Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Vstorm napisał:

Od zawsze zastanawiało dlaczego określamy divy jakoś tak łagodniej od prostytutek?

Bo prostytucja to ogólnie temat tabu jest ...

Oficjalnie nikt nie chodzi ...

Oficjalnie nie ma problemu ...

Oficjalnie to w ogóle świat jest piękny :)

 

47 minut temu, Isildur napisał:

a "divy" chodzą wyłącznie "przegrywy". Co to za przyjemność uprawiać seks z kims, kto robi to z tobą z przymusu?

Mylisz się...

Większość z pań nie pracowała by gdyby choć trochę nie lubiło swojego zawodu, znam takie co starają się unikać lubrykantów.

Większość z nich jest tam dla kasy, której w inny sposób nie było by w stanie zarobić. Trochę taka katapulta na wyższą

drabinę społeczną, ale, o ile facet nie jest obleśny, to mają przyjemność z dawania przyjemności ..

Poza tym umieją odróżnić fajnego faceta, od nie fajnego, a my przecież tu wszyscy aspirujemy na bycie fajnymi facetami, więc

to dobry trening. Ja na przykład dostałem kiedyś komplement, że jestem "specjalnym klientem" i kilka razy krótkie "wróć".

I nie dla tego, że byłem specjalnej "troski" :)

Przerywy to się wypowiadają na temat div, nigdy samemu nie będąc....

A właśnie @Isildur byłeś kiedyś, czy tylko teoretyzujesz, i robisz projekcje swoich własnych obaw ???

 

2 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

jednak obstawiam, iż robią bo to ich interes.

Masz oczy, masz garsonierę. Panna jak się czymś zarazi, to jest wyeliminowana z na parę ładnych tygodni z roboty.

Jak już się coś złapie, to to widać, więc nikt nie każe Ci zaciskać zębów. Ocena sytuacji, czyli, czy panna jest zadbana i czysta,

to twój najważniejszy obowiązek. Zdarzyło mi się kiedyś wyjść, bo lokal wyglądał jak stara rudera, a panna też wyglądała

średnio. Zdarzają się rynsztoki, dlatego nigdy nie patrze poniżej 200. Można coś wyhaczyć poniżej, ale przeważnie

tam siedzią nieco starsze panny, a mnie zależy na fajnych doświadczeniach, a nie na "spuście z krzyża" więc wolę nie ryzykować.

W sumie, to obie strony oceniają ryzyko, panna decydując się na bardziej niebezpieczne zagrywki, i klient decydując się na

panny "gorszej" jakości. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się mieć wątpliwości odnośnie bezpieczeństwa, ale i tak zrobić "all in"..

Generalnie zdrowy rozsądek ...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zucker

 

No ok, masz racje, że do divy chodzi się by siebie zaspokoić. Ale gdybyś sprawił, by poderwana kobieta byla zaspokojona, to śpiewałbys inaczej odnośnie mojego komentarza ;)

 

@statusQuo

 

Bylem raz, pierwszy i ostatni :)

 

A Ty łykaj dalej te ściemy od divy :D

"wróć"... No bardzo dobrze ci powiedziała. Podbiła ci ego byś wrócił by jej biznes się kręcił. Innym tez to mówi, nie jesteś the special one 

Edytowane przez Isildur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja to robiłem. I chodzę już tyle po tym świecie, że jest mi to obojętne.... Tak, zgadza się na początku związku jest szał, wścieklizna chuja i macicy itd ale mi to już nawet nie imponuje, już tam byłem... To jest dobre i powinno dotyczyć młodych ludzi aby nabierali doświadczenia, a potem jest proza życia... Reasumując, dziś niedziela idź na mszę, daj na tacę. Może spotkasz "Himalajkę" bo swoimi tekstami strzelasz sobie w kolano... Przestań bialorycerzyć lub załóż nowy topik...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Isildur napisał:

Na "divy" chodzą wyłącznie "przegrywy".

Czy ja wiem. Dla mnie przegryw to ktoś kto rucha kobietę pod 40-tkę i to jeszcze czyjąś mężatkę.

To tak jak jedzenie starego, śmierdzącego kotleta którego nikt nie chciał.

 

Za żadne skarby bym tego nie zamienił na dobry seks z ładną 20-paroletnią prostytutką. Oczywiście nie mówię o takiej co tnie na czasie, ale takiej która się stara i daje z siebie dużo przez godzinę czasu. Wystarczy poszperać na garsonierii i patrzeć na opinie żeby taką znaleźć.

Edytowane przez libertine
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, zuckerfrei napisał:

 

@zuckerfrei

No to reasumując, idź na ryby, pobujaj się na bujanym fotelu, a sprawy seksu zostaw nam - młodym ;)

 

@libertine

Czy ja wiem? 

Nie płaciłem za seks, ta "pod 40stkę" wyła z rozkoszy i nie było to udawane. 

 

Polemizowałbym :)

Edytowane przez Isildur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Isildur napisał:

Bylem raz, pierwszy i ostatni

To tak jak byś był dwa razy przecież ;)

Ja nie byłem nigdy, więc nie mam nic na ten temat do powiedzenia. Poza tym, że dobrze mi z tym i bez potrzeby rozstrzygania czym przegryw czy wygryw.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, tytuschrypus napisał:
29 minut temu, StatusQuo napisał:

Ja na przykład dostałem kiedyś komplement, że jestem "specjalnym klientem" i kilka razy krótkie "wróć".

Czyli jednak są tacy, którzy w to wierzą.  

Wierzą, że diva się może chcieć się postarać, żebyś wrócił ? Hell yea ...

Zrozumiał byś, jakbyś trafił na taką, która ma wyjebane, żebyś wrócił, albo by wyładowała

na tobie wszelkie frustracje dnia codziennego.

Nie chodzi mi o to, że "spijam słowa z ich ust jak nektar", tylko o to, że nie zawsze muszą się panie zmuszać do klienta.

Ech, wypowiedź wyciągnięta z kontekstu, w dodatku nie postarałeś się, żeby zrozumieć szerszy kontekst..

Gdyby nie twoja opinia, to bym powiedział, że "kłótnia, jak z babą" ...

28 minut temu, Isildur napisał:

"wróć"... No bardzo dobrze ci powiedziała. Podbiła ci ego byś wrócił by jej biznes się kręcił. Innym tez to mówi, nie jesteś the special one 

Haha, to się władowałem z wami w szambo, teraz się będę musiał grubo tłumaczyć ..

Ale tak na serio, ja to tylko odbieram jako wyraz tego, że "się stara"

A tak w ogóle to jest dobry trening emocjonalny jak jakaś kobieta profesjonalnie umie połechtać twoje ego.

Można naprawdę dobrze poznać swoje męskie/egocentryczne słabe punkty ..

A łechtanie to łechtanie.

Jakby kobieta robiła Ci loda, to nawet jakbyś wiedział, że coś od Ciebie chce, to i tak by było przyjemne, no nie ... ?

Edytowane przez StatusQuo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Isildur napisał:

Czy ja wiem? 

Nie płaciłem za seks, ta "pod 40stkę" wyła z rozkoszy i nie było to udawane. 

Nigdy bym się nie zamienił gdybym miał wybór - 20-paroletnia ładna uśmiechnięta diva (są takie, wynika to z tego, że po prostu się starają żeby mieć klientów) a 40-letnia stara kobieta.

Mnie nie interesuje czy ona wyje z rozkoszy, skąd w ogóle ten dziwny pomysł. Co mnie to obchodzi czy ona wyje z rozkoszy czy nie? 

Przecież to ja mam wyć z rozkoszy a nie ona.

Poza tym - raz, jeden jedyny raz uprawiałem seks z 40-letnią kobietą, wynikało to z tego, że poszedłem na sapera na divy, a była już późna godzina więc zostałem.

Pamiętam, że dolatywały mnie nawet lekkie smrodki wyłaniające się znad perfum - takie typowe smrodki starszej kobiety.

 

NIGDY WIĘCEJ. 

  • Haha 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, StatusQuo napisał:

Ech, wypowiedź wyciągnięta z kontekstu, w dodatku nie postarałeś się, żeby zrozumieć szerszy kontekst..

Przeczytałem całą Twoją wypowiedź, ale nie było w niej nic, co czyni cytowany przeze mnie fragment mniej zabawnym. 

 

Tak robią sprzedawcy w każdej branży. I zwykle zawsze znajdzie się jakiś młody pracownik który mówi o tego typu regułach wpływu "ej, to niemożliwe żeby ludzie w to wierzyli". A jednak. 

 

Tak, jesteś dla tej divy kimś wyjątkowym, specjalnym. Taaak. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, libertine napisał:

Dla mnie przegryw to ktoś kto rucha kobietę pod 40-tkę

I najlepsze jest to jak wtedy wciska wszystkim kit że tak jest dobrze, a jak ktoś takiemu coś powie to zaraz atakuje.

 

11 minut temu, Isildur napisał:

No to reasumując, idź na ryby, pobujaj się na bujanym fotelu, a sprawy seksu zostaw nam - młodym

Starszy też może, a często lepiej niż mlodszy.

Edytowane przez Patton
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, tytuschrypus napisał:

Tak, jesteś dla tej divy kimś wyjątkowym, specjalnym. Taaak

Wiesz co, urodziłem się, że szczególnie dużymi pokładami naiwności, z których sobie zdaje sprawę.

I zawsze ciężko mi szło wyplewianie ich ...

Ale moja intuicja chyba była na tyle duża, że nie ożeniłem się, i nie ufałem kobietom.

Możesz się śmiać ile chcesz ze mnie, ale i tak myślę, że jestem ponad przeciętną :)

 

@tytuschrypus

Ja wychodzę, że diva, to baba jak każda inna?

Tak z ciekawości, czy ty już w ogóle nie wierzysz w żadne słowo kobiety ?

Ja jestem chyba w fazie, że nie wierze, ale chyba jeszcze jakaś część mnie chce wierzyć,

Ale w sumie, to nie wierze, tylko się jeszcze z tym nie pogodziłem ...

 

@tytuschrypus

Haha, ugryzło mnie to co powiedziałeś .. luka w zbroi :)

No ale to co, już w żaden komplement od pani mam nie wietrzyć? Nawet jak się pokrywa

z tymi dobrymi rzeczami, które na swój temat myślę :) ?

Sugerujesz cały czas, że się nabrałem na "chłyt" marketingowy, a ja to po prostu odebrałem

jako potwierdzenie, tego co myśle .. :)

A poza tym, to też jest sztuka, tak podgrzać atmosferę, bo one tego nie mówią każdemu ..

Edytowane przez StatusQuo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Isildur napisał:

@libertine

No to jeśli ty porównujesz 40letnią prostytutkę z przebiegiem większym niż bmw do zadbanej 40latki to nie masz pojęcia o czym mówisz

Niech sobie będzie zadbana, ja takiego starego wyperfumowanego aby przykryć przykry zapach mięsa nie tykam. Nie ma mowy. Może jak będę miał z 50 lat to bym to jeszcze rozważył, ale nie jako 29-letni zdrowy facet.

Nie potrafiłbym spojrzeć sobie w lustro ruchając tak stare baby.

 

6 minut temu, Isildur napisał:

A po tym co piszesz odnośnie zaspokojenia kobiet a raczej jego braku, śmiem stwierdzić, że nigdy takowej nie zaspokoiłeś (nie mówię o udawankach) ;)

Powiem tak - nie wiem czy zaspokoiłem bo nigdy nie masz pewności. Nawet jak moja była wzdychała w niebogłosy, to pewności nie mam czy udawała czy nie. Pewność miałem jednak w jej grymasach bólu gdy jej go wkładałem w niektórych pozycjach. Było widać, że to nie jest udawane. Jak boli znaczy, że duży hehe czyli spełniłem się jako mężczyzna jak należy.

Kobietę ma boleć gdy facet jej wkłada - to oznacza, że ma do czynienia z mężczyzną a nie cipką.

 

PS. I nie rozumiem co Ty masz z tym zaspokajaniem. CO MNIE TO OBCHODZI CZY ZASPOKOIŁEM KOBIETĘ.

 

Edytowane przez libertine
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Vstorm napisał:

Diva...

Od zawsze zastanawiało dlaczego określamy divy jakoś tak łagodniej od prostytutek?

A mnie zawsze zastanawiało czym się różni diva od prostytutki.

Nie znalazłem definicji na żadnych stronach PUA, RedPill czy podobnych.

Oświeci mnie ktoś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, libertine napisał:

Powiem tak - nie wiem czy zaspokoiłem bo nigdy nie masz pewności. Nawet jak moja była wzdychała w niebogłosy, to pewności nie mam czy udawała czy nie. Pewność miałem jednak w jej grymasach bólu gdy jej go wkładałem w niektórych pozycjach. Było widać, że to nie jest udawane. Jak boli znaczy, że duży hehe czyli spełniłem się jako mężczyzna jak należy.

Kobietę ma boleć gdy facet jej wkłada - to oznacza, że ma do czynienia z mężczyzną a nie cipką.

 

Aha, to po tym tekście już jestem pewny, że nigdy żadnej nie zaspokoiłeś. 

Zapamiętaj sobie, że prawdziwy orgazm kobiecy bardzo łatwo rozpoznać ;)

Także ćwicz, ćwicz, byle nie na prostytutkach, bo one wszystkie udaja i potem nie ma sie co dziwić, że nie masz pojęcia o orgaźmie kobiecym 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, StatusQuo napisał:

Większość z nich jest tam dla kasy, której w inny sposób nie było by w stanie zarobić.

Zwykłe lenistwo i głupota. :) Ja osobiście gardzę takimi dziewczynami, nie mam szacunku dla takich osób. Bo za co mam je szanować? Bo ma cipę i nią zarabia? :D Bo sama się nie szanuje?

 

51 minut temu, StatusQuo napisał:

 o ile facet nie jest obleśny, to mają przyjemność z dawania przyjemności ..

Poza tym umieją odróżnić fajnego faceta, od nie fajnego, a my przecież tu wszyscy aspirujemy na bycie fajnymi facetami,

Fajny facet nie chodzi na dziwki. Wszyscy? Zmieniam się dla siebie, a nie dla kobiet.

 

52 minuty temu, StatusQuo napisał:

Przerywy to się wypowiadają na temat div, nigdy samemu nie będąc....

Nazywaj mnie jak chcesz, ale nawet jakby mi ktoś płacił to bym takiej nawet kijem nie dotknął.

Więc to, że jeżeli nie byłem, to mam według ciebie się nie wypowiadać?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Isildur napisał:

Aha, to po tym tekście już jestem pewny, że nigdy żadnej nie zaspokoiłeś. 

Może i nie zaspokoiłem, ważne, że ją bolało, czyli czuła w sobie mężczyznę a nie 'zaspokajającą' ją cipkę :)

Wręcz sama się odsuwała albo przytrzymywała mnie, hehe - tu miałem pewność, że dziewczyna wie, że bliska styczność z mężczyzną zawsze okraszona jest bólem hehe.

 

A co do reszty - ja nic nie muszę ćwiczyć, bo zaspokajanie kobiety to ostatnie co mnie kiedykolwiek interesowało.

 

@Vstorm - widzę kolejny dzieciak który jeszcze nie dorósł do bycia mężczyzną.

Nie szukaj dzieciaku w kobiecie 'szacunku' do samej siebie ani innych wzniosłych wartości. Ten świat nie opiera się na żadnych wzniosłych wartościach. Kobieta ma Ci dać dobry seks, a jeśli diva go daje i jest ładna - RUCHAJ.

 

Edytowane przez libertine
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Patton napisał:

Czyli wychodzi na to że zawsze jest jakieś ryzyko.

Ależ oczywiście że jest.

Najmniejsze  -wbrew pozorom właśnie u divy !

 

Diva przyjmuje dziesiątki facetów miesiecznie. Więc ona dba o warsztat pracy - bo to dla niej źródło dochodu.

Tak samo jak taksówkarz dba o samochód.

Diva nie musi być ładna. Nie musi być zgrabna. Ale musi być zdrowa i zadbana.

Taksówkarz nie musi miec nowego samochodu. Nie musi być to samochód szybki i komfortowy

Ale musi być to samochód sprawny i czysty - ktory klienta dowiezie bez awarii na miejsce i na czas, oraz klient nie wysiadzie z niego upierdolony jak wawelskie prosię.

 

Podawałem tu kilka razy najprostszy sposób sprawdzenia divy czy jest bezpieczna. Dzwonisz i przeprowadzasz rozmowę taką oto:

- kochanie, ile muszę Ci dopłacić za seks bez gumki ?

 

Jesli diva odpowie - 100, 2000, 150 mln dolarów, równowartośc długu zaciągniętego za Gierka - rozłączasz się życząc najlepszego wszystko jedno czego.

A jesli diva odpowie - misiu - nie ma takiej możliwości - kontynuujesz tak:

- no, i to jest prawidłowa, fachowa odpowiedź przewidującej damy, zawsze o to pytam - bo ja z gumką to nawet własną żonę posuwałem z lodem włącznie.

 

Ona wtedy na to:

- już cię kocham, na co czekasz ?, siadaj, odpalaj, jedź do mnie, bo już w tej chwili zaczynam się pogrążać w melancholijnych rozważaniach, ktorych myślą przewodnią jest egzystencjonalne pytanie - "dlaczego cię tu jeszcze nie ma ?"

 

Zakażenie się jakimś syfem jest łatwiejsze od żony, ktora raz puściła się z tzw "alfą" aniżeli od divy.

Bo jak niejednokrotnie wskazano nie tylko na tym forum - nasienie "alfy" implikuje wychowywanie nie swojego dziecka.

A skoro dziecko się urodziło - to przecież żona musiała dać bez gumy.

 

I tak to właśnie działa.

Gdyby divy roznosiły choroby - biznes ten umarłby śmiercią naturalną.

A miał, ma i będzie miał się dobrze.

Zgodnie zresztą z przewidywaniami p. Jerzego Owsiaka - czyli "do końca swiata i jeden dzień dłużej"

 

Nie bez powodu mówi się, że to najstarszy zawód świata.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@IsildurJakoś żona mnie nie zdradzi, bo nie jestem żonaty i nigdy nie będę. 

@libertine Ja też nic nie muszę i też mnie nie interesuje już zaspokajanie kobiet.  Ale ja z kobietami nie chce mieć nic wspólnego. Kto się nie opiera ten się nie opiera na wartościach, mów za siebie. Swoich kolegów możesz wyzywać od dzieciaków. Nie mnie, :)

Więc mówisz, że nie masz żadnych zasad, wartości? To dla mnie jesteś nikim. Ot co.

Masz rację, ja nie szukam szacunku u kobiet. Ja mam prostą zasadę, ten kto mnie nie szanuję, ja go nie szanuję. Proste co? A czy kobiety w ogóle jakieś wartości posiadają? Bo ja nie zauważyłem żadnej, a większość to jest tylko wykorzystywane przy manipulacji.

 

4 minuty temu, Bonzo napisał:

- no, i to jest prawidłowa, fachowa odpowiedź przewidującej damy,

Damy. :D Nie rozśmieszaj mnie.

Edytowane przez Vstorm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Vstorm napisał:

Więc to, że jeżeli nie byłem, to mam według ciebie się nie wypowiadać?

Możesz, ale powinieneś zaczynać zdanie od:

"Mnie się wydaje .."

"Uważam, że .."

 

Teoretyków na tym świecie to mamy pod dostatkiem, ludzi, którzy umieją tylko innym pokazywać jak coś zrobić,

a sami nigdy nie spróbowali ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eh te dzieciaki. @Vstorm :)

23 minuty temu, AdamPogadam napisał:

Nie mylcie sytuacji Panowie. Do divy idzie się, aby zaspokoić SIEBIE, niektórym naprawdę to wystarcza, nie potrzebują dodatkowej walidacji poprzez zaspokajanie kobiety.

Dokładnie. Jasne, że najlepiej byłoby mieć na chacie taką wysoką zgrabną młodą laskę, no ale to nie takie łatwe, a gdy już nawet ją masz - zwykle ona nie jest z Tobą za darmo, kolego :)

Spytaj się Grzegorza Krychowiaka czy jego instargramowa Celia jest z nim za darmo :) :)

Zapłacisz, zapłacisz - i finansowo i emocjonalnie.

A nawet jak już taką złowisz na dłużej - to przecież za parę lat ona będzie po 30-tce. I wtedy znów byś chciał młodej, ale to nie takie łatwe. Każdy by tak chciał.

Dlatego właśnie z pomocą przychodzą młode ładne divy. Ale żeby to zrozumieć trzeba już trochę dorosnąć i patrzeć na życie logistycznie, logicznie i pragmatycznie, a nie bajkami i baśniami o 'zaspokajaniu kobiety' czy jakichś górnolotnych 'wartościach' i szacunku. Wartości możesz mieć dla siebie, ale nie bądź naiwny myśląc, że dbająca o własną dupę ćwicząca cross-fit żeby pociągać samców ma jakiś związek z wartościami.

 

Edytowane przez libertine
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.