteś przekonany, że będąc koło 40-stki stworzyłbyś związek oparty na właściwych fundamentach z nastolatką? Inna sprawa czy byłyby zainteresowane na coś stałego?

3. A może stworzysz osobny wątek o tym, jak poznałeś swoją lubę i stworzyłeś szczęśliwy związek?
To byłby chyba przełom forum, bo tu aż roi się od przykrych historii.
Przyda się coś pozytywnego i inspirującego.

.
.
.
.
.

Ps. Dałeś mi trochę temat do rozkmin...

Ja zazwyczaj byłem/jestem przeciwko związkom z nastolatkami, ponieważ uważam, że są niedojrzałe, wycofane, nieogarnięte, nie umieją mówić o swoich emocjach etc.
Ponadto żyją na pasku rodziców, chociaż muszę przyznać, że znam licealistki(teraz studentki), które od razu po maturze poszły do pracy na okres wiosenno-jesienny.
Co mi zaimponowało.
Mówię to w oparciu o moje doświadczenia z liceum.
A może po prostu miałem zbyt małe pojęcie o kobietach i przez to nie miałem kompletnie żadnego adekwatnego do nich podejścia?

Jestem za wychowywaniem kobiety, lecz mam wątpliwości czy nastolatka byłaby na tyle dojrzała by stworzyć związek z 30-latkiem(nie mówię o 30+).
Inna sprawa, że dla takiej 18-stki możesz być "dziadkiem".
Z drugiej strony kobiety kłapią dziobem, żeby kłapać - moja "wakacyjna miłość"(19-stka) też była zdania, że 30-latek to jest dziad, lecz gdy poznała 27-latka, to całkiem zmieniła zdanie :) 

Jednak dla bezpieczeństwa chyba preferowałbym, aby kobieta miała chociaż te 22 lata:
Nie jest już nastolatką, jest nieco dojrzalsza, widzi świat poza szkołą, jest już w mniejszym stopniu na pasku rodziców, jest jeszcze na tyle młoda, że można ją ukształtować i wychować.

Pozdrawiam :) 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Ragnar1777 napisał:

moja "wakacyjna miłość"(19-stka) też była zdania, że 30-latek to jest dziad, lecz gdy poznała 27-latka, to całkiem zmieniła zdanie :) 

Podjechał pewnie lepszym autem i wziął do restauracji zamiast do McDonalda na randkę i już przestał być dziadem. Tak to działa. 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Tomko napisał:

Podjechał pewnie lepszym autem i wziął do restauracji zamiast do McDonalda na randkę i już przestał być dziadem. Tak to działa. 

Dokładnie tak jak piszesz :P 
Tzn. z tego co pamiętam, to zabrał dziewczyny do kfc xD
W zasadzie to sam samochód oczywiście nic nie znaczy, o czym kiedyś pisał brat @The Motha, że laski nawet śmieją się z frajerow, co chcą wyrwać na hajs i inne materializmy.
Aczkolwiek facet miał już w miarę poukładane życie - samochód, zaraz magisterka, fajne hobby, ciekawy lifestyle - myślę, że kwestia 3 lat i byłby naprawdę dobrą partią.

Problem z tym gościem był taki, że mimo iż tak cwaniaczył jaki to on nie jest fajny, to raczej był nieco białorycerski do kobiet.
Taka koleżanka z fiutkiem.
Zatem ostatecznie nie poruchał, a miał wielkie szansę, bo moja hehe "miłość" była nim zachwycona :) 

 

 

7 minut temu, rafal_robaczkowski napisał:

Przejdź się ulicą i powiedz czy takie pary widzisz

Przeważnie to jest różnica 3-5 lat.
8-10 też się zdarzają, chociaż rzadziej, znam natomiast takie pary i mają się bardzo dobrze.
20 lat różnicy jeszcze na ulicy nie widziałem, ale znam jeden przypadek takiej pary i laska jest totalnie zdominowana i szczerze trochę mi jej szkoda.

 

1 minutę temu, rafal_robaczkowski napisał:

Do każdego 40-latka, lub pod 40 lat który kpi. Po co dużo gadać - wstawcie swoją fotkę na tinder i pokażcie nam ile to par macie z tymi 20-latkami :)


No cóż ten twój tinderek wszystko wyjaśnia w tym filmie ;) 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, rafal_robaczkowski napisał:

Z taką różnicą - jeszcze, jeszcze, ale już bardzo, bardzo mało. Może w 1 na 100 przypadków.

U mnie w rodzinie najczęściej jest to różnica od 3 do 10 lat.
I tak jak już kiedyś wspomniałem - im później mężczyzna bierze ślub, tym młodsze ma partnerki :) 

 

 

14 minut temu, rafal_robaczkowski napisał:

Co rozumiesz poprzez 'znam'? Widziałeś w świecie rzeczywistym jak idą za rękę, jak są razem czy tylko 'słyszałeś', ktoś Ci 'opowiadał', itd.?

