Skocz do zawartości

Hipergamia to straszna rzecz


jerry

Rekomendowane odpowiedzi

Nie prowadzę badań statystycznych, ale nawet jak 9 na 10 będzie spaczonych, to zawsze jest szansa, że trafi się na kogoś wartego inwestowania swojego czasu. 
Może powyższy wpis miał inny wydźwięk. Mam na myśli to, że nawet wychodząc z matrixa i wciągając porcję gorzkiej wiedzy, nie oznacza, że jakiekolwiek związki międzyludzkie, które istnieją od zarania naszej cywilizacji są niemożliwe. 
Idąc tym tokiem rozumowania, to od razu sznur, bo po co się tak męczyć, na końcu i tak zimna płyta z kilkoma cyferkami. Mój ziomek u końca swojego żywota, przystojny i bogaty z wysokim SMV, wyznał, że jedyne czego w życiu żałuje, to że z nikim nie dzielił życia w pogoni za hajsem. Miał dwie firmy, latał po świecie, meracha z salonu a na końcu i tak brakowało mu relacji z kimś zamiast tych zabawek i przeżyć. 

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem pewien, że większość tutaj Braci chciałoby móc założyć rodzine, mieć dom kominek, żone i dzieci i święty spokuj.

 

Niestety drogi @Reyu... albo nie ma chętnych albo chętne są jebnięte. Zastanówmy się, czy mając  szanse 1/10 trafić na kobiete uczciwą i moralną czy będe ryzykował, że trafie na jedną z 9, która zniszczy mi życie?

 

Ja obstawiam, że 7/10 są niewarte ryzyka, a jak wy obstawiacie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minutes ago, Rey said:

Idąc tym tokiem rozumowania, to od razu sznur, bo po co się tak męczyć, na końcu i tak zimna płyta z kilkoma cyferkami. Mój ziomek u końca swojego żywota, przystojny i bogaty z wysokim SMV, wyznał, że jedyne czego w życiu żałuje, to że z nikim nie dzielił życia w pogoni za hajsem. Miał dwie firmy, latał po świecie, meracha z salonu a na końcu i tak brakowało mu relacji z kimś zamiast tych zabawek i przeżyć. 

Idąc tym tokiem rozumowania trzeba dać się benzamiętnie wyruchać bo przecież jedyne co człowiek potrzebuje to relacje z kimś czytaj kobietą, a nie własne potrzeby. Nie obraź się, ale ten twój przykład to takie piedolenie. Skoro gość nie miał dupy tylko robił hajs to znaczy tyle, że potrzebował hajsu, a nie dupy. Ja też zapierdalam na jakiś tam hajs i chciałbym wyidealizowanej relacji, która nie zastnieje, ale hajs jest prawdziwy.

Mówimy tu o hipergamii. Kobieta o podobnym smv do mojego nigdy się mną na dłużej nie zainteresuje, a sponsorem to ja nie zamierzam być (twoje pieniądze są nasze, a moja skromna wypłata jest tylko moja). Dlatego zalecam traktować kobiety jak towar z biedronki, jak są promocje to wziąć, ale nigdy nie stać za tym w kolejce. Szczególnie teraz, kiedy są totalnie zjebane przez te facebooki, instagramy i inne lewandowskie.

Edytowane przez urodzony_w_niedzielę
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, urodzony_w_niedzielę napisał:

Szczególnie teraz, kiedy są totalnie zjebane przez te facebooki, instagramy i inne lewandowskie.

A czy to właśnie nie internet i tv nie  pobudziły tej hipergamii?

Przecież dawniej było powiedzenie: "mężczyzna wystarczy aby był ładniejszy od diabła".

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źródła hipergamii pozabiologiczne i jej względnie różny zakres w różnych stanowiskach na ten temat jest odbiciem bardziej podstawowego, otwartego sporu - czy człowiek to tylko zwierzak czy też ma warstwę duchową, czyli znowu naturalizm vs duchowość/Słowo Boże. Punkt widzenia zależy od siedzenia (ideologicznego). 
Ja tam widzę, że hipergamia jest pompowana mocno z zewnątrz przez media, ideologie feminazi, dostęp do netowych aplikacji selekcji samców etc, tak jak i seksualność męska przez porno. Komuś bardzo zależy, żeby pobudzać najniższe instynkty i nakręcać animal planet.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, jerry napisał:

Jak wiemy teoretycznie kobiety poszukują jak najlepszego samca który jest w ich zasięgu. Podobno zawsze

Zjawisko hipergamii istnieje, jednak znam zbyt wiele przypadków, kiedy jednak nie zadziałała, więc moim zdaniem nie zawsze.

 

14 godzin temu, wojkr napisał:

Panie mają chyba to we krwi, prawie każda szuka atencji i zainteresowania sobą u innych facetów, tak jak miało to być swego rodzaju "atestem" swojej atrakcyjności.

Faceci też często rozkminiają, jeśli mają powodzenie, to też czują się atrakcyjni. Taki papierek lakmusowy własnej atrakcyjności, chociaż wiadomo, że to zgubne myślenie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Brat Jan napisał:

Mam zupełnie odmienne zdanie.

Jako młody żonkoś (jak większość młodych mężczyzn) miałem swoje potrzeby i je realizowałem. Popołudniowy codzienny czy raz na 2 dni lodzik czy sexik nie był niczym wyjątkowym.

Nie da się tego porównać z divami. One mogą być jedynie ostateczną alternatywą, gdy inne zawiodą.

Najwięcej sexu jest w związku, nawet gdy jest on tylko krótkotrwały.

Nie zgadzam się z Tobą i @Ksanti. Miałbyś rację, gdyby seks z 35+ letnią kobietą rzeczywiście można było nazwać seksem. Cóż, umówmy się, 80-90% czasu życia z żoną to czas spędzony z 35+ letnią kobietą. 

Dla mnie seks z kobietą w tym wieku to już taka trochę gerontofilia i obrzydliwość ale co kto lubi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Ksanti napisał:

Co wy macie z tym seksem cały czas? A jak byłeś młodym singlem to było okej? 

 

Jak dorośniesz to zrozumiesz po co jest kobieta.

Przestaniesz wierzyć w spijanie sobie z dzióbków na wieczność z kobietą i zaczniesz rozumieć co najważniejszego ma do zaoferowania. DOBRY SEKS.

O ile jest w miarę młoda, bo kobieta o który mówi @Brat Jan czyli 38, 40-to lub starsza żona, to trochę taki stary niemiły placek. Ja bym nie tykał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, libertine napisał:

Nie zgadzam się z Tobą i @Ksanti. Miałbyś rację, gdyby seks z 35+ letnią kobietą rzeczywiście można było nazwać seksem. Cóż, umówmy się, 80-90% czasu życia z żoną to czas spędzony z 35+ letnią kobietą. 

Dla mnie seks z kobietą w tym wieku to już taka trochę gerontofilia i obrzydliwość ale co kto lubi.

Znowu Arch? :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Brat Jan napisał:

Znowu Arch? :D

Panowie, zanim zarejestrowałem się tutaj, to trochę już to forum czytałem i zauważyłem, że od pewnego czasu ciągle przemyka się tu wspominanie o jakimś Archu. Mam wrażenie, że gdziekolwiek jeśli ktoś powie, że woli młodsze to nazywa się go jakimś Archem.

 

Nie jestem żadnym innym użytkownikiem a jedynie wyraziłem swoje zdanie. Nie chciałem Cię obrazić, po prostu ja uważam, że seks z kobietą w wieku pod 40-tkę lub starszą ciężko nazwać seksem. To jest już starsza Pani. Czasem niektóre się dobrze zakonserwują jak Monika Bellucci czy inne aktorki, no ale zwykła Polka w tym wieku to już starsza Pani. O jakim tu seksie mowa z starszą Panią w tym wieku? Cóż, co kto lubi i co kto rozumie przez seks.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, libertine napisał:

Jak dorośniesz to zrozumiesz po co jest kobieta.

Przestaniesz wierzyć w spijanie sobie z dzióbków na wieczność z kobietą i zaczniesz rozumieć co najważniejszego ma do zaoferowania. DOBRY SEKS.

To właśnie kiedy byłem nastolatkiem to non stop myślałem o seksie. Nie ukrywam, że obecnie też chociaż znacznie mniej. Jednak pod wpływem ostatniej byłej przewartościowałem sobie różne rzeczy odnośnie tego co chce od związku. Tego mi nie da żadna randomowa samica. Bliskości, ciepła, przywiązania. Tak samo prostytutki nie pocałujesz ani nie zrobisz z nią niczego bliskiego. Oczywiście nie wierzę w miłość, jeśli kobieta jest przebolcowana przez kogoś innego. Wtedy wiązanie się to bycie krypto rogaczem.

 

 

Edytowane przez Ksanti
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Ksanti napisał:

To właśnie kiedy byłem nastolatkiem to non stop myślałem o seksie. Nie ukrywam, że obecnie też chociaż znacznie mniej. Jednak pod wpływem ostatniej byłem przewartościowałem sobie różne rzeczy odnośnie tego co chce od związku. Tego mi nie da żadna randomowa samica.

Może po prostu masz mocno obniżone libido.

 

Byłeś kiedyś w długoletnim związku z kobietą, żyłeś z nią na co dzień, mieszkałeś? Bo ja tak i nie widzę niczego w tym wielkiego i wspaniałego. Gdy minie haj zakochania zaczyna się zwykłe życie, czasem były fajne chwile, jednak kobieta jest zupełnie innym stworzeniem niż mężczyzna i nigdy się z nią nie dogadasz tak jakbyś chciał gdy minie już cały haj zakochania. To już tylko taki drugi domownik na chacie z którym czasem się dotknie i udacie, że dajecie sobie wsparcie. Może nawet nie udacie, ale zawsze jest to już coś co wymaga starań, haju hormonalnego nie ma, więc to już bardziej taki szacunek niż jakieś wzniosła odczucia.

 

Z babą pod dachem to są chwile dobre i złe, są chwile gdy jedno sobie zawadzacie i po prostu przyjemniej jest być samemu. Dlatego najważniejszą walutą kobiety jest dobry seks. Inna waluta, jak wsparcie i lojalność - jest fajna, ale nie jest potrzebna mężczyźnie do szczęścia. Ja nie potrzebuję niczyjej lojalności - ani kobiety ani mężczyzny. Po co mi ona? Ja chcę dobrego seksu, po co mi czyjaś lojalność do czegokolwiek potrzebna?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, urodzony_w_niedzielę napisał:

...zdecydowanie pozbądź się swojej wrażliwości w stosunku do kobiet.

Dokładnie o to chodzi!! "Wrażliwcy" mają u kobiet przerąbane i są w zasadzie bez szans. Niestety, ale trzeba tę "wrażliwość" w sobie zabić jeżeli chce się mieć jakiekolwiek powodzenie u płci przeciwnej. One śmieją się z wrażliwych i uduchowionych chłopców, za to robią w majtki na widok zimnego brutala o kwadratowej szczęce. Taki świat...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, libertine napisał:

ja uważam, że seks z kobietą w wieku pod 40-tkę lub starszą ciężko nazwać seksem.

Jeśli masz 20 lat to może tak - choć jak to mówią na starej .... młody się ćwiczy.

Dla 40-45 latka taki seks będzie jak najbardziej normalny i atrakcyjny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Normalny napisał:

Jeśli masz 20 lat to może tak - choć jak to mówią na starej .... młody się ćwiczy.

Dla 40-45 latka taki seks będzie jak najbardziej normalny i atrakcyjny. 

Lepiej pójść na divy 20-paroletnie jak się ma te 40 parę lat, tak jak niektórzy moi znajomi, niż zadowalać się starą babcią.

Facet ma tak, że niezależnie ile by nie miał lat - zawsze podniecają go młode ładne 20-paroletnie ewentualnie 30-letnie kobiety. Tak ma każdy facet, chyba że sam siebie oszukuje.

Przemysł medialny nieprzypadkowo zachęca zdjęciami młodych ładnych kobiet. Chcesz sobie wmawiać, że 40-letnie kobity Cię podniecają, to se wmawiaj, Twoja brocha.

 

Lepiej już zapłacić za dobry seks z młodą niż tykać takie babki stare.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Normalny napisał:

Czyli jak 45 latkowi stanie przy atrakcyjnej 35+ (określanej przez Ciebie jako starej babce) to on siebie oszukuje?

 

Jak ktoś się przyzwyczaił do ruchania starych bab, to może i nawet potrafi oszukiwać już swój organizm, ale naturalnie nie ma co porównywać podniecenia przy ładnej młodej kobiecie, do podniecenia przy starszej Pani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hipergamia zawsze istniała.

 

Jednak starsze pokolenia inaczej były wychowane i nie było tyle tych spierdolonych mass mediów.

Np. dziadkowie czy nawet moi rodzice ojciec wyższe smv , niż matka.

Tyle, że w tamtych czasach nie było tylu możliwości i chłop jak był to kobieta się go trzymała i jakoś dbała o niego.

 

U mnie na wsi no dobra i kilku obok wszystkie laski do mnie podbijały , bo z chłopaków mam najlepszy wygląd plus jakiś tam robotny jestem.

Nawet moja narzeczona była głównie ze mna dzięki temu.

 

Jednak w dobie fb i innych gowien wkroczyła poza swój krąg i pojawił się ktoś lepszy i hyc na inna pałę.

 

Kiedyś ile osób rodzice znali wieś i może ze 2 kolejne.

A dzis ile loszki maja znajomych po 1000? Kto normalny tyle może mieć.

 

A jak ktoś mieszkał w mieście to tez swoją dzielnica głównie.

Stąd też śluby w wieku 20 lat.

I zakładanie rodziny.

 

Dziś u mnie w okolicach dokładnie tworzą to samo co ich rodzice jednak laska pojedzie tu i tam i okazuje się że może jest ktoś lepszy.

I rozwody zdrady i inne rzeczy.

 

Smutne to , ale prawdziwe.

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, libertine napisał:

Jak ktoś się przyzwyczaił do ruchania starych bab, to może i nawet potrafi oszukiwać już swój organizm, ale naturalnie nie ma co porównywać podniecenia przy ładnej młodej kobiecie, do podniecenia przy starszej Pani.

Hehe, dobre. Zarówna ta, jak i wcześniejsze wypowiedzi.

 

Sprowadzanie wszystkiego tylko do roli seksu, do tego koniecznie z dwudziestoparolatką bo inne stare baby...

Nawet bym się i zgodził, jeśli przyjąć, że seks to;

 

- przywitaj się i wejdź

 - wykonaj kilkadziesiąt ruchów posuwisto-zwrotnych

- wyjdź i pożegnaj się (ewentualnie wcześniej płacąc. Bo jeśli ma się tak wysokie wymagania i niekoniecznie umiejętności by im sprostać, trza bulić;))

 

A gdzie budowanie napięcia, ostry flirt który nakręca atmosferę, pomysłowość i znajomość psychiki, którą też można stosować w łóżku?

 

Z mojego doświadczenia wynika, że kobiety są w tym o wiele lepsze od dziewczyn. 

 

Od tych ostatnich momentami wieje nudą, a bywa że ich jedyny atut to ciało. A to szybko się nudzi jeśli nie jest niczym podbudowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 hours ago, Rey said:

No to ciekawych czasów dożyliśmy. Z jednej strony hipergamia, z drugiej strony sprowadzenie kobiety do roli worka na spermę. 

Naturalizm pełną gębą! 

Odkryłeś czystą, gołą prawdę. Teraz pomyśl, że emocje w sporcie, polityce też nie są prawdziwe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.