Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Niestety muszę potwierdzić: po polskich ulicach suną młode wieloryby...

Nie wiem co się dzieje z tymi dziewczynami, może uważają iż olewają system i anoreksję zżerając kolejnego hamburgera ociekającego majonezem.Do tego noszą te aseksualne łachy rodem z H&M, worki w kwiaty albo wersja hard: "obciśnięte" tłuste brzuchy, legginsy i przyspawany telefon do łapy. Do tego są głośne, mało dziewczęce i ogólnie brak im klasy.

Nie generalizuje, ale widzę taką tendencje.

Zastanawiam się jaka ja byłam w ich wieku? I z ręką na sercu, parę lat temu to tak nie wyglądało.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale pięknych dziewczyn też jest trochę, Polacy naprawdę nie mają na co narzekać. ;) A dzisiaj jaką ślicznotkę widziałam, piękna jak laleczka.

A jak ktoś wcina hamburgery to niech wcina, sama od tego stronię. Albo raczej powiem tak: stronić de facto nie muszę, bo mam dobrą przemianę materii, ale wiem że to gówno, a nie jedzenie. Co nie zmienia faktu, że wisi mi i powiewa, gdy dziewczyna z 5kg nadwagi wcina fryty. Jej ciało, jej życie. Osobiście wolę taką pocieszną "grubaskę" niż wyniosłą anorektyczkę. Mimo że wizualnie bliżej mi chyba do anorektyczki niż grubaski. :P

 

Myślę, że dziewczyny, o których mówisz to gimnazjum/początek liceum. Daj im jeszcze czas na wypięknienie :). Zgubią "dziecięcy tłuszczyk" i gitara. Ja np strasznie wysmuklałam po gimnazjum, starzy znajomi mnie zaczepiali i się pytali czy na diecie nie jestem, czy wszystko ok. Samo poszło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smutne ryjki - to jest jakaś plaga. Jak obserwuję z pozycji snajperskiej, to jakieś 80-90% materiału tak wygląda. Zmarszczony ryjek wgapiony w elektroniczny kafelek, mina 'na co się patrzysz zboku', mina 'popatrz się na mnie', mina 'nie istniejesz', mina 'brakuje mi...(wpisz cokolwiek)".

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Myślę, że dziewczyny, o których mówisz to gimnazjum/początek liceum. Daj im jeszcze czas na wypięknienie :). Zgubią "dziecięcy tłuszczyk" i gitara.

tylko, że nawyki żywieniowe są określane już w wieku dziecięcym. jesli małe dziecko zostanie nauczone jedzenia czipsów, słodyczy(często traktowanych np. jako nagrodę za dobre zachowanie), to ciężko jest później je zmienić i nakierunkować na odpowiednie tory. jesli dziecko do lat 3-4 nie dostanie słodyczy, nie będzie go ciągnęło do nich. jednak smutna rzeczywistość jest taka, że rodzice myślą, że ograniczenia dla dziecka=jestem złym rodzicem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko, że nawyki żywieniowe są określane już w wieku dziecięcym. jesli małe dziecko zostanie nauczone jedzenia czipsów, słodyczy(często traktowanych np. jako nagrodę za dobre zachowanie), to ciężko jest później je zmienić i nakierunkować na odpowiednie tory. jesli dziecko do lat 3-4 nie dostanie słodyczy, nie będzie go ciągnęło do nich. jednak smutna rzeczywistość jest taka, że rodzice myślą, że ograniczenia dla dziecka=jestem złym rodzicem.

 

lili, to jest cholernie szerokie zagadnienie. Odpowiednie nawyki żywieniowe to ważna rzecz, ale można się i bez tego obejść. Pomijając fakt, że większość dziewczyn po gimnazjum (ew. początek liceum) smukleje i nie jest to związane z nawykami żywieniowymi. Młodzież zazwyczaj odżywia się śmieciowo - bo to jest szybkie i przede wszystkim TANIE.

 

Druga część Twojej wypowiedzi to coś, z czym kompletnie się nie zgadzam. Ogólnie w większości spraw mam skrajnie... wypośrodkowane poglądy. Złoty środek i te klimaty. Tacy rodzice nawet nie zdają sobie sprawy, że taki banał może spowodować wyobcowanie dziecka wśród rówieśników. Nie je żelków, chrupka nie weźmie, serka Danio nie zje --> "Ten Antoś jest jakiś dziwny". Nie dawanie dziecku słodyczy wcale to już świrowanie w drugą stronę, bardzo modne ostatnio. Wystarczy dziecku zająć czas, na rower z nim wyjść, wygnać na plac zabaw, pokazać jaki świat jest piękny, to nie będzie siedzieć przed pudłem z chipsami i rosnącym tyłkiem. Ale do tego trzeba rodziców, którym się zachce. :) Dzieci i młodzież wszystko od dorosłych papugują, więc "krzycząc" na nich, warto się czasem przyjrzeć... przede wszystkim sobie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale pięknych dziewczyn też jest trochę, Polacy naprawdę nie mają na co narzekać. ;) A dzisiaj jaką ślicznotkę widziałam, piękna jak laleczka.

A jak ktoś wcina hamburgery to niech wcina, sama od tego stronię. Albo raczej powiem tak: stronić de facto nie muszę, bo mam dobrą przemianę materii, ale wiem że to gówno, a nie jedzenie. Co nie zmienia faktu, że wisi mi i powiewa, gdy dziewczyna z 5kg nadwagi wcina fryty. Jej ciało, jej życie. Osobiście wolę taką pocieszną "grubaskę" niż wyniosłą anorektyczkę. Mimo że wizualnie bliżej mi chyba do anorektyczki niż grubaski. :P

 

Myślę, że dziewczyny, o których mówisz to gimnazjum/początek liceum. Daj im jeszcze czas na wypięknienie :). Zgubią "dziecięcy tłuszczyk" i gitara. Ja np strasznie wysmuklałam po gimnazjum, starzy znajomi mnie zaczepiali i się pytali czy na diecie nie jestem, czy wszystko ok. Samo poszło.

Tak mówie o dziewczynach w wieku 16-25 lat.To jest czas ich "dziewczecości" to już nie wraca.Dlaczego sobie to robią? Kto im to pokazał? Trzeba się ruszyć do ludzi, pobiegać, pójść na imprezę, pomalować pazurka i wyglądać apetycznie jak brzoskwinka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smutne ryjki - to jest jakaś plaga. Jak obserwuję z pozycji snajperskiej, to jakieś 80-90% materiału tak wygląda. Zmarszczony ryjek wgapiony w elektroniczny kafelek, mina 'na co się patrzysz zboku', mina 'popatrz się na mnie', mina 'nie istniejesz', mina 'brakuje mi...(wpisz cokolwiek)".

W moim przypadku, najczęstsza jest mina "nie istniejesz" i traktowanie mnie jakbym faktycznie był materią gazową. Ja rewanżuje się im tym samym, tylko nie używam przenośnych urządzeń elektronicznych, wyłączając rzecz jasna telefon komórkowy. A zresztą, po co się rozpraszać i koncentrować na przypadkowych ludziach? Energię powinno się kumulować do wewnątrz, jeśli mamy mówić o jakimkolwiek rozwoju osobistym.

Są spokojniejsi ludzie, którzy imprez i "pomalowania pazurka" najzwyczajniej w świecie nie lubią. Może Tobie się wydaje, że nie lubią, bo nie zaznali. Ale to jest sprzeczne z ich charakterem, niektórzy wolą kameralne rozrywki. :) Ja tam żadnej ze spokojnieszych koleżanek nie staram się na siłę uszczęśliwiać: "Weź, pójdziemy do klubu, wbijesz się w mini, będzie fajnie", zamiast tego mogę z nią pójść do kina na dobry film, a do klubu z kim innym. :)

Osobiście nie cierpię imprez i spędów towarzyskich, bo wolę być sam. Za to od kilku lat uskuteczniam chodzenie nocą po lesie. Może i nikogo tam poderwać nie sposób, ale wrażenia pod kątem pewnego "mistycyzmu" są niepowtarzalne.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no...%-)

 

 

Oj Pika, Pika. Głodnemu chleb na myśli, zorganizuj sobie jakąś fajną foczkę i daj żyć innym. :P

 

Osobiście nie cierpię imprez i spędów towarzyskich, bo wolę być sam. Za to od kilku lat uskuteczniam chodzenie nocą po lesie. Może i nikogo tam poderwać nie sposób, ale wrażenia pod kątem pewnego "mistycyzmu" są niepowtarzalne.

 

No właśnie, ja tam raczej jestem człowiekiem, że gdzie nie polezę to będę zadowolona. Impreza - fajnie, spacer - fajnie. Zależy też od nastroju.

I czujesz, że coś tracisz, że coś ucieka? ;)

 

lili, akurat rocznemu dziecku bym nie dała, bo jeszcze się "zatka" po czekoladce.

Taaa... Bo kanapki takie zdrowe. ;) Akurat na żywieniu się znam, nie musisz mnie w tej kwestii douczać. :P Wystarczy UMIAR. Słowo klucz, uwielbiam je.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 No właśnie, ja tam raczej jestem człowiekiem, że gdzie nie polezę to będę zadowolona. Impreza - fajnie, spacer - fajnie. Zależy też od nastroju.

I czujesz, że coś tracisz, że coś ucieka? ;)

 

Tak, sarna w lesie. Albo zając. A stracić to mogę uzębienie przy bliższym kontakcie po z podłożem jak zahaczę o jakiś konar. B)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.