Bywam u nich na grilla co roku :) 
 

 

14 minut temu, rafal_robaczkowski napisał:

Galerie handlowe, ulice - gdzie nie spojrzysz, 20-letnia dziewczyna ma 22-23 letniego chłopaka, 23-24 letnie chodzą z 25-26 latkami. To jest na spokojnie 90-95% wszystkich przypadków. 

A ja znam pełno przypadków gdzie 22-latkowie mają 18-stki czy nawet 17-stki.

Ty nie wiesz czy kobieta w galerii ma 20-lat a jej chłopak 22-23.
Kolega mojej "wakacyjnej miłości" wyglądał na 23, a miał 27(czyli pod 30-stkę).
Dlatego twoje obliczenia są niestety niewiarygodne - aby były wiarygodne byś musiał chodzić i pytać przechodnie pary ile mają lat.

Ty masz tylko domysły kolego, że ona ma 20, a on może ma 23, a tymczasem on może mieć naprawdę nawet 30.
Ja znam ludzi - wiem co robią, ile mają lat i z kim chodzą.
Oni także mają swoich znajomych i niestety w większości par różnica zaczyna się od minimum 3 lat w górę.

 

Edytowane przez Ragnar1777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, rafal_robaczkowski napisał:

Nie znam Cię, nie wiem jak wyglądasz, ale w wieku pod 40-tkę raczej to widać. Opowieści o 20-latkach z 40-latkami to są... cóż - OPOWIEŚCI. Historie. Gdzieś tam słyszane. Podobno.

Arch vel @rafal_robaczkowski czy to prawda że kobiety 40+ śmierdzą? :D

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, hatejoo napisał:

Z moją byłą tyle mnie dzieliło(wtedy ona 20 ja 28) czuję się wyjątkowy ;) w takim razie

To jest normalne.

Kobieta im starsza tym coraz większą ma granicę wiekową w dobieraniu partnerów.
Podobnie z facetami.

Mając 15 lat nie wyobrażałem sobie związku z 14-latką(a więc rok młodszą), więc zabierałem się za rok czy 2 lata starsze.
Dziś mając 20, nie widzę przeszkód, by spotykać się z 16-latką(czyli 4 lata młodszą).
W przyszłości mając 30 nie miałbym problemu by wiązać się z 22-latką(więc, Awięc 8 lat młodszą).
Przykładowo mając 45 również normalne dla mnie by było spotykać się z 32-latką(a więc 13 lat młodszą).
Mając 50 z 35-latką(czyli 15 lat młodszą) i tak dalej.
 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Hejo napisał:

Drugi był Dawid - o 10 mniej par od Łukasza, ale też z młodymi dziewczynami, 23, 24 lata, laski idealne.

Adam akurat był na szarym końcu - minimalnie więcej par, ale jakich? same odrzuty. Panie 34, 39 lat, BŁAGAM - co to ma być?

Arch zajmij się czymś produktywnym zamiast tworzyć nowe konta i pisać bzdury.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Tomko napisał:

Wiele razy widziałem. Sam mam partnerkę 23 letnią. I to tą, którą wybrałem z dwóch 23-latek, które poznałem na jednym weselu. Świadomie poderwałem i poznałem, a nie że mi się jakiś najebus napatoczył do stolika. Do ostatniego momentu z drugą nawet na kawę wychodziłem. 10 lat różnicy. I gdzie nie pójdę - do banku, sklepu, galerii to młodsze się dużo częściej uśmiechają do mnie niż starsze. Więc jak wyglądasz jak obsrany kloszard to choćbyś miał miliony na koncie to młoda nie zwróci na ciebie uwagi. Kończę te dywagacje z dupy. To, że w twoim otoczeniu się to nie zdarza to twoja zawężona percepcja. 

Słowa, słowa, słowa.

Realia:

Galerie handlowe, ulice, itd. - idę, widzę wszędzie młode laski z młodymi facetami.

Statystyki:

https://en.wikipedia.org/wiki/Age_disparity_in_sexual_relationships

Age difference in heterosexual married couples, 2013 US Current Population Survey[1]
Age difference Percentage of all married couples
Husband 20+ years older than wife
 
1.0
Husband 15–19 years older than wife
 
1.6
Husband 10–14 years older than wife
 
4.8
Husband 6–9 years older than wife
 
11.6
Husband 4–5 years older than wife
 
13.3
Husband 2–3 years older than wife
 
20.4
Husband and wife within 1 year
 
33.2
Wife 2–3 years older than husband
 
6.5
Wife 4–5 years older than husband
 
3.3
Wife 6–9 years older than husband
 
2.7
Wife 10–14 years older than husband
 
1.0
Wife 15–19 years older than husband
 
0.3
Wife 20+ years older than husband
 

0.3

 

 

Około 7,4% mężczyzn posiada partnerki 10+ lat młodsze. No ale z drugiej strony 1,6% kobiet posiada mężczyzn 10+ lat młodszych.

