Skocz do zawartości

Auto do 10k


Amnesia Haze

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, SSydney napisał:

Miałem a4 b5 1.8t z napędem na 4 buty. Kupiłem za 5 k (wizualnie się słabo prezentowała) oczywiście z podtlenkiem biedy, przez 3 lata wsadziłem w naprawy około 5k (sam robiłem 90% rzeczy). Napęd na 4 koła i około 180 kucy robiło robotę a do tego było to dosyć pakowne kombi - wszystko do remontu mieszkania tym przewiozłem.

 

Ja za 6k kupiłem V70RT5 4x4.

Wóz stał przez kilka miesięcy pod drzewem za blokiem, zasrany niemiłosiernie przez ptaki... wyglądał jak kupa złomu, właśnie dlatego zwróciłem na niego uwagę...

Dwa dni myłem karoserię, okazało się że lakier jest w świetnym stanie, wszędzie oryginalny...

Musiałem wymienić łączniki, amory tylnej klapy i świece + trochę dłubaniny przy desce, która niestety do tej pory skrzypi na wybojach (to urok tych wózków)...

Później na hamowni okazało się, że był dłubany i ma ponad 315kucy...

Wydaję na eksploatację i naprawy ok 1,5k rocznie...

Ale najgorszą usterką jest wciąż paląca się kontrolka rezerwy, żaden fachura jeszcze sobie z tym nie poradził ;) 

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, podepnę się pod temat ale lekko go zmieniając ;)

 

Czy mamy tutaj na pokładzie znawcę w sprawie importu aut z zachodniej Europy?

Czy warto wspomniane auto do 10k ~2300EUR ściągnąć lekko uszkodzone np. z portalu https://www.schadeautos.nl/pl/home

Czy ryzyko jest duże?

Całkiem sporo umiem zrobić sam, garaż sąsiada wyposażony warsztatowo. Niestety blacharka u mnie kuleje i za to trzeba by zapłacić.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.02.2019 o 09:17, adrian86 napisał:

jak najmniejszym udokumentowanym przebiegiem (mniej niż 150 000)

Ja mam prawie 400 000 na blacie i kompresja na cylindrach książkowa. Auto które dużo jeździ, z automatu bywa bardziej doinwestowane. 

 

Wolisz auto z małym przebiegiem, gdzie było jeżdzone dwa kilometry, ciągle sprzęgło, gaz hamulec w korku? Albo poobijane na parkingu? 

 

Auto co dużo jeździ może być w lepszym stanie, wjeżdża na autostradę, 6tka tempomat i jazda. 

 

A powielając mity sami się prosicie o kręcone przebiegi. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, DOHC napisał:

J

 

Auto co dużo jeździ może być w lepszym stanie, wjeżdża na autostradę, 6tka tempomat i jazda. 

 

A powielając mity sami się prosicie o kręcone przebiegi. 

i tak i nie. Silnik a głownie tłoki i cylindry ścierają się wraz z każdymi km, im więcej tym krótsza żywotność silnika. Jak masz auto gdzie silnik wart 1,5tys. to ok ale jak już +5tys. + robocizna to będzie boleć o ile opłacalne i znajdziesz silnik.

Także może byc sobie i doiwestowane ale co z tego jak silnik się ukruszy i zonk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe każdy zimny rozruch zużywa silnik jak przejechanie 70km. Jadąc rozgrzanym silnikiem X-set km prosto mniej się on zużyje, niż przy częstych rozruchach na zimno, sprzęgło i skrzynia mniej się wymęczy i zużyje na trasie. 

 

Owszem. Obecne silniki małolitrażowe doładowane nie zrobią dużych przebiegów. Ale przebieg to tylko stan licznika, chyba nie chcesz mi powiedzieć że 149 000km = ideał, a 151 000km =złom? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@NumeroUno ale w mieście auto stojąc w korku nie kręci kilometrów a silnik pracuje do tego zużywa się bardziej sprzęgło czy hamulce.

Kręcenie liczników było odpowiedzią na wymagania rynku, auta z przebiegiem 300+ się po prostu nie sprzedawały. 

 

Jak już mówiłem ja celuje w auta z lat 90 więc nie liczę na niższy przebieg niż 300-400 tys. silniki z przed epoki gównolitu robią 800 tys. a nawet więcej bez remontu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DOHC Są właściciele i właściciele, jedni wymieniają wszystko na czas, lub prewencyjnie przed, inni czekają do ostatniego momentu lub idą w zamienniki najtańsze najniższej jakości. Takie są Polskie realia.

 

Przebieg to także prawdopodobieństwo różnych zdarzeń. Generalnie jestem za kupowaniem aut używanych do przebiegu maksymalnie 100tyś. km. Oczywiście udokumentowanego.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, adrian86 napisał:

Generalnie jestem za kupowaniem aut używanych do przebiegu maksymalnie 100tyś. km

Auto do 10k z przebiegiem udokumentowanym max 100k km? To jak szukanie bursztynów w Sosnowcu.

 

Pamiętajmy, że to Klienci popsuli polski rynek samochodów używanych, chcąc kupować stare samochody z przebiegiem 150k-180k. Handlarze musieli sprostać oczekiwaniom :)

Nieważne jaki rocznik samochodu a każdy miał ok 180k przejechane :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małe auto miejskie typu Aveo, Clio 2 czy Thalia, można znaleźć w przedziale (do 10tyś PLN & do 100k km). Wszystko zależy ile model kosztował wyjeżdżając z salonu.

Zwykle po 10 latach od daty produkcji, modele popularne są warte 18-25% ceny początkowej, wszystko zależy od stanu i przeszłości.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stilo może mieć tam jakieś problemy z elektryką i ogólnie jest to niedoceniane auto.Sam polowalem na takie w combi ale kupilem e39 xd.Natomiast jeśli chodzi o punto z 1.3 jtd to był podstawowy diesel bez wyposażenia w dodatku troche słabowaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.