Skocz do zawartości

Portale randkowe kiedyś i dziś.


Rekomendowane odpowiedzi

@libertine Arch, skończ pajacować jakimiś danymi z GUS'u bo kolejny raz się ośmieszasz. Wyjedź z warszafki, którą się zachłysnąłeś i zobaczysz swoje 4tys. i bezrobocie 6-8%. Tyle w temacie. 

Łowisko jest trudne i trzeba nauczyć się łowić. Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma a prawda jest taka, że kiepskiej baletnicy przeszkadza rąbek od spódnicy.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@libertine Jak już chcesz danymi operować z twojego ukochanego, oderwanego od rzeczywistości GUS'u to bądź precyzyjny bo dane z GUS dotyczą tylko 1/3 rynku i nie uwzględniają mikrofirm oraz sektora publicznego, których jest w Polsce większość a tam zarobki są na poziomie 2577zł brutto. Średnie zarobki w UK (i tak wg mnie zaniżone, bo lista zawodów i zarobków typu 10tys. GBP rocznie to jakiś żart) to 2750 EUR  (2390 GBP) VS średnie w PL (i tak już wchuj naciągnięta dana) 1145 EUR (995 GBP). Siła nabywcza pieniądza jest w UK dużo wyższa . Idę do Lidla, wydaję 50 GBP i mam spokój na tydzień z jedzeniem. Zrób zakupy na tydzień w PL za 50 zł. Powodzenia. Nie mówię już o paliwie i innych dobrach luksusowych. Tyle w temacie. Danymi z monitorka to sobie możesz podetrzeć... 

Kończę to bo dyskusja jak zwykle nie ma sensu. Sorry za offtop. 

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Rey napisał:

Co wy macie z tymi portalami i apkami. Przecież tam raczej nie ma normalnych osób. Tak jak nikt solo normalny do klubu nie idzie. Taki market z gier MMORPG :D 

Gdzie zatem są normalne osoby? :) Pracuję w domu, więc miałem nadzieję, że takie appki to dla mnie wybawienie, tak bardzo się myliłem... ?

 

Udało mi się spotkać z kilkoma laskami z przedziału 4/10-7/10 i przerażało mnie, że zarówno te ładne i te brzydkie miały zakodowowane w głowie, że 'to facet ma za nimi latać, a nie one' mimo, że mam wyższe SMV niż wszystkie spotkane laski.

Edytowane przez paulaner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla tych, ktorzy za wszelka cenę chcą mieć "lachona" to sugeruję poczytać jakieś książki, artykuły, yt. 

Gdy jesteś sam ze soba szczęśliwym to tzw "lachon" jest miłym dodatkiem a nie przymusowym przymusem.

 

Rynek został nie odwracalnie popsuty, przez wibratory, hipergamie na sterydach, feminizm, prawo i politykę.

 

Oprócz wiadomych spraw naprawdę nie odczuwam potrzeby obcowania z kobietami, polecam te rozwiązanie i tę wolność, która uniezależnia od randkowania i szukania kogoś na chama.

 

Nawet tzw "te sprawy" można rozwiązać poprzez wznoszenie energii seksu w górę - tak swoją drogą.

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Pornografia) -> wytrzaskiwanie testosteronu przy monitorze

(Feminizm) -> kobiety były ciemiężone przez wieki przez złych mężczyzn, ciągle doprowadzających do rozlewu krwi

(Kościół) -> demolowanie kościoła jako ostoi wartości klasycznych i obrońcy rodziny

(LGBT) -> sprawienie, aby ludzie tracili tożsamość i utożsamiali się jako ze swoją wartością flagową/nadrzędną - seksualnością

(Odebranie mężczyznom broni) -> nie możemy skutecznie protestować i potrząsnąć rządem jak trzeba

(Zniewolenie finansowe) -> Polacy zarabiają takie gówno pensje, że zapier**lacąc całe życie dorobisz się mieszkania na kredyt i Passata

 

Jakoś dziwnym trafem wszystko mi się układa w zwartą całość. Czy to robią Żydzi? Nie wiem. Mam jedynie mocne przeczucie, że to wszystko jest kontrolowane i ściśle ze sobą powiązane. 

 

Świat naszych dziadków już nie wróci. 

 

Cóż... Możecie sobie polskie filmy z PRLu pooglądać, albo Greka Zorbę, żeby zobaczyć jak powinny wyglądać relacje międzyludzkie. 

 

Te dzisiejsze dziewczyny i większość facetów z resztą... jebać siekierami... Mam to w dupie. Już nawet Bieszczady nie ratują bo ostatnio to modne wśród tych w rurkach.

 

Pozdrawiam i życzę żebyście jutro przetrwali ten ch*jowy kolejny poniedziałek, bracia. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, libertine napisał:

Ale gdzie Ty chcesz szukać? Miejsca gdzie można jeszcze znaleźć poukładaną stałą partnerkę to głównie wschód Europy

1. Wschodnia Europa

2. Daleko-wschodnia Azja

3. Południowo-wchodnia Azja

4. Ewentualnie Karaiby

Ameryka Południowa raczej nie moje klimaty.

 

Cytat

, tam gdzie jest BIEDA.

Bieda jest i w Polsce. 

 

Cytat

Ja kurwa nie wyjadę z Warszawy od dobrej pracy jaką mam do kurwa biednej Ukrainy czy innego chujostwa tylko po to żeby mieć babę.

No a co nigdy nigdzie nie podróżowałeś? Przecież skoro masz dobrą posadę w IT to zapewne można wynegocjować pracę zdalną. Co do Ukrainy to akurat faktycznie sam jestem uprzedzony a Rosji też nie ufam do końca. Wydaje mi się, że to niezbyt bezpieczne kraje, a wręcz dzikie. No nikt nie kazuje Ci tam mieszkać. Myślę, że taka białorusinka chętnie przyjedzie do Polski. No i nie ma mega dużych różnic kulturowych. Jak będzie poukładana to nie uderzy jej szajba do głowy.

 

Cytat

Nie jestem takim desperatem, Ty może jesteś, ja nie.

Wybacz ale to nie ja chodzę regularnie na prostytutki wydając 200-300zł za wizytę.

Swoją drogą nie wiem czy przez kilka lat związków nawet 50zł wydałem na partnerki sumarycznie.

 

Cytat

No sory, ale gdy mam wybór - dobre zarobki i nieposiadanie poukładanej żony vs nędza i poukładana żona ZAWSZE wybiorę to pierwsze.

A ja bym starał się znaleźć balans między tymi dwoma. Życie nie jest po to aby poświęcać się jakiejś gówno pracy, która ma po prostu dobry PR. Zarobki i tak są śmiesznie niskie jako, że czas i zdrowie są bezcenne. Dlatego uważam, że trzeba znaleźć dobry balans między godnymi zarobkami, niskim stresem czy zapierdolem a dobrą partnerką.

 

Cytat

Nie chcę i nie zamierzam klepać biedy nigdy. A 'poukładana żona' szybko przestanie być poukładana jak będziesz przynosił taką nędzną kasę do domu. Ty chyba nie wiesz na jakim świecie żyjesz. 

I tak klepiesz biedę mentalną. Z Twoim podejściem, nieważne ile zarobisz zawsze możesz czuć się biedny. Nie mówię nigdzie, że trzeba mało zarabiać. Mówię tylko, że prawie każda praca jest w rzeczywistości gównem. Racjonalizujesz sobie, że robisz coś wielkiego dla ludzkości. Zapierdalasz za ochłapy (nawet jeśli to te magiczne 10k) po to aby jakiś Janusz był milionerem. Nie ma sensu poświęcać na to całego życia, zdrowia i uwagi. Na tym każdy nieświadomie i prędzej czy później traci. Poza tym jest taka choroba psychiczna, która się zwie pracoholizm i wynika z niskiej samooceny. Taki człowiek na siłę szuka potwierdzenia swojej wartości w poświęceniu i zapełnianiu checklisty zadań. Może też to się objawiać tym, że nigdy nie czujesz, że masz wystarczająco pieniędzy, wiec jeszcze mocniej się eksploatujesz - zwłaszcza milionerzy tak mają. Pragnę tylko przypomnieć, że twór zwany cywilizacją jak i praca nie są do końca zgodne z naturą człowieka co niekiedy powoduje zgrzyt i problemy psychiczne. Również z powyżej opisanych względów a "dobre zarobki" zawsze są kosztem czegoś cennego. Stąd jeśli robisz sobie z tego cel życia to może być równie wielka klapa co "idealna" partnerka. Ja nie szukam idealnej, szukam kompatybilnie znośnej.

 

5 godzin temu, Tomko napisał:

Aż po prostu pewnego dnia zdałem sobie sprawę, że to nie wina sprzętu i ryb tylko ja jestem chujowym wędkarzem. Więc zacząłem bardziej zgłębiać się w temat i pojawiły się pierwsze małe sukcesy, jakieś okonie... Zawsze to i dobre na początek.

Wnioski wyciągnij sobie sam.

Złowiłem kiedyś rybę mając zerowe pojęcie na ten temat (co najwyżej dostałem kilka uwag). No chyba nie powiesz, że poleciała na moje SMV. W praktyce to wyglądało tak, że odpowiednio przygotowałem wędkę i ją zarzuciłem. Ryba sama przypłynęła i się nadziała!!! Jedyną rzeczą jaką musiałem zrobić to ją przyciągnąć, w taki sposób aby żyłka nie pękła z powodu zbyt dużego naprężenia.

 

Co do rynku matrymonialno-seksualnego - "Z pustego to i Salomon nie naleje". Przeciętny facet ma przejechane i za wiele nie zrobi, póki nie znajdzie się w odpowiednim miejscu i czasie. Niestety nigdy nie wiadomo gdzie to jest i kiedy. W zdrowej sytuacji rynkowej takie okazje byłyby co chwilę. Z moich obserwacji laski mają zerową inicjatywę, w sensie, że są mało aktywne i mało robią rzeczy. Przeważnie jak są jakieś wydarzenia to jest więcej facetów. Do tego jest jest ta garstka dziewczyn to często nie są zbyt atrakcyjne. 

 

 

5 godzin temu, libertine napisał:

Trzeba po prostu przywyknąć do obecnej sytuacji, bo bądź co bądź kobiety mają prawo mieć wysokie wymagania, mają prawo mieć nawet nierealne wymagania - są wolnymi ludźmi, więc nie możemy im tego zabronić.

Tak jak wiele milionów Chińczyków, którzy są skazani na nie znalezienie sobie nigdy partnerki? Mnie dodatkowo wkurwia wizja, że będę musiał sobie wziąć kogoś problemowego i z odzysku. Wiem na stan obecny, że nie chce być w życiu sam i prędzej czy później będę musiał sobie kogoś znaleźć. Na starsze lata sensowny wybór będzie mniejszy i gorszy. Myślę po prostu racjonalnie.

 

Cytat

Wyjazd w totalną biedę żeby poruchać i mieć 'ułożoną partnerkę' dla mnie to nie jest żadne rozwiązanie.

Jest rozwiązaniem kiedy wszystkie inne zawodzą. Prostytutka to też kijowe rozwiązanie bo wielu mężczyzn nie szuka tylko seksu u płci przeciwnej. A nawet jeśli to jak masz fetysze to ciężko będzie je zrealizować. Podobno nie warto się wymieniać z prostytutką wszelkim kontaktem intymnym (płyny i substancje ustrojowe). Słyszałem nieraz o historiach gdzie facet płacił prostytutce, żeby tylko się wygadać czy przytulić.

 

 

Edytowane przez Ksanti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Ksanti napisał:

Słyszałem nieraz o historiach gdzie facet płacił prostytutce, żeby tylko się wygadać czy przytulić.

Niezwykle częste zjawisko.

Jak wspominałem - mam dwie bardzo serdeczne przyjaciółki z zawodu prostytutki (jedna chwilowo nieaktywna bo wyszła za mąż za klienta).

Opowiadały mi, że właśnie takie zjawisko jest częste. Przychodzi szwagier, płaci jak za ruchanie a jego rola sprowadza się do przegadania wykupionego czasu i wypicia z divą albo kawy albo czegoś mocniejszego. Nierzadko dokupuje jeszcze jedną godzinkę płacąc bez szemrania, zwłaszcza jesli diva jest dobra w gadce i mówi to co szwagier chce usłyszeć.

 

Psychoterapia też w cenie. A divy, szczególnie te bardziej rozgarnięte umysłowo - znają życie doskonale.

Bo poznawaniu różnych tajników zycia - niezwykle sprzyjają międzyludzkie kontakty intymne. Nie bez powodu slużby specjalne masowo wykorzystują ten rodzaj kontaktów w grach operacyjnych.

 

Znam to z autopsji - w zasadzie każda dama z którą miałem tzw "okolicznosć" - ochotnie zwierza się z róznych rzeczy. Tym dogłębniej się zwierza - w im bardziej "powaznym" związku jest.

Czyli - najwięcej ciekawostek dowiesz się w czasie tzw "okoliczności" z mężatką. Obróbka dupy mężowi to klasyka i stały punkt programu, dowiesz się także innych ciekawych, życiowych rzeczy.

 

Mniemam że identycznie zwierzają się szwagry divom. Więc takowa zawsze posiądzie znajomość róznych rzeczy, a z racji że są to relacje najczęsciej powtarzalne - to mając taką wiedze doskonale wie co ma mówić by klient był zadowolony i wyszedł od niej z poprawionym nastrojem.

A o to przecież chodzi.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na samym początku powstania takich portali kobiety były na tyle normalne że nawiązanie kontaktu nie było problemem. Teraz kiedy dostają z każdej strony atencje od desperatów ich wymagania osiągnęły poziom nieosiągalny dla normalnego faceta mającego zasoby w każdej postaci. Szereg cech, magiczne "coś" i szukanie ideału doprowadza do sytuacji że cały czas po kilku latach nawet można spotkać tam te same osoby co pokazuje jaki mają problem z nawiązaniem relacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.