Skocz do zawartości

ECB FED kryzys gosp. i dodruk pieniądza


misUszatek

Rekomendowane odpowiedzi

Może jacyś spece się wypowiedzą w temacie.

 

To, że zbliża się kryzys gospodarczy i nadejdzie w ciągu kilku miesięcy jest wielce prawdopodobne. Trąbią o tym już nawet na dużych portalach finansowych. Na mniejszych portalach bardziej niezależnych piszą też, że Europejski Bank Centralny jak i amerykański FED w przypadku kryzysu zaczną na dużą skalę dodruk pieniądza i wykup aktywów spółek celem ich ratowania. Tej kwestii też jestem pewien, z resztą ECB aktualnie nadal drukuje i pompuje pieniądze, pomimo, że oficjalnie tego nie robi.

 

Proszę o Wasze przemyślenia w tematach:

 

1. W jakim czasie po rozpoczęciu kryzysu rozpocznie się mocne drukowanie pieniądza (QE)? Czy będą czekać na spadki na giełdach, recesje w gospodarkach (Niemcy już technicznie są na początku recesji).

 

2. Jak kryzys i QE wpłynie na polską walutę (inflacja, deflacja)? Jak zachowa się w stosunku do dolara i euro?

 

3. Najważniejsze, jak zachowają się ceny nieruchomości? Tutaj jest wiele czynników: kredyty, stopy procentowe, podaż nowych mieszkań, itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

To, że zbliża się kryzys gospodarczy i nadejdzie w ciągu kilku miesięcy jest wielce prawdopodobne. 

Skąd takie wnioski?

Cytat

Trąbią o tym już nawet na dużych portalach finansowych. 

To nie jest żaden wiarygodny dowód ;)

Cytat

(Niemcy już technicznie są na początku recesji).

Lub w obliczu kryzysu amerykańsko-chińskiego i ograniczenia możliwości dealowania z Rosją gospodarka niemiecka musi się przekształcić na nowe tory. Więc chwilowo wyhamowała.

Cytat

 

2. Jak kryzys i QE wpłynie na polską walutę (inflacja, deflacja)? Jak zachowa się w stosunku do dolara i euro?

A czy byłeś w czasie hibernacji w latach 2007-2012 gdy EBC drukował na potęgę? Chyba pamiętasz coś działo. Wszyscy trąbili że trzeba zaciskać pasa etc. Potem przyszedł kryzys krymski i wszyscy zapomnieli o tym finansowym.

Cytat

Najważniejsze, jak zachowają się ceny nieruchomości? Tutaj jest wiele czynników: kredyty, stopy procentowe, podaż nowych mieszkań, itp.

Jeśli zakładamy że lada moment będzie kryzys = ceny nieruchomości są obecnie sztucznie napompowane. Więc po oficjalnym ogłoszeniu będzie zjazd na rynku nieruchomości a właściwie przywrócenie ich do warunków rynkowych.

Budowa nowych mieszkań będzie ograniczona bo i popyt na niego będzie ograniczony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Podaj link bo na hasło "Independet trade" wyskakuje wszystko tylko nie to co jak mniemam proponujesz.

 

Kryzysy się robi bardzo łatwo i jak sytuacja dojrzeje to będzie kryzys i tyle. QE się nie da zatrzymać inaczej niż kryzysem, więc sam dodruk nic nie znaczy. Widzisz, kryzys z 2008 był widoczny już wcześniej i jak bańka pękła to ci którzy mieli być by

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kryzysy się robi bardzo łatwo i jak sytuacja dojrzeje to będzie kryzys i tyle. QE* się nie da zatrzymać inaczej niż kryzysem, więc sam dodruk nic nie znaczy. Widzisz, kryzys z 2008 był widoczny już wcześniej i jak bańka pękła to ci którzy mieli być byli na to przygotowani, przede wszystkim legislacyjnie i wymyślili hasło "za duży żeby upaść" w celu uzasadnienia dofinansowania prywatnych banków (bailout) i instytucji z państwowej kasy oraz napędzenia spirali długu poprzez hiperinflację (QE)

 

Fakt, że odbyło się to w zamian za akcje tych przedsiębiorstw ale była to operacja polityczna nie ekonomiczna. Poza rodzynkami wszystkie te firmy przyniosły straty a więc było to pompowanie pieniędzy w trupa.

W każdym razie - wtedy sytuacja dojrzała do kryzysu i trzeba było to wykorzystać. Nie wolno kryzysu zmarnować!

Nie potrafię ci powiedzieć kiedy sytuacja dojrzeje do kryzysu ale wydaje się wielce prawdopodobne, że jak zawali się dach to cały, nie tylko ekonomiczny ale i społeczny i wszytko się zawali. Tyle, że to nie ma nic wspólnego z ekonomią sensu stricte. Wszystkie, tak, wszystkie kryzysy w US od początku XX wieku były wywołane przez banki (nie tylko FED ale głównie, bo FED jest bankiem banków i może kreować politykę pieniężną jak tylko chce i tak robi od samego początku) wykorzystując ku temu sposobne okazje albo samemu je stwarzając. Nie potrafię tego znaleźć ale był taki kryzys zaraz po utworzeniu FED, który rozszedł się po kościach w kilka miesięcy tylko dlatego, że się FED nie wtrącał. Potem już nie było tak różowo. W 1920-1921 była recesja spowodowana przez FED (pisali o tym Friedman i Schwarz, jest na wikipedii). Mało kto wie, że upadło wtedy mnóstwo małych banków, które zostały przejęte za czapkę śliwek przez wielkie banki (m.in. udziałowców FED). W latach 1929-41 depresja była wywołana dostępem do łatwych i tanich pieniędzy a potem nieudolną interwencją prezydenta Hoovera. Po nim Roosevelt wprowadził interwencjonizm w całą prawie gospodarkę i tak to trwało wiecznie. Kryzys się zakończył kiedy Roosevelt pożyczył od banków dużo kasy, oczywiście na procent, a jakże, i zwiększył w ten sposób podąż pieniądza. Oczywiście skończył z interwencjonizmem. Nie jest prawdą, że "Nowy ład" uratował gospodarkę. "Uratowały" ją uwolnienie podaży pieniądza i rezygnacja z interwencjonizmu. Oczywiście FED nie uwolnił pieniędzy dopóki Roosevelt nie zaciągnął pożyczki. Taka tam transakcja wiązana. My ci damy kasę a ty nam to spłacisz wielokrotnie.

Wszystkie późniejsze haje tak samo spowodowane były polityką pieniężną. Tak, że kryzys będzie jak "władza" zdecyduje, że ma być ale objawy pojawią się wcześniej. To prawda - bo nie da się wiecznie dokładać dodatkowego obciążenia na linę, która już jest obciążona.

Te objawy już są ale to jeszcze nie oznacza końca bo nie dołożyli jeszcze swoich 3 groszy bankierzy. Jak to rozpoznać nie wiem ale przygotować się trzeba już teraz, bo jak się zacznie to nie będzie zmiłuj.

 

 

* Quantitive Easing, czyli dodruk pieniądza ponad miarę, to jest hiperinflacja, która nie wygląda jak w Polsce, Wenezueli itp. tylko dlatego, że amerykański rynek, dwa że jest duży, a raz że eksportuje inflację i dlatego jej nie odczuwa. Do czasu.

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miś Uszatek to prawda, ale ja swego czasu słuchając jego porad zainwestowałem w pewne aktywa i nie narzekałem. Temat jest tak rozległy zachaczajacy o geopolitykę, socjotechnike i cały ten szulerowy bajzel z banków, ze im więcej wiem tym jestem głupszy .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inflacja to nadmierna podaż pieniądza a nie wzrost cen. Wzrost cen jest skutkiem a nie przyczyną. Ale tak właśnie uczą ekonomii tzw. ekonomiści.
"Polska definicja":

Inflacja (łac. inflatio – ‘nadęcie’)[1] – proces wzrostu przeciętnego poziomu cen w gospodarce[2]. Skutkiem tego procesu jest spadek siły nabywczej pieniądza krajowego.

"Angielska definicja":

Monetary inflation is a sustained increase in the money supply of a country (or currency area). (...) it is likely to result in price inflation, which is usually just called "inflation"

 

I ta druga jest zgodna z rzeczywistością.

Dlatego trzeba uważać na źródła swojej wiedzy.

 

 

--

To nie jest tak, że nie będzie żadnych oznak wskazujących na kryzys. Przed 2008 rokiem prawdziwi ekonomiści ostrzegali, że tak się to skończy i się skończyło. Skąd wiedzieli? Po objawach oczywiście. Sęk w tym, że kryzys przyszedł nagle a zapoczątkowały go nic nieznaczące małe wydarzenia, które przeważyły jak motyl siadający na wielbłądzie. I rynek się załamał bo więcej niż jeden czy dwóch zakwestionowało powszechnie panującą opinię, że ceny nieruchomości będą rosnąć w nieskończoność. Po prostu wielu, zbyt wielu ludzi powiedziało, że ten dom nie jest wart swojej ceny.

 

Teraz jest tak samo są symptomy ale dokładnej daty nie znamy bo na to ma wpływ naprawdę wiele czynników a wielkie banki (FED, IMF, banki centralne, wielkie korporacje) mają możliwości do przeciwdziałania takiemu załamaniu i dopóki im to jest na rękę będą to robić a chwili, w której przestaną nie sposób poznać bo tego nam nie powiedzą. I nawet wtedy krach nie nastąpi z dnia na dzień ale potrwa kilka tygodni.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Ja na waszym miejscu panowie to tego kryzysu to tak szybko bym nie wypatrywał bo nie wiadomo jak się on skończy dla takich szaraków jak my.Polityka luzowania ilościowego została wprowadzona dla dalszego podtrzymywania trupa jakim jest obecny system finansowy od roku 1971 kiedy zniesiono parytet złota.Cały ten system jest jedną wielką mistyfikacją bo jak kolega tutaj wspomniał amerykanie eksportują inflacje na resztę świata.Sama kapitalizacja giełdy amerykańskiej odpowiada za ponad 50% światowych giełd. Gdzieś 75% giełd światowych jest skorelowanych z giełdą amerykańską. Cały świat finansowy jest tak silny jak jego najsłabszy element poprzez światową globalizację i system naczyń połączonych .Z której strony będzie zapalnik tego nie wiadomo.Czy to będzie upadek Deutsche Banku,który ma udział w rynku derywatów 3x większy niż cała niemiecka gospodarka,czy to będą obligacje komercyjne ogromnie zadłużonych korporacji łupkowych w USA czy to będą obligacje japońskie,greckie,włoskie czy hiszpańskie tego nie wiadomo.Jak zresztą wyliczono skala obecnego dodruku nie jest w stanie rozruszać światowej gospodarki - zbyt slaby impuls.Na 1$, który został wykreowany przypada około 33 centy realnego wzrostu gospodarczego.Reszta to sztuczny pieniądz,który nie wytwarza żadnej wartości.Prowadzenie zbyt długiej ekspansywnej polityki przez banki centralne spowodował,że w życie zostały wprowadzone inwestycje,które przy prawidłowej koniunkturze nigdy nie mogłyby zostać wprowadzone,ponieważ nie znalazły by miejsca w realnych oszczędnościach.Wszystko jest oparte na zasadzie zapisu elektronicznego,który powoduje,ze dzisiaj mamy 1 mld środka płatniczego, który znalazł się poprzez skup aktywów z danego rynku i zapisanie ich w bilansie banku centralnego.Jutro tego pieniądz już może nie być bo BC postanowi skupić wykreowany środek płatniczy z rynku a poczynione inwestycje i zobowiązania pozostaną na rynku.Cała struktura tego systemu jest wadliwa bo nie ma nawet fizycznej możliwości spłacenia tego całego zadłużenia ponieważ jest ono blisko 300% większe niż cała światowa gospodarka.Jedynym rozwiązaniem jest  ogromna inflacja,która zdewaluuje ten dług i jednocześnie zniszczy wszystkie oszczędności,które przechowujesz w pieniądzu fiducjarnym jakim jest dolar,euro,złotówka itp. albo kaskada bankructw,która oczyści gospodarkę i odpisanie długów. Dlatego ten banknot,który może masz w sejfie albo trzymasz w portfelu nazywam środkiem płatniczym a nie nazywam pieniądzem bo pieniądzem jest jedynie złoto,które spełnia funkcję tezauryzacji w takich ekstremalnych warunkach i przechowuje wartość.I co najważniejsze ma skończoną podaż,której nie ma ten śmieszny papierek zwany pieniądzem, który dostajemy co miesiąc w wypłacie.Waluty mają swój okres żywotności po ,którym upadają.Tylko złoto niezmiennie przez te tysiące lat ludzkiej cywilizacji utrzymuje swoją wartość.Za czasów pierwszych samochodów mogłeś kupić nowy samochód za 1000 dolarów albo 5 uncji złota.W dzisiejszych czasach za te 5 uncji złota dalej kupisz nowy samochód ale za 1000$ możesz kupić jedynie szrot.

 

Tak więc nie ma po co wypatrywać nadchodzącego kryzysu bo nie wiadomo jak się on dla nas skończy.W warunkach całkowitego kolapsu poprzez wzajemne powiązania międzybankowe może upaść obecny system bankowy,wszyscy kredyciarze dostaną wezwanie do natychmiastowego spłacenia swoich kredytów.I każdy z was,który ma mieszkanko na kredyt może skończyć pod mostem goły i wesoły a reszta trzymająca banknoty w sejfach czy portfelu będzie mogła sobie nim jedynie podetrzeć tyłek. Będzie się liczył tylko ten kto będzie miał zakitrane w wiadomym tylko dla siebie miejscu złoto,srebro i żywność. Nieruchomości, fabryki i działki może państwo w każdym momencie obłożyć podatkiem,znacjonalizować i przejąć jak komuniści bo realną władzę będzie miał ten kto będzie miał uzbrojoną armię.A że większość Europy nie ma w domu żadnej broni wiec nikt nie będzie fikał.Tak wiec cieszmy się jak jest i róbmy to samo co grubi gracze.Kupujmy kiedy na rynku leje się krew a sprzedawajmy na górce kiedy wszyscy dostają babskiego rozumu :)  Inwestujmy w wartość.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.