76% wszystkich związków (3/4) jest w rozpiętości od 5 lat starszego mężczyzny do 3 lat starszej kobiety.

To tak trochę o realiach, a nie bajeczkach. A teksty, że się do Ciebie młode uśmiechają - po co o tym piszesz, skoro chcemy znać sytuację RANDOMA. Jeśli chcę wiedzieć jak to wygląda u randoma to po co my mamy czytać co Ty piszesz - lepiej jak sprawdzimy tabelkę i realia, nie uważasz?

 

Tabelka wskazuje jasno - 3/4 związków to ludzie prawie rówieśnicy. Do 5 lat przewagi mężczyzny lub 3 lat przewagi kobiety - bardzo bliski przedział wiekowy.

Jak idę na ulicy, to jeszcze nie widziałem związku faceta 10 lat starszego od kobiety.

Co do tej Twojej partnerki, to jeszcze trzeba by sprawdzić jak ona wygląda. Bo mną też są zainteresowane 20-21 latki, ale zazwyczaj niezbyt mi się one podobają. Możliwe, że wziąłeś pierwsze lepsze co się napatoczyło i się podniecasz.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hejo To teraz dodaj sobie kalkulatorem ładnie te procenciki z tej tabelki i ci wyjdzie, że 19% małżeństw jest takich, gdzie mężczyzna jest od 6 do 20+ lat starszy od kobiety. Czyli co piątek małżeństwo. Zawężając to nawet i zakładając, że mniej niż połowa z tych 11,6% to mężczyzna o 8 lat starszy od kobiety daje nam to grubo ponad 10% takich par. Czyli więcej niż 1 na 10 par taka jest. A to jest sporo. Masz swoją statystykę a nie moje obserwacje. Tym samym to dość powszechne a nie rzadkie zjawisko, o które tutaj płaczesz i nudzisz dupę bezustannie, że nie występuje. Pomijam już fakt, że to badania z USA i dotyczą małżeństw a ty mieszkasz w Warszawie i łazisz po galeriach. Tu jest Polska i wciąż zdanie rodziny skutecznie ogranicza swobodę pokazywanie się z wiele lat starszymi partnerami. W USA kończysz 21 lat i wypad z domu. To co sobie robisz poza domem rodziców już tak nie obchodzi gdy jesteś dorosły. A jak przyjrzymy się rynkowi sponsorowania studentek i cichodajek to już w ogóle statystyka się odwróci do góry nogami. Nie wiem tam co ty chcesz udowodnić tymi tabelkami. Że zjawisko nie występuje? Że nikt z nas młodej partnerki nie ma i nie będzie miał? Że to są nasze mokre sny? Widzę straszny ból dupy i udowadnianie na siłę czegoś. Napiszę to jeszcze raz - metaforą i grzecznie. W Lidlu produktów Tesco nie znajdziesz. 

To by było na tyle. Zaorałeś się sam a ja idę oglądać film. Dobrej nocki. Buziaczki :).

Edytowane przez Tomko
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Tomko napisał:

@Hejo To teraz dodaj sobie kalkulatorem ładnie te procenciki z tej tabelki i ci wyjdzie, że 19% małżeństw jest takich, gdzie mężczyzna jest od 6 do 20+ lat starszy od kobiety

Nie nie nie, kolego. Liczymy % dla mężczyzn 10+ starszych. 6, 8 lat się jeszcze zdarza i jeszcze nie ma tragedii (choć też rzadko) ale różnice wiekowe o jakich tu się mówi stanowią zaledwie 7,4% całości, co oznacza, że mniej więcej co 14 para jest taka. Ale nawet i tu - głównie to raczej dotyczy starszych roczników które jeszcze trochę podbijają ten przedział szeregu rozdzielczego, a za parę lat, biorąc pod uwagę obecne pokolenie, ten procent skurczy się gdzieś do 1-2%.

 

Ja nie mam bólu dupy, ja po prostu demaskuję WASZ BÓL DUPY. Bo ból dupy to ma ktoś kto próbuje ZAKŁAMYWAĆ RZECZYWISTOŚĆ i wmawiać sobie, że 'weźmie' jakąś 18-latkę. Wziąć to Ty możesz najwyżej kolejne piwo z lodówki.

Statystyki jasno Ci pokazują, że szanse na to, że 'weźmiesz' 15 lat młodszą partnerkę wynoszą 2,6 % - ale biorąc pod uwagę, jeszcze starsze pokolenie, patrząc na to za parę lat, gdy pod statystykę podejdą dzisiejsi milenialsi - myślę, że ten procent zmniejszy się do 0,5%. Tyle w temacie bajek i iluzji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.