Rnext Opublikowano 20 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2019 No i szaleństwa kuchennego ciąg dalszy nastąpił. Do wyrabianych domowo produktów dołączył jogurt. Robi się bardzo prosto i co najważniejsze wiemy co jemy w produkcie finalnym. Żadnych karagenów, mleka w proszku, skrobi i innego ścierwa. Tylko czas, mleko i ciężko tyrające bakterie. Oczywiście są metody produkowania bez dodatkowego osprzętu, jednak z natury jesteśmy leniwi (czyt. optymalizujemy zużycie czasu) więc sprzęt ma pracować za nas. Padło na wybór takiej jogurtownicy: Zadanie urządzenia jest proste - stworzyć warunki o temperaturze +/- 40C dla bakterii fermentacyjnych. I tyle. Żadnego biegania z termometrem, chowania garnka pod kołdrę czy owijania kocem. Na rynku są również takie jedno-pojemnikowe na 1L mleka, ale wybraliśmy właśnie słoiczkową, głównie ze względu na kompaktowość i możliwość zadysponowania czasem fermentacji zawartości każdego słoiczka w zależności od tego czy produktem ma być kefir, jogurt klasyczny czy gęstszy typu greckiego. A w jednopojemnikowej całość wychodzi jednakowa. Proces produkcji: Do butelki z mlekiem tzw "świeżym" 3.2% wsypuje się po 0.1g liofilizowanych szczepów bakterii. Kupiłem dwie fiolki, jedne to podstawowe fermentacyjne: Streptococcus salivarius subsp. thermophilus + Lactobacillus delbrueckii subsp. bulgaricus i druga fiolka z probiotycznymi Lactobacillus casei subsp. rhamnosus. Akurat mam bardzo precyzyjną wagę, ale jak ktoś nie ma, to wystarczy tyle co mała piramidka na końcówce rączki łyżeczki do herbaty. Instrukcja wprawdzie zaleca mleko UHT, ale ja je uznaję za "wodę wapienną" i traktuję jako "przemysłowe" do jakichś naleśników co najwyżej albo do zabielenia kawy czy herbaty. Mleko świeże ma dwie podstawowe zalety - zachowuje w nienaruszonej formie białka serwatkowe i ma świetne jak na sklepowe, walory smakowe. Ponoć jest mu najbliżej takiemu prosto z wymienia a jako że jest mikrofiltrowane i delikatnie pasteryzowane, de facto zwalnia nas z przeprowadzenia pasteryzacji w domowych warunkach. No OK, po wsypaniu do butelki szczepów bakcyli, na parę minut zostawić i potem intensywnie chwilę potrząsać. Taką mieszankę wlewa się do słoiczków (wchodzi w nie sumarycznie cały litr), słoiczki do maszynki i maszynka do prądu. Koniec i kropka - ot, cała robota. Ja akurat nastawiłem na 11h, żeby uzyskać dość gęsty jogurt. Im krócej tym będzie bardziej płynny. No i dziś rano odkręciłem jeden słoiczek i powąchałem. Oszałamiająco fenomenalnie pachnie i smakuje! Smacznego i polecam! 13 6 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zuckerfrei Opublikowano 20 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2019 Hehehehehe. :p Własnej roboty. 6 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Soprano Opublikowano 20 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2019 (edytowane) Ciekawe. Ze względu ze pije duzo kefiru, to sobie sprawie taka. @Rnext Do kefiru takie same szczepy bakterii ( gdzie kupujesz?) i krótszy czas fermentacji? Edytowane 20 Lutego 2019 przez Soprano Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz Opublikowano 20 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2019 Też parę miesięcy temu zakupiłem jogurtownicę, ale ja robię sobie zsiadłe mleko, w sumie w/g przepisu @Rnext. Bakterie na zsiadłe mleko stosuję produkt Narine. Trochę drogo bo 50 dyszek za 5 saszetek, ale jogurtownica ma 7 słoiczków, z czego jeden, zawsze zostawiam na zaszczep na następne słoiczki. W/g opisu producenta starcza na około 3 m-ce jedna saszetka, zanim bakterie stracą możliwość rozmnażania, czyli kosztowo znośnie. Zsiadłe mleko jem z gotowanym w skórce dużym ziemniakiem, pycha, lub z dżemem domowym. Polecam. 7 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zuckerfrei Opublikowano 20 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2019 Taki to pożyje. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MSamiecBeta Opublikowano 20 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2019 Czy tylko Ja w pierwszej chwili przeczytałem Jarek Kefir własnej roboty hahaha? :D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser30 Opublikowano 20 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2019 (edytowane) Super wygląda @Rnext Jaki jest koszt takiej maszyny? Edytowane 20 Lutego 2019 przez Rexer Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rnext Opublikowano 20 Lutego 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2019 @Soprano Dla nas priorytetem były jogurty bo są bazą do wielu sosów i dań. Ale gdybym celował w kefiry, wybrałbym raczej maszynkę z jednym pojemnikiem litrowym. Zestawy bakterii są inne (inna konfekcja, więcej gatunków) i powinny być fermentowane też w niższej temperaturze. Jest jeszcze na rynku tzw "grzybek tybetański" do kefiru jako niewyczerpalne źródło "zaszczepki" - kupujesz (albo dostajesz) raz i na tym koniec. Ale ogólnie do kefiru pewnie szedłbym w taki bardziej uniwersalny sprzęt z regulacją temperatury, bo i jogurt w tym też zrobisz: Startery bakterii znajdziesz bez trudu, nie ma co spamować linkami. Za swoje dwie fiolki liofilizowanych szczepów płaciłem po 20 PLN. Każda jest na 100L mleka (czyli wychodzi 0.40 PLN na litr). Ponoć istotne jest, żeby je przechowywać w zamrażarce. Mam włoskie produkcji BioChem. 59 minut temu, Rexer napisał: Jaki jest koszt takiej maszyny? Circa stówka. Te jednopojemnikowe taniej. @Adolf zsiadłe mleko mamy w planach. Właśnie do ziemniaczanych wariacji 2 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser28 Opublikowano 20 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2019 4 godziny temu, zuckerfrei napisał: Hehehehehe. ? Własnej roboty. Widząc nazwę tematu, w pierwszej chwili chyba miałem podobne skojarzenie heh. 1 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser78 Opublikowano 20 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2019 Super, ciekawe urządzenie :). Dzięki :). ---------- Kiedyś z zsiadłego mleka robiłam tzw. "polewkę" plus kartofelki w mundurkach - dla mnie pycha :). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zuckerfrei Opublikowano 20 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2019 @Rnext pamiętaj, masz nas, my chętnie opierdolimy coś na ciepło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Imbryk Opublikowano 20 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2019 (edytowane) Jogurt, powiadasz. Własnej roboty, powiadasz. Hmm. @Dworzanin_Herzoga no właśnie coś mi tu dzwoniło w tych obszarach też właśnie też. Edytowane 20 Lutego 2019 przez Imbryk Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rnext Opublikowano 21 Lutego 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2019 @Dworzanin_Herzoga @zuckerfrei no i o to chodzi, wiem że nikt nie kombinował z głównym zbiornikiem W kwestii zsiadłego mleka mam taką anegdotę. Kiedyś w górach mieszkaliśmy u takiej starszej babcinki-gaździnki. Jedliśmy też u niej obiady, dopóki B. nie podejrzała przypadkiem jak nam przygotowuje ziemniaki kraszone zsiadłym mlekiem. Otóż zaciągała ze skopka owo mleko do ust, po czym plując, parskała nim po ziemniakach. Ykhmmm. 2 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zuckerfrei Opublikowano 21 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2019 Bryzgane. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Byłybiałyrycerz Opublikowano 22 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2019 @Rnext Mam kumpla ze śląska i ostatnio opowiadał mi, o bryzganych ziemniakach - myślałem, że sobie jaja robi , ale widać tak się jadło kiedyś. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Soprano Opublikowano 15 Marca 2019 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2019 (edytowane) Chciałem się pochwalić Skompletowałem cały sprzęt. Dziś pierwsze efekty. Wyszedł elegancki! Skorzystałem z 1l mleka "świeżego" + bakterie jogurtowe i probiotyczne. Teraz chce zrobić test, czy uda mi się zaszczepić bakterie korzystając z wyprodukowanego jogurtu. Dzięki @Rnext za inspiracje! Jako, że sobie ćwiczę, dziś przygotowałem np. taki zestaw: migdały, nerkowce, kakao, cynamon + odżywka białkowa. To wszystko zmieszałem z moim jogurtem. Edytowane 15 Marca 2019 przez Soprano 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rnext Opublikowano 15 Marca 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2019 19 minut temu, Soprano napisał: czy uda mi się zaszczepić bakterie korzystając z wyprodukowanego jogurtu Nam bez problemów, ładnie odpalił na bazie fabrycznego jogurtu greckiego (taki b. gęsty). Była resztka w kubeczku, więc pomyśleliśmy że co nam szkodzi sprawdzić. Ale normalnie na bieżącą produkcję to lecą liofilizowane bakterie. Jednorazowo zaszczepiliśmy tylko jogurtem z ciekawości, czy te bakterie w sklepowych są w miarę żywe i żwawe, bo jak by była totalna martwica, to bez sensu. Ja się uzależniłem od praktycznie codziennego "kompotu", czyli zblendowane delikatnie wiśnie (póki co mrożone) w swojskim jogurcie z odrobiną miodu lipowego albo gryczanego dla podkręcenia szerokości smaku. B. natomiast robi sobie przekąskę do roboty z dosypką płatków owsianych, kawałka banana w plasterki, owoców leśnych i malin (też póki co mrożonki) i z miodem. Tyle że nie blenduje tego na koktail tylko wcina łyżeczką. Muszę jej podpowiedzieć z tymi migdałami. Chyba niezły pomysł z tą odżywką białkową, o ile nie wali to chemią albo dziwnym posmakiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Soprano Opublikowano 15 Marca 2019 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2019 56 minut temu, Rnext napisał: Nam bez problemów, ładnie odpalił na bazie fabrycznego jogurtu greckiego (taki b. gęsty). A próbowałeś zaszczepić mleko jogurtem wyprodukowanym z liofilizowanych bakterii? 56 minut temu, Rnext napisał: Chyba niezły pomysł z tą odżywką białkową, o ile nie wali to chemią albo dziwnym posmakiem. Ja mam lepszej marki, waniliowy smak. Natomiast, myślę, że smaki owocowe nie będą się dobrze komponować. Dodaję trochę słodkości, bo niestety odżywki białkowe mają słodziki. Może jest na rynku taka odżywka bez cukrów. A i jogurt jest wtedy mocno gęsty, może nadawać się do polewania jakiś placków owsianych, albo naleśników. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi