Skocz do zawartości

Co sprawia, że wschodnie Azjatki są przez gadzi mózg przeważnie odbierane jako genetycznie dobry "towar"?


Ksanti

Rekomendowane odpowiedzi

11 minut temu, Mortyy napisał:

Zgadzam się. Niestety na forum było (pewnie nadal jest) wielu farmazonów, którzy zmyślają swoje historie (ostatni przykład androida). 

No tak, ciężko to zweryfikować, mitomanów nie brakuje. Stąd własnie moja propozycja, aby tam jechać i nagrywać bloga o tym, wtedy będzie wszystko jasne :) 

11 minut temu, Mortyy napisał:

Dążę do tego, że swobodna dyskusja nie powinna być tłamszona. I nie podoba mi się to, że niektórzy tutaj próbują tłamsić innych i robią z siebie autorytety, a po czasie wychodzi kto jest kim i jakie ma doświadczenie, jak już wyleci z forum. 

Często jestem źle rozumiany przez swój język, którego używam w dyskusji, natomiast moim zamiarem jest przekazanie jak najdobitniej swojego punktu widzenia na dany temat.

Nigdy nie stawiam się w roli autorytetu, na jakiś temat może wiem więcej, ale na kolejny gówno wiem, zresztą tam gdzie nie mam pojęcia, nie wypowiadam się.

 

@manygguh wolę herbatę, a co do filmów, obejrzę w wolnej chwili.

Edytowane przez The Motha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaje się, że mowa była o odwrotnej relacji, z Azjatkami a nie z Azjatami.

To co ja wiem, trochę z opowiadań gości co się w to bawili.

Weźmiesz Azjatkę - jest nieźle, będzie robić to co powiesz.

Jednak z nimi jest tak, że wiedzą, że mają do sprzedania tylko cipę i chcą ją sprzedać jak najdrożej.

Nic złego w takim chceniu.

Sytuacja jest taka, że ona musi wysyłać jakąś kasę na utrzymanie rodziny.

Nie aż tak wiele na nasze pieniądze.

Dobra strona tego jest, że jeśli ona ci zagra na nosie i ją wykopiesz - jej rodzina ją przeklnie.

Ona to wie więc masz posłuszną dupę a to się marzy wielu facetom żonatym z wyzwolonymi Europejkami na które płacą i walą konia pod prysznicem bo one nie mają nastroju na sex.

Zła zaczyna się gdy ona zaczyna mówić po europejsku i tutejsze feministki nauczą ją jak doić faceta z kasy jednocześnie zamykając drzwiczki do cipy.

Tak To Wygląda.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, JoeBlue napisał:

Dobra strona tego jest, że jeśli ona ci zagra na nosie i ją wykopiesz - jej rodzina ją przeklnie.

...

Zła zaczyna się gdy ona zaczyna mówić po europejsku i tutejsze feministki nauczą ją jak doić faceta z kasy jednocześnie zamykając drzwiczki do cipy

Te dwa zdania sobie trochę przeczą, bardziej prawdopodobne, że jak się zadomowi w naszym kraju, to się okaże, że przez swoją egzotykę,

jest tu bardziej jeszcze atrakcyjna i sobie zmieni faceta, wtedy, argument "wykopania jej" nie sprawdzi się.

Kiedyś oglądałem filmik jakiś, który mówił, że jeżeli być z Tajką, to tylko u nich na miejscu, bo jak się ją weźmie do

siebie (akurat autor był ze stanów), to się wszystko rozpada, bo zaczynają słuchać swoich lokalnych koleżanek i

wszystko się rozwala ..

 

A tak jeszcze nawiązując do tematu. Są młode, uległe, egzotyczne, i relatywnie jak dla nas niedrogie, więc czemu

nasz gadzi mózg miał by protestować ... ?

Ale podobno wcale tak ładnie się nie starzeją ..

W sumie, jest masa contentu na ten temat na yt ..

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2/25/2019 at 5:51 PM, Tomko said:

 

@SzatanKrieger Ja tam wolę pierwiastek kobiecy, namiętność, przewrotną naturę i temperament. To jest dla mnie kobieta a nie służąca jak co poniektórzy chcą tutaj. Wg mnie Azjatki mają seksapilu i namiętności w sobie tyle co szprychy od roweru. 

Podobnie, zupełnie na mnie Azjatki nie działają a mieszkałem w miejscu gdzie było ich pełno. Wiele zachowuje, ubiera się dziecinnie. Co z tego, że są uległe jak przypomina to zachowanie nieśmiałego dzieciaka.

Nie jest wyzwaniem dla faceta podporządkowanie sobie takiej kobiety.  

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Orybazy napisał:

Podobnie, zupełnie na mnie Azjatki nie działają...

Nie jest wyzwaniem dla faceta podporządkowanie sobie takiej kobiety.  

Masz rację, trzeba walczyć i zdobywać a nie być "pizdeczką"!!! Nie może być zbyt łatwo w życiu bo wtedy nam odpierdala woda sodowa do głowy. Dlatego proponuje brać się za feministki a wtedy będzie pełno prawdziwych wyzwań. Do tego zadbają o to abyśmy się nigdy nie nudzili i mieli cały czas zapewnione emocje. Obecnie nawet co druga młoda Polka może już popierać feminizm. Dlatego mięska nie zabraknie :) 

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, Orybazy said:

Wiele zachowuje, ubiera się dziecinnie. Co z tego, że są uległe jak przypomina to zachowanie nieśmiałego dzieciaka. 

Nie jest wyzwaniem dla faceta podporządkowanie sobie takiej kobiety.

A może to jest powód? Wszechobecna moda powstała na podstawie domniemania, skądinąd słusznego - przynajmniej pozornie a pozory to wszystko co widać, że są bardziej uległe i kobiece, w przeciwieństwie do wyzwolonych feminazistek.

Czy to nie jest wystarczający powód żeby się zainteresować Sirindą zamiast Zosią, Hannah czy Jennifer?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, JoeBlue napisał:

Zdaje się, że mowa była o odwrotnej relacji, z Azjatkami a nie z Azjatami.

To co ja wiem, trochę z opowiadań gości co się w to bawili.

Weźmiesz Azjatkę - jest nieźle, będzie robić to co powiesz.

Jednak z nimi jest tak, że wiedzą, że mają do sprzedania tylko cipę i chcą ją sprzedać jak najdrożej.

Nic złego w takim chceniu.

Sytuacja jest taka, że ona musi wysyłać jakąś kasę na utrzymanie rodziny. 

Nepalka z którą mieszkam... Cały hajs prawie wysyła do rodziny, po 8 latach mało oszczędności, pizdowaty węgier (jej mąż) robi obiadki często, hajsy jakieś przynosi. W zasadzie to dawno jej nie widziałem, żeby coś gotowała. Tylko on. Aha - nie słyszałem ich nigdy żeby się ruchali. Przez cały rok też, ANI RAZ nie widziałem, żeby się pocałowali w usta. 

21 minut temu, Bullitt napisał:

A ci dalej swoje....Azjatki - klucz do szczęścia! Jedźcie do Chin to zobaczycie wasze cudowne Azjatki :D

Przecież wtedy trzeba by było z domu wyjść! Do ludzi! Zagadać do dziewczyny!!! Szaleju się najadłeś? ?

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Ksanti said:

Masz rację, trzeba walczyć i zdobywać a nie być "pizdeczką"!!! Nie może być zbyt łatwo w życiu bo wtedy nam odpierdala woda sodowa do głowy. Dlatego proponuje brać się za feministki a wtedy będzie pełno prawdziwych wyzwań. Do tego zadbają o to abyśmy się nigdy nie nudzili i mieli cały czas zapewnione emocje. Obecnie nawet co druga młoda Polka może już popierać feminizm. Dlatego mięska nie zabraknie :) 

 

 

Między uległymi Azjatkami a feministkami są jeszcze takie kobiety pomiędzy, nazywam je normalnymi. Nie uważają się za lepsze od faceta ale też mają własne zdanie. Jeśli znajdziesz taką, która do tego nie jest głupia, to wyjdziesz lepiej niż z potakującą tobie Azjatka. Obserwowałem trochę Chinek i w Europie i u siebie, jakoś specjalnie ciche i potulne się nie wydawały, nie wiem czy ta ich zgodność to tylko poza na początku związku.

Edytowane przez Orybazy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem film i jego tytuł ("Asians are cuter") jak i zawartość mówią o tym, że Azjaci (kobiety i mężczyźni) są cute, a dokładniej mają więcej cech dziecięcych/młodzieńczych (neotenia). Zarówno tytuł tematu jak i zawartość się rozmijają z treścią filmu - wszyscy się tu rozwodzą czy Azjatki są bardziej atrakcyjne. Tego tak wprost w filmie nie ma więc wątek jako tako nie odnosi się do filmu  w zasadzie w żaden sposób. choć bezwzględnie, zwłaszcza mężczyźni preferują kobiety o bardziej "dziecięcych/młodzieńczych" cechach. Wyjaśnia też dlaczego tak jest - bo "żółtki" (chodzi mu o południowo-wschodnią Azję) tak mają. Inna sprawa to to czy się dziecinnie ubierają czy zachowują - to jest kwestia kultury.

 

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minutes ago, Mortyy said:

Fakt, użeranie się z kobietą to wyzwanie i powód do dumy. Ale przecież kogo nie zapytam, to mówi, że trzyma swoją "księżniczkę" krótko. ? 

Kobiety i mężczyźni mają inny sposób myślenia ale czy to musi oznaczać użeranie się ze sobą? Dojrzali ludzie rozumieją te różnice, ustalają w jakich obszarach są ich kompetencje i nie forsuja swoich pomysłów tam gdzie się na czymś nie znają. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Bullitt napisał:

Jedźcie do Chin to zobaczycie wasze cudowne Azjatki

Znów Chinki wszystkimi kobietami Azji? Rozumiem że inne nacje już wymarły.

12 godzin temu, Orybazy napisał:

Nie jest wyzwaniem dla faceta podporządkowanie sobie takiej kobiety.

Podporządkuj sobie np. sfeminizowane Polki. Skończysz z niebieską kartą, alimentami i bez własnego mieszkania / domu. Życzę powodzenia w szukaniu wrażeń i takich wyzwań.

44 minuty temu, Mortyy napisał:

Fakt, użeranie się z kobietą to wyzwanie i powód do dumy. Ale przecież kogo nie zapytam, to mówi, że trzyma swoją "księżniczkę" krótko. ? 

Nie przetłumaczysz Bracie. Niektórzy lubią być gnojeni przez swoje partnerki i traktowani jak śmieci albo oddać resztę zdrowia na walkę w pseudo związku. Potem mogą się żalić i być pocieszani na forum.

 

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Morfeusz said:

 

Podporządkuj sobie np. sfeminizowane Polki. Skończysz z niebieską kartą, alimentami i bez własnego mieszkania / domu. Życzę powodzenia w szukaniu wrażeń i takich wyzwań.

 

W innym matrxie żyje bo feministek wśród Polek tak dużo nie widzę. Podporządkowanie jest psychiczne nie fizyczne. Kobieta, jeśli nie ma wody z mózgu, i widzi kompetentnego, zachowujacego się dominująco faceta, podporzadkuje się jeśli będzie mieć w tym interes (rodzina, dzieci).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypominam, że Polki są najpiękniejsze i najlepsze, przynajmniej tak mówią a skoro nasze agresywne aniołki tak mówią, to tak musi być.

 

Nie bez powodu Amerykanie jeżdżą po Tajki a nie Polki, chociaż to Polki są najpiękniejsze.

 

Ja tylko chciałbym nadmienić, że te Azjatki, które mi było dane poznać nie miały aury wkurwu na świat.

Biły od nich aspekty kobiece, po prostu to było czuć i cechy, które promieniowały od nich były niczym balsam na zmęczone ciało.

 

Mimo wszystko najlepiej by było jechać, posiedzieć poznać wiele lokalsów i wtedy moglibyśmy mieć jakąś fajną opinie wyrobioną.

Z tego co słuchałem na zagranicznych kanałach to Amerykanin, który był z azjatką nie może patrzeć na Amerykankę w kontekście relacji.

 

Zresztą tu był jakiś użytkownik co mieszka w Azji i robił sprawozdanie.

Oferował się, że odpowie na każde pytanko.

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Z tego co słuchałem na zagranicznych kanałach to Amerykanin, który był z azjatką nie może patrzeć na Amerykankę w kontekście relacji.

Polacy tam mieszkający też o tym piszą i mówią. To się nazywa "żółta gorączka". Twierdzą że po spróbowaniu relacji z odpowiednią Azjatką nie wrócisz już do białych kobiet.

Strach na to zachorować. ;)

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Morfeusz napisał:

Strach na to zachorować. ;)

W pełni sobię mogę to wyobrazić. 

 

 

11 minut temu, Mortyy napisał:

Trzeba być zdobywcą! Karynki czekają

One czają na zagraniczne kabanosy, więc trza szybko działać.

Mogę sobie wyobrazić, że 50% Polek miało zagranicznego kabanosa w paszczy.

Bilety nie są drogie do Grecji, Turcji itp ale niech robią co chcą i modlą się by telegonia była fałszem :P

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.