rixder Opublikowano 19 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2019 Hej! Od kilku lat lubiłem ( lubię ) po ciężkim, pełnym stresów dniu wypić kilka piwek... Siedem, osiem... Czasem do tego ze dwa trzy drinki...I spać.. Pogoglałem, "funkcjonujący alkoholik"... Wczoraj postanowłem spróbować... O 17-tej dwa piwa, o 23-ciej do łóżka.... Obudziłem się o drugiej i do rana nie mogłem zasnąć... Ale nie było żadnych "białych królików"... Po prostu bezsenność... Ma ktoś doświadczenia, po jakim czasie mija syndrom odstawienia? Co zamiast? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grajek Opublikowano 19 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2019 Ja bym próbował zmniejszać dawkę systematycznie. Nie od razu bo możesz mieć problem z efektem odstawienia. Zmieniłbym też dietę na prozdrowotną. Kiedy gorzej się odżywiam to mam większa ochotę na alko. Tak jakby niezdrowe przyciągało niezdrowe. https://akademiawitalnosci.pl/10-najpotezniejszych-protokolow-witaminowych-cz-1-protokol-dla-naduzywajacych-alkoholu-dr-roger-j-williams/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Kotoński Opublikowano 19 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2019 Trudno powiedzieć, każdy organizm inaczej reaguje. Radzę przez jakiś czas trzy, dwa i jedno piwo, bo po tak olbrzymiej ilości jaką piłeś, to może się różnie dziać. Ta ilość którą napisałeś, to ja już byłbym naprawdę mocno pijany a kolejny dzień spędziłbym głównie w toalecie. A co zamiast? Jeśli dasz radę sport (mało realne na początku), dobre by były jakieś leki uspokajające, a tak właściwie to detox, ale jak rozumiem pracujesz. No i porządna terapia, wzięcie się za siebie. 5 minut temu, Grajek napisał: Kiedy gorzej się odżywiam to mam większa ochotę na alko. Tak jakby niezdrowe przyciągało niezdrowe. Coś w tym jest. Ponoć na ketozie i na dietach białkowo tłuszczowych odchodzi chęć do picia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bonzo Opublikowano 20 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2019 2 minuty temu, Marek Kotoński napisał: Ponoć na ketozie i na dietach białkowo tłuszczowych odchodzi chęć do picia. Coś w tym jest. Od lat żywię się bardzo tlusto (ale jem mało). Zero chorób, dolegliwości itp. Zauważyłem jeden jakby hmmmm "słaby" (?) punkt. Mianowicie - spadła u mnie tolerancja na alkohol. Czyli - wypiję mniej niz kiedyś i mam przy tej samej ilości alkoholu - większy szmerek. Nie wiem dlaczego tak to działa - możliwe, że jest lepsze krążenie krwi i szybciej alkohol się "roznosi" po organizmie. Zauwazam także, że alkohol szybciej "ze mnie wychodzi" I nie ma kaca. Poza tym istotnie - nie czuję żadnej potrzeby picia alkoholu. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brat Jan Opublikowano 20 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2019 4 godziny temu, rixder napisał: po ciężkim, pełnym stresów dniu wypić kilka piwek... Siedem, osiem... Czasem do tego ze dwa trzy drinki...I spać.. o 23-ciej do łóżka.... Czy po wypiciu wieczorem tej ilości rano wsiadasz i kierujesz? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser29 Opublikowano 20 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2019 Trzęsą Ci się ręce po południu, kiedy przychodzi czas, kiedy pijesz? Jeśli nie, spróbuj bez piwka zasnąć... Może się uda. Ja na przykład mam tak, że jak wypiję trzy piwa wieczorkiem, to i tak obudzę się wcześniej niż powinienem, potem chodze niewyspany. Najlepiej śpi mi się na trzeźwo. Powodzenia, nie dawaj się. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tramal Opublikowano 20 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2019 Czy jesteś w stanie np. kupić 2 piwa i na tym poprzestać czy po wypiciu tych 2 masz chcicę żeby dokupić kolejne 2-6? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m4t Opublikowano 20 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2019 Jak bym wypił tyle to na drugi dzień bym nie wstał. Wytrzymały jesteś Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
azagoth Opublikowano 20 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2019 Jeśli myślisz, że 7-8 piw (+dodatki) wypijane każdego dnia (tak zrozumiałem z tekstu) w ciągu kilku lat to nie nałóg fizyczny to z dużym prawdopodobieństwem grubo się mylisz. Najtrudniejszym krokiem jest przyznanie się przed samym sobą do problemu. Potem trzba podjąć działania. Przychylam się do opinii Marka - terapia + zmiana sposobu życia. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
osadnik Opublikowano 20 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2019 (edytowane) 8 hours ago, rixder said: kilka piwek... Siedem, osiem... Czasem do tego ze dwa trzy drinki...I spać.. Codziennie?! Brzuch mnie boli od samego czytania, chyba bym umarł. Sam rzuciłem kiedyś picie, najgorsze objawy przez miesiąc, później coraz lepiej aż do momentu kiedy wręcz nie masz ochoty pić i cenisz sobie trzeźwość. Trwało to kilka miesięcy, ponad pół roku jak dobrze pamiętam. Na objawy pomaga Marihuana, choć ona sama troche uzależnia przy dłuższym stosowaniu - trzeba używać z głową. Mimo wszystko IMO lepiej się wspomagać, bo alkohol to ciężki nałóg, a trawę w miarę łatwo odstawić. Teraz jest medyczna dostępna, jeśli trafisz na kumatego lekarza, to może ci przepisze. Edytowane 20 Lutego 2019 przez osadnik Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser34 Opublikowano 20 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2019 (edytowane) 8piw x3zł do tego wóda, około 30zł dzień x 30dni to 900 zł miesiąc x 12miesięcy czyli 11k na rok, nie licząc ostrzejszych imprez, imienin, urodzin, i paliwa na dojazd na stację bo na imprezie "zabrakło" Razy 10 lat to jest 110k. Za 110k mógłbyś odwiedzić każdy kontynent, naruchać się po uszy, wyremontować dom itd. Załóżmy że 2h przeznaczasz na codzienne chlanie. Czyli w roku jakieś 700h. W tym czasie mógłbyś się czegoś nauczyć i próbować to spieniężyć. Nie chlejąc oszczędzasz zdrowie, forsę i dodatkowo kosisz hajs z dodatkowych umiejętności czyli forsa x2. Chlejąc piwsko zapewne oglądasz durne programy w tv, które matrixują łeb na maxa. Albo chlejesz z innymi pijusami, ludźmi bez pomysłu. Zamykasz się w hermetycznym środowisku ludzi bez perspektyw. Szkoda życia na chlanie. Edytowane 20 Lutego 2019 przez IgorWilk 5 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grajek Opublikowano 21 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2019 Dnia 20.02.2019 o 01:05, Bonzo napisał: Coś w tym jest. Od lat żywię się bardzo tlusto (ale jem mało). Zero chorób, dolegliwości itp. Możliwe, że jesz jeden/dwa posiłki dziennie dzięki czemu Twoje przerwy między posiłkami są dość długie. Taki post według badań przedłuża życie i jest prozdrowotny. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że to dzięki temu cieszysz się tak dobrym zdrowiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Profesor Zak Opublikowano 7 Marca 2019 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2019 To bardzo normalne. Najgorsze są pierwsze 3 dni myślę. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Taran Opublikowano 20 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2020 Fakt faktem że ja po piwie 1-2 nie więcej dobrze zasypiam i śpię. Ale pije tylko raz w tygodniu w weekend 2 - 3 piwa nie więcej. Dawno temu lekarka powiedziała mi ,żeby nie pic piwa codziennie tylko robić przynajmniej 1 dzień przerwy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi