Skocz do zawartości

Dzień kobiet jak go obchodzicie w waszej firmie?


Orybazy

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie w robocie przygotowania przed dniem kobiet, zrzutka na prezenty wartości 50PLN!, będzie szansa "na marcowego buziaka", ja biorę urlop.   

Na pierwszego maja będzie pewnie obowiązkowy udział w pochodzie... .

 

A jak u was w waszej firmie? Obchodzicie? Inicjatywy oddolne, odgórne? Zrzutki, kwiatki, buziaki? Macie dzień mężczyzn, czy tylko kobiet? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ostatnim miejscu pracy byłem jedynym facetem, temat rzecz jasna olewałem i w sumie pasowało to do ogólnej niedojrzałości, którą przypięto mi już na szkoleniu.

Na zaczepne teksty odpowiadam, że dzień kobiet jest dla mnie świetna okazja, by uhonorować swoją matkę, siostrę, babcię, czyli kobiety, które ZNAM i przez to SZANUJĘ, myślę, że sugestia czasem nawet dociera

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bonhart bardzo trafnie to napisałeś. Ale właśnie..czy lepiej wydać te 30 zł na pare kwiatków i mieć przychylność lasek w pracy i ich ewentualną pomoc? Czy tłumaczyć się tak jak ty to zrobiłes, zbierając ich nieprzychylne uwagi? Sam jestem za takim wytłumaczeniem, ale jednak stosunki w pracy są istotne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My w dziale się zrzucamy na jakieś kwiatki/czekoladki czy co tam akurat nam wpadnie do głowy. Wszystkie panie są zadowolone, a i na dzień mężczyzny też coś nam zawsze skapnie. Podoba mi się stwierdzenie @Bonhart ale tak jak

4 minuty temu, Rexer napisał:

jednak stosunki w pracy są istotne

Więc podsumowując, jestem gotów przeboleć kilkadziesiąt złotych na rzecz dyplomacji. Ja robię to całkowicie interesownie, po prostu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rexer gdybym miał jakieś przyjaciółki i przez lata znajomości nie doświadczył testowania, gównoburz i takich tam - przyznaję, że bym się zastanawiał. Gdyby była składka ogólna - pewnie był dał, nie licząc na zysk. Ale gdybym miał dla kobiet, które mam gdziekolwiek, samodzielnie fatygować się z hajsem po kwiaciarniach, zadałbym sobie pytanie, czy ta inwestycja się spłaci w jakikolwiek sposób? Dasz kwiatka - masz notowania zerowe, bo przecież się należało, wdzięczność jest winna chłopakowi ew. ojcu. A jak kwiatka nie dasz, to jesteś na minusie, przynajmniej dopóki nie trzeba cię o coś poprosić.

Zdaję sobie sprawę, że moja filozofia nie na każdym podwórku by się sprawdziła, ale moje doświadczenia karzą mi nie cofać się ani o krok wobec żadnych roszczeń

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu kolejne zjebane święto. Robimy zrzute po 50 zł i kupujemy kwiatki na odpierdol się. Co roku jest z tym problem bo albo nie ma kto jechać albo nikt się nie chce są to brać. 

 

Dzień chłopaka obchodzimy. No właśnie dzień chłopaka we wrześniu a nie mężczyzny 10 marca. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, RealLife said:

Znowu kolejne zjebane święto. Robimy zrzute po 50 zł i kupujemy kwiatki na odpierdol się. Co roku jest z tym problem bo albo nie ma kto jechać albo nikt się nie chce są to brać. 

 

Dzień chłopaka obchodzimy. No właśnie dzień chłopaka we wrześniu a nie mężczyzny 10 marca. 

 

Też odżalowywuje tą kasę i się zrzucam, żeby nie było że skąpy jestem, ale urlop biorę żeby sie z harpiami z HRow nie spotykać więcej niż muszę. Dzień mężczyzny w niedzielę więc obchodzony nie będzie całe szczęście. Ciekawy system mają u mojej samicy, pod wejściem do firmy stoi frajer, który wręcza paniom rano kwiatki, taki odźwierny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biorę wolne. Dzisiaj te baby z pączkami oszalały - grzecznie odmawiamy i wielkie zdziwienie. Bo tradycja bo tak, ble ble ble. Szkoda, ze nie ma tradycji opierdzielania parówy  - ciekawe czy wtedy były by takie chętne . 

 

Konsumpcja, konsumpcja i jeszcze raz konsumpcja. Bez kupowania większość świąt nie miała by racji bytu.  Podobnie z Dniem kobiet.  Chora obrządkowość to domena w naszym kraju. 

Edytowane przez Perun82
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w robocie zależy to od zespołu. Jedni obchodzą, inni nie. W tym roku firma zorganizowała jakieś spotkanie dla kobiet z okazji ich dnia, nie po raz pierwszy zresztą. Na dzień mężczyzny nic takiego nie ma, na dzień chłopaka podobnie. Jeśli chodzi o te dwa wspomniane święta, to tu gdzie pracuję raz coś było na odczepnego i w poprzednim miejscu też miałem z raz na dzień chłopaka we wrześniu też coś na odczepnego. W związku z tym, że jest gorącym zwolennikiem równouprawnienia, tak oto obchodzę 8 marca, święto wymyślone chyba przez amerykańskich komunistów:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie firma (dyrektor) stawia wszystkim kobietom kwiaty. Oczywiście za pieniądze firmy.

 

Ja w swoim dziale kiedyś byłem rodzynkiem. Kierowniczka stara panna potrafiła krytycznie komentować zachowania niektórych panów bo nie przyszli nawet złożyć życzeń. Wiec co roku kupowałem po tulipanie.

 

Teraz mam w pokoju 2 urodziwe łanie praktycznie 10 lat młodsze to kupuje standardowo po tulipanie. Przynajmniej bedzie jakis buziak i przytulas ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze wspólnikiem zawsze bierzemy ok 80 tulipanów i rozdajemy w miejscach gdzie jeździmy. Kij można się śmiać, że atencja

 

Ale jak potem idę coś załatwić, to mam uśmiech od razu jak mnie widzą i zapraszają od razu do pokoju. Jest też okazja, żeby podtrzymywać kontakty. Branża taka, że jesteśmy zależni w dużej mierze od kaprysów urzędników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Soprano napisał:

Godzina 12, przed cukiernia była kolejka na lekko 3h. Zacząłem się zastanawiać, czy ludzie nie maja niczego innego do roboty w czwartkowe popołudnie, żeby stać za pączkami?

Dowód społeczne, poczucie wspólnoty - bez tego nie ma społeczeństwa.  Gdyby im zabrać te nabywanie to nie mieli by co z życiem zrobić.

 

U mnie jeden biały rycerzyk dzisiaj zarzucił mi brak przywiązania do tradycji (katolik, coś chrzanił o poście), że przez takich jak ja sypie się społeczeństwo. Ja na to - czekam na kalifat i szariat..i w tym momencie paniusiom pączki stanęły w gardle..a te co piły kawusie to o mało co się nie opluły.

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to już dawno nie obchodziłem tego święta. W jednej robocie to nie znają takiego zwyczaju a w drugiej nie ma kobiet.

 

Ostatni raz jack obchodziłem a właściwie zakład obchodził to o 8 rano po przejściu przez firmę musiałem wypić z każdą ekipą pań po jednym, w sumie 3. Potem przyszedł szef z całym barkiem i na tym w zasadzie się produkcja zakończyła bo wszyscy świętowali i nie było komu pracować, to i nie pracowano. Jak święto to święto. Potem jakiś zorganizowany kierowca rozwoził wszystkich do domów bo każdy był w stanie co najmniej wesołym i nie był w stanie prowadzić a w taki dzień wiadomo, że nikt się nie poważy prowadzić bo policja też wie o święcie i organizuje akcję "bezpieczny kierowca". Ale to był dosłownie komunistyczny zakład. W "nowoczesnych" firmach od tego czasu jakoś mi nie było dane przebywać 8 marca i się dowiedzieć jak to wygląda z tej perspektywy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas zawsze zrzutka, po średnio 20 zł. Nigdy tego nie robię. Nie uznaje tego święta. Jak pytają dlaczego? Odpowiadam bo mam takie zasady. Ostatnio dla faceta, który odchodził na emeryturę zrzucali się na prezent, po 50 zł. Odmówiłem. Faceta mało znałem, zero koleżeństwa. Nie dość, że typ bierze na dzień dobry z zakładu, kolo 60 k odprawki, to jeszcze emeryturka na poziomie 4 k. Litości!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.