Byłybiałyrycerz Posted February 25, 2019 Share Posted February 25, 2019 (edited) Częścią ciała, która jest najbardziej dla mnie istotna to twarz, często obserwuje na mieście twarze dziewczyn czy to kobiet. Statystyka jest tragiczna, mało kiedy twarz Pań jest zadbana, zazwyczaj wyglądają one, jakby miały ze sto lat i po ciężkich przeżyciach były. U mężczyzn nie widać tego zjawiska, są brzydcy jednak cerę mają normalną a panie to często wulkany i inne dziury. Czy to efekt karmy, czy zdrowie? Edited June 6, 2022 by Patton 1 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Conrad Posted February 25, 2019 Share Posted February 25, 2019 4 minuty temu, Byłybiałyrycerz napisał: Czy to efekt karmy, czy zdrowie? Karma w sensie jedzenia ? 14 Link to comment Share on other sites More sharing options...
SzatanK Posted February 25, 2019 Share Posted February 25, 2019 9 minut temu, Byłybiałyrycerz napisał: Czy to efekt karmy ?????? W zeszłym życiu były esesmanami i się reinkarnowaly z dziurami na twarzy ? Ale wypalileś z karmą chociaż wszystko możliwe ???. 1 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
imprudent_before_the_event Posted February 25, 2019 Share Posted February 25, 2019 Karma za ksieżniczkowanie :D 1 6 Link to comment Share on other sites More sharing options...
SSydney Posted February 25, 2019 Share Posted February 25, 2019 To jest efekt makijażu. Mazidła wchłaniają się przez skórę, jak wiemy w Polsce panie nie kupują najwyższej jakości kosmetyków. Nakładanie tapety dzień w dzień zwłaszcza w młodym wieku moim zdaniem jest głupie i prowadzi do takich skutków. Dołożymy do tego słabe jedzenie, fajki, mało ruchu i mamy co mamy. Też widzę tą tendencje na ulicach i dziewczyny do 25 powiedzmy jakoś się trzymają a później już zaczynają się schody. 3 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
wojkr Posted February 25, 2019 Share Posted February 25, 2019 Dużo zależy od trybu życia jak również samej genetyki. Ale np. kiedyś modne solaria przyspieszały starzenie skóry twarzy, fajki, często alkohol ... ale też nieumiejętnie robiony makijaż, źle dobierane kosmetyki, czy wręcz stosowanie kosmetyków na cerę z problemami dermatologicznymi. ( Zamiast iść do lekarza, podjąć leczenie skóry twarzy, iść do kosmetyczki dobrać odpowiednie kosmetyki to większość pań napierdoli na siebie tapety, szpachli i uważa że ok ) 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cuba Libre Posted February 25, 2019 Share Posted February 25, 2019 Poza powyższymi, dodałabym jeszcze zmiany uwarunkowane gospodarką hormonalną. Innymi słowy jakieś niespodzianki na twarzy zaraz przed zbliżającym się okresem, albo w trakcie. I to jest całkowicie normalne. Chciałabym także zauważyć, że większość dziewczyn z naprawdę problemami cery, ma problemy z hormonami, rzadziej z niedbania o siebie to wynika. Wiem, gdyż jestem na jednej grupie Twarzingowej. Łatwo jest ocenić i zakwalifikować, że ooo ta dziewczyna źle się odżywia, a ta nie ćwiczy. Sorry, ale to jest głębszy problem zazwyczaj, i konieczny jest lekarz, a nie jedynie zmiana trybu życia. Ale wiadomo, płeć męska zna się najlepiej na kobiecych sprawach... 4 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Morfeusz Posted February 25, 2019 Share Posted February 25, 2019 (edited) Moim zdaniem twarze polskich kobiet są coraz bardziej zmasakrowane na skutek wielu czynników: Żarcie - słodycze, śmieciowe na mieście, z nadmiarem cukru, soli i tłuszczu. Energetyki, napoje, w tym modna Cola itp zamiast wody. Tapety wcierane codziennie w skórę. Palenie. Picie alkoholu. Wyciskanie pryszczy (powstałe na skutek powyższych), po których twarze kobiet wyglądają jak kratery. Braku regularnego wcierania i spożywania naturalnego nasienia męskiego, które jak wiadomo ma setki składników odżywczych. Edited February 25, 2019 by Morfeusz 5 1 13 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Byłybiałyrycerz Posted February 25, 2019 Author Share Posted February 25, 2019 Miło, że to nie tylko moje zdanie takie jest, bo na privie już mnie zlinczowali xD. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Morfeusz Posted February 25, 2019 Share Posted February 25, 2019 (edited) 7 minut temu, Cuba Libre napisał: Łatwo jest ocenić i zakwalifikować, że ooo ta dziewczyna źle się odżywia, a ta nie ćwiczy. Ale jeżeli przyjrzeć się co tak naprawdę je (kawa, cola, pizza, mrożonki) i ile oraz jak ćwiczy (głównie robienie selfi) to są to najczęstsze powody. Edited February 25, 2019 by Morfeusz 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
azagoth Posted February 25, 2019 Share Posted February 25, 2019 13 minutes ago, Morfeusz said: Braku regularnego wcierania i spożywania naturalnego nasienia męskiego, które jak wiadomo ma setki składników odżywczych. To niechybnie włączna przyczyna problemów z cerą ? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cuba Libre Posted February 25, 2019 Share Posted February 25, 2019 14 minut temu, Morfeusz napisał: Ale jeżeli przyjrzeć się co tak naprawdę je (kawa, cola, pizza, mrożonki) i ile oraz jak ćwiczy (głównie robienie selfi) to są to najczęstsze powody. Zaraz zaraz. To znaczy, że jak spotykasz jakąś obcą laskę w autobusie,to od razu wiesz czym się odżywia? \ No no, gratuluję Ci tych niezwykłych umiejętności. ? 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Morfeusz Posted February 25, 2019 Share Posted February 25, 2019 (edited) Zapomniałem że to nigdy nie może być wina stylu życia kobiet, to znów hormony. 5 minut temu, Cuba Libre napisał: To znaczy, że jak spotykasz jakąś obcą laskę w autobusie,to od razu wiesz czym się odżywia? \ Widziałaś otyłych ludzi w obozach koncentracyjnych, wśród biegaczek na dalekie dystanse albo zawodowych tancerek? Jakoś hormony im nie przeszkadzają nadmiernie w utrzymaniu sylwetki. Edited February 25, 2019 by Morfeusz 4 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cuba Libre Posted February 25, 2019 Share Posted February 25, 2019 6 minut temu, Morfeusz napisał: Widziałaś otyłych ludzi w obozach koncentracyjnych, wśród biegaczek na dalekie dystanse albo zawodowych tancerek? Jakoś hormony im nie przeszkadzają nadmiernie w utrzymaniu sylwetki. ? A co to ma do rzeczy? Link to comment Share on other sites More sharing options...
deleteduser125 Posted February 25, 2019 Share Posted February 25, 2019 @Morfeusz Masz rację, powyższe czynniki mają znaczny wpływ, jednak z tą maskaracją, aż daleko bym nie szła. Tak, w większości przypadku to zła dieta powoduje niekorzystne zmiany w wyglądzie. Tryb życia. Ja pracując - od fabryki po szpital, widziałam przemeczone kobiety, które było stać na krem za 10 -20 zł, lakier do włosów, tanie kosmetyki do makeupu, lakier do paznokci. Kto by pomyślał o kosmetyczce, spa, siłowni, dietetyku, stylistyce... Tak, źle są przyjmowanie trendy ubiorowe, lifestylowe wśród zwykłych kobiet. Przyjdzie trend na pasemka, to większość robi, bo to oznacza niby +10 do atrakcyjności, a przeciętna pani nie pomyśli, że dla jej kondycji włosa, kształtu buzi i karnacji taki fryz nie pasuje. Moda, dany trend nie każdemu będzie odpowiadać. Nawet trendy kosmetykowe - nie każdej kontur typu Kardashian odpowiada, a co dopiero jakość kosmetyków. Dla kobiety praca na nocną zmianę, to dla jej fizycznosci to dramat. A przeciętna Polka robi na produkcji, markecie (tak, wiem, też są "madki") Ja trochę empatycznie podejdę do tematu - moja matka i jej siostry musiały zapierdalac w życiu, więc ani kasy ani czasu nie miały na to, by zadbać o siebie, najtańsze jedzenie (czyli chleb, makaron), lepsze jedzenie (czyli swoje, z uprawy), szło na sprzedaż, by mieć pieniądze. Teraz każda z nich wygląda na 10-15 lat więcej, ale same zadecydowały o swoim życiu. Moja koleżanka i znaczna część moich klientek, to panie regularnie korzystające z usług : dietetyka, kosmetyczki, fryzjerki, stylistki. Najczęściej niepracujace lub posiadający zawód dajacy kasę na dobre zabiegi urodowe. Nie wiem dlaczego, ale w większości przypadków idzie zauważyć, kiedy wchodzi klientka, której można zaproponować towar za kilka stow, a klientka, która szuka części - wyprzedaż. Widać to po twarzy. Koleżanka z pracy (atrakcyjna 50-stka) mówi mi wprost : "dobre geny lub i dobre życie określa kobiecą urodę". Koleżanka chodzi do spa, refleksjologie twarzy, siłownie trzy razy w tygodniu. Ma dietetyka. Wszystko opłaca jej mąż, a ona pracuje w naszej firmie, po to, by coś w życiu porobić. W pełni zgadzam się z jej podejściem do tematu, bardzo ją podziwiam, ale ja muszę coś wybrać. 3/4 pensji na usługi urodowe (nie umiem se sama nawet wydepilowac brwi) lub kursy/studia/naukę języka. Drugi pakiet wybrałam. Mała część z mojego budżetu idzie wyłącznie na kosmetyczkę (brwi). Ostatnio już zabulilam na stylistykę, żeby mi sprzedała rady, wracam do naturalnego koloru włosów, bo mnie nie stać na farbowanie co trzy tygodnie długich włosów, choć korzystniej wyglądam w rudych/czerwonych włosach. Mam uczulenie na perfumowane rzeczy, więc myje się wyłącznie w szarym mydle lub kosmetyki "Biały Jeleń". Ostatnia moja partia ekokosmetykow do makeupu kosztowała mnie 400 zł, i tak rzadko się maluję, więc będę miała je na dłużej. Dieta, niestety muszę jeść mięso i tłusto, bo przynajmniej wtedy nie wysusza mi się skóra i nie mam przed okresem puchniecia całego ciała, widzę że na tej diecie mały cellulit mi schodzi. Cukier, niestety do zera, bo potem mam wszędzie pryszcze. I tak, zachowam się jak mała, sfeminizowana dziewczynka. Wkurza mnie to, że nawet moje starania nie dają efektu hollywoodzkiej gwiazdy, ale przynajmniej zainwestowane pieniądze będę miała na papierze (kursy, wykształcenie, uprawnienia). Trudno, ktoś jest od wyglądania, ktoś od robienia, ktoś od rzadzenia. 3 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
catwoman Posted February 25, 2019 Share Posted February 25, 2019 15 minut temu, Morfeusz napisał: Żarcie - słodycze, śmieciowe na mieście, z nadmiarem cukru, soli i tłuszczu. Niby tak, ale kurna... nie do końca U mnie nastąpiły duże zmiany na skutek odstawienia nabiału. Przede wszystkim sera żółtego. Wcześniej nie miałam "zmasakrowanej twarzy", ale do ideału było jej daleko. Moja córka miała uczulenie na białka mleka krowiego i chcąc ją karmić piersią musiałam odstawić nabiał. "Efektem ubocznym" odstawienia nabiału była zmiana wyglądu mojej skóry, która wygląda teraz rewelacyjnie i świeżo - również bez tapety. Dodam, że do diety wprowadziłam także siemię lniane - ponoć reguluje gospodarkę hormonalną, więc to również mogło mieć wpływ. Jeśli chodzi o pozostałe wymienione przez Ciebie czynniki to mogę sobie zarzucić jedynie nakładanie tapety, ale nawet gdy tego nie robiłam przez 2 lata to cera wyglądała jak wcześniej. Dopiero wspomniane odstawienie nabiału rozwiązało problem. A wcześniej próbowałam wielu rzeczy - kosmetyków, hormonów, peelingów chemicznych, mikrodermabrazji... a okazało się, że można to było wyleczyć za darmo 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
deleteduser69 Posted February 25, 2019 Share Posted February 25, 2019 Kuwa to prawda! Przyznaję się. Żarłam fastfoody i jest masakra. Ciekawe z tym nabiałem i zgadza się z moimi odczuciami, niektórzy wychwalają sery, jajka, mnie do takiego jedzenia nie ciągnie. Odstawiam. 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
deleteduser150 Posted February 25, 2019 Share Posted February 25, 2019 Dużo czynników może mieć wpływ. Jedzenie, hormony albo najczęściej też tapetowanie twarzy kilogramami makijażu. Dużo robi też jakość... powietrza. Widzę sporą różnicę miedzy klimatem w Polsce a w Anglii. Tutaj moja cera lepiej oddycha, mniej zatykają się pory itd, niż w Polsce. Ja nigdy nie skarżyłam się na cerę w sumie nawet mimo zdiagnozowanego w Polsce wiele lat temu Hashimoto. Jako nastolatka zostałam dość wcześnie wyczulona jeśli chodzi o stosowanie kosmetyków i makijażu. Moje siostry sobie szybko zmasakrowały w ten sposób twarz wiec przyjęłam, że lepiej raczej unikać tego. Podkładu prawie w ogóle nie stosuję. Maluję tylko rzęsy, okazjonalnie podkreślam oczy. Ust nie maluję prawie wcale. Jedyne z czym ja czasem miałam problem to z wysuszaniem się skóry przy wardze. Ale łatwo sięz tym idzie uporać. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cortazar Posted February 25, 2019 Share Posted February 25, 2019 1 godzinę temu, Cuba Libre napisał: To znaczy, że jak spotykasz jakąś obcą laskę w autobusie,to od razu wiesz czym się odżywia? \ No no, gratuluję Ci tych niezwykłych umiejętności. ? Przecież to Morfeusz... wgrał sobie program i wie... Tak się wychodzi z matrixa... Też sobie taki programik wgram i będę się umawiał z dziewczynami, które się dobrze odżywiają. Link to comment Share on other sites More sharing options...
SzatanK Posted February 25, 2019 Share Posted February 25, 2019 @Bruxa A jaka dieta Ci służy? Link to comment Share on other sites More sharing options...
deleteduser69 Posted February 25, 2019 Share Posted February 25, 2019 @SzatanKrieger w marcu przechodzę (cały miesiąc) na to moje tłuste mięso (tylko i wyłącznie). Opiszę wtedy efekty. Jak na razie to jadłam co popadło, więc nic nie mogę stwierdzić. 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lalka Posted February 25, 2019 Share Posted February 25, 2019 Nigdy nie miałam problemu z cerą na twarzy, na ciele miałam raz w życiu zmiany ale szybko się z tym pożegnałam na dobre. Akcja -> reakcja. Link to comment Share on other sites More sharing options...
samotny_wilk Posted February 25, 2019 Share Posted February 25, 2019 Niestety muszę się zgodzić z częścią przedmówców. Dziewczyny/panie po prostu średnio dbają o siebie. Mogę potwierdzić z obserwacji, niektóre dziewczyny 20+ malują się już bardzo intensywnie, używają kosmetyków z "ejwonów" i innych dziwnych źródeł do tego brak ćwiczeń fizycznych, śmieciowe jedzenie fajki, alkohol i efekt jest taki, że w okolicach 30 takie panie straszą swoją aparycją. Osobiście najbardziej lubię jak dziewczyna jest umalowana bardzo delikatnie i oczywiście dobrej jakości kosmetykami (ale takich niestety znam mało). Wówczas jest szansa, że po 30 jak i później nie będzie straszyła, a wręcz przeciwnie. Gdybym dobrze poszukał u mnie w firmie, to kobiety w przedziale 20 - 40 lat, które prawidłowo dbają o swoją twarz (oczywiście w mojej ocenie) stanowią może niecałe 1/4 "badanej populacji". Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jan III Wspaniały Posted February 25, 2019 Share Posted February 25, 2019 Diety, ciężka praca, tanie kosmetyki, sranie w banie (że tak po chłopsku się wyrażę). Większość ludzi na tym świecie to nie są chodzące doskonałości. I to się tyczy obu płci. Zdecydowana większość pań, które widzę na ulicy należą do przeciętnych lub znacznie poniżej, więc nie widzę turaj nic nadzwyczajnego. Dodać jeszcze do tego tragiczny styl ubioru i mamy niezły mix. Jak wróciłem jakiś czas temu z Włoch czy Francji, myślałem że pojebałem samoloty i wylądowałem w Kirgistanie. 1 1 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
EMKEJ Posted February 25, 2019 Share Posted February 25, 2019 Panie "myślą" ,że dbają o siebie. Nakładanie makijażu dbaniem o siebie nie można raczej nazwać. Na kilkadziesiąt razy gdy byłem w saunie na palcach jednej ręki policzę ile spotkałem tam Pań (małe miasto). Młode znajome piją, palą, używają dezodorantów z aluminium, pasty z fluorem, wiecznie chore to na antybiotykach. Jeśli już jedzą to pełno słodyczy, coli, fastfoodów. Nie mówiąc już ,że mało która umie gotować coś więcej niż zupka chińska. Jak mają dobrze wyglądać skoro stan skóry odzwierciedla stan jelit i ogólnie organizmu. 